Obudziłam się z bólem głowy. No tak za dużo wypiłam. Nic nie pamiętam. Zauważyłam, że leże wtulona w kogoś. Podniosłam delikatnie głowę. Co widzę Leona, który tak słodko śpi, że nie miałam serca Go budzić. Delikatnie się od niego odsunęłam. Zauważyłam, że jestem w samej bieliźnie. Podniosłam kołdrę Leon był w samych bokserkach. Boże co Ja wczoraj robiłam. Zapytam chłopaka jak wstanie. Sięgnęłam jedną ręką po telefon w celu sprawdzenia godziny.
- 11!- krzyknęłam, budząc chłopaka.
- Co się stało?- zapytał zaspany.
- Mam się spotkać z Jamesem za niecałą godzinę. Leon mocno mnie przytulił i znów zasnął.
- Leon puść mnie. Muszę się przygotować na wyjście.- zaśmiałam się.
- Ale mi jest tak dobrze, gdy jesteś blisko. Zostań proszę.- prosił.
- Przepraszam, ale umówiłam się z Jamesem. Jak wrócę to może obejrzymy film.
- Jak już musisz.- zluźnił uścisk. Szybko wstałam z łóżka.
- Masz ładne ciało.- popatrzyłam na swoją "piżamę". Spłonęłam rumieńcem.
- Zboczeniec!- krzyknęłam. Wzięłam Jego koszulę i narzuciłam na siebie. Podszedłam do szafy, z której wzięłam ubrania na przebranie, i które na pewno spodobają się Jamesowi. Podreptałam do łazienki, w której wykonałam poranne czynności. Wychodząc zobaczyłam Leona, wychodzącego z mojego pokoju w samych bokserkach. Mrrr... Powinnam mniej czasu z nim spędzać. Co za dużo to nie zdrowo. Usłyszałam dzwonek do drzwi, to pewnie James. Otworzyłam nie myliłam się to mój chłopak we własnej osobie. Pocałowałam go w policzek na powitanie i wyszliśmy.
- Tęskniłam za Tobą.- powiedziałam przesłodzonym głosem.
- Ja za Tobą bardziej.
- A chcesz się o to kłócić?
- Nie. Ustalmy, że tęskniliśmy za sobą tak samo, ale Ja odrobinę bardziej.
- Kochany jesteś.
- Wiem. Ty też.- pocałowałam Go w usta. Po oderwaniu uśmiechnęłam się do niego.
- Gdzie dzisiaj idziemy?- zapytałam ciekawa.
- Do mnie.
- Dddo Ciebie?- zapytałam wystraszona.
- Tak. Coś nie tak?
- Nnnie wszystko okej.- odparłam.
Z daleka zobaczyłam jakąś brunetkę, która uśmiechała się do Jamesa. Nie powiem zdenerwowało mnie to. A jeszcze bardziej to, że On odwzajemnił ten uśmiech. Gdy dziewczyna była już w bezpiecznej odległości od nas zatrzymałam się. Zdezorientowany też stanął.
- Kto to był?- zapytałam prosto z mostu.
- Nie wiem jakaś dziewczyna. Nie znam Jej.- odparł i się zaśmiał. - I tak sama z siebie uśmiecha się do Ciebie i patrzy jakby chciała Cię zjeść.
- Czy Ty aby przypadkiem nie jesteś zazdrosna?
- Jestem i co z tym zrobisz?- przybliżył się i mnie pocałował. Oddałam pocałunek. Wtuliłam się w niego.
- Byłbyś w stanie mnie zdradzić?- zapytałam szeptem. Chwilę się zastanawiał.
- Ciebie nigdy. Kocham Cię.
- Ja Ciebie też.
Leżeliśmy przed telewizorem i oglądaliśmy jakąś durną komedie. On chciał horror, ale chłopaki zawsze chcą oglądać horrory z dziewczynami tylko po to żeby się do nich przytulały i dawały tą satysfakcję. Równie dobrze można się przytulić bez odstawiania tej szopki. James pocałował mnie w czubek głowy. Ja wychyliłam głowę i pocałowałam Go w usta.
Oczywiście oddał pocałunek. Po jakimś czasie Jego pocałunki zeszły na szyję. Poczułam się dziwnie jakby ktoś mnie tak całował. Nie pamiętam kiedy, ale wiem, że to nie było miłe wspomnienie. Delikatnie się odsunęłam. Co zdziwiło chłopaka.
- Coś nie tak? Dziwnie się zachowujesz.- zauważył.
- Nnnie tylko obiecałam coś Leonowi.- skłamałam.
- Zawsze Leon.. Leon to... Leon tamto... A Ja to co?! Czasami wydaje mi się, że jest On ważniejszy ode mnie.
- Nie tylko On... Poprosił mnie, żebym pomogła mu wybrać prezent na rocznicę ślubu rodziców. W końcu to 20 rocznica.
- Przepraszam, że tak na Ciebie naskoczyłem. Po prostu jestem zazdrosny.
- Nie mam Ci tego za złe. Będę się zbierała.
- Odprowadzę Cię.- zaproponował.
- Nie musisz. Do zobaczenia.- powiedziałam.
Pocałowałam Go w policzek i wyszłam. Jak najszybciej wróciłam do domu, w którym świeciło pustkami. Leon pewnie jest z jakąś dziewczyną. Poczułam ukłucie w sercu nie wiem dlaczego. Myślałam, że to co do niego czuję minie, że to tylko zauroczenie. Kocham Leona... Nie Jamesa... JAMESA! Usiadłam na kanapie. Włączyłam telewizje... Komedia. Przełączam... Horror. Przełączam... Telenowela. I tak przez dłuższy czas.
- Czy nie mogą puścić komedii romantycznej? Czy proszę o tak wiele?!- mówiłam sama do siebie. Poczułam, że ktoś zasłania mi oczy. Rozpoznałam, że to Leon, bo tylko On się tak mocno perfumuje.
- O co prosisz?- usłyszałam melodyjny głos, który mógł należeć tylko do Leona.
- Same głupie filmy.- marudziłam.
Usiadł koło mnie. Włosy miał tak słodko rozczochrane.
- Tym razem Ja sprawdzę.- podałam mu pilot.
- A co my tu mamy? Czy to nie komedia romantyczna?- walłam go z pięści w ramie.
- A to za co?
- Odruchowo.- uśmiechnęłam się szeroko.
- Ja wychodzę.
- Nie zostaniesz ze mną?- szczerze chciałam, aby został i dotrzymał mi towarzystwa.
- Przepraszam.
- No dobrze. Ja chyba wrócę do Jamesa.
- A wiesz chyba zostanę.
Wiedziałam, że to zadziała. Leon myśli, że Ja nie wiem o tym, że On nie lubi Jamesa. Sama nie wiem dlaczego. Przecież jesteśmy przyjaciółmi. Zawsze gdy mam się spotkać z chłopakiem to On próbuje mnie zatrzymać, wymyślając jakąś wymówkę.
- Leon, a Ty wiesz co robiłam wczoraj w nocy?- zapytałam. Chłopak opowiedział mi wszystko. Nigdy więcej alkoholu w dużej ilości.Oglądaliśmy film dopóki nie zasnęłam. Poczułam, że chłopak bierze mnie na ręce. Odruchowo się wtuliłam w Jego tors. Położył mnie na łóżku w moim pokoju, a Ja pociągnęłam Go za sobą. Uwielbiam Jego bliskość. Czuję się tak swobodnie. Nie muszę udawać kogoś kim nie jestem...
~♡~♥~♡~♥~♡~♥~♡~♥~♡~♥~♡~♥~♡~♥~
Następnego dnia...
Razem z dziewczynami postanowiłyśmy dzisiaj wybrać się na zakupy i oczywiście na plotki. Właśnie przygotowuję się do wyjścia. Leon już gdzieś wyszedł. Nie wnikałam z kim i gdzie, bo i tak by mi nie powiedział. Dzisiaj rano obudziłam się wtulona w Verdasa, było mi mega przyjemnie. Takie uczucie radości, którego nie da się opisać słowami.
Gotowa wyszłam z domu. Na zewnątrz czekały na mnie dziewczyny. Wsiadłam do samochodu i ruszyłyśmy w drogę. Naty włączyła radio. Przyjaciółki zaczęły śpiewać. Po pewnym czasie dołączyłam się do nich. Śpiewałyśmy, aż dojechałyśmy. W galerii spędziłyśmy bite 6 godzin. Ale z radością stwierdzam, że warto było. Po raz pierwszy w życiu kupiłam sobie tak dużo ubrań. W końcu mam dużo pieniędzy, które dostawałam, ale nie wydawałam.
Zmęczone usiadłyśmy przy stoliku naszej ulubionego baru. Zamówiłyśmy po koktalajlu.
- A więc rozpoczynamy nasze ploteczki?- odezwała się Naty.
- No raczej nie inaczej.- odparła włoszka.
- Ostatnio Steph próbowała poderwać mi Federico. Pożałowała tego.- powiedziała blondyna.
- Co Jej zrobiłaś?- dopytywałam.
- Nauczyłam, że nie warto ze mną zadzierać. Przez przypadek wylałam na Jej ulubioną sukienkę farbę.
- Ale jak?
- Niby szłam gdzieś odnieść farbę, a akurat zauważyłam Tą... Tą.. Aż brak mi słów. I wiadereczko z zawartością znalazła się na niej.- wszystkie się zaśmiałyśmy.
- Violu, a Tobie jak się układa z Jamesem?- zapytała Camila. Schyliłam twarz ku podłodze.
- Wszystko jest dobrze, ale nie tak jakbym chciała.
- Osobiście stwierdzam w imieniu nas wszystkich, że powinnaś z nim zerwać.- stwierdziła Fran.
- Ale Ja kocham Leona... Jamesa!- krzyknęłam.
- Ty powiedziałaś Leona.- zauważyła Lu.
- Nie powiedziałam Jamesa. Kocham Jamesa... Jamesa. Może coś tam czuje do Leona, ale to pewnie minie.- wyjaśniłam.
Później rozmawiałyśmy jeszcze o ich związkach i jeszcze raz próbowały mnie przekonać do zerwania. Może i mają trochę racji, ale nie zerwę z nim. Po naszych plotkach wróciłyśmy do domów. Oczywiście były pustki... Ehh... Poszłam się odświeżyć dopóki jest wolna łazienka. Po około godzinie wyszłam i zrobiłam sobie coś do jedzenia. Patrzę na zegar wiszący na ścianie 20:34. Ciekawe gdzie On jest tyle czasu, lub z kim. Znowu to głupie ukłucie w sercu. Posprzątałam po sobie i podreptałam do pokoju. Zmęczona rzuciłam się na łóżko. Odpłynęłam do Krainy Morfeusza.
●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○
Tak oto prezentuje się rozdział 14 ;]
W notatkach mam zapisane pomysły na najbliższe rozdziały, więc zostaje tylko rozbudować myśl ^.^
Mogę Wam zdradzić, że w następnym będzie się działo... Oj będzie się działo... Ale tego dowiecie się może w piątek wieczorem, a może w sobotę. Wszystko zależy od Was :>
15 komentarzy = 15 rozdział (takie tam równanie :] )
Do następnego :*
- 11!- krzyknęłam, budząc chłopaka.
- Co się stało?- zapytał zaspany.
- Mam się spotkać z Jamesem za niecałą godzinę. Leon mocno mnie przytulił i znów zasnął.
- Leon puść mnie. Muszę się przygotować na wyjście.- zaśmiałam się.
- Ale mi jest tak dobrze, gdy jesteś blisko. Zostań proszę.- prosił.
- Przepraszam, ale umówiłam się z Jamesem. Jak wrócę to może obejrzymy film.
- Jak już musisz.- zluźnił uścisk. Szybko wstałam z łóżka.
- Masz ładne ciało.- popatrzyłam na swoją "piżamę". Spłonęłam rumieńcem.
- Zboczeniec!- krzyknęłam. Wzięłam Jego koszulę i narzuciłam na siebie. Podszedłam do szafy, z której wzięłam ubrania na przebranie, i które na pewno spodobają się Jamesowi. Podreptałam do łazienki, w której wykonałam poranne czynności. Wychodząc zobaczyłam Leona, wychodzącego z mojego pokoju w samych bokserkach. Mrrr... Powinnam mniej czasu z nim spędzać. Co za dużo to nie zdrowo. Usłyszałam dzwonek do drzwi, to pewnie James. Otworzyłam nie myliłam się to mój chłopak we własnej osobie. Pocałowałam go w policzek na powitanie i wyszliśmy.
- Tęskniłam za Tobą.- powiedziałam przesłodzonym głosem.
- Ja za Tobą bardziej.
- A chcesz się o to kłócić?
- Nie. Ustalmy, że tęskniliśmy za sobą tak samo, ale Ja odrobinę bardziej.
- Kochany jesteś.
- Wiem. Ty też.- pocałowałam Go w usta. Po oderwaniu uśmiechnęłam się do niego.
- Gdzie dzisiaj idziemy?- zapytałam ciekawa.
- Do mnie.
- Dddo Ciebie?- zapytałam wystraszona.
- Tak. Coś nie tak?
- Nnnie wszystko okej.- odparłam.
Z daleka zobaczyłam jakąś brunetkę, która uśmiechała się do Jamesa. Nie powiem zdenerwowało mnie to. A jeszcze bardziej to, że On odwzajemnił ten uśmiech. Gdy dziewczyna była już w bezpiecznej odległości od nas zatrzymałam się. Zdezorientowany też stanął.
- Kto to był?- zapytałam prosto z mostu.
- Nie wiem jakaś dziewczyna. Nie znam Jej.- odparł i się zaśmiał. - I tak sama z siebie uśmiecha się do Ciebie i patrzy jakby chciała Cię zjeść.
- Czy Ty aby przypadkiem nie jesteś zazdrosna?
- Jestem i co z tym zrobisz?- przybliżył się i mnie pocałował. Oddałam pocałunek. Wtuliłam się w niego.
- Byłbyś w stanie mnie zdradzić?- zapytałam szeptem. Chwilę się zastanawiał.
- Ciebie nigdy. Kocham Cię.
- Ja Ciebie też.
Leżeliśmy przed telewizorem i oglądaliśmy jakąś durną komedie. On chciał horror, ale chłopaki zawsze chcą oglądać horrory z dziewczynami tylko po to żeby się do nich przytulały i dawały tą satysfakcję. Równie dobrze można się przytulić bez odstawiania tej szopki. James pocałował mnie w czubek głowy. Ja wychyliłam głowę i pocałowałam Go w usta.
Oczywiście oddał pocałunek. Po jakimś czasie Jego pocałunki zeszły na szyję. Poczułam się dziwnie jakby ktoś mnie tak całował. Nie pamiętam kiedy, ale wiem, że to nie było miłe wspomnienie. Delikatnie się odsunęłam. Co zdziwiło chłopaka.
- Coś nie tak? Dziwnie się zachowujesz.- zauważył.
- Nnnie tylko obiecałam coś Leonowi.- skłamałam.
- Zawsze Leon.. Leon to... Leon tamto... A Ja to co?! Czasami wydaje mi się, że jest On ważniejszy ode mnie.
- Nie tylko On... Poprosił mnie, żebym pomogła mu wybrać prezent na rocznicę ślubu rodziców. W końcu to 20 rocznica.
- Przepraszam, że tak na Ciebie naskoczyłem. Po prostu jestem zazdrosny.
- Nie mam Ci tego za złe. Będę się zbierała.
- Odprowadzę Cię.- zaproponował.
- Nie musisz. Do zobaczenia.- powiedziałam.
Pocałowałam Go w policzek i wyszłam. Jak najszybciej wróciłam do domu, w którym świeciło pustkami. Leon pewnie jest z jakąś dziewczyną. Poczułam ukłucie w sercu nie wiem dlaczego. Myślałam, że to co do niego czuję minie, że to tylko zauroczenie. Kocham Leona... Nie Jamesa... JAMESA! Usiadłam na kanapie. Włączyłam telewizje... Komedia. Przełączam... Horror. Przełączam... Telenowela. I tak przez dłuższy czas.
- Czy nie mogą puścić komedii romantycznej? Czy proszę o tak wiele?!- mówiłam sama do siebie. Poczułam, że ktoś zasłania mi oczy. Rozpoznałam, że to Leon, bo tylko On się tak mocno perfumuje.
- O co prosisz?- usłyszałam melodyjny głos, który mógł należeć tylko do Leona.
- Same głupie filmy.- marudziłam.
Usiadł koło mnie. Włosy miał tak słodko rozczochrane.
- Tym razem Ja sprawdzę.- podałam mu pilot.
- A co my tu mamy? Czy to nie komedia romantyczna?- walłam go z pięści w ramie.
- A to za co?
- Odruchowo.- uśmiechnęłam się szeroko.
- Ja wychodzę.
- Nie zostaniesz ze mną?- szczerze chciałam, aby został i dotrzymał mi towarzystwa.
- Przepraszam.
- No dobrze. Ja chyba wrócę do Jamesa.
- A wiesz chyba zostanę.
Wiedziałam, że to zadziała. Leon myśli, że Ja nie wiem o tym, że On nie lubi Jamesa. Sama nie wiem dlaczego. Przecież jesteśmy przyjaciółmi. Zawsze gdy mam się spotkać z chłopakiem to On próbuje mnie zatrzymać, wymyślając jakąś wymówkę.
- Leon, a Ty wiesz co robiłam wczoraj w nocy?- zapytałam. Chłopak opowiedział mi wszystko. Nigdy więcej alkoholu w dużej ilości.Oglądaliśmy film dopóki nie zasnęłam. Poczułam, że chłopak bierze mnie na ręce. Odruchowo się wtuliłam w Jego tors. Położył mnie na łóżku w moim pokoju, a Ja pociągnęłam Go za sobą. Uwielbiam Jego bliskość. Czuję się tak swobodnie. Nie muszę udawać kogoś kim nie jestem...
~♡~♥~♡~♥~♡~♥~♡~♥~♡~♥~♡~♥~♡~♥~
Następnego dnia...
Razem z dziewczynami postanowiłyśmy dzisiaj wybrać się na zakupy i oczywiście na plotki. Właśnie przygotowuję się do wyjścia. Leon już gdzieś wyszedł. Nie wnikałam z kim i gdzie, bo i tak by mi nie powiedział. Dzisiaj rano obudziłam się wtulona w Verdasa, było mi mega przyjemnie. Takie uczucie radości, którego nie da się opisać słowami.
Gotowa wyszłam z domu. Na zewnątrz czekały na mnie dziewczyny. Wsiadłam do samochodu i ruszyłyśmy w drogę. Naty włączyła radio. Przyjaciółki zaczęły śpiewać. Po pewnym czasie dołączyłam się do nich. Śpiewałyśmy, aż dojechałyśmy. W galerii spędziłyśmy bite 6 godzin. Ale z radością stwierdzam, że warto było. Po raz pierwszy w życiu kupiłam sobie tak dużo ubrań. W końcu mam dużo pieniędzy, które dostawałam, ale nie wydawałam.
Zmęczone usiadłyśmy przy stoliku naszej ulubionego baru. Zamówiłyśmy po koktalajlu.
- A więc rozpoczynamy nasze ploteczki?- odezwała się Naty.
- No raczej nie inaczej.- odparła włoszka.
- Ostatnio Steph próbowała poderwać mi Federico. Pożałowała tego.- powiedziała blondyna.
- Co Jej zrobiłaś?- dopytywałam.
- Nauczyłam, że nie warto ze mną zadzierać. Przez przypadek wylałam na Jej ulubioną sukienkę farbę.
- Ale jak?
- Niby szłam gdzieś odnieść farbę, a akurat zauważyłam Tą... Tą.. Aż brak mi słów. I wiadereczko z zawartością znalazła się na niej.- wszystkie się zaśmiałyśmy.
- Violu, a Tobie jak się układa z Jamesem?- zapytała Camila. Schyliłam twarz ku podłodze.
- Wszystko jest dobrze, ale nie tak jakbym chciała.
- Osobiście stwierdzam w imieniu nas wszystkich, że powinnaś z nim zerwać.- stwierdziła Fran.
- Ale Ja kocham Leona... Jamesa!- krzyknęłam.
- Ty powiedziałaś Leona.- zauważyła Lu.
- Nie powiedziałam Jamesa. Kocham Jamesa... Jamesa. Może coś tam czuje do Leona, ale to pewnie minie.- wyjaśniłam.
Później rozmawiałyśmy jeszcze o ich związkach i jeszcze raz próbowały mnie przekonać do zerwania. Może i mają trochę racji, ale nie zerwę z nim. Po naszych plotkach wróciłyśmy do domów. Oczywiście były pustki... Ehh... Poszłam się odświeżyć dopóki jest wolna łazienka. Po około godzinie wyszłam i zrobiłam sobie coś do jedzenia. Patrzę na zegar wiszący na ścianie 20:34. Ciekawe gdzie On jest tyle czasu, lub z kim. Znowu to głupie ukłucie w sercu. Posprzątałam po sobie i podreptałam do pokoju. Zmęczona rzuciłam się na łóżko. Odpłynęłam do Krainy Morfeusza.
●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○
Tak oto prezentuje się rozdział 14 ;]
W notatkach mam zapisane pomysły na najbliższe rozdziały, więc zostaje tylko rozbudować myśl ^.^
Mogę Wam zdradzić, że w następnym będzie się działo... Oj będzie się działo... Ale tego dowiecie się może w piątek wieczorem, a może w sobotę. Wszystko zależy od Was :>
15 komentarzy = 15 rozdział (takie tam równanie :] )
Do następnego :*
Pierwsza!
OdpowiedzUsuńNo sluchaj dziewczyno! Ty masz wieeeelki talent! Jak z Wawy do BA XDD
OdpowiedzUsuńJesteś świetna <3 kckckckc <3 rozdział... BOSKI! XDD Buziaczki ;33
Czekam na next <3
Super czekam na next
OdpowiedzUsuńGenialny jak zawsze ♥♥♥
OdpowiedzUsuńCzekam aż zagości ,
tu nasza Leonettka :D
Pozdrawiam ...
I czekam na next ☺☺
Niech zerwą że sobą <3
OdpowiedzUsuńCudo :**
Czekam na nexta ;)
Ana
A mnie drażni ten James! Ugh! Niech się przyzna, że boli go to, że Violetta jeszcze się z nim nie przespała, bo wydaje mi się, że tylko o to mu chodzi! Głupek!
OdpowiedzUsuńNiech Leoś zacznie walczyć! W końcu facet jest!
A rozdział mnie się przynajmniej podoba. Tylko chcę już Leonettę! :D I OS :D
Kiedy on?
Pozdrawiam,
Candy. :D
Mnie też on denerwuje...! Chodzi mu tylko o jedno! Zastanawia mnie też to, że Violka tak od razu znalazla sobie kogoś, spotkała go i już... Dziwne, c'nie?
Usuń:3
Taa. Nawet go nie znała, a zaczęła z nim chodzić. Żeby się w jakieś bagno nie wpakowała. :)
UsuńSuper...czekam na Leonette ;)
OdpowiedzUsuńTwoich rozdziałów nie da się opisać slowami. Sa mega cudowne
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział, zresztą jak wszystkie ^^
OdpowiedzUsuńMasz talent.
Oby Leonetta była SZYBKO, a ten James to jakiś idiota i tyle.
Z niecierpliwością czekam na next :*
Boski!!! czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńAaa ! Jest rozdział <3 Obiecałam sobie że dodam rozdzial wtedy kiedy ty :*
OdpowiedzUsuńMoja Ewelinka <33333333 No Boskie.
James, Boże jaka ciota "-.-
Leoś ^^^^^^^^ Mogłaś nie mówić, że będzie się działo bo nie zasne ! ;_;
Cały dzień będe dumać, pierwsze co przyszło mi do głowy to, że Leon pocałuje Vilu, a ona odwzajemni to <33 I dojdzie do wniosku, że James to dupek iwgl.
Ploteczki dziewczyn ^^ Sama lubie tak z moimi kochanymi przyjaciółkami poplotkować (Pozdrawiam cię Ida i Marcel <3 KC :* ♥) Zakupy ^^ Dziewczyny biją rekordy. Dlaczego Viola się oszukuje ;c Przecież nie kocha tego frajera -.-
Ale przeboskie było to:
- Ja wychodzę.
- Nie zostaniesz ze mną?- szczerze chciałam, aby został i dotrzymał mi towarzystwa.
- Przepraszam.
- No dobrze. Ja chyba wrócę do Jamesa.
- A wiesz chyba zostanę.
♥♥♥♥♥♥♥
KCT <3333333333333333333333333333333333333333333333333333333333
Ogólnie to rozdział boski, ale krótki ;c ;c ;c
Czekałam i było warto ♥
A mogłabyś zrobić mi niespodziankę urodzinową i dodać dziś ? :D
Mam jutro, ale mnie nie będzie w domu :'( Proszę <3
Dzisiaj i u mnie rozdział. ♥ Nie miałam weny i czekałam aż ty dodasz ;)
To chyba wszystko, gratulacje dotrwania do końca.
Odpowiesz mi czy dodasz dziś ? :> (Plosem <3)
~Kiniaś Verdas Pasquerlli.♥
Dziękuję za tak dłuuuugi i miły komentarz ♥♥♥
UsuńPrzepraszam, ale dzisiaj nie dam rady :(
Rozdział ma około 2 strony w Wordzie, a mam dopiero jedną :/
Jeszcze raz przepraszam i wszystkiego najlepszego z okazji jutrzejszych urodzin i życzę dużo weny ^.^
super rozdział i niech będzie leonetta
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Julka
Boski<33 BOski<333 Leon i Vilu śpią razem^^ Leon zazdrosny <33 JEJEJE <333
OdpowiedzUsuńTAKK ZERWIJ Z JAMESEM! :D :D
Niech już będzie leonetta<33 nie mogę się doczekać next'a <33
Pozdrawiam :*
Werkaa Blanco :)
Blog geenialny tylko jest mały problem, bo nie ma polskich liter w czcionce i źle się czyta. Mogłabyś ją zmienić ploseeee :-)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział.
OdpowiedzUsuńCzekam na next :)
Ada
Cudo<3
OdpowiedzUsuńSłodki Leoś ;*
Głupi James -.-
Nie mogę doczekać sie nexta!!!!
Jeszcze musiałaś mnie pomęczyć i napisać że bedzie się w nim dużo działo. ;)
Cudny...
OdpowiedzUsuńLeon wymiata!
Czekam na next!
~Rocky
Aaaaa super <# nie mogę sie doczekac :D
OdpowiedzUsuńZERWIJ ^^ i bierz się za Leona <>3 :D
On jest boski :3 hehe tekst Leona ** masz fajne ciałko oooo so cute :# <3
Dziś wieczorem, dziś wieczorem.
OdpowiedzUsuńProszę, wstaw next w dziś wieczorem.
Ta presja, nie wytrzymuję :D
Czekam <3
~KatePasquarelli
Ojeny *.* taki super rozdział ^^
OdpowiedzUsuńNiech Viola zerwie z Jamesa czy jak mu tam xDD
Na początku jak tak patrzyłam na tekst to myślałam ze ten obrazek to bedzie Viola i Leon , ale się zawiodłam ;c
Ale i tak bosko :**
Czekam na next <3
SUPCIO
OdpowiedzUsuńO jejku jakie cudo *o*
OdpowiedzUsuńDopiero odkryłam twojego bloga i już wiem że będę często tutaj zaglądać a bloga dodaję do obserwowanych ^.^
A jeśli chodzi o rozdział to piękny, cudowny!
Masz talent i to ogromny!
Yhy wkurza mnie ten Jeams!
Niech Viola w końcu z nim zerwie!
Ahhh Leoś taki słodziak *.* ♥
Uhh dziewczyny szaleją!
Przepraszam za taki beznadziejny komentarz ale zakochałam się w twoim blogu! *.* ♥
Czekam na next!
W wolnej chwili zajrzyj do mnie ;)
Rose
Genialny
OdpowiedzUsuńświetny rozdział kiedy next bo już się nie mogę doczekać
OdpowiedzUsuń♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥
♥♥♥♥
♥♥♥
♥♥
♥
♥♥
♥♥♥
♥♥♥♥
♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥