środa, 2 kwietnia 2014

ROZDZIAŁ 6 "Pytanie czy wyzwanie?"

Violetta bardzo dobrze dogadywała się z Leonem. Po raz kolejny od wyjazdu poczuła, że może ponownie komuś zaufać i się nie zawieść. Czuła, że może znów się szczerze uśmiechać, śmiać się. W tamtym miejscu chyba nigdy nie otrzymała tyle miłości, ile w ciągu jednego dnia poczuła od przyjazdu. Dziewczyna postanowiła rozpocząć nowe życie, z nowymi ludźmi, w nowym miejscu.
Od dobrych dwóch godzin para przyjaciół była nie rozłączna. Violetta odszedła na chwilę od Leona, ponieważ chciało Jej się pić. Podszedła do stolika z przekąskami i napojami. Nalała sobie soku do szklanki. Nagle koło niej pojawiła się Stephy.
- A więc jesteś z Leonem? Szybko się pocieszył.- odezwała się.
- Przepraszam, ale kim Ty jesteś?- zapytała Violetta chociarz dobrze wiedziała kim jest.
- Nie znasz mnie?
- A powinnam?
- Jestem Stephania nie Steph, Stephania. Zapamiętaj mnie sobie dobrze, bo jestem Gwiazdą. Mogę Cię zniszczyć. Leon jest mój, więc odwal się od niego.
- Ale Ty z nim zerwałaś.
- Hellow! To było pod wpływem emocji. On kocha tylko mnie.
- Załóżmy, że On kocha Ciebie, ale czy Ty Go kochasz tak jak powinnaś. Może i nie znam się na miłości, bo w końcu nigdy tak naprawdę nie miałam chłopaka, ale wiem i to widziałam wczoraj, że Wasz związek nie istniał. Mam na myśli to, że może Wy się nie obdarzaliście miłością tylko przyzwyczailiście się do bycia ze sobą.
- A kim Ty jesteś żeby mi mówić co jest dobre, a co złe. Zrozum odwal się od niego.
- Ale jest problem. My jesteśmy razem.- oznajmiła dziewczyna. Stephy odeszła od Violetty pstrykając palcami i zarzucając włosami. Castillo wywróciła oczami po czym wróciła do Leona.
- O czym rozmawiałaś ze Steph?- zapytał ciekawy.
- Żebym się od Ciebie odwaliła. Bo Ty Ją wciąż kochasz, a Ona zerwała z Tobą pod wpływem emocji.
- Ale mnie nie zostawisz?
- Oczywiście, że nie.- odpowiedziała, obydwoje się zaśmiali.
Co to by była za domówka bez butelki? Nijaka dlatego też zarządzili grę w słynną butelkę. Wszyscy usiedli w kole a po środku położyli pustą butelkę. Jedynie Stephy zaprotestowała, bo nie chciała siedzieć na podłodze. Dlatego usiadła obok na fotelu i przypatrywała się grze.
Pierwsza zakręciła Francesca wypadło na Federico.
- Pytanie czy wyzwanie?- zadała podstawowe pytanie włoszka.
- Wyzwanie!- krzyknął.
- Emm... Wyjdź na zewnątrz w samych bokserkach i zaśpiewaj "Beybe" Justina Biebera. Brunet wyszedł przed dom reszta poszła w Jego ślady chłopak ściągnął zbędne ubrania i zaczął śpiewać. Wszyscy się śmiali. Po całym 'przedstawieniu' wrócili do środka. Teraz butelką kręcił Federico, wypadło na Naty. Zadał podstawowe pytanie, tak jak On wybrała wyzwanie.
- Natalio poliż ramię osoby po Twojej prawej i lewej.
Hiszpanka wykonała zadanie owe ramiona należały do Camili i Maxi'ego. Dziewczyna zakręciła wypadło na Marco, który wybrał wyzwanie.
- Zadzwoń do jakiegoś numeru i powiedz, że chcesz tego kogoś przelecieć.
Chłopak wyjął telefon, wykręcił byle jaki numer, nie patrząc kto to, zadzwonił ustawił głośno mówiący, aby reszta mogła słyszeć.
- Słucham.- powiedziała kobieta w słuchawce.
- Mam ochotę Panią przelecieć.- powiedział. Wszyscy ledwo opanowali śmiech.
- Nie rozumiem. Co Pan ma na myśli?
- No niech mi Pani nie mówi, że nigdy nie uprawiała seksu.
- Przepraszam, ale to chyba pomyłka.- powiedziała i się rozłączyła.
Nastolatkowie tarzali się po podłodze ze śmiechu. Gdy się ogarnęli wrócili do dalszej gry. Marco zakręcił wypadło na Violettę. Ona także wybrała wyzwanie.
- Skoro zeszliśmy na poziom hard. To usiądź okrakiem na Leona i zrób malinkę na szyi.
Dziewczyna usiadła Leonowi okrakiem na kolana i przyssała się do Jego szyi. Gdy się oderwała na szyi Verdasa pozostał ślad. Tak toczyła się gra. Wszyscy wybierali wyzwania, ponieważ wtedy jest zabawniej. Mieli dużo ubawu, gdy np. Leon musiał poczesać sobie włosy szczoteczką do zębów, Francesca musiała całować drzwi, Ludmiła musiała na brzuchu rozsmarować bitą śmietanę, którą zjadł Fede i wiele innych. Jedynie Stephy nie brała udziału w zabawie. Denerwowało Ją to, że Violetta 'jest' z Leonem. Gdy gra się skończyła dochodziła godzina 23. Castillo była bardzo zmęczona dlatego postanowiła wrócić do domu.
- Leon Ja chyba będę wracała do domu.- oznajmiła.
- Wrócić z Tobą?- zapytał.
- Nie wrócę sama. To do zobaczenia w domu.- powiedziała. Pożegnała się z resztą znajomych i wyszła. Szła spokojne gdy nagle...
●○●○●○○○●○●○●○●○●○●○●○●○●
Tak prezentuje się rozdział 6 xp
Przepraszam, że tak długo nie było, ale dużo nauki.
Dziękuję za tyle komentarzy pod poprzednim rozdziałem ♡♥
Myślę nad zmianą narracji ;D myślę, myślę i myślę i przez to myślenie mam jeszcze większy dylemat ^^
Mały szantażyk ;> 7 komentarzy -> NEXT
Do następnego ;*

11 komentarzy:

  1. Boski :3
    Stephie "wielka" gwiazda! Wow! Tylko, żebym zaraz nie oślepła! xDD
    Ale wyzwanie mogło być takie (do Violetty), żeby pocałowała Leona, bo to byłoby sprzeczne z ich układem :D Hue hue xD
    Oczywiście nie mam nic do tego, że wyzwanie było takie, a nie inne:)
    Czekam na next'a i życzę weny! xxx
    ~KatePasquarelli

    OdpowiedzUsuń
  2. A no i wgl.
    Pierwsza! xD
    ~KatePasquarelli

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdy nagle?!?!?!?! Lubisz tak przerywać ;( ? Kiedy next????????????????????

    OdpowiedzUsuń
  4. Twój blog jest niesamowity :)
    Masz talent do pisania .

    OdpowiedzUsuń
  5. super rozdział przerwać w takim momencie no weś haha
    pozdrawiam życzę dużo weny i czekam na kolejny wspaniały rozdział

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny boski wspaniały rozdział
    czekam na nexta z niecierpliwością
    całuski tinita♥♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Super, boski:)
    Malinka aww^^
    Ciekawe co się stanie??
    Czekam na next;D
    Buziaki:***

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest naj naj lepszy jest już osiem komentarzy więc pozostało czekać na ciąg dalszy

    OdpowiedzUsuń
  9. Malinka <3 ARR <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Coś czuję kłótnię ze steph :o
    ~S~

    OdpowiedzUsuń