Dedykacja dla Viola Verdas :*
- Federico czy ja robię coś źle?- zapytałem stojąc w drzwiach do domu przyjaciela.- Powinieneś mi doradzić. Mogę wejść?- dopowiedziałem.
- Dziewczyny mają nocowanie i jest trochę głośno, zresztą chyba słyszysz. Od godziny słyszę tylko ich śmiechy i piski. Masakra. Nawet nie wiesz jak bardzo chciałbym stąd wyjść, ale mama kazała mi zostać. Uważa, że jestem rozważniejszy niż one razem wzięte.- zaśmiałem się.- Dobra wchodź, ale jakby co to nikt nie przyszedł.- rzucił i wciągnął mnie do domu.- Idź do mojego pokoju po kryjomu.- zarządził. Tak jak kazał tak zrobiłem. Po chwili sam przyszedł do swojego pokoju. Usiadł na łóżku.
- Fede coś jest nie tak. Czułem się dziwnie widząc Violettę, rozmawiającą z Ross'em. Czy ja jestem o nią zazdrosny?- zaśmiał się, a ja nadal patrzyłem na niego pytającym spojrzeniem.
- Leon chyba Ci się Saramego zaczyna podobać.
- Nie to niemożliwe. Ja się w niej nie mogę zakochać, ja w ogóle już nie umiem kochać. Przyznaję się do tego, że ostatnio trochę dużo czasu spędziliśmy razem, i wczoraj by do czegoś doszło, ale nie uważam żebym się w niej zakochał. To odpada.
- Dobrze mów jak chcesz, ale jesteś o nią zazdrosny, czyli w jakiś sposób ona Cię interesuje.- wyjaśnił.- Coś czuję, że twój plan powoli podupada.- powiedział.
- Wszystko idzie po mojej myśli już cierpiała dużo przeze mnie a teraz znowu cierpi, bo wiem jak bardzo ona chce być ze mną a ja jej zaoferowałem tylko przyjaźń.- wyznałem z delikatnym uśmiechem.
- Przyjacielu zrób co masz zrobić i kończ z nią, bo inaczej się zakochasz i już tego nie skończysz, albo będzie ci trudno.- rzucił i między nami zapanowała cisza, którą po chwili przerwał głośny śmiech dziewczyn. Włoch wywrócił teatralnie oczami z rozdrażnieniem.
- Nie ciekawi Cię o czym rozmawiają i z czego się tak śmieją?- zapytałem nagle ciekawy. Zaczął pukać palcem po głowie, przez co się zaśmiałem.- No weź nie chciałbyś wiedzieć co Ludmiła o tobie myśli?
- Bardzo kusząca propozycja, ale Lu jest moją przyjaciółką i wiem, że nic by przede mną nie ukrywała.