sobota, 24 maja 2014

ROZDZIAŁ 22 "Coś za coś"

Rano obudziłam się w swoim pokoju. Widocznie Leon musiał mnie odnieść i sam położył się koło. Z uśmiechem na ustach delikatbie wygramoliłam się z objęć szatyna. Wzięłam ubrania na przebranie i podreptałam do łazienki, w której wykonałam poranne czynności. Gotowa poszłam do kuchni zrobić śniadanie dla mojego kochanego śpiocha. Po długim namyśle zdecydowałam się na tosty z nutellą. Gdy śniadanie było gotowe zaniosłam je Leonowi, który jeszcze spał. Odłożyłam tackę na biurko i usiadłam okrakiem na Verdasie. Pocałowałam go w jeden policsek, potem w drugi, a na koniec namiętnie w usta. Nawet się nie zorientowałam, a leżałam pod nim.
- Leon... Zrobiłam... Ci... Śniadanie.- mówiłam między pocałunkami.
- Poczeka... Teraz... Zajmuję... Się... Tobą.- odparł i przeniósł się na szyję.
- Mną zajmiesz się wieczorem.- powiedziałam i przyłożyłam mu rękę do ust, bo jeszcze mu ulegnę.
- Kochaie lekarz Ci pozwolił?- zapytał przejęty.
- Tak.- powiedziałam z uśmiechem. Wstałam z łóżka i podałam mu tacę. Jadł bez pochamowania i pewnie mu jeszcze było mało. - Leoś dzisiaj idziemy na zakupy pamiętasz?- zapytałam z uśmiechem, ten pokiwał głową ze smutkiem.- Oj. No nie smuć się. Wieczorem Ci to wynagrodzę. A jutro cały dzień spędzimy w domu jeżeli chcesz.- dodałam i śmiesznie pokiwałam brwiami, co rozśmieszyło chłopaka. Chwilę jeszcze poleżeliśmy,a poźniej Leon poszedł do łazienki jak to On powiedział zrobić się na bóstwo. Cicho się zaśmiałam i napisałam sms do Lu, o której się spotykamy. Odpisała mi żebym przyjechała z Leonem pod galerię o 14. Spojrzałam na zegarek. Mam jeszcze dwie godziny. Spokojnie zaczęłam się przygotowywać. Wybrałam sobie jakieś porządne ubrania, ściągnęłam szorty i koszulkę zostając w samej bieliźnie.
Nagle do pokoju wszedł Leon gdy mnie zobaczył zauważyłam iskierki w Jego oczach.
- Leoś wyjdź stąd i pozwól mi się spokojnie ubrać.- mówiłam tuląc do siebie bluzkę, ktorą ściągłam wcześniej.
- Kochanie przecież widziałecm Cię nieraz nago.- odparł podchodząc do mnie.
- Ale kochanie chcę mieć chwilę prywatności.- powiedziałam, a On nie słuchając mnie usiadł na łóżku.- Chyba wieczór pełny wrażeń zmieni się w nudny wieczór.- dodałam. Westchnął i ze smutkiem wyszedł z pokoju, ale muszę przyznać zrobił się na bóstwo, a Jego cudowne perfumy nadal czuć w tym pomieszczeniu. Szybko ubrałam się w błękitne rurki, koszulkę na ramiączkach i do tego kurtkę dżinsową. Poprawiłam jeszcze makijaż. Usłyszałam krzyki Leona, że jak będę gotowa to mam wyjść przed dom. Zabrała, jeszcze komórkę, którą zostawiłam na łóżku. Wychodząc z domu zamknęłam go na klucz i udałam się w stronę chłopaka, który stał oparty o motor.
- Jestem.- oznajmiłam podchodząc do niego i tuląc.
Leoś pomógł mi wsiąść na maszynę, a potem sam wsiadł. Wtuliłam się w Jego plecy, obejmując Go moimi ramionami. Podczas jazdy wciągałam Jego cudowne perfumy. Nawet nie zauważyłam kiedy dojechaliśmy. Zsiedliśmy z maszyny i trzymając się za ręce podszedliśmy do przyjaciół, dziewczyny najwyraźniej wyciągnęły ze sobą chłopaków. Postanowiliśmy się rozdzielić. Ja z dziewczynami poszłyśmy w swoją stronę, a chłopaki w swoją. Umówiliśmy się, że spotykamy się za dwie godziny, a gdzie to poinformujemy się sms-em. Na początku postanowiłyśmy pójść kupić jakieś ubrania, a później rzeczy do szkoły. Chodząc pomiędzy regałam z różnymi częśćiami garderoby poczułam, że moja komórka wibruje. Wyciągłam telefon ze spodni , dostałam sms-a.
Od Leoś ♥
- Tęsknie <333 Zabierz mnie stąd. Plose ;)
Do Leoś♥
- Wytrzymasz ^.^ zobaczymy się za godzinę :*
Od Leoś♥
- Chciałbym Cię teraz pocałować :* I love you my lover ♥
Do Leoś ♥
- I love you too ;*
Byłam tak bardzo zapatrzona w ekran komórki, że nie zauważyłam jak na kogoś wpadam. Oderwałam wzrok i zauważyłam jakąś starszą kobietę. Zaczęła na mnie krzyczeć jaka ta młodzież w tych czasach nieodpowiedialna i nic im w głowie tylko nowoczesne sprzęty. Zmieszana przeprosiłam i ruszyłam odnaleźć przyjaciółki. Tak się zaparzyłam w telefon, że nie zauważyłam jak przechodzę do innego sklepu, ale Ja jestem mądra...
- Viola tutaj jesteś, a my Cię wszędzie szukamy!- krzyknęła Lu.
- A szukałyście w sklepie dla starych pań?- zapytałam z uśmiechem, a One tylko zaprzeczyły.
- A czego Ty tam szukałaś?- dopytywała Naty.
- Nie zauważyłam gdzie wchodzę i tak jakoś wyszło. Ale teraz nie zadawajmy zbędnych pytan tylko chodźmy, bo nas noc zastanie.- odparłam. Pochodziłyśmy do wielu sklepach, oczywiście jak to Ja kupowałam zazwyczaj spodnie, koszulkę, szorty i jakieś trampki, a przyjaciółki sukienki, baleriny, obcasy i masę kosmetyków. Nie za bardzo przepadam za sukienkami i wysokimi szpilkami, w których można się zabić. Jak już to ubieram tylko okazjonalnie. Lu napisała do chłopaków, żeby przyszli do KFC, w którym z dziewczynami już siedziałam. Oczywiście nie minęło pięć minut, a Oni padli do pomieszczenia jakby ich z klatki wypuszczono. Zaczęłyśmy się z nich śmiać. Podiegli do lady, przy której składa się zamówienia i zaczęli się przekrzykiwać. Po prostu śmiechu warte. Gdy już złożyli zamówienie dosiali się do nas, kradnąc krzesła od stolika obok. Nie byłam specjanie głodna, dlatego zamówiłam tylko frytki, które ciagle podjadał mi Leon. Po chwili do naszego stoliku przyniesiono zamówienie chłopaków. Pytanie gdzie Oni to wszystko mieszczą, Ja po kilku frytkach jestem pełna. Nagle naszła mnie chęć napicia się pomyślałam, że mogę pożyczyć picie Leona. Wystawiłam rękę w stronę kubka. Poczułam uderzenie w dłoń.
- Ała!- jękłam i zabrałam rękę z powrotem.- Chciałam tylko się napić.
- No nie wiem może Ci dam, ale coś za coś.- powiedział uwodzicielskim głosem.
- Kotek wieczorem. Okej?- pokiwał głową twierdząco i podał mi kubek. Gdy zaspokoikłam moje pragnienie oddałam mu napój. Resztę dnia spędziliśmy w przyjaznej atmosferze co chwilę ktoś z obsługi upominał nas, żebyśmy byli ciszej, bo nie jesteśmy sami. Nie za bardzo zwracaliśmy na to uwagę. Za oknami było już ciemno, co oznaczało, że jest już późno. Dlatego każdy powoli wracał już do domu, my także postanowiliśmy wrócić. Szliśmy w stronę motoru Leona za rękę. Gdy dotarliśmy do maszyny wsiedliśmy i ruszyliśmy w stronę posiadłości Leona. Po 10 min. byliśmy na miejscu. Weszliśmy do środka.
- Kochanie obiecałaś mi coś.- oznajmił uwodzącym głosem. Przybliżając mnie do siebie i całując w usta.
- Kochanie pozwól mi się odświeżyć.- rzuciłam.
Pocałowałam Go w policzek i ruszyłam w stronę łazienki, w ktorej wzięłam gorący prysznic. Późnjej owinęłam swoje ciało w ręcznik. Stanęłam przed lustrem i przyglądałam sie sobie. Zauważyłam, że jestem starsznie mało dziewczęca. Przyjaciółki zawsze mają rozpuszczone włosy, widoczny makijaż, chodzą w samych sukienkach. A Ja spięte włosy, niewidoczny makijaż. Tak nie może być. Wyszłam szybko z zaparowanego pomieszczenia i udałam się do swojego pokoju. Ubrałam seksowną bieliznę, a na to narzuciłam koszulę Leona zapięłam guziczki zostawiłam dwa ostatnie. Z uśmiechem na ustach ruszyłam do sypialni mojego chłopaka leżał na łóżku z laptopem, kto by się spodziewał.
- Masz tam coś ciekawego?- zapytałam siadając na boku łóżka.
- Na pewno nic ciekawszego od Ciebie.- odparł i odłożył urządzenie na bok. Przybliżył się do mnie i zaczął całować szyję. Wstałam z wcześniejszego siedznia.
- Leoś czy Ty uważasz, że jestem mało dziewczęca?- dopytywałam rozpinając guziczki od koszuli. Kiedy ściągłam z siebie część garderoby chłopakowi powiększyły się źrenice.
- Kotek co Ty wymyślasz? Wyglądasz idealnie niezależnie od tego w co się ubierzesz i jak.- odpowiedział i posłał mi szczery uśmiech. Wstał z łóżka. Podniósł mnie delikatnie okręcił i położył na łóżku ciągle całując.
- Misiu tylko bądź delikatny.- uprzedziłam.
- Będę.- odparł powrócił do poprzedniej czynności. Co się dalej wydarzyło można się domyślić.

~♥~♡~♥~♡~♥~♡~♥~♡~♥~♡~♥~♡~

Promienie słoneczne dobijające się do okna nie pozwoliły mi na dłuższy sen, który był bardzo krótki. Poczułam, że kołdra się rusza, a to mogło oznaczać, że Leoś obudził się. Pierwsze co mi przyszło na myśl to, to żeby Go pocałować, ale jednak powstrzymałam się z tą myślą. On pewnie czeka, aż to zrobie. Moją kłótnię z samą sobą pezerwał chłopak, który złożył na moich ustach pocałunek. Poczułam się jak księżniczka, zresztą zawsze się tak czuje przy moim ukochanym.
- Kotek nad czym tak myślisz?- zapytał odsuwając trochę twarz.
- Nad niczym ważnym.- odparłam i szeroko się uśmiechłam.
- Na co masz teraz ochotę? Nie licząc mnie, oczywiście.- poruszał śmiesznie brwiami na co się zaśmiałam. Zrobiłam minę myśliciela delikatnie przygryzając przy tym dolną wargę. 
- Na jakieś dobre śniadanie. A mając na myśli dobre to kanapki z nutellą.- oznajmiłam. Obydwoje zaczęliśmy wstawać z łóżka szatyna. Ukradłam mu kołdrę, która się zakryłam. Przez co On ukazał mi się w całej okazałości. Nic sobie z tego nie robiąc wstał, ubrał bokserki i spodnie od dresu. Wyszedł z pokoju mówiąc żebym się spokojnie ubrała. Pozbieralam swoją bieliznę i ją przyodziałam. Ukradłam Leonowi koszukę. Nie obrazi się. Weszłam do kuchni, w której przebywał Verdas. Razem usiedliśmy na wysokich krzesłach przy wyspie kuchennej i zajadaliśmy się kanapkami sporządzonymi przez szatyna.
- Violu wiesz czego nie rozumiem.- pokręciłam głową przecząco.- Dlaczego zawsze gdy jesteś naga i masz się ubrać przy mnie to zakryswasz się? Nie wiem wstydzisz się mnie.- zauważył.
- Misiu nie wstydzę się. Po prostu tak jakoś. A co wolałbyś żebym paradowała nago po pokoju?
- No wiesz nie przeszkadzało by mi to.- odparł i dostał ode mnie w lekko w ramię. Po skończonym śniadanu postanowiliśmy obejrzeć jakiś film. Wspólnie wybraliśmy komedie, na której uśmiałam się tak, że mnie brzuch bolał. Mój mądry chłopak oczywiście co chwila coś dopowiadał, ale to tylko nabrało śmieszniejszego wyrazu. Poźniej zdecydowliśmy, że pójdziemy na spacer. Przebrałam się podobnie uczynił chłopak gotowi ruszyliśmy przed siebie. Droga wydawała mi się znajoma, ale nie za bardzo pamiętałam gdzie ona prowadzi. Po jakimś czasie zatrzymaliśmy się. Dopiero teraz zauważyłam, że to jest to samo miejsce, w które kiedyś zabrał mnie Leon. Wokoło grube i wysokie drzewa z rozłożystymi koronami, które ndają trochę cienia. Mała polanka na samym słońcu, a kawałek dalej między drzewami i wysoką trawą jezioro.
- Pamiętasz?- zapytał patrząc mi w oczy.- Chciałem Ci wtedy wyznać wszstie uczucia, ale Ty byłaś z Jamsem.- dodał.
- Nie wspominaj mi o nim pozwól mi cieszyć się Twoją obecnością.- doparłam posłałam mu uśmiech. Usiedliśmy pod jednym z drzew w cienu. Obserwowałam chmury na niebie, które jakby nie kilka nie potrzebnych białych kłębków było by idealnie błekitne. Siedzieliśmy w ciszy, nie potrzebne były słowa. Rozumieliśmy się bez nich. Niestety nie zdołamy zatrztmać czasu. Powoli zaczęło się ściemniać, dlatego postanowiliśmy wrócić do domu. Nie mogę uwierzyć w to, że dzisiejszy dzień, jest dniem kończącym te jakże cudowne wakacje, których na pewno nigdy nie zapomnę.
○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●

Tak oto prezentuje się rozdział z numerem 22 :)
Chciałam dodać wczoraj, ale miałam próbę z projektów,  a potem do Kościoła. Następny może we wtorek, a może wcześniej, a może później.
Rozdział 23 = 23 komentarze ^.^
Ps. Przepraszam za wszystkie błędy xp
Do następnego :* 

23 komentarze:

  1. AAAAa!!!! Dodałaś kolejny! Tak się ciesze! Błedów jest nie dużo, ale mi daje się zauważyć jeden mało ważny błąd a mianowicie słowo "podszedłam" nie daje mi spokoju. Powinno być podeszlam :). Sory że poprawiam ale myślę że lepiej się czyta takie słowo niż inaczej napisane. To tyle z mojej strony rozdział jak zawsze przegenialny. Leóś jest cuuuuudowny! Dodaj rozdział szybciej bo... yy... bo zobaczysz na co mnie stać! XD. Proszę cie niech Leóś zrobi romantyczną kolacje i będzie chciał się jej oświadczyć a ona tego samego wieczoru będzie chciała mu powiedzieć że jest znowu w ciąży! Dobra poniosło mnie tak TROSZECZKE.
    Dużo weny!
    Monika<3
    PS. Chyba pierwsza! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudny !!!!
    Nie mogę się doczekać kolejnego :)
    Pozdrawiam :)

    Mechi <3

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo z trzy metry nad niebem <3
    hehe ale wole tą drugą cześć:P tak jakoś ^^
    okey do rozdzailu Cudny boski bajeczny ;)
    Ale to już wiesz ^^
    Kochanie <3 masz taki piękny styl pisania <3
    Ahh <3
    cche już następny ^^ rozdział tak tak wiem jestem strasznie wymagająca
    ale już tak bywa ;**
    Loffciam <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudnyy <3
    Teraz nie ma Violetty i co ja bd rb?
    Czytać blogi! :D
    No czekam na next :33

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny ! Boże jaki ty masz wielki talent naprawde :) Moja Leonetta kocham ich. Rozdział genialny ! Juz z niecierpliwością czekam na next :D Zycze duzo duzo weny i wolnego czasu na pisanie tych cudownych rozdziałów <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Oł je ! xD Ewelcia dodała rozdział :* Skarbie ja tu wróće. Obiecuje, ale teraz to ja zasypiam :* ♥ Buzioooooooooool wielki <3 Dobranoc ^^~
    ~Kiniaś Verdas Pasquerlli.♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Amazing chapter!
    Kocham twojego bloga jest świetny ♥
    Życzę Ci weny :>

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow !!! Nie wiem co napisać ....
    Arcydzieło !!!
    Wkręciłam się na maxa w twoje opowiadanie !!!
    Oby tak dalej !!!
    Życzę weny i czasu na pisanie :)
    BUZIAKI :*****

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny :)
    Kocham twojego bloga <3
    Jeśli miałabyś ochotę mogłabyś wpaść do mnie:
    violetta-opowiadanie1.blogspot.com
    Pozdrawiam i życzę mnóstwo weny,
    Rose

    OdpowiedzUsuń
  10. Jesteś najlepsza !!!
    Fenomenalny rozdział !! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Boski rozdział !!! :)
    Jesteś utalentowana :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wow ale szybko piszesz rozdziały, nie spodziewałam się rozdziału tak szybko :)
    Naprawdę boski :) Super Piszesz i masz ogromny talent,wiem że pewnie słyszałaś to jakieś 10 000 razy :) ale ja naprawde cię cenię i chciałabym tak pisać opowiadania :)
    Okej ie rozpisuje się :)
    Życze dużo weny i pozdrawiam :)
    Oliwia S.

    OdpowiedzUsuń
  13. super rozdział

    OdpowiedzUsuń
  14. piszesz najlepsze rozdziały na świeci

    OdpowiedzUsuń
  15. twój blog jest świetny nie do opisania

    OdpowiedzUsuń
  16. koooooooooooooooooocham po prost kooooooooooooczam twoje rozdziały;****

    OdpowiedzUsuń
  17. jak ty to robisz że twoje rozdziały sąt akie super <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Masz talent dziewczyno ♡
    Jesteś świetna !

    OdpowiedzUsuń