Dedykacja dla wszystkich wytrwałych w czekaniu
W ciągu trzech dni, które spędziłam w towarzystwie dwóch przyjaciółek, miałam dużo czasu, aby poukładać wszystkie swoje sprawy w mojej głowie. Przede wszystkim próbowałam wywnioskować gdzie popełniłam największy błąd, który pozwolił mi stracić kontrolę nad życiem. Teraz wiem, gdzie się znajduje, jakie jest moje miejsce i z kim pragnę być.
Dużo rozmawiałam z dziewczynami, jednak trochę ciężko było mi mówić o Diego w towarzystwie Fracesci, która ewidentnie dalej coś do niego czuje. Zauważyłam to, gdy gadałam z Hiszpanem przez telefon, Włoszka wydawała się wówczas bardzo przygnębiona. Dziewczyna zapewniała mnie, że nie przeszkadza jej mój związek.
Drugą osobą, nad którą bardzo dużo myślałam był Leon i jego dziwaczne zachowanie, które mi się w ogóle nie podobało. Nie powinnam o nim rozmyślać, ale ciekawość nie daje mi spokoju.
Trzecią i ostatnią osobą, która nie mogła zostać pominięta to Diego i nasz związek, który w sumie trwa zaledwie niecałe dwa tygodnie. Chociaż widzę jak Hiszpan się stara to i tak nie mogą pogłębić moich uczuć względem niego. Zastanawiałam się także nad tym jak wyglądał jego związek z Ludmią lub Francescą. W sumie brunet często się zakochiwał i odkochiwał, dlatego też boję się jak będzie w moim przypadku.
Ostatecznie uznałam, że w teraz ciągle okłamuję sama siebie i próbuję się podporządkować innym. Jedno jest pewne muszę coś zmienić..
!@#$%^&*
- Kochani zostawiam Was samych. Muszę iść coś załatwić.- oznajmiła i szybko od nas uciekła. Patrzyłam na nią jak odchodzi, a gdy znikła z mojego pola widzenia spojrzałam na Diego, jednak jego twarz wyrażała coś czego nie potrafiłam pojąć.
- Coś się stało?- zapytałam niczego nieświadoma.
- Dlaczego to robisz?- odpowiedział pytaniem, na pytanie. Zmrużyłam trochę oczy nie wiedząc o co mu chodzi.
- Nie rozumiem.- rzuciłam powoli się denerwując.
- Widziałaś, że rozmawiam z Fran, a ona dalej coś do mnie czuje i podeszłaś jak gdyby nigdy nic pocałowałaś mnie.- wyjaśnił.
- Nie mogę pocałować mojego chłopaka na powitanie? Zresztą to był tylko policzek.- wyrzuciłam z siebie. Wywrócił oczami, co mnie naprawdę zdenerwowało.
- Vilu nie chciałem Cię zdenerwować, po prostu trochę głupio się poczułem. Proszę nie bądź na mnie zła.- mówił miłym tonem głosu. Chwycił moje dłonie. Spojrzałam mu w oczy.
- Jakbyś miał możliwość powrotu do Francesci to co byś zrobił?- jego twarz przybrała pytający wyraz.- Jakbyśmy się teraz rozstali zostając przyjaciółmi, to wróciłbyś do Fran?- zapytałam ponownie.
- Chcesz żebyśmy się rozstali?
- Nie to miałam na myśli, ale podczas wyjazdu z dziewczynami, myślałam nad tym chwilę. Wtedy dużo rozmawiałam z Fran i uświadomiłam sobie przez chwilę, że to nie możliwe żebyś przestał ją kochać i lepiej byłoby gdybyśmy wrócili do momentu kiedy byliśmy tylko przyjaciółmi.- powiedziałam nie przerywając kontaktu wzrokowego. Hiszpan przymknął na chwilę oczy i odetchnął z lekkim uśmiechem.
- Też myślałem nad powrotem do poprzedniej relacji, ale nie wiedziałem czy ty tego chcesz. To wszystko po prostu stało się za szybko. W końcu znasz mnie jestem trochę niestabilny emocjonalnie i chyba nie za bardzo myślałem. Powinnaś też wiedzieć, że to nie przez Fran, ale w tym samym dniu kiedy rozpoczęliśmy nasz związek to ona przyjechała i dużo z nią rozmawiałem. Ponad to przyjechał też Leon i czułem się bardzo zagrożony..
- Diego od teraz znowu przyjaciele?- przerwałam mu, gdyż nie chciałam słuchać jego tłumaczeń. Uśmiechnął się.
- Tak, przyjaciele.- odparł. Przytuliliśmy się, lecz nie na długo, bo po chwili poczułam jak ktoś odciąga ode mnie Hiszpana. To był Leon. Nagle uderzył chłopaka w twarz.
- Leon!- krzyknęłam, nie wierząc w to co zrobił.
- Idioto dlaczego mnie uderzyłeś?- mówił niewyraźnie, trzymając się za obolałe miejsce.
- Wykorzystałeś moment, kiedy Violetta przeżywała nasze rozstanie, aby się do niej zbliżyć i wzbudzić zazdrość Fran.- rzucił szatyn.
- Nawet nie wiesz co mówisz.- zarzuciłam, w momencie kiedy podszedł do nas Federico razem z Ludmiłą.
- Diego co Ci się stało?- zapytała przestraszona blondynka i podeszła do chłopaka, jednak on nic nie mówił. Dziewczyna spojrzała na Verdasa, który masował swoją dłoń.
Nagle Hiszpan jakby odzyskał sprawność i oddał Leonowi. Oczywiście na tym się nie skończyło, gdyż ich bójka zakończyła interwencja nauczycieli, nawet Federico chcąc to przerwać oberwał w twarz. Gregorio zaprowadził ich prawdopodobnie do psychologa.
Ludmiła pociągła mnie wgłąb Studio.
- Teraz możesz mi na spokojnie wyjaśnić co się stało.- rozpoczęła temat.
- Właściwie to nie jestem do końca pewna. Zaraz po tym jak zostaliśmy znowu przyjaciółmi z Diego, przyszedł Leon i go uderzył, mówiąc, że Diego wykorzystał moment, aby się do mnie zbliżyć.- wyjaśniłam, chociaż w pewnym sensie sama nie wiem co tam się stało.- Poczekasz ze mną na chłopców? Chcę przeprosić Diego za to co zrobił mu Leon.- wyznałam. Przyjaciółka się uśmiechnęła i mnie szybko przytuliła, po czym razem usiadłyśmy na ławeczce przed gabinetem psychologa szkolnego. Między nami panowała cisza, gdyż obydwie chciałyśmy się wsłuchać w to co mężczyzna mówi chłopcom, jednak bez skutku, bo w tej szkole cisza jest niemożliwa. Z każdej strony słychać muzykę.
- Czyli nie jesteś już z Diego.- upewniła się Ferro.
- Uznaliśmy, że za bardzo się pośpieszyliśmy i nie pasujemy do siebie.- odparłam, bawiąc się jednocześnie bransoletką, znajdującą się na mojej ręce.
- Czyli znowu jesteś singielką?- z jej ust padło kolejne pytanie. Przeniosłam wzrok na Lu i się zaśmiałam, kiwając głową. Uśmiechnęła się szeroko.
- Nie chcę teraz plątać się w nowy związek. Mam tego w obecnej sytuacji dosyć.- uprzedziłam. Przygryzła wargę zastanawiając się nad czymś, najwidoczniej bardzo dla niej ważnym, gdyż miała jeszcze zmrużone powieki, a jej wzrok skupiał się na ścianie.
- Znasz Northa z naszej klasy?- zapytała, dalej nie patrząc na mnie.
- Oczywiście, że znam, ale nie rozmawiałam z nim nigdy. Jest strasznie zamknięty w sobie i chyba nie lubi towarzystwa.- powiedziałam niepewnie. Szczerze, to go nie znam, bo jago imię kojarzę tylko ze słyszenia, a nigdy mu się jakoś specjalnie nie przyglądałam.
- Żałuj, on jest fajny. Wiesz pozory mylą.
- Wiem. Przekonałam się o tym na własnej skórze.- rzuciłam patrząc w podłogę.
Po kilku minutach z pomieszczenia wyszedł najpierw Federico, później Leon i Diego. Natychmiast wstałam i podbiegłam do Hiszpana. Czułam na sobie przenikliwy wzrok szatyna, jednak go zignorowałam.
- Mam nadzieję, że nie boli aż tak bardzo, jak na to wygląda.- powiedziałam szybko.- I przepraszam.- dopowiedziałam równie szybko.
- Vilu nie przepraszaj, to nie Twoja wina.- uśmiechnął się, co odwzajemniłam. Mocno go przytuliłam.
!@#$%^&*
- Czego chcesz?- zapytałam nie siląc się na miły ton. Podniósł głowę wskutek czego widziałam jego podbite oko, siny nos i dwa niewielkie plastry na czole. Przełknęłam ślinę z trudem.
- Porozmawiać.- rzucił.- Proszę bardzo mi na tym zależy.- dopowiedział szybko. Wyszłam na werandę i stanęłam na wprost niego.- Proponuję relację kolega - koleżanka.- odparł. Przełknęłam powoli ślinę.- Może lepiej, że nawzajem się unikamy, przynajmniej nie czujemy się tak skrępowani jak w tym momencie. Przyznaj serce bije Ci jak szalone i nie wiesz co masz mówić.
- Leon, proszę.- rzuciłam. Tylko na tyle było mnie teraz stać. Wzięłam głęboki wdech. Zacisnęłam dłonie w pięści, gdyż czułam się w tym momencie rozszyfrowana. Spojrzałam mu z odwagą na twarz. Uderzyłam go z otwartej dłoni w policzek.- To co robisz jest niesprawiedliwe.- zrobiłam jeden krok w jego stronę, wskutek czego stałam bardzo blisko, czułam nawet jego ciepły oddech na swojej twarzy. Czułam się teraz bezsilna. Czułam jakby mur pomiędzy nami się burzył. Czułam, że wypalam się i gasnę. I jedyne co mogłam zrobić to przytulić się do chłopaka. Przymknęłam na chwilę oczy, chcąc aby ten moment trwał jak najdłużej.- Moje serce podjęło jednoznaczny wybór z rozumem, chyba dobrze wiesz co to znaczy.- odsunęłam się trochę, aby móc patrzeć na jego twarz. Niespodziewanie szatyn złączył nasze usta. Krótka, przelotna chwila. Zaledwie kilka sekund, a wszystkie wspomnienia wróciły. Moje oczy momentalnie się zaszkliły.
- Możesz mnie uznać za kretyna, ale kocham Cię.- wyznał. Zamknęłam oczy i odsunęłam się od niego.
- Jesteś kretynem.- skwitowałam.- Nie dam się już nabrać na Twoje głupie gierki.- chciałam wrócić do środka, ale Verdas mnie powstrzymał.
Stałam przed wejściem, kiedy nagle usłyszałam słowa płynące z jego ust.
- Moje życie to pasmo ciągłych rozczarowań. Na początku Lara. Myślałem, że to miłość ponad wszystko, ale dopiero kiedy uświadomiłem sobie, że straciłem Ciebie odkryłem, że ona nie była tak ważna jak Ty w moim życiu. Dopóki nie poznałem Ciebie wydawało mi się, że nikt mnie już nie pokocha na tyle mocno abym to poczuł. Na początku nie zdawałem sobie sprawy, że nasza znajomość przerodzi się w coś tak głębokiego, ale ciągle czułem, że coś nas dzieli, że pomiędzy nami jest granica, której nie potrafiłem przejść. Później kiedy wszystko z pozoru szło dobrze straciłem ojca i zaraz po tym Ciebie przez swoją głupotę. Zerwałem z Tobą, bo nie mogłem znieść tej całej presji jaką na sobie wywierałem i nie chciałem abyś przeze mnie jeszcze bardziej cierpiała. Kilka godzin po moim kłamliwym wyznaniu, uświadomiłem sobie jak wielki błąd popełniłem, jednak bałem się wrócić i przyznać, dlatego postanowiłem wyjechać.
Nie wiedziałam co mam robić. Przerażała mnie myśl o tym, że jak teraz na niego spojrzę, to się złamię. Łzy powolutku wytyczały swoje tory na mojej twarzy. Stałam dalej obrócona tyłem.
- Bransoletka, którą zazwyczaj nosisz. Jest ode mnie. Przekazałem ją Ludmile, aby Ci dała, jako prezent od siebie.- milczałam, nie dlatego, że blondynka mnie okłamała, ale dlatego, że nie mogłam, lub nie chciałam nic powiedzieć.- Jedyne co jest prawdą w tym wszystkim to, to że naprawdę kocham Cię i kochałem od dawna, ale sam sobie zaprzeczałem. Twoja miłość mnie uleczyła.
Odwróciłam się na pięcie. Wytarłam mokre policzki wierzchem dłoni.
- Przepraszam, ale Ci nie wierzę.- odparłam cichym głosem. Złożyłam ręce na wysokości piersi i wróciłam do domu.
Usiadłam na łóżku i spojrzałam na biżuterię na mojej ręce, była naprawdę śliczna, ale musiałam ją zdjąć. Odłożyłam ją na półkę z wszystkimi dodatkami, chociaż była bardziej wyjątkowa.
Nie potrafię zaufać Verdasowi, a co dopiero wybaczyć. Chciałabym chociaż na chwilę nie móc się zastanawiać nad wszystkim, jednak dopóki w mojej głowie króluje szatyn niestety nie mogę.
Wzięłam do rąk mój telefon i wybrałam numer przyjaciółki, chwilę się zastanawiałam nad tym czy dzwonić, jednak zdecydowałam opowiedzieć blondynce o zaszłej sprawie.
- Witaj moja najlepsiejsza przyjaciółko na całym bożym świecie.- zachichotałam, jak mała dziewczynka.- Cóż się wydarzyło, że zaszczycasz mnie swym telefonem?
- Dzwonię do Ciebie, gdyż wydarzyło się coś, co nie daje mi spokoju. Mianowicie chodzi o Leona.
- Dobrze rozumiem. Mam czas, więc możesz kontynuować.- udawałyśmy poważną rozmowę.
- Ten niepoważny osobnik płci męskiej zawitał do mnie niedawno, wyznając mi, że mnie naprawdę kocha i popełnił błąd. Jestem pełna nadziei, że udzielisz mi swej niesamowicie pomocnej rady.- złotowłosa milczała.- Ludmiło. Czy mnie słyszysz?
- Ttak, przepraszam. To było bardzo niestosowne z mojej strony, jednakże moja dzisiejsza rada, to pytanie co czujesz po tym wyznaniu?
- Właściwie, to nie wierzę w jego słowa, gdyż jestem zdania, że to jego kolejna intryga.
- Nie pobieram żadnych stron, ale skąd wiesz, czy nie mówił szczerze?- zadała kluczowe pytanie, gdyż, to ja nie potrafiłam uznać szczerości wypowiedzianych przez niego słów.
- Dziękuję za radę. Lu kocham Cię.- wyrzuciłam i zanim zdążyła coś powiedzieć rozłączyła się.
Zrozumiałam, że jeżeli nie potrafię uwierzyć w jego słowa, to również nie potrafię mu wybaczyć i zaufać. Bo sztuką nie jest komuś wybaczyć, sztuką jest temu komuś zaufać ponownie.
!@#$%^&
Są ferie (ja mam ferie) i jest rozdział, a miała być przerwa świąteczna i miał być rozdział. Chyba coś tutaj nie gra. Przepraszam, ale w święta zjechała się cała rodzina, z którą się długo nie widziałam, a później miałam dużo nauki na te dwa tygodnie przed feriami.
Także jest rozdział dzisiaj. W sumie to pisałam go około pięciu miesięcy *SZOK*.
Mam nadzieję, że rozdział nie jest taki zły, jak mi się wydaje :D . Dziękuję wszystkim wytrwałym w czekaniu :* Jeszcze raz bardzo przepraszam.
Do następnego <3
Miejscówka Maddy ❤
OdpowiedzUsuńCześć Ewelina? ♥
UsuńDobrze pamiętam?
Ciężko u mnie z zapamiętywaniem imion bloggerek, dlatego wybacz jeżeli się pomyliłam :*
Ahhhh długo czekałam, ale najważniejsze, że się doczekałam :*
Rozdział cudowny.
P.E.R.E.Ł.K.A.
Uwielbiam Cię!
Czytam czytam czytam i buum nie ma Dieletty :)
Rozstali się. Są przyjaciółmi;*
Jak dobrze. Teraz tylko L musi odzyskać jej zaufanie, co będzie bardzo trudne!
Bójka Verdasa i Diego.
Leon trochę przegiął, ale cóż nie dziwi mu się.
Zżera go, że Violka rozmawia z Diego. Tylko, że sam stracił swoją szansę, więc pretensje są nieuzasadnione :)
Nocne najście?
Nie za późno Leonku?
Wyznał jej wszystko, co go dręczyło. Co mu to dało?
Może jemu przyniosło ulgę, ale po V tego nie widać.
Nadal mu nie wierzy. Cóż się dziwić :*
Nie ma tak łatwo.
POCAŁOWAŁ JĄ!!!
To było coś.
Duupa. Ona i tak nie da mu narazie szansy. Za szybko.
Za dużo wycierpiala.
Czekam na next :*
Mam nadzieje, że tym razem pojawi się szybciej :*
Buziaczki :* ❤
Maddy ❤
Cudny ♡♡♡
OdpowiedzUsuńCzekam na next'a :*
Dzień dobry. Cieszę się, że wróciłaś (?). Brakowało mi Ciebie i Twojego bloga. Uwielbiam przedstawioną na nim historię. Wracając... Rozdział cudowny! Czekałam, czekałam, czekałam... I doczekałam się Perły! Czekam na następny i mam jednak nadzieję, że pojawi się trochę szybciej :)
OdpowiedzUsuńDo następnego!
Papa!
AsiaAri <3
Miejsce *-* Omg! <3
OdpowiedzUsuńO jejku nawet nie wiesz jak się ucieszyłam na twój rozdział :*
OdpowiedzUsuńJest niesamowity <3
i nie mogę się doczekac next'a :*
Wrócę tu ^^
OdpowiedzUsuńEwelinka! <3
OdpowiedzUsuńTak dla pewności nie jestem kimś nieznajomym, tu dawna "Maggie", która nagle spostrzegła że na skomentowanie czeka rozdział Eweliny ^^
UsuńSwoją drogą naprawdę rozumiemy cię, zwłaszcza że szkoła w której teraz jesteś jest mega trudna, wiadomo że święta spędza się z rodziną dlatego nie mamy ci za złe ^^
Hej ;*
Musze przyznać że rozdział mi się bardzo podoba ♥
Dziwnie się poczułam jak zaczęłam czytać że Violetta nadal bardzo kocha Leona i nie może mu wybaczyć bo ją mega zranił, i jej się nie dziwię - oszukał ją i zamiast od razu powiedzieć prawdę zakochał się w niej i wyszło to na jaw dużoo później xD
Wybuch agresji Leona - niezbyt fajnie to rozegrał, ale zrozumcie on jest o nią mega zazdrosny i tak mu się jakoś to z nienacka wzięło, ciesze się żę Diego i Violetta nie są już parą, bo co to za związek skoro obydwoje kochają kogoś innego? :")
No właśnie, logika moi kochani XD
Ludmiła jest wspaniałą przyjaciółką i czuję że zostanie tak już na zawsze, pozatym wspiera ją w tych najtrudniejszych chwilach i ja wam mówie; ona złączy naszą Leonettę, nasza ♥LU♥ ^^
Czekam na następny, powodzenia w szkole i miłych ferii <3
Besos ;*
Wika
Boski
OdpowiedzUsuńSuper ze wrocilas
Wrócę 💞
OdpowiedzUsuńRozdział wspaniały ;3
UsuńNormalnie uśmiech na pół twarzy ^^
Bardzo cię cieszę jak reszta, ze wrocilas.
Wrócę ;)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jaki ogromny uśmiech zawitał na mojej twarzy, kiedy zobaczyłam, że dodałaś rozdział <3
OdpowiedzUsuńTak długooooo czekałam i wreszcie jest <3
Mam nadzieję, że wracasz już do nas tak na stałe <3
Bardzo mi ciebie brakowało.
Tak strasznie tęskniłam za twoimi wspaniałymi rozdziałami <3
Nie wiem jak ten rozdział może wydawać ci się zły!
On jest wspaniały <3
Zakochałam się w tym rozdziale od
przeczytania pierwszego zdania ;*
Wiem, że się powtarzam ale naprawdę się strasznie cieszę,
że znowu z nami jesteś.
Jestem świadoma, że powinnam teraz walnąć jakąś długą, wzruszającą przemowę, ale z wrażenia odebrało mi mowę i
nawet nie wiem jak porządnie sklecić zdania ;*
Już nie moge się doczekać next ;*
Pozdrawiam <333
Cudowny <3
OdpowiedzUsuńBoski<3
OdpowiedzUsuńAmcia:)
Jezu *.* Świetny!
OdpowiedzUsuńWarto było czekać ❤️
Rosee
Czyżbyś czytała "Hopeless".?
OdpowiedzUsuńBo ten fragment "ty mój Najlepsiejszy przyjacielu na całym bożym świecie" jest mi znajomy.
Od pięciu miesięcy codziennie zaglądam i odświeżam stronę czy przypadkiem nie dodałaś rozdziału.
Rozdział genialny. Mam wielką nadzieje, że Vilu przebaczy Leonowi, kiedy czytałam rozdział poczułam te emocje które Leon przekazywał Violettcie. A jak powiedział jej, że ją kocha, rozpłynęłam się. ❤
Także pozdrawiam ❤ .
Czekam do następnego Klaudia 💜💚💙
*_*
OdpowiedzUsuńWedług mnie Violetta nie powinna tak o wybaczyć Leonowi...
Zranił ją i choć może tego nie chciał to to zrobił i tyle w temacie.
Wybrał karierę.
Sam.
Nikt go nie zmuszał.
TRUDNO.
Jestem za Leonettą, ale bez przesady...
Bałam się, że już nigdy nie przeczytał rozdziału, a tak historia jest wspaniała <3
W sumie to fajnie, że uderzył Diego XD
Należało mu się, wykorzystał sytuację, że Vils była zraniona.
A kocha Fran...
Cieszę się, że już nie jest Vils z Diego, bo po co skoro oboje kochają inne osoby?
Lu taka super przyjaciółka *.*
Ta bransoletka od Leona :O
Powiedział jej o tym, lol XD
Bardzo współczuję Vilu, bo najpierw Leon ją chciał oszukać i wykorzystać, potem mogła być szczęśliwa, a potem na dodatek tak ją potraktował, ona cierpiała, a jak już normalnie żyje to wbija z Leon z "Jestem kretynem. Kocham cię."
I co kurde?
Sądzisz, że pocałujesz ją i ci wybaczy?!
NOPE.
Nie każdy dostaje drugą szansę bez starań.
A pobicie Diego i kilka durnych słów to nie staranie się XD
Czekam na kolejną perełkę jak ta <3
Cudownie cieszę się że wróciłaś <3
OdpowiedzUsuńWrócę!
OdpowiedzUsuńPrześliczny, magiczny... A!!
OdpowiedzUsuńRewelacja Moja Droga <#
Proszę cie nie daj juz cierpieć leonettcie. Wiesz ile przeżył Leon a Violetta nie umie tego zrozumieć? PrEzeciez go kocha, a jak go kocha powinna mu wybaczyć. .. przepraszam ale zawiodłam się
OdpowiedzUsuńTak no ten xd Chyba powinnam zacząć od Hej? No nie? :'D
OdpowiedzUsuńNo to tak Cześć!
Jestem tu nowa i strasznie zaintrygowałaś mnie swoim opowiadaniem <3
Tyle przeżyć Leonetty...
Kłamstwa Leona...
Cierpienie Vilu...
Chodzenie z Diego...
Ich rozstanie...
Bujka Diego i Leona...
Podbite oko Fede przez przypadek...
No i wyznanie, prawdziwe wyznanie Verdasa...
Czekam niecierpliwie na next ;3
Kocham
Całuję
Pozdrawiam ;*
Naty ❤❤❤
Rozdział cudowny. Cieszę się że wróciłaś. A co do rozdziału to nie wiem od czego zacząć. Bujak chłopakó, zerwanie diegonetty(na szczęście), wyznanie Leona ��.
OdpowiedzUsuńRozdział Perełka. Czekam na next i mam nadzieję że pojawi się szybciej niż poprzedni :)
Niesamowity rozdział! Z niecierpliwością czekam na następny ❤❤❤
OdpowiedzUsuńBoski:*
OdpowiedzUsuńWspaniały! :*
OdpowiedzUsuńPostaram się wrócić ;)
Świetny 💕😍
OdpowiedzUsuńŚwietny 💕😍
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział ^^
OdpowiedzUsuńBędziesz kontynuować? Kiedy następny?
Już nie mogę się doczekać!
Cudowny rozdział. Wchodzę tu w każdą sobotę od dwóch miesięcy i mam nadzieję że pojawi się nowy rozdział. Wiem że jest szkoła i Masz dużo nauki ale byłabym ci wdzięczna jakbyś dodała wkrótce nowy rozdział. Twoja historia jest inna niż te które czytałam ale także wyjątkowa. Mam nadzieję że wkrótce pojawi ci się wena i napiszesz wspaniały rozdział który potem umieścisz na swoim blogu. Trzymam za ciebie kciuki.
OdpowiedzUsuńTwoja miśka
Ja również zaglądam, a przynajmniej staram się to robić jak najczęściej.
OdpowiedzUsuńCzekam na coś nowego, albo na jakąkolwiek notkę. Napisz chociaż, co tam u ciebie słychać. :D
Kath
Hej to znowu ja. Przeczytałam już 3 razy tą historię i dalej nie ma nowego rozdziału. Wiem, że miałaś dużo nauki, ale teraz są wakacje i może znajdziesz czas, żeby wstawić na bloga nowy rozdział albo jakąś notkę. Dalej co tydzień tu zaglądam i łudzę się że o nas cały czas pamiętasz,ale powoli tracę w to nadzieję. ��
OdpowiedzUsuńTwoja miśka ��
Błagam pisz rozdziały uzaleznilam się od tego bloga😭💕💔 już minęło ponad pół roku i są wakacje . Czekam z niecierpliwością kiedy coś dodasz bo w jeden dzień przeczytałam wszystkie rozdziały. Czytam je prawie bez przerwy. Proszę dodawaj rozdziały często 💓 I ciekawi mnie kiedy i czy w ogóle kiedyś pogodzisz Leonette.
OdpowiedzUsuńHej to znowu ja. Dalej z niecierpliwością czekam na ten cudowny 48 rozdział. Za 10 dni mam urodziny i najlepszym prezentem dla mnie było by wstawienie na bloga kolejnego rozdziału. Wiem że masz dużo innych zajęć, ale minęło już pół roku od ostatniego posta. To trochę dużo nie uważasz.
OdpowiedzUsuńTwoja miśka
Super opowiadanie. :*
OdpowiedzUsuńA ciekawe czy Violetta i Leon będą razem mam nadzieję że tak. ;)
Czekam na rozdział! :*
Super cudowne opowiadanie..
OdpowiedzUsuńTylko wiesz... Jest jeden mały problem.. Minęło już pół roku i dalej nic. Możesz zawsze napisać, dać odzew z twojej strony. Lepiej zastanów się co dalej, bo długo tak nie pociągniesz...
Kiedy coś się pojawi?
OdpowiedzUsuńCuuuuuudooooooooooooooooooooooooooooooooooo!
OdpowiedzUsuńTylko... , kiedy next? :) :'(
Hej dzisiaj mija dokładnie 8 miesięcy od dodania rozdziału i cały czas zastanawia mnie kiedy next.
OdpowiedzUsuńTwoja miśka
Super.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, liczę na komentarz a jak się spodoba prolog możesz dodać się do obserwatorów :*
http://story-by-livia.blogspot.com
Hej, nie chcę być nachalna, ale kiedy pojawi się kolejny rozdział?
OdpowiedzUsuńHej
OdpowiedzUsuńKiedy wracasz z następnym rozdziałem?
Minął już ponad rok od ostatniego rozdziału a ja wciąż nie mogę doczekać się kolejnego.
Jestem na blogu w każdą sobotę i sprawdzam czy nie dostałaś czegoś nowego.
Wciąż czekając
Twoja Miśka
Kocham tego bloga i te historie jak nic innego i bardzo mi smutno bo nie wstawiasz nowych rozdziałów :((( Proszę kontynuuj to piękne opowiadanie! :/
OdpowiedzUsuńŻyjesz??❤
OdpowiedzUsuńKochana!! Prosze daj jakis znak zycia! Kocham tą historię z całego serca ♡ GDYZ IZ PONIEWAZ nie ma lepszego bloga niż twój! Ta historia jest niesamowita i po prostu sie zakochałam i wręcz nią żyje. Błagam o kolejny rozdział albo o jakies info z twojej strony♥
OdpowiedzUsuńhejka
OdpowiedzUsuńszkoda, że nic nie piszesz bo ta opowieść jest niesamowita, uwielbiam ją. btw świetnie piszesz :)
fajnie by było gdybyś coś jeszcze napisała:)) dasz radę! ;*
pozdrawiam :)
To już cztery lata, a ja nadal zaglądam z nadzieją :(
OdpowiedzUsuń