poniedziałek, 21 kwietnia 2014

ROZDZIAŁ 13 "Nie trawię gościa"

- Violetta! Violetta!- usłyszałam krzyki Leona.- Obudź się!- czyli to wszystko było jednym wielkim snem.
- Co się stało?- zapytałam z pretensjami. Otworzyłam oczy.
- Nicki się obudziła i płacze. A Ja nie wiem jak Ją uspokoić.
- Gdzie Ona jest?
- No w pokoju.- szybko wstałam z ławki i pobiegłam do małej. Płakała. Wzięłam Ją na ręce i zaczęłam uspokajać. Po chwili już się śmiała i bawiła moimi włosami. Usiadłam na łóżku, a małą położyłam obok. Podałam Jej misia. Tuliła się do niego, śmiała się rzucając nim, i mówiła coś czego nie zrozumiałam. W dalekiej przyszłości chce mieć takiego bobasa. Szkoda, że James nie lubi dzieci.
Nagle do pokoju wszedł Leon z jedzeniem dla małej.
- Pomyślałem, że może być głodna.- powiedział.
Wzięłam małą na kolana. Obok mnie usiadł Leon. Tym razem to On karmił Nicki. Jednak Ona też chciała kogoś nakarmić. Wyrwała chłopakowi łyżeczkę i biła po głowie Leona. Chciało mi się śmiać, ale nie wypadało. Nagle mała zaczęła szarpać za dekolt mojej koszulki pokazując przy tym mój stanik. Próbowałam Ją uspokoić, ale Ona nie chciała puścić mojej koszulki. Teraz to Leon się śmiał.
- Ha ha. Ale śmieszne.- powiedziałam ironicznie.
Nikola zaczęła wyrywać się do Leona. Podałam mu Ją, a Ona jeździła mu ręką po buzi i dziubała Go po całej twarzy. Pobawiliśmy się z małą jeszcze z dwie godziny, po czym uczyłam Leona jak usypiać dziecko. Trudno było, ale udało się. Wyszliśmy z pokoju po cichu.
- Jestem głodna.- oznajmiłam.
- Wiesz, że Ja też.
- Nie spodziewałabym się. Chodźmy coś ugotować. Mogą być naleśniki?
- Mmm.. Dawno ich nie jadłem.
- No to teraz zjesz.

~♥~♡~♥~♡~♥~♡~♥~♡~♥~♡~♥~♡~

Tydzień później
Dwa dni temu rodzice do mnie zadzwonili. Nasza rozmowa nie była długa. Dzwonili tylko po to by powiedzieć mi, żebym wybrała sobie tutaj szkołę, bo nie wiedzą ile mają płacić. Myślą, że jak co miesiąc będą przysyłać mi dużą ilość pieniędzy to wszystko będzie dobrze. W moim sercu jest rana, która nigdy nie zniknie. Nigdy nie poczułam miłości z ich strony, ale próbuję sobie to jakoś wytłumaczyć. Dlaczego jest tak, a nie inaczej. Nie raz wyobrażałam sobie jak to jest mieć szczęśliwą i kochającą rozdzine, ale widocznie nie było mi to dane. Wracając wybrałam sobie już szkołę, którą polecił mi Leon. Jak się tam dostanę, a bardzo chcę się tam dostać.  Chodzić do klasy z przyjaciółmi, wszyscy uczęszczają do jednej grupy. Nauczyciele są mili i rozrywkowi, a same zajęcia przebiegają w luźnej atmosferze. Całkowite przeciwieństwo mojej starej szkoły. James coraz bardziej mnie denerwuje, ale próbuję nie zwracać uwagi na to, że On jest napalony.
Obecnie razem z dziewczynami siedzimy w klubie i pijemy drinki. Postanowiłyśmy zrobić sobie 'babski' wieczór.
- Dziewczyny idziemy potańczyć?!- zapytałam krzycząc, ponieważ było bardzo głośno.
Oczywiście moje przyjaciółki bez żadnych oporów zgodziły się. Poszłyśmy na parkiet. Tańczyłyśmy w rytm muzyki. Gdy się zmęczyłam zamówiłam sobie drinka jednego, drugiego....

~♥~♡~♥~♡~♥~♡~♥~♡~♥~♡~♥~

Ludmiła
Wzrokiem wszędzie szukałam Violetty. Nigdzie nie mogę Jej znaleźć. Ostatnie raz widziałam Ją jak piła drinka. Chyba Ją widzę, jest mocno upita. Rozmawia z jakim facetem, który nie wie co ma robić. Ona mu o czymś nawija, a On nie wie o co chodzi. Wyciągnęłam z torebki mój telefon i wybrałam numer do Leona. Odebrał po czterech sygnałach kiedy miałam się rozłączać.
- Lu przerywasz mi randkę w najlepszym momencie.- narzekał szeptem.
- Tak... Tak. Przepraszam, ale Viola się upiła. I mam do Ciebie prośbę czy nie przyjechałbyś po nią!- krzyczałam.
- W jakim jesteście klubie?
- W tym.... Yyy ... W centrum!
- Będę za pół godziny. Pilnujcie Jej.
- Dzięki. A nie jesteś zły?! 
- Nie skądże.- odpowiedział z ironią. - Wyjdźcie przed klub. 
- Okej. To do zobaczenia!- rozłączyłam się.
Najszybciej jak się dało podbiegłam do Violi, w moich wysokich szpilkach. Usłyszałam kawałeczek rozmowy. Coś tam majaczyła o psie, któremu zaplątała się łapa w jakiś sznur i przyszedł kot, który chciał mu pomóc, ale ten Go pogryzł. Uratowałam tego chłopaka od dalszych opowiadań. Odciągnęłam Ją na bok ledwo stała na nogach. Powiadomiłam dziewczyny, że idziemy przed klub. Tak jak powiedziałam tak zrobiłam.

Leon
Po rozmowie z Ludmiłą wróciłem do Sary. Robiło się tak gorąco, ale Ja niestety muszę uciekać. Przecież nie zostawię przyjaciółki samej w potrzebie.
- Sara przepraszam, ale Ja muszę już iść.- oznajmiłem.
- Ale dlaczego? Zostań.- powiedziała podszedła do mnie i zaczęła jeździć ręką po mojej koszuli.
- Ale przyjaciółka mnie potrzebuje.
- Czyli Ona jest ważniejsza ode mnie?- chciałem powiedzieć tak, ale wolałaby tego nie słyszeć. Milczałem.- Wiedziałam. Idź do niej. Ciekawe do czego potrzebuje Twojej pomocy o 23.- powiedziała zdenerwowana.
- Jutro Ci to wytłumaczę.
- Nie. Nic mi nie tłumacz tylko stąd wyjdź!- krzyknęła i wypchnęła mnie za drzwi.
Szybko wsiadłem do samochodu i ruszyłem w stronę klubu. Violetta to osoba, z którą mogę normalnie rozmawiać. Narazie jest pierwszą dziewczyną, do której mam bezgraniczne zaufanie. Kocham Ją... Tak właśnie Leon Verdas zakochał się w ślicznej szatynce o czekoladowych oczach, w których można utonąć. Jest moją przyjaciółką, a Ja chciałbym żeby było to coś więcej. Do żadnej dziewczyny nie poczułem tego samego co do Violetty. Tylko jest jeden problem JAMES. Nie trawię gościa. Nie lubię jak Violetta jest w Jego towarzystwie, mam wtedy ochotę coś rozwalić. Zawsze gdy widzę ich razem... Ugh! Coś się we mnie gotuje. Uważam, że to chłopak nie dla niej. Dlatego też, jak usłyszę, że mają się spotkać wymyślam coś, żeby nie doszło do ich spotkania. Raz jak była u nas Nicki udawałem, że śpię, raz udawałem, że coś mnie boli itp.
Zanim się spostrzegłem byłem już na miejscu. Wysiadłem z samochodu. Wyszukałem wzrokiem Violettę. Stała z Ludmiłą, która Ją podtrzymywała, żeby nie upadła. Podbiegłem do nich.
- No nareszcie! Dłużej się nie dało?!- krzyczała Lu.
- Ciesz się, że w ogóle przyjechałem.
- No hej kochanie.- odezwała się Viola.
- Zabiorę Ją, a Ty wracaj do dziewczyn.- oznajmiłem. Jak powiedziałem tak zrobiliśmy. Wziąłem Violette na ręce.
- Kochanie idziemy do domu? Mam na Ciebie ochotę.- zaczęła jeździć palcem po mojej koszuli. Posadziłem dziewczynę na siedzeniu i zapiąłem pasem. Później sam wsiadłem na swoje miejsce.
- Kotku dlaczego nic nie mówisz?- zapytała, kiedy jechaliśmy.
- Bo nie mam potrzeby.
- Miśku wyluzuj się. Strasznie spięty jesteś.
- Za to Ty jesteś za bardzo wyluzowana.
Później coś tam jeszcze mamrotała, ale nie za bardzo zrozumiałem. Gdy dojechaliśmy pod dom. Wziąłem Violettę na ręce i odniosłem do Jej pokoju. Postawiłem Ją na własne nogi. Szpilki rzuciła gdzieś do kąta. Zaczęła ściągać sukienkę.
- Co Ty robisz?
- Chyba nie będę spała w sukience.
- Dobra to Ja wracam do pokoju.- oznajmiłem.
- Kotku zostań ze mną. Pomóż mi z zamkiem.- pomogłem Jej odpiąć zamek. Zrzuciła z siebie sukienkę, a Ja nie mogłem oderwać oczu. - Od razu lepiej.- odsapnęła.
Chwyciła moją rękę i pociągła w stronę łóżka. Położyła się na nim.
- Misiek co tak stoisz. Połóż się.
Położyłem się obok. Było mi nie wygodnie w koszuli i tych spodniach. Ściągnąłbym, ale Violetta się ciągle na mnie patrzy. Jutro nie będzie nic pamiętała. Ściągłem niewygodne  zbędne urania. Dziewczyna zaczęła jeździć ręką po moim nagim torsie. Nie powiem było mi bardzo przyjemnie. Ma taki kojący dotyk. Po chwili usiadła na mnie okrakiem. Przybliżyła swoją twarz do mojej. Nasze głowy stykały się czołami. Nagle mnie pocałowała. Poczułem ciepło ma sercu. Ale przecież Ona jest pijana. Verdas nie wyobrażaj sobie za dużo. Ściągłem z siebie Violettę.
- Nie podobało Ci się?- zapytała smutna.
- Nie było cudownie, ale Ty masz chłopaka.
- Głuptasie przecież Ty nim jesteś.
- Nie Ja jestem niestety Twoim przyjacielem. 9
- Szkoda.- mruknęła.
Wtuliła się we mnie. I usnęła. Niedługo po niej Ja.
○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●

Oto przed Wami pechowy rozdział 13 xp
Nie bijcie za ten sen, bo to nie tylko moja wina. Wcześniej wspominałam, że pomogła mi kuzynka. I razem wpadłyśmy na pomysł. Pocieszę Was faktem, że Jamesletta niedługo zmieni się w Jamesa i Violettę.
Później pojawi się jeszcze One Shot ^.^ mogę Wam zdradzić tytuł "Castillo, Verdas..." heh... Można się domyślić, że będzie on o Leonettcie :]
14 komentarzy -> Rozdział 14 xD
Do następnego :* 

19 komentarzy:

  1. Oł je i Kiniaś jest pierwsza ♥♥♥
    A więc:
    PIJANA VIOLA i ta cała akcja z Leonem <3 Który sam przyznał że Viola jest dla niego najważniejsza. Awwww końcówka najlepsza :> :> Kocham:******
    Mówiłam ci kiedyś jak bardzo cię kocham za to wszystko ? To powiem jeszcze raz kocham cię za tego bloga ♥♥♥♥♥
    Kocham i Życze weny
    ~Kiniaś Verdas Pasquerlli ♥
    PS. Na http://la-pasion-y-el-amor.blogspot.com/ będzie nowy rozdział ^^ ^_^

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo, cudo, cudo...
    Lepiej nie można było tego zrobić! <3
    Pijana Viola..
    Leon 'przyjaciel'.
    Dałaś czadu.
    Czekam na następny. <3<3<3
    ~Rocky

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny *.* nie moge sie doczekac następnego ;)) Ale bd Viola zdziwiona jak sie obudzi :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział kochana :) czekam na nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha niezłe ... świetny rozdział!
    czekam na nexta <3
    Ana

    OdpowiedzUsuń
  6. Boski rozdział.
    Leon w końcu powiedział, że ją kocha. Może nie jej, ale za niedługo to jej powie miejmy nadzieję.
    Czekam niecierpliwie na next <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział.
    Kocham twoje opowiadania.
    Czekam na nexta...
    Ada

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny <33
    Uwielbiam tego bloga xDD
    Czekam na next ;p
    Buziaki ;**

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudo!
    Nienawidzę Jamesa! Drań bez uczuć! Jak można nie lubić dzieci?!
    Leos masz szczęście że nie wykorzystałeś tego że Viola jest pijana! Bo jak byś wykorzystal to ona i ja byśmy ciebie zabiły! Nie no żartuje Ciebie się nie da zabić. Jesteś za słodki

    OdpowiedzUsuń
  10. Super rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z niecierpliwością czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Boski ♥♥
    Nareszcie koniec ,
    Jamesletty :D
    I teraz z niecierpliwością czekam na Leonettę :)
    Pozdrawiam ^_^
    I czekam na kolejny,
    świetny next *_*

    OdpowiedzUsuń
  13. Powiem tyle, dopiero wpadłam na Twojego bloga i jest super ♥
    Piszesz świetnie.
    W końcu będzie leonetta.
    Łiiii....
    Upita Violka, ciekawe co pomyśli rano xD

    OdpowiedzUsuń
  14. Vilu nieźle się pupila. Z zniecierpliwieniem czekm na nexta

    OdpowiedzUsuń
  15. Boski :3
    Eh... napaleniec, chyba wiecie kogo mam na myśli... James. Brr... xD
    Violetta się upiła :D
    Sara... eee tam xD Dziewczyna jak każde inne xD
    Czekam na next'a i życzę weny! xxx
    ~KatePasquarelli

    OdpowiedzUsuń
  16. no proszę cię tak fajnie było mogli razem spać czekam na nich też nei trawie jamesa

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja też nie trawię Jamesa -.-
    Daj next bo nie mogę się doczekaćć!! <33
    Werkaa Blanco

    OdpowiedzUsuń
  18. PIJANA VIOLA i ta cała akcja z Leonem <3 Który sam przyznał że Viola jest dla niego najważniejsza. Awwww końcówka najlepsza :> :> Kocham:******
    Mówiłam ci kiedyś jak bardzo cię kocham za to wszystko ? To powiem jeszcze raz kocham cię za tego bloga ♥♥♥♥♥
    Kocham i Życze weny
    Wpadniesz ? -http://solo-musica-mi-passiones.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Ooooo Viola poszalalą i calowala się z Leonem :3 hehe pewnie bezcenna bylą Mina Leona jak zdjeła sukienke :d :#

    OdpowiedzUsuń