czwartek, 27 marca 2014

ROZDZIAŁ 4 "Ja się tuliłam do ściany"

Jak się mogła czuć dziewczyna, która przez tyle lat nie była tulona. Od czasu przeprowadzki dostał tyle miłości, szacunku i ciepła jakiego jeszcze nigdy nie poczuła. Po przywitaniu Versas'owie się przedstawili i pokazali Violetcie pokój, był on dwa razy większy od poprzedniego ale zauważyła, że sąsiedni pokój jest już 'zagospodarowany' ciekawiło Ją do kogo on należy słyszała od dziewczyn, że mają syna, ale wolała się upewnić.
- Przepraszam, do kogo należy pokój obok?
- To pokój naszego syna jest w Twoim wieku na pewno się polubicie, jest miły i zabawny ale gdy przychodzi do domu ze swoją 'księżniczką' to udaje kogoś kim nie jest. Przedstawiłam Ci, Go w skrócie. A i jeszcze jedno nie obrazisz się jak będziesz musiała dzielić z nim łazienkę?- wytłumaczyła kobieta.
- Niee, no co Pani nie przeszkadza mi to.- powiedziała i poszła do swojego pokoju rozpakować się i odświeżyć po podróży.
Gdy była już gotowa zeszła na dół zrobić sobie coś na kolację, będąc w kuchni usłyszała, że ktoś wszedł do domu dziewczyna spróbowała zobaczyć kto to więc schowała się za ścianą i podglądała. Zobaczyła przystojnego zielonookiego chłopaka "pewnie to ich syn i jego dziewczyna" pomyślała i zauważyła, że na kanapie w salonie usiadła dziewczyna.
- Veronica nalej mi soku!- zarządała krzycząc na cały dom.
- Steph rodziców nie ma w dom, poczekaj chwilę przyniosę Ci- powiedział szatyn.
- Ile razy mam Ci mówić nie mów do mnie Steph tylko Stephania i idz mi po ten sok. Już!- pośpieszała Go.
Dziewczyna szybko oderwała się od ściany podbiegła do lodówki po sok przejechała oczami po wszystkim co się tam znajdowało. Gdy się powoli odwróciła i chciała szybkim ruchem zamknąć lodówkę wpadła na chłopaka tak mocno, że opakowanie soku którego trzymała w ręce pękło a zwartość wylała się na ich koszulki. Nastolatek nie patrząc na dziewczynę tylko na swoją mokrą część garderoby krzyknął.
- Co ty robisz?!- zapytał wściekły, nastolatka chwyciła za szmatkę zaczęła wycierać mokre miejsce.
- Prze..prasz..am.- wydukała, i w tym momencie ich spojrzenia się spotkały obydwoje poczuli ciepło na swoich twarzach lecz po chwili zorientowali się i odwrócili spojrzenia.
- No i co Ja teraz zrobię tam siedzi moja dziewczyna i jak zobaczy mnie z tą plamą to ze mną zerwie i co zrobiłaś.- panikował.
- Przepraszam, poczekaj zdejmij tę poplamioną koszulkę, a Ja przyniosę Ci czystą z pokoju i po sprawie. Za chwilę wracam.- wymyśliła dziewczyna i szybkim krokiem wyszła z kuchni.
- Kim Ty jesteś? Co Ty tu robisz i gdzie Leoś?- Violetta ją zignorowała i poszła do sypialni chłopaka. Podeszła do szafy otworzyła i poczuła boskie perfumy i pełno koszulek wzięła pierwszą lepszą i szybko wróciła do Leona. Gdy weszła do kuchni a tam zobaczyła Jego bez koszulki stanęła wryta i chwilę patrzyła na niego.
- Dzięki- podszedł do niej i wziął część garderoby ubrał i wziął szklane z sokiem i wrócił do dziewczyny. Violetta szybkim krokiem podeszła do ściany znowu się do niej tuląc ale nie zobaczyła tam nikogo ani dziewczyny ani chłopaka.
- Wiesz, że nie ładnie podsłuchiwać.- szepnął jej na ucho Leon.
- Jja nie podsłuchiwałam. Ja się tuliłam do ściany- odparła głupio Violetta.
- A gdzie Twoja dziewczyna?- zapytała, zanim pomyślała.
- Steph wyszła z domu i wysłała mi SMS-a.- wyciągnął telefon z kieszeni i chwilę później Jej pokazał " Nie wiem co tyle robiłeś w kuchni z Tą dziewczyną. Nie miałam ochoty czekać i sobie poszłam z nami KONIEC"
- Przepraszam to moja wina nie chciałam żeby tak wyszło.- powiedziała dziewczyna. Było Jej po prostu głupio z powodu tej całej nie komfortowej sytuacji. "Pierwszy dzień, a już coś wyrobiłam" wmawiała sobie w myślach.
- Nic się nie stało, byłem z nią tylko dlatego że ładnie razem wyglądaliśmy w szkole, wiem nawet jak pomożesz mi Ją odzyskać.- powiedział z chytrym uśmieszkiem.
- Jak?
- Będziesz udawała moją dziewczynę, Ona wpadnie w furię i do mnie wróci. Bo kto by nie chciał być ze mną.- wytłumaczył swój plan.
- Chyba nie mam innego wyjścia, ale tylko przy niej, tak?
- No raczej nie inaczej, a tak poza tym powiesz mi jak masz na imię?
- Jestem Violetta, ale możesz mi mówić Viola a ty jesteś.. Czekaj... Wiem... Luka... Leny... A! Leon.- odpowiedziała.
- Mogę wiedzieć co Ty tutaj robisz?- zapytał.
- Mam tutaj mieszkać.
- No tak rodzice coś wspominali, ale zapomniałem. Dobra idę do pokoju, jak będziesz czegoś potrzebowała to wiesz gdzie mnie szukać.- uśmiechnął się.
Verdas powoli zmierzał ku wyjściu.
- Poczekaj!- krzyknęła za nim. On się odwrócił.- Bo chciałabym sobie coś przygotować do jedzenia, ale nie wiem gdzie co jest. I mam taką prośbę czy byś mi powiedzieć gdzie co chowacie.
- Mogę, ale nie muszę.
- No weź.... Nie daj się prosić.
- No dobrze.
Chłopak po kolei mówił gdzie co się znajduje. Gdy wszystko wytłumaczył udał się do swojego pokoju. Castillo zaś została i zrobiła sobie kolację. Po zjedzeniu umyła po sobie i poszła do swojego nowego pokoju.
W momencie gdy leżała na łóżku myślała jak bardzo teraz zmieniło się Jej życie z nudnego pozbawionego kolorów na pomalowane tysiącami kolorów.
●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●
Tak oto prezentuje się rozdział 4 :D
Miałam go dodać od razu po szkole, ale zaczęłam zmieniać końcówkę i tak jakoś wyszło, że zabrałam się za naukę.
5 komentarzy -> Rozdział 5 :)
Do następnego :*

9 komentarzy:

  1. świetny czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  2. Boskie!!!
    Rozdział jest istnie idealny xd
    Piszesz wspaniale <3
    Uwielbiam twoje opowiadanie!
    Pomyliłam się Lu to też jej przyjaciółka...
    Pisząc Lu miałam na myśli Lare.
    No ale i tak bym się pomyliła.
    Tak!!!
    Stephie zerwała z Leonem tylko na jak długo?
    Ona nie ma prawa nim rządzić!
    Viola zobaczyła Leona bez koszulki... :P
    Najlepszy tekst Violetty "Jja nie podsłuchiwałam. Ja się tuliłam do ściany" :D
    Viola jest dziewczyną Leona!
    Niby nie prawdziwą ale to tylko kwestia czasu.
    Ciekawe co zrobią dziewczyny jak się dowiedzą o "związku" Leona z Vilu...
    Życzę weny na dalsze boskie rozdziały ;*
    I czekam na następny ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, super rozdział :D
    O.o zdziwienie, że dziewczyną Leona jest jednak jakaś Stephanie :)
    Ale no fajnie jest :D
    ciekawie :P
    Viola ''dziewczyną '' Leona :P
    Ale może to się przerodzi na dziewczynę na serio :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski!!
    Jestem bardzo ciekawa co planujesz na kolejne rozdziały.
    Czekam na next!!
    ~Pola

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział niesamowity
    czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  6. Boskie:)
    Stephie ugh jak ja nie lubię tej dziewczyny!
    Tuliła się do ściany haha;D
    Leoś nie jest taki zły, jest supcio bez swojej "księżniczki"
    Czekam na next^^
    Buziaki:***

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny rozdział :)

    Ciekawe czy stephanie będzie zazdrosna jak zobaczy Leona i Viole :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Odkryłam twojego bloga i jest super!
    Z niecierpliwością czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  9. Leon PÓKI CO (mam nadzieję) jest wredny i zapatrzony w siebie ale mam nadzieję, że to się szybko zmieni :) buźki
    ~S~

    OdpowiedzUsuń