Minął tydzień od mojego przyjazdu. Codziennie spotykam się z przyjaciółmi i Jamsem. Gdy jesteśmy sami ze Smithem jest kochany, a gdy jesteśmy w towarzystwie Jego przyjaciół zachowuje się jakbym była Jego zabawką. Z moimi przyjaciółmi nie lubi spędzać czasu uważa, że są dziecinni, ale za to ich kocham.
Właśnie przygotowywuję się do randki z Jamsem. Podobno przygotował coś specjalnego. Zrobiłam ciemniejszy makijaż, a usta pomalowałam czerwoną szminką. Popatrzyłam jeszcze raz do lustra.
- Violetta szalejesz.- szepnęłam do siebie.
Usłyszałam pukanie do drzwi powiedziałam "Proszę". Do środka wszedł Leon. Zobaczyłam iskierki w Jego oczach.
- Dla kogo się tak wystroiłaś?- zapytał.
- A jak myślisz?
- James.
- Zgadłeś. Po co przyszedłeś?
- Chciałem Cię gdzieś wyciągnąć. Ale jak widzę masz już plany.- uśmiechnął się niemrawo.
- Może jutro.- odparłam. Popatrzyłam na zegarek.- A teraz przepraszam, ale muszę już uciekać.
Pożegnałam się z chłopakiem całusem w policzek. Wyszłam z domu zauważyłam, że James już na mnie czeka.
- Misiu długo czekasz?- zapytałam słodkim głosem.
- Nie dopiero co przyszedłem.
- To gdzie mnie dzisiaj zabierasz?
- Niespodzianka.- powiedział.
Pocałował mnie w usta. Złączył nasze ręce razem i ruszyliśmy w drogę.
- Mówiłem Ci już, że wyglądasz kusząco?- zapytał uwodzicielskim głosem.
- Nie jeszcze tego nie słyszałam.
- Wyglądasz kusząco.- zarumieniłam się.
- Kocham Cię.
- Ja Ciebie też.- pocałowaliśmy się.
Szliśmy jeszcze jak dla mnie wydawało się to wiecznością w tych butach. Doszliśmy pod jakiś klub. Ale niespodzianka. Weszliśmy do środka głośna muzyka i tłum ludzi. James ciągnął mnie za rękę. Wyszliśmy tylnym wejściem.
Nagle chłopak zasłonił mi oczy. Dalej mnie prowadził. Usłyszałam szum morza. Wziął rękę z mojej twarzy. Weszliśmy na molo ściągneliśmy buty i zamoczyliśmy stopy w letniej wodzie.
- Podoba Ci się?- zapytał.
- Bardzo. Jesteś cudowny.
- Ty też.
- Ja dlaczego?
- Dlatego, że jesteś.- zarumieniłam się.
Zbliżył się do mnie i pocałował. Oczywiście oddałam pocałunek, który z każdą chwilą stawał się coraz bardziej namiętny. Zaczął ściągać moją kurtkę. Wiedziałam co ma na myśli. Oderwałam się od niego.
- Coś nie tak?- zapytał.
- Nie wszystko okej. Tylko jest już późno powinnam wracać.
- Myślałem, że wstąpimy jeszcze do klubu potańczyć. Ale skoro musisz wracać to Cię odprowadzę.
Gdy wracaliśmy ciągle myślałam o tym do czego mogłoby dojść. James to cudowny chłopak, ale trochę natrętny.
- Kotku mam do Ciebie pytanie tylko odpowiedz szczerze.- przerwał moje rozmyślania.
- Misiu czy Ja mogłabym Cię okłamać?
- Dlaczego wtedy na plaży tak zareagowałaś? Boisz się seksu, jak dziewica.
- Jam zrozum, że jak dla mnie to jeszcze za wcześnie. I nie jestem dziewicą.- okłamałam Go, a miałam nie kłamać.
- To dobrze, że nie jesteś dziewicą.- odetchnął z ulgą.
- Dlaczego?
- Bo z nimi jest zawsze trudniej. Wszystkiego się boją jak ogień wody.
Zabolało mnie jak ucieszył się faktem, że niby straciłam dziewictwo. Niby nic, ale boli. A najgorsze jest to, że Go okłamałam. Prosto w oczy. Ale ten fakt i tak wyjdzie na jaw.
Gdy doszliśmy pod dom pożegnałam się z nim całusem w policzek i wróciłam do domu.
Weszłam do środka. Poczułam jakieś zapachy z kuchni, poszłam w tą stronę. Zauważyłam Leona, który przygotowywał romantyczną kolację? Ciekawe dla kogo?
- Jaki z Ciebie romantyk.- powiedziałam.
- O już wróciłaś.- zorientował się.- Myślałem, że nie będzie Cię na noc.
- A kogo tutaj sobie zaprosiłeś?
- Dziewczynę.
- No chyba raczej nie chłopaka.
- Haha jakie śmieszne.- odpowiedział z ironicznie.
- To Ja może nie będę Wam przeszkadzać. Pójdę do siebie. Tylko bądzcie grzeczni.
- Nie będziemy.- zaśmialiśmy się.
Pocałowałam Go w policzek i udałam się w stronę pokoju. Z którego wzięłam piżamę i poszłam do łazienki się odświeżyć. Gdy byłam gotowa do snu. Wyszłam z pomieszczenia i wracając do sypialni. Nic nie usłyszałam. Cisza. Postanowiłam sprawdzić jak przebiega randka.
Delikatnie wychyliłam twarz zza ściany. Zobaczyłam samego Leona siedzącego przy stole.
- Gdzie zgubiła się Twoja dziewczyna?- zapytałam dosiadając się do stołu.
- Napisała mi, że nie przyjdzie.- odpowiedział.- Jesteś głodna?
- Z chęcią zjem coś przygotowanego przez Ciebie.
Chłopak nałożył mi na talerz jedzenie.
- To jest pyszne. Gdzie się tego nauczyłeś.- wyznałam próbując.
- Mam wiele talentów.
- Nie da się nie zauważyć.
- Czy Ty coś sugerujesz?
- Nie. Ja. Nie.
- Udajmy, że Ci wierzę. A jak Twoja randka z Jamsem?
- Cudownie zresztą jak zawsze. Ale wiesz co mnie denerwuje.
- Nie.
- Gdy jesteśmy sami to jest taki kochany, romantyczny i wgl. A gdy jesteśmy z Jego znajomymi to zachowuje się jakby mnie nie znał.
- Spędzajcie więcej czasu sami.- odparł. Delikatnie się uśmiechnęłam.
- Heh. Ale rada.
- Nie musisz dziękować.
- Nie miałam zamiaru.
- Wiesz co poprawi nam obojgu humor?- popatrzyłam na niego wzrokiem, aby mówił dalej.
- Chodźmy się przejść. Spacer dobrze nam zrobi.
- Poczekaj tylko się przebiorę. Szybko pobiegłam do pokoju się przebrać. Narzuciłam na siebie szorty, koszulkę i jakąś bluzce. Później razem z chłopakiem wyszliśmy na dwór.
- To gdzie idziemy?- zapytałam ciekawa.
- W miejsce, do którego chodzę jak mam gorszy dzień.
○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○
Tak oto przed Wami prezentuje się rozdział 9 :>
Miałam go dodać wcześniej, ale mama kazała mi się zbierać do kościoła :/
Jamesletta :p
Rozdział 10 mam już tak jakby ułożony w głowie.
Już mam nawet plan na Leonettę ♡♥
Na prośbę Misiuni jest zdjęcie Jamesa, któremu twarzy zaporzyczył Liam Payne. Osobiście nie lubię One direction.
10 komentarzy -> NEXT
Do następnego :*
Właśnie przygotowywuję się do randki z Jamsem. Podobno przygotował coś specjalnego. Zrobiłam ciemniejszy makijaż, a usta pomalowałam czerwoną szminką. Popatrzyłam jeszcze raz do lustra.
- Violetta szalejesz.- szepnęłam do siebie.
Usłyszałam pukanie do drzwi powiedziałam "Proszę". Do środka wszedł Leon. Zobaczyłam iskierki w Jego oczach.
- Dla kogo się tak wystroiłaś?- zapytał.
- A jak myślisz?
- James.
- Zgadłeś. Po co przyszedłeś?
- Chciałem Cię gdzieś wyciągnąć. Ale jak widzę masz już plany.- uśmiechnął się niemrawo.
- Może jutro.- odparłam. Popatrzyłam na zegarek.- A teraz przepraszam, ale muszę już uciekać.
Pożegnałam się z chłopakiem całusem w policzek. Wyszłam z domu zauważyłam, że James już na mnie czeka.
- Misiu długo czekasz?- zapytałam słodkim głosem.
- Nie dopiero co przyszedłem.
- To gdzie mnie dzisiaj zabierasz?
- Niespodzianka.- powiedział.
Pocałował mnie w usta. Złączył nasze ręce razem i ruszyliśmy w drogę.
- Mówiłem Ci już, że wyglądasz kusząco?- zapytał uwodzicielskim głosem.
- Nie jeszcze tego nie słyszałam.
- Wyglądasz kusząco.- zarumieniłam się.
- Kocham Cię.
- Ja Ciebie też.- pocałowaliśmy się.
Szliśmy jeszcze jak dla mnie wydawało się to wiecznością w tych butach. Doszliśmy pod jakiś klub. Ale niespodzianka. Weszliśmy do środka głośna muzyka i tłum ludzi. James ciągnął mnie za rękę. Wyszliśmy tylnym wejściem.
Nagle chłopak zasłonił mi oczy. Dalej mnie prowadził. Usłyszałam szum morza. Wziął rękę z mojej twarzy. Weszliśmy na molo ściągneliśmy buty i zamoczyliśmy stopy w letniej wodzie.
- Podoba Ci się?- zapytał.
- Bardzo. Jesteś cudowny.
- Ty też.
- Ja dlaczego?
- Dlatego, że jesteś.- zarumieniłam się.
Zbliżył się do mnie i pocałował. Oczywiście oddałam pocałunek, który z każdą chwilą stawał się coraz bardziej namiętny. Zaczął ściągać moją kurtkę. Wiedziałam co ma na myśli. Oderwałam się od niego.
- Coś nie tak?- zapytał.
- Nie wszystko okej. Tylko jest już późno powinnam wracać.
- Myślałem, że wstąpimy jeszcze do klubu potańczyć. Ale skoro musisz wracać to Cię odprowadzę.
Gdy wracaliśmy ciągle myślałam o tym do czego mogłoby dojść. James to cudowny chłopak, ale trochę natrętny.
- Kotku mam do Ciebie pytanie tylko odpowiedz szczerze.- przerwał moje rozmyślania.
- Misiu czy Ja mogłabym Cię okłamać?
- Dlaczego wtedy na plaży tak zareagowałaś? Boisz się seksu, jak dziewica.
- Jam zrozum, że jak dla mnie to jeszcze za wcześnie. I nie jestem dziewicą.- okłamałam Go, a miałam nie kłamać.
- To dobrze, że nie jesteś dziewicą.- odetchnął z ulgą.
- Dlaczego?
- Bo z nimi jest zawsze trudniej. Wszystkiego się boją jak ogień wody.
Zabolało mnie jak ucieszył się faktem, że niby straciłam dziewictwo. Niby nic, ale boli. A najgorsze jest to, że Go okłamałam. Prosto w oczy. Ale ten fakt i tak wyjdzie na jaw.
Gdy doszliśmy pod dom pożegnałam się z nim całusem w policzek i wróciłam do domu.
Weszłam do środka. Poczułam jakieś zapachy z kuchni, poszłam w tą stronę. Zauważyłam Leona, który przygotowywał romantyczną kolację? Ciekawe dla kogo?
- Jaki z Ciebie romantyk.- powiedziałam.
- O już wróciłaś.- zorientował się.- Myślałem, że nie będzie Cię na noc.
- A kogo tutaj sobie zaprosiłeś?
- Dziewczynę.
- No chyba raczej nie chłopaka.
- Haha jakie śmieszne.- odpowiedział z ironicznie.
- To Ja może nie będę Wam przeszkadzać. Pójdę do siebie. Tylko bądzcie grzeczni.
- Nie będziemy.- zaśmialiśmy się.
Pocałowałam Go w policzek i udałam się w stronę pokoju. Z którego wzięłam piżamę i poszłam do łazienki się odświeżyć. Gdy byłam gotowa do snu. Wyszłam z pomieszczenia i wracając do sypialni. Nic nie usłyszałam. Cisza. Postanowiłam sprawdzić jak przebiega randka.
Delikatnie wychyliłam twarz zza ściany. Zobaczyłam samego Leona siedzącego przy stole.
- Gdzie zgubiła się Twoja dziewczyna?- zapytałam dosiadając się do stołu.
- Napisała mi, że nie przyjdzie.- odpowiedział.- Jesteś głodna?
- Z chęcią zjem coś przygotowanego przez Ciebie.
Chłopak nałożył mi na talerz jedzenie.
- To jest pyszne. Gdzie się tego nauczyłeś.- wyznałam próbując.
- Mam wiele talentów.
- Nie da się nie zauważyć.
- Czy Ty coś sugerujesz?
- Nie. Ja. Nie.
- Udajmy, że Ci wierzę. A jak Twoja randka z Jamsem?
- Cudownie zresztą jak zawsze. Ale wiesz co mnie denerwuje.
- Nie.
- Gdy jesteśmy sami to jest taki kochany, romantyczny i wgl. A gdy jesteśmy z Jego znajomymi to zachowuje się jakby mnie nie znał.
- Spędzajcie więcej czasu sami.- odparł. Delikatnie się uśmiechnęłam.
- Heh. Ale rada.
- Nie musisz dziękować.
- Nie miałam zamiaru.
- Wiesz co poprawi nam obojgu humor?- popatrzyłam na niego wzrokiem, aby mówił dalej.
- Chodźmy się przejść. Spacer dobrze nam zrobi.
- Poczekaj tylko się przebiorę. Szybko pobiegłam do pokoju się przebrać. Narzuciłam na siebie szorty, koszulkę i jakąś bluzce. Później razem z chłopakiem wyszliśmy na dwór.
- To gdzie idziemy?- zapytałam ciekawa.
- W miejsce, do którego chodzę jak mam gorszy dzień.
○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○
Tak oto przed Wami prezentuje się rozdział 9 :>
Miałam go dodać wcześniej, ale mama kazała mi się zbierać do kościoła :/
Jamesletta :p
Rozdział 10 mam już tak jakby ułożony w głowie.
Już mam nawet plan na Leonettę ♡♥
Na prośbę Misiuni jest zdjęcie Jamesa, któremu twarzy zaporzyczył Liam Payne. Osobiście nie lubię One direction.
10 komentarzy -> NEXT
Do następnego :*
Super leonetta <3 nie lubie jamsa zbok ale rozdział zajebisty czekam na nexta
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńCudo *_*
OdpowiedzUsuńAwww
Leonetttka <3
Me gusta ^^
Dawaj szybciutko next !
/Borkośka /
P.S.
Wpadaj do mnie jak ci się nudzi ;)
Leonetta-nowa.blogspot.com
Wspaniały!
OdpowiedzUsuńCzekam na next
Ana
Boski:)
OdpowiedzUsuńNie przepadam ze Jamesem;D
Nie mogę się doczekać Leonettki<33
Buziaki:***
Wspaniały :P
OdpowiedzUsuńJames... załamałam się nad tobą wiedz o tym!
Hah dzięki, że dałaś jego fotkę, bo za nic nie mogłam go sobie wyobrazić xd
Kto był dziewczyną, którą zaprosił Leoś?!
Heh dowiemy się w następnym rozdziale?
Mam nadzieję xd
Super rozdział <3
OdpowiedzUsuńBoski :3
OdpowiedzUsuńJames, debilu...
O! Wiem, niech zerwie z Violettą jak się dowie, że jest dziewicą... albo niech ona z nim przez to samo xD
Leonetta <33
Czekam na next'a i życzę weny! xxx
~KatePasquarelli
Bardzo podoba mi się twoje opowiadanie.
OdpowiedzUsuńJuż jest 10 <3 Dodaj next <33 Bo się nie mogę doczekać Boskieee <33
OdpowiedzUsuńsuper rozdział czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńBoski :3 Ale Yhhh Viola bierz się za Leona :3
OdpowiedzUsuńnie lubię Jamesa czuję, że ta znajomość się źle skończy całusy
OdpowiedzUsuń~S~