czwartek, 28 sierpnia 2014

ROZDZIAŁ 50 "Wróć do mnie"

UWAGA!! Rozdział może zaiewrać wulgaryzmy ;p;p

Idę ze szkoły na pieszo pomimo tego, że jest cholernie zimno. W końcu to już ostatni dzię listopada. Jak ten czas szybko leci. Chciałabym go cofnąć i naprawić niektóre rzeczy, ale wiem, że to nie możliwe.
Jeżeli wrócę do domu to będzie cud. Wieje zimny wiatr i w ogóle jest bardzo zimno. Oczywiście musiałam zostać i porozmawiać z Angie. Mój błąd. Nagle usłyszałam klakson samochodu. Odwróciłam się. Zobaczyłam samochód Leona.
- Violetta chodź bo zmarzniesz!- krzyknął. Co on się nagle taki milusi kochaniusi zrobił. Postanowiłam wrócić z nim. Nie mam nic do stracenia. Podeszłam do pojazdu i wsiadłam na miejsce pasażera. Zapięłam pas bezpieczeństwa. W środku było tak ciepło. Jechaliśmy w milczeniu, chociaż lepsze to niż kłótnia.
- I jak Ci się układa z Rayanem? Wszystko mu wytłumaczyłem.- oznajmił. Popatrzyłam na niego ze zdziwieniem. Westchnęłam.
- Nijak nam się układa, bo my nie jesteśmy razem i coś czuję, że nie będziemy. On mnie traktuje bardziej jak przyjaciółkę.- rzuciłam zrezygnowana.
- Pewnie gdybym nie pojawił się wtedy na tej waszej randce bylibyście teraz parą. Nie rób takich wielkich oczu, bo to prawda.- dopowiedział. Spuściłam swój wzrok na swoje paznokcie. To wszystko jest takie trudne. Z jednej strony chciałabym być z Rayanem, ale z drugiej jest pytanie czy ja tego naprawdę chcę? To na pewno nie jest tak wielkie uczucie jakim obdarzam Verdasa, ale zawsze to coś. Jakbym popatrzyła na to wszystko z perspektywy czasu to wolę nawet o tym nie myśleć. Odwróciłam głowę w stronę widoków rozciągających się za oknem.

- Babcia powiedziała żebym dał ten wyjątkowy naszyjnik wyjątkowej dziewczynie. A Ja wiem, że to Ty jesteś tą dziewczyną.- pojedyncza łza spłynęła po moim policzku. Chciałam mu powiedzieć, że nie mogę tego przyjąć.- Nie przyjmuję odmowy.- dodał. Odwróciłam się do niego tyłem i podniosłam włosy, aby łatwiej było mu go zapiąć. Gdy go założył pocałował mnie jeszcze w szyję.- Kocham Cię.- wyszeptał.
- Ja Ciebie też bardzo, bardzo, bardzo kocham.- odwróciłam się do niego przodem i złożyłam na Jego ustach namiętny pocałunek.

Mimowolnie uśmiech pojawił się na to wspomnienie. Z nim każda chwila wydawała się być piękna, każda na swój sposób posiadała ten urok. Chociaż bardzo bym chciała zapomnieć o tych wszystkich chwilach spędzonych z szatynem, jestem pewna, że nie udało by mi się. Teraz znam jego wady i nadal go kocham. Chwyciłam serduszko od naszyjnika i przyjrzałam mu się. Codziennie nigdzie się bez niego nie ruszam, przyzwyczaiłam się do niego.
- Myślałem, że go gdzieś schowałaś.- stwierdził zmieszany Leon. Przeniosłam swój wzrok na niego. Trudno mi w to uwierzyć, że przez patrzenie na niego serce przyśpiesza rytm. Zarumieniłam się.
- Bardzo mi się spodobał. Mogłam go schować, ale, ale po prostu nie mogłam.- odparłam. Posłał mi uśmiech, który odwzajemniłam. Nienawidzę tego jak te wszystkie wspomnienia na mnie działają. Dziękzuję się szczęśliwsza. Tak sobie teraz myślę analizując wszystkie za i przeciw, dlaczego ja w ogóle chciałam zapomnieć o swojej pierwszej prawdziwej niepowtarzalnej miłości, która zdarza się tylko raz, nie dwa, nie trzy... Raz. Pamiętam każdą nawet najkrótszą chwilę spędzoną z Leonem. Pamiętam jak wyznaliśmy sobie miłość [klik]. Pamiętam, że było bardzo romantycznie leżeliśmy wtedy razem w łóżku i jedyne co odbierało romantyczności to jąkanie się Leona. Zaśmiałam się przypominając sobie to wszystko.

~*~

Jesteśmy już po spotkaniu z projektu. Panowała dziwna atmosfera, nawet bardzo. Coś mi się wydaje, że tym kimś w kim zakochał się Ray jest Maddy, Ja byłam tylko zwykłym zauroczeniem.
Rayan, patrzył ciągle na Maddy, ona na Leona, on na mnie, a ja patrzyłam zakłopotana na Lu. . Na szczęście to ostatnie spotkanie, bo już juto przestawiamy nasz projekt. Trochę się nad nim napracowaliśmy dlatego liczymy na dobre oceny.
Obecnie razem z Lu czekamy na Fran. Obydwie mają mi coś ważnego do powiedzenia. Nagle do pokoju wchodzi Leon, patrzymy na niego.
- Mama się pyta czy nie jesteście głodne.- oznajmił i oparł się i framugę drzwi. Wyglądał wtedy tak seksownie. Zarumieniłam się pod wpływem jego wzroku. Poczułam jak Lu szturcha mnie w ramię.
- Nie wiem jak Lu, ale ja podziękuję.- przeniosłam swój wzrok na Ferro.
- Nie dziękuję.- odpowiedziała. Posłałam nerwowy uśmiech Verdasowi. Kiedy on miał wychodzić do pomieszczenia wparowała Fran. Usiadła na łóżku obok nas. Gdy usłyszałyśmy zamykanie drzwi Lu popatrzyła na mnie.
- Violka co to było?- zapytała.- Nie mów mi, że nie wiesz o czym mówię. Patrzyłaś na niego jak zahipnotyzowana, dobrze wiem co widziałam.- dodała.
- Ludmiła nie traćmy czasu na takie głupie rozmowy. Mówcie co było taki ważne.- Fran wyciągła z torebki jakiś niewielki notes przypominający pamiętnik.- Co to?- dopytałam.
- Moja Droga to pamiętnik naszej kochanej Vanessy. Wypadł jej dzisiaj gdy zamykała szafkę i nie zauważyła tego. Nie czytałam go chociaż bardzo mnie ciekawi co Ona ciekawego tam wypisuje.- podała mi rzecz. Chwilę się zastanawiałam czy dobrze robimy, ale ostatecznie otworzyłam na jakiejś stronie i zaczęłam czytać na głos.
- "Och. Jestem Violetta. Najlepsza laska w szkole i podrywam każdego chłopaka, bo jestem głupią i podłą suką." aż mnie mdli jak na nią patrzę. Odebrała mi szanse na bycie z Leonem. Ta głupia dziwka. Ugh. Nienawidzę jej. Życzę jej marnej przyszłości w burdelu. Co ona ma czego ja nie mam?! Przez nią mam ochotę wyrwać sobie swoje piękne włosy, ale tego nie zrobię, prędzej wyrwę jej te kłaki. Leon miał być mój!!! Mój!!! Tylko i wyłącznie mój!!!  Dobra wiedziałam, że jest na mnie zła o takie głupstwo,a le nie musiała tak mnie wyklinać.
- Weź coś z wcześniejszych przed poznaniem Ciebie.- zaproponowała Resto. Przekartkowałam kilka stron.
- Dzisiejszy dzień był zajebisty. Seks działa uspokajająco na mnie a w szczególności więcej niż pięć godzin. Czuję się taka rozluźniona. Stephanio gotuj się na najgorszy dzień Twojego życia już juto Cię tak upokorzę, że Leonek zostawi Cię dla mnie. Już jutro ta podła zdzira pozna smak upokorzenia. Nie mogę się doczekać.- przewróciłam stronę.- AAAA!!!! Jakim cudem!?!?! Wszystko obmyślałam i dokładnie sprawdziłam. Poszczęściło się jej, tym razem. Następnym nie będzie rak miło. Jeszcze mnie popamięta dziwka.
- Może coś z początku, kiedy nie znała jeszcze Leona, bo jak nakazie to nienawidzi wszystkich dziewczyn Leona.- zauważyła Fran. Otworzyłam pierwszą stronę.
- Pierwszy dzień w nowej szkole. Nowi ludzie. Wszystko takie nowe w tym ja. Nie jestem taka jak przed wakacjami zmieniłam się. Już od razu przy wejściu do szkoły zaczępiło mnie kilku chłopaków prawiących mi komplementy. Czułam się dumna z siebie. Teraz mam już masę znajomych, a jeszcze wczoraj miałam tylko mamę. Udawanie kogoś innego jest bardziej opłacalne niż bycie sobą. Wpadł mi w oko pewien szatyn. Gdy mnie pozna będzie mój, ale to później. Chyba mnie nie zauważył. Jest bardzo przystojny i ma dziewczynę, ale jej go odbiję. Ma się te uroki, którym nie oprze się żaden chłopak.
- Omg. Jaka ciekawa lektura.- rzuciła Lu.
- A jaka zabawna.- dodała z rozbawianiem Fran. Zaśmiałyśmy się.- A przeczytaj ostatni wpis i koniec.- dopowiedziała. Otworzyłam odpowiednią stronę. Odchrząknęłam i zaczęłam czytać próbując naśladować jej głos.
- NIENAWIDZĘ JEJ!!! ZABIŁABYM JĄ!!!! Akcja z wodą mogła wyjść lepiej. Mogłam na nią wylać wilki kubeł lodowatej wody. Wtedy może by się dziwka nauczyła trzymać ręce przy sobie. Na początku Leon, a teraz Rayan!!! Kurwa pierdole ją pożałuje, że ze mną zadarła. Jutro może pomarzyć o normalnym dniu w szkole zniszczę ją. ZE MNĄ SIĘ NIE ZADZIERA!!!!- zamknęłam zeszyt i popatrzyłam przestraszona na dziewczyny.
- Nie wiem jak wy, ale ja chciałabym się zemścić na niej i tej jej mateczce. Viola nie przejmuj się nią ona tak tylko pisze,ale w rzeczywistości boi się zrobić coś więcej.- próbowała mnie pocieszyć Lu.- Ze względu, że jest już późno i obiecałam Juli, że obejrzę z nią bajkę muszę już wracać do domu. Żegnaj Fran i najlepsza lasko w szkole.- zaśmiałam się. Przytuliłyśmy się na pożegnanie.
- Ja też już będę wracała do pustego domu. Diego wyjechał, ale jesteśmy w kontakcie.-  posłała nam uśmiech, który odwzajemniłyśmy.- To najwyższej popiszemy.
Odprowadziłam dziewczyny do drzwi i jeszcze raz się z nimi pożegnałam. Chwilę stałam i patrzyłam w drzwi. A co jeśli Vanessa naprawdę mi coś zrobi. Nie myślę tutaj już o wylaniu głupiej wody. Ona jest mocno chora umysłowo, powinna się leczyć.
 - Viola!- krzyknął mi do ucha Leon na co tak się wystraszyłam, że aż podskoczyłam.- Co jest takiego interesującego w tych drzwiach?- zapytał. Odwróciłam się do niego przodem.- Ja jestem lepszy. Na mnie możesz patrzeć ciągle. Widziałem jak się na mnie patrzyłaś.- podniosłam swój wzrok na jego twarz.- Wróć do mnie. Będziemy razem i będzie klawo.- zaśmiałam się.
- Leon jakie teksty. Chyba za dużo się starych filmów naoglądałeś.- wywrócił oczami. Objął mnie w talii i przysunął do siebie. - Leon..-  przyłożył mi palec wskazujący do ust.
- Ciii... Nic nie mów. Po prostu się pocałujmy i wróćmy do siebie. Nie jestem egoistą. Udowodniłem Ci to, przecież wytłumaczyłem wszytko Rayanowi, skłamałem dla Ciebie.
- Nie. nie da się tak zmienić z dnia na dzień. Rozumiesz?- pokiwał głową.- No to klawo.- zaśmiałam się. Popatrzyłam w jego oczy, oblizałam dolną wargę. Szatyn przybliżył swoją twarz do mojej.
- Leon chodź na chwilę do mnie!- przerwał nam krzyk Eryka. Odsunęliśmy się od siebie speszeni. Poszedł w stronę gabinetu mężczyzny. Wypuściłam powietrze z ust i poszłam do  kuchni napić się wody, tak jakoś nagle zrobiło mi się sucho w ustach. Weszłam do pomieszczenia. Veronica sprzątała właśnie po kolacji. 
- Violu nie jesteś głodna?- zapytała kobieta z uśmiechem, który odwzajemniłam. Pomimo tego, ze zostałam oblana wodą i dowiedziałam się tego, ze Van coś na mnie szykuje to mam dobry humor.
- Chętnie coś przekąszę.- odparłam. 

~*~

- Teraz śmierć.- rzuciłam w stronę Leona.
- Violetta poczekaj.- zatrzymał mnie.- Niech moc będzie z Tobą.- dopowiedział. Posłał mi uśmiech, który odwzajemniłam. Wysiadłam z samochodu i szybko pobiegłam do szkoły. Już dzisiaj jest pierwszy dzień grudnia i kto by się spodziewał, że dzisiaj będzie sypał śnieg. Nie spodziewałam się go tak szybko i nie mam nic takiego ciepłego. Po szkole jadę na zakupy muszę sobie w końcu coś kupić. Przy wejściu do budynku spotkałam Fran. 
- Violu nie zimno Ci?- zapytała otwierając drzwi wejściowe.
- Nawet nie wiesz jak bardzo.- wbiegłam do środka. Nie było za ciepło, ale pewnie tak jak ja nie spodziewali się, ze tak szybko zacznie sypać śnieg. Zaczęłam się ogrzewać patrząc na swoje przemoczone buty. Zauważyłam, ze Fran stoi. Podniosłam swój wzrok i zobaczyłam coś czego się nie spodziewałam. Na ścianach wypisane były różne teksty typu "Vanessa to dziwka". 
- Ona! To ona to napisała!- razem z Włoszką odwróciłyśmy się. Popatrzyła zdziwiona na stojącą przede mną dyrektorkę i Vanessę.- To Violetta napisała to o mnie. Jest zazdrosna i nie może pogodzić się z tym, ze jestem lepsza.- podszedł do nas Leon, Fede i Lu. 
- Co się stało?- zapytał szatyn chowając klucze od samochodu o kieszeni spodni.
- Violetta popisała farbą po ścianach szkoły z obraźliwą treścią, dla Vanessy chcąc się zemścić.- wytłumaczyła kobieta. Szkoda, że w tej placówce nie ma kamer.
- Nie żeby coś, ale Violetta po szkole była cały czas w domu. Mieliśmy spotkanie z projektu, a później siedziała w pokoju z Ludmiłą i Francescą.- próbował wyjaśnić wszystko Leon.
- I co samo się napisało? Wy wszyscy pewnie jej pomagaliście i teraz wymyślacie. Proszę pani ja bym im nie wierzyła. Poza tym komu pani bardziej ufa mi córce jednej z najlepszych nauczycielek w tej szkole czy im?
- Vanesso masz rację samo by się przecież to nie napisało. Kochana nie martw się to co jest wypisane na ścianach to nie prawda. Violetta naprawdę się na Tobie zawiodłam.
- Ale kiedy ona...
- Violetta ja nie jestem ślepa. Karą za to jest odmalowanie tych wszystkich ścian i sprzątanie szkoły codziennie po lekcjach przez tydzień.- oznajmiła. Zaśmiałam się. Teraz widzę jakie wtyki mają niektóre dzieci nauczycieli. Przypomina mi się sytuacja ze starej szkoły tylko tam było bardziej sprawiedliwie, miałam koleżankę jej mama uczyła tam w szkole biologii, a nie miała takich rewelacyjnych ocen. Moją rodzicielką też jest nauczycielka, ale nie chwalę się tym wszędzie. Wiedzą o tym tylko moi przyjaciele, i narzeczony Angie. 
- To mam zacząć od dzisiaj?- zapytałam próbując opanować emocje. Miałam ochotę rzucić się na nią i pobić. Pokażę jej, że tym swoim głupim żartem nic mi nie zrobiła. Co to dla mnie malowanie ścian, sprzątanie całej szkoły i uwaga negatywna. 
- Dzisiaj kupisz farbę, za którą pomalujesz ściany i wszystkie potrzebne rzeczy i jutro chcę widzieć ściany czyste bez żadnych napisów.- nie uda mi się do jutra z tym wszystkim wyrobić.- Myślałam, że jesteś porządniejsza Violetto. Acha i zapomniałabym zadzwonię do Twoich rodziców, muszą się dowiedzieć o tym jak niszczysz miano szkoły. 
- Przyznaję się pomagałem w tym Violi.- rzucił Verdas. Popatrzyłam na niego zdziwiona, a on posłał mi uśmiech.
- Leon? Ty? Taki porządny uczeń. Nie spodziewałam się. Wiesz, że czeka Cię to samo co Violettę.- pokiwał głową. 
- Ejejej.. Jak już się przyznajemy to ja nie będę kłamać. Brałam w tym udział.- dodał Lu. Po chwili Fran i Fede także się "przyznali". Jestem im za to wdzięczna. Mina Vanessy momentalnie się zmieniła. Myślała, że to ja, sama będę malowała te ściany. Dzięki pomocy przyjaciół szybciej sobie poradzę. 
- Szkoda słów. Nie wiem dlaczego tak bardzo nie lubicie Vanessy to fajna dziewczyna. Nie zasłużyła sobie na takie traktowanie. Macie ją przeprosić i takie zachowanie ma się więcej nie powtórzyć.-powiedziała dyrektorka i odeszła. 
- Nadal wam do śmiechu?- zapytała z kpiącym uśmiechem. 
- Nawet nie wiesz jak bardzo. Wiesz zgadzam się tymi napisami na ścianach. Musiał je napisać ktoś kto Cię szczerze nienawidzi. Nie wiedziałam, że się nienawidzisz.- odparłam. Posłała mi złowrogie spojrzenie i odbiegła. Odwróciłam się do przyjaciół. 
- Dziękuję jestem waszą dłużniczką.- wyznałam. Przytuliliśmy się wszyscy.- Na prawdę bardzo Wam dziękuję. Jesteście wielcy. 
~♥~♡~♥~♡~♥~♡~♥~♡~♥~♡~♥~♡~♥~♡~

Tak oto prezentuje się rozdział 50 xp
Kiedy Leonetta????? Oto jest pytanie, na które szczerze nie znam odpowiedzi, dzięki pewnej dziewczynie, która podsunęła mi fajny pomysł coś wymyśliłam :PP  Dziękuję Weronice za pomysł <333 
Mam dla Was dwie informacje dobrą i złą :>
Zacznę od dobrej. Mam pomysł na shota i zacznę go powoli pisać, więc kiedyś tam się pojawi xDD
A zła wiadomość to taka, że kończy mi się wena na to opowaidanie. Może uda mi się napisać jeszcze dziesięć rozdziałów, bo narazie jeszcze wiem o czym pisać, i jeszcze mam w głowie jakieś pomysły, ale no cóż wena nie trwa wiecznie, dlatego też nie wiem co będzie dalej.

Narazie wena jeszcze jest dlatego jeżeli chcecie zobaczyć tutaj ROZDZIAŁ 51 w (najpóźniej) niedzielę oczekuję 26 KOMENTARZY ;>
Dziękuję wszystkim osobom, które komentują, jesteście KOCHANI <33333
Ale wiecie, że im więcej komentarzy tym szybciej rozdział się pojawi. Jeżeli szybo pojawi się tutaj określona liczba komentarzy to rozdział w sobotę wieczorem xDDD
Do następnego :*

35 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Rozdział jest GENIALNY <3
      Wkurza mnie Vanessa. Mato ona jest jakaś... Okey nie wyrażę się. ;p
      Chcę Leonettę! <3333
      Zapraszam do mnie :)
      Pozdrawiam! :*

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Boże kocham twoje opowiadanie jest cudne *.*
      Czekam z niecierpliwością na One Shot'a. :)
      I mam nadzieje ,że po tym opowiadaniu zaczniesz nowe ,które mi się podoba :D
      Jak twoje wszystkie historie < 33
      Życzę weny i pozdrawiam ;>

      Usuń
  3. Super rozdział!!!!!!!! Niemoge się już doczekać leonetty!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział!!!!!!!! Niemoge się już doczekać leonetty!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski ♥
    Bosz ta Vanessa jaka idiotka...
    Czekam na next <3
    Pzdr, Liv ;***

    PS Zostałaś nominowana do LBA na moim blogu, gratuluję ;* Szczegóły tu ---> http://pokochacosobektoraponiza-leonetta.blogspot.com/2014/08/drugie-lba-x2.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Superowy rozdział

    OdpowiedzUsuń
  7. Superowy rozdział

    OdpowiedzUsuń
  8. Boski, boski, boski :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak zawsze świetny :))
    Hah Vanessa to ma nieźle zrytą psychę :p
    Jak jedność wśród przyjaciół :))
    Wow to już 50 rozdział . no proszę
    To opowiadanie jest świetne , uwielbiam je czytać !
    Do następnego :**

    OdpowiedzUsuń
  10. O kurcze, jaka szmata z tej Vanessy..
    O Leon chce wrócić do Violi :D
    Chyba trochę zapomnial o Maddy xd
    Fajnie że wszyscy sie "przyznali" i razem będą odpracowywać :D
    Jak będą malować to Viola niech spadnie z drabiny a Leon niech ją złapie i beso:D
    Ogólnie świetny rozdział, czekam na nexta, buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Vanessa to Ciota! xd
    Kochana, rozdział boski jak zawsze. Jak ty to robisz? :O
    Leonetta forever! No i życzę weny na kolejne rozdziały. :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Huhhuhuhuu, opowiadanie jest świeetne ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Odpowiedzi
    1. Cudo! Cudo! Cudo! *o*
      Jezu... Piszesz tak wspaniale <3
      Masz naprawdę ogromny talent i Twoje rozdziały czyta się tak "lekko", przyjemnie <3
      Uwielbiam Twojego bloga i to opowiadanie, ale jeśli czujesz, że kończy Ci się wena to nie ma co pisać na siłę ;* Możesz zawsze napisać nowe opowiadanie, bo szkoda marnować taki talent jaki masz Ty <3
      A na One Shota już czekam *o*
      Rozdział naprawdę cudny <3
      Viola nadal myśli o Leonie <3
      On w niej taki zakochany <3
      I Violcia ma takich wspaniałych przyjaciół *o*
      A Vanessa to dziwka! Ona to sama napisała i tyle =,=
      Czekam na Leonettę i kolejny rozdział <3
      Buziaki ;*
      Katarina

      Usuń
  14. Super rozdział ... ! Niech Leon o nią walczy ! :D :D :D Jestem ciekawa co zrobią z Vanessą.. powinni utrzeć jej nosa :D Czekam na następny rozdział :D POZDRAWIAM !

    OdpowiedzUsuń
  15. Ewelinko <3
    Ten rozdział jest cudowny, boski, magiczny <3
    Ja chcę Leonettę ;D
    Jak nie będzie Leonetty to wiedz, że przyjdę do Ciebie z grabiami :D
    Leoś się tak stara ;-;
    Gdyby Eryk im nie przerwał to doszło by do pocałunku <3
    Ale przerwał ;C
    Jak ja nienawidzę tej suki Vanessy!
    Już dołek dla niej gotowy!
    Hahah sama napisała, że jest dziwką xDD
    A teraz to składa na Violę ;-;
    Ale to prawda, że jest dziwką, szmatą, suką!
    A Leoś skłamał, że jej pomagał <3
    Oou jak słodko <3
    I reszta też się przyznała <3
    Takich przyjaciół mieć to skarb <3
    A Vanessa złe, że będą jej pomagać ;p
    Kochana czekam na nexcik <333

    OdpowiedzUsuń
  16. Hejka :*
    Rozdział fajny ^^
    Leon się 'przyznał' dla Violkii <33333
    No kiedy ta Leonetta ? ja tu się niecierpliwię xDD
    Vanessa... szkoda gadać XD
    Wszystko czego teraz potrzebuję to next :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Rozdział cudny :*
    Leon skłamał aby pomóc Violettcie <3
    Tak samo Lu, Fran i Fede ;)
    Nie mogę się doczekać Leonetty <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Boski !
    Leon podwiózł Vilu, a ona wspominała sobie ich wspólne chwile :) Nie zdjęła łańcuszka od niego. Prawie się pocałowali, ale przerwał to tata Leona. Chce aby do niego wróciła, ale Viola na razie nie ugięta jest ;) I ten pamiętnik Vanessy : / Co ona tam wypisuje i teraz Viola ma karę za to czego nie zrobił :( Ale Leoś też się przyznał i zostanie z nią, a później reszta więc plan tej małpy się nie udał :D Czekam na kolejny rozdział ;***
    Kocham Cię <333

    OdpowiedzUsuń
  19. Genialny !!! Życzę weny no i oczywiście nutki romantyzmu w następnym rozdziale :D Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudowny <333333

    OdpowiedzUsuń
  21. Occchhh <33333333333 Cudo nad cudami *O*
    Ja normalnie tak kocham twoje opowiadanie <3 Jak wariatka wyczekuję na kolejne rozdziały, a gdy widzę, że dodałaś nowy rozdział mam normalnie ochotę skakać po pokoju z radości xD
    A więc tak...
    Już listopad? :O Rzeczywiście... Ten czas szybko leci ;x Właściwie to... koniec listopada xd Ale ci.... ;p
    O tak! Dała się podwieźć Leonowi, oł je ^^
    Wciąż ma ten naszyjnik oł jea ^^
    Niech ona do niego wróci, no! XD
    Szkoda, że Ryan nie odwzajemnia jej uczuć ;< Szkoda... ;<
    AAAA ^^ Popatrzyła się na Leona tak noo.. *O* <333
    HAHAHAHHAHAHAHHAHAHAHA XD
    Pamiętnik tej.. Kurde zawsze zapominam jej imienia! XD Czekaj moment... Vanessy! oł jea! Mądra ja, przypomniało mi się z samej siebie ^^
    Stwierdzam niedojebanie mózgowe tej dziewczyny ;x xdd
    OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO!!!!!!! ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    Leoś chce wrócić do Violi ♥
    Oni muszą do siebie wrócić! ;**
    Wrrrrrrr....
    Jak mnie Vanessa pod koniec wkurzyła ;<
    WRRR! I ta dyra teeeeż!!!
    PFFF!
    AAAAAWWWW <333 A Leoś taki słodki *O* Tak się słodko wstawił za nią ^^ I inni ^^ O Matulu <33 Tacy kochani <3
    A Vanessa taka głupia ;x

    CHCĘ JUŻ SOBOTY WIECZOOOREEEM!!! XDDD

    Normalnie się nie mogę doczekać kolejnego cudownego nexta ^^

    Soreczka, że tak późno ;< Uwierz mi... Pisałam tego koma... DŁUGO :PP Zawsze mnie cuś rozpraszało, no >.<

    Pozdrowienia, buziaki, życzę weny <333 ;**

    Julson

    OdpowiedzUsuń
  22. AWWW <3333 LEON SIĘ WSTAWIŁ ZA VILU <33

    Mega rozdział! :D
    ps. jest już więcej niż 30 komów, więc licze na rozdział jutro^^

    OdpowiedzUsuń
  23. Genialny rozdział <333Kocham <333
    Czekam na Leonette <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Cudo !!!
    Czekam na next !! ~ Julka ♥

    OdpowiedzUsuń
  25. Marcela sobie zajmuje miejsce, nieważnie że tak daleko ;_;
    Marcela wróci wieczorem ;_;
    POZDRAWIAM XDD

    OdpowiedzUsuń
  26. CUPER ROZDZIAŁ!!! Jak zawsze! Życzę weny ♥ Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń