piątek, 29 sierpnia 2014

ROZDZIAŁ 51 "Big Big Bang"

*Tydzień później*
Przez cały ten tydzień zajmowaliśmy się sprzątaniem szkoły, nie było aż tak źle. Dobrze się przy tym bawiliśmy. Leon przez ten cały czas naprawdę się starał. Co bardzo mi zaimponowało. Dzisiejszy dzień to wyjątkowy dzień przynajmniej dla mnie. To dzisiaj mam swoje osiemnaste urodziny, które dzielę z Leonem. Los tak chciał, że mamy w tym samym dniu. On oczywiście planuje imprezę, dawno nie byłam na żadnej a chętnie bym się pobawiła. Rodzice szatyna wyjechali na weekend do dziadków, zostawiając cały dom na jego głowie. Boję się co z tego wyjdzie.
Od samego rana ktoś albo do mnie wydzwania i składa życzenia, albo pisze sms. Cieszę się, że ktoś w ogóle o mnie pamięta. To takie przyjemne uczucie. Przed chwilą skończyłam rozmawiać z Nico. Wstałam z łóżka i wyszłam z pokoju. Zeszłam po schodach na dół. Rozejrzałam się dookoła, ale nie zauważyłam nigdzie Leona. Wchodząc do kuchni wpadłam na szatyna. Chwilę się w niego wpatrywałam, a gdy w końcu wróciła moja świadomość. Złożyłam mu życzenia urodzinowe, a on mi. Zbliżyłam swoją twarz w celu pocałowania go w policzek. W ostatniej chwili przeniosłam swoje usta na jego łącząc je w pocałunku. Nie takim zwykłym, wyrażał on wielką tęsknotę. Tak pragnęłam jego ust, że nie chciałam przerywać tego pocałunku. Chcąc nie chcąc musieliśmy się od siebie oderwać, niestety zaczęło nam brakować powietrza. Nie mogłam opanować oddechu, moje serce biło jak szalone. Przymknęłam na chwilę oczy gdy je otworzyłam spojrzałam w oczy Leona. 
- Miło.- rzucił. Odsunął się trochę ode mnie. Poczułam, że moje poliki płoną.- Co ja sobie wyobrażałem całując Cię. Zapomnijmy.- chciał odejść, ale złapałam go za ramię. W międzyczasie zerknęłam na zegar wiszący na ścianie. Już 15.
- Zbieraj się jedziemy gdzieś. Na miejscu się dowiesz.- oznjamiłam. Popatrzył na mnie pytająco.
- Ile nas nie będzie?- dopytywał zmarszczyłam czoło, nie wiedząc po co mu potrzebna ta informacja.
- Nie wiem. Łącznie z drogą w tam i z powrotem około dwie, trzy godziny.- odparłam. Przeanalizował sobie wszystko w głowie. 
- Ty się zbieraj, a ja wykonam jeszcze jeden telefon.- uprzedził. Poszłam do pokoju się przebrać. Mam nadzieję, że Leonowi spodoba się niespodzianka, mówił mi kiedyś, że marzy o tym. Gotowa do wyjścia zeszłam na dół gdzie czekał już na mnie ubrany Leon. Szybko ubrałam kurtkę i buty, mało co się nie zabijając. Podałam chłopakowi karteczkę z odpowiednim adresem. 



~♥~

- Niespodzianka!- krzyczę wskazując mu salon tatuażowy. Chłoapk posłał mi uśmiech.- Mówiłeś kiedyś, że chciałbyś mieć tatuaż. Chciałam spełnić przynajmniej jedno z Twoich marzeń. Przytulił mnie do siebie.- Mam rozumieć, że się podoba?- dopytałam.
- Tak bardzo. Jesteś kochana.- mocno mnie ścisnął, że zaczęłam się lekko dusić. Szatyn widząc to poluźnił uścisk.- Przepraszam.- obdarzył mnie przepraszającym spojrzeniem. 
- Chodźmy już do środka.- stwierdziłam i ciągnąc za sobą Verdasa weszłam do niewielkiego zakładu. Przywitałam się z Larym, rozmawiałam z nim przez telefon, ustalając termin wizyty. Wyproszono mnie z pomieszczenia. Musiałam czekać w poczekalni. Na szczęście były tutaj różne pisemka, które postanowiłam sobie poczytać. 
Siedzę tak już od piętnastu minut i przeczytałam jedno czasopismo, którego wolałabym nie czytać, ale cóż takie życie. Z tego wszystkiego zaczęłam obgryzać paznokcie. Jestem bardzo ciekawa czy spodoba się Leonowi wzór, który dla niego wybrałam. 
Pół godziny później. Kobieta siedząca obok w poczekalni dziwnie się na mnie patrzy, ale mniejsza z tym. Oparłam głowę o ścianę z bezradności.



Nagle drzwi się otworzyły. Szybko wstałam z miejsca i pobiegłam do pomieszczenia. Popatrzyłam wyczekująco na Leona. 
- Podoba się wzór?- zapytałam ciekawa. 
- Zaraz się okaże. Lary nie chciał mi powiedzieć i pokazać. Kazał zaufać Tobie.- uśmiechnął się. Odwrócił się do mnie tyłem. Spojrzałam na jego kark. Widniał tam tatuaż przestawiający niewielki klucz. Delikatnie przejechałam po nim ręką.- Jak wygląda?- dopytywał.
- Jest genialny. Bardzo mi się podoba.- odrzekłam. Szatyn stanął tyłem do wielkiego lustra, w prawej ręce trzymał lustro dzięki czemu mógł spojrzeć na dzieło. 
- Dlaczego klucz?- zapytał ciekawy.- Symbolizuje coś?
- Po prostu mi się spodobał, nie podoba Ci się?- posmutniałam. Podszedł do mnie i przytulił.
-Violu podoba mi się i to bardzo. Teraz wracajmy do domu.- chłopak ubrał swoją koszulę. 
Podziękowaliśmy Laremu i wyszliśmy z budynku. Skierowaliśmy się w stronę domu. 


~♥~

Wysiadłam z samochodu. Powoli kierowałam się w stronę drzwi wejściowych, kiedy przed otwarciem powstrzymał mnie Leon. Zakrył mi oczy. Próbowałam je zdjąć, ale nie udało mi się. 
- Nie podglądaj.- rzucił. Wyszliśmy z garażu do przedpokoju.- Ściąg kurtkę i buty.- Tak jak polecił tak też zrobiłam. Sam zdjął buty. Odsłonił moje oczy, widziałam tylko ciemność. 
- Niespodzianka!- krzyknęli wszyscy niespodziewanie zaświecając światło. Ja wystraszona wtuliłam się w Leona. Zaczęli odśpiewywać "Sto lat" stałam obok szatyna z wielkim uśmiechem na twarzy. Później wszyscy składali mi i Verdasowi życzenia urodzinowe. Tyle razy dzisiaj się tuliłam, to chyba rekordowa ilość przytulasów. 
-Wypijmy za solenizantów.- krzyknął Fede podając nam kubeczki z alkoholem. Wypiłam wszystko do dna.

Nie minęło nawet pół godziny a impreza się mocno rozkręciła. Alkohol lał się litrami, wszyscy tańczyli, a po kątach siedziały jakieś pary migdaląc się. Widok jednej osoby przyciągnął moją szczególną uwagę. To nie była Vanessa, ona nie chodzi na takie tandetne imprezy jak ta. Mianowicie tą osobą była Lara przystawiała się do Leona poczułam, że gotuje się we mnie. Szybko przecisnęłam się przez tłum ludzi. 
- Kochanie wszędzie Cię szukałąm, a Ty rozmawiasz z... Nią?- zapytałam chwytają jego dłoń. - Czego ty tutaj szukasz?! Skąd ty w ogóle wiesz o tej imprezie?!- wypytywałam krzycząc, ponieważ muzyka leciała strasznie głośno. 
- Kochana jest takie coś jak Facebook. Ktoś wrzucił posta i Cię w nim oznaczył, nie trudno było się domyślić. Wy jesteście razem?- zapytała zdziwona.- Przecież zerwaliście. Mieliście zerwać.Dlaczego nie zerwaliście?
- Bo się kochamy i ufamy sobie nawzajem. Leoś mi wszystko wytłumaczył i jest okej. Nie chę być niemiła, albo nie jednak chcę. Wyjdź z tego domu nikt Cie tutaj nie zapraszał.
- Nie będę słuchała Twoich rozkazów.- warknęła i odesząła kawałek od nas. 
- Violetta co ty wyprawiasz?- wyszeptał mi do ucha Leon. Moje ciało przeszył przyjemny dreszczyk. Podniosłam swój wzrok na jego twarz. 
- No jak to co bawię się!- krzyknęłam Verdas chwycił mnie za ramiona abym przestała się ruszać. Popatrzył na mnie poważnie.- Lara tutaj jest i chcę jej pokazać, ze Ci ufam i nie zerwałam z Tobą. Nie chcę dawać jej tej głupiej satysfakcji, że rozwaliła już mój drugi związek.- wyznałam. Nawet nie wiem kiedy jego usta złączyły się z moimi. Zarzuciłam mu na szyję ręce i tańczyliśmy całując się. Brakowało mi jego ust. Po skończonym tańcu udaliśmy się czegoś napić do kuchni, gdzie znajdowało się pełno picia.  Na blacie siedział Fede obok niego Lu. Śmiali się bardzo głośno, albo mi się wydaje, albo już się upili. Sama nie chciałam zostać trzeźwa


~♥~

-The Big Big Bang., the reason I’m alive, when all the Stars collide, in this Universe inside. The Big Big Bang. The Big Big Bang. The Big Big Bang!!!- śpiewałam, dokładniej próbowałam śpiewać refren piosenki. Pomimo tego, że mocno kręciło mi się w głowie stłam na stole w jadalni z flaszką w ręce. Czuję, że żyję. Napiłam się alkoholu z gwinta. Zakręciło mi się w głowie i spadłam ze stołu prosto na Leona tak, że teraz leżeliśmy na podłodze. Śmialiśmy się z tego wszystkiego. Podniosłam swoją głowę i wbiłam się w usta Leona. Słyszałam krzyki innych, ale nie zwracałam na to największej uwagi. Teraz liczyły się dla mnie tylko usta Leona. Po kilku minutach oderwałam się od niego. Wstałam z jego ciała. Kołysząc się na boki, gdy obydwoje staliśmy o własnych siłach. Poszliśmy pomiędzy różnych ludzi potańczyć. Miałam tyle alkoholu we krwi, ze nie wiedziałam co robię. Moje ciało ocierało się o jego. Wywołując u mnie podniecenie. Odwróciłam się do niego przodem. Jedną rękę zarzuciłam mu na szyję zaś drugą powoli zjeżdżałam na jego męskość. Gdy wyczuł o co mi chodzi chwycił mnie za nadgarstek i pooli chwiejnym krokiem wyszliśmy po schodach. Leon potknął się dwa razy, a ja tylko szłam za nim i się śmiałam, dopóki sama się nie przewróciłam, nawet z samej siebie się śmiałam. Będąc już na odpowiednim piętrze weszliśmy do sypialni Leona. Rozejrzałam się dookoła, a szatyn robił coś przy drzwiach. Podeszłam do niego.
- Głuptasie co ty robisz?- wybełkotałam opierając głowę o jego ramię.
- Zamykam drzwi. Już prawie. Udało mi się!- krzyknął uradowany. Objął mnie w talii i przybliżył do siebie. Namiętnie pocałował. Szybko się zaczęło, wszystko działo się tak szybko. Pamiętam tylko urywki tej długiej nocy.

~♥~

Obudziłam się z ogromnym bólem głowy to pierwszy i ostatni raz kiedy tak mocno piję. Powtarzam to sobie chyba już trzeci raz, ale i tak robię na odwrót. Przeniosłam się do pozycji siedzącej trzymając się za głowę. Przetarłam zaspane oczy, cały obraz mi się rozmazywał. Szybko pomrugałam kilka razy, przyzwyczajając swój wzrok do panującego półmroku. Popatrzyłam w okno. No tak sypie śnieg.
Nagle poczułam, że mi zimno. Jestem naga. Dopiero teraz zorientowałam się, że jestem w pokoju szatyna. Cholera nie pamiętam nic z wczorajszego wieczoru. Tylko głupie urywki. Przeniosłam swój wzrok na osobę leżącą obok nie mógł być nią nikt inny niż Leon. Jeszcze spał. Mam nadzieję, że nie obudzi się za szybko. Na podłodze obok łóżka zauważyłam zużyte prezerwatywy. Ile ich tam było, chyba z pięć. Momentalnie oczy mi się powiększyły. Sięgnęłam po majtki od mojej wczorajszej bielizny, oglądam je dokładnie. Potargane, co myśmy wczoraj robili. Sięgnęłam po stanik. Na szczęście on był cały. Obejrzałam się do tyłu, aby upewnić się, że Leon śpi. Wstałam powoli i cicho z łóżka. ubrałam wczorajsze spodnie. Podniosłam swoją koszulę, guziki oderwane został tylko jeden. Podobnie stało się z koszulą Verdasa. Narzuciłam na siebie część garderoby. Chwyciłam za klamkę i chciałam wyjść z sypialni chłopaka, ale nie udało mi się. Wpadłam na drzwi, wywołując tym mały hałas.Chciałam szybko przekręcić klucz, ale nie mogłam go nigdzie znaleźć. Przeklęłam pod nosem. Rozejrzałam się po podłodze w pokoju. Nie ma. Cholera Leon się budzi. Nie chcę z nim rozmawiać o tym co między nami zaszło. Tak porozmawiam z nim, ale nie teraz. Pierwszy lepszy pomysł to wielka szafa z ubraniami. Szybko do niej wskoczyłam zamknęłam drzwi, ale zostawiłam lekko uchylone z dwóch powodów. Pierwszy, chciałam na niego popatrzeć, a drugi to strasznie tutaj pachniało jego perfumami.
Przetarł oczy i rozejrzał się po pomieszczeniu. Zobaczył moje majtki. Uśmiechnął się pod nosem. Wstał z łóżka, mogłam go podziwiać teraz w całej okazałości. Moje źrenice się powiększyły, serce przyśpieszyło rytm, a policzki się zaczerwieniły. Chciałabym go teraz dotknąć. Ubrał bokserki. Pozbierał zużyte zabezpieczenia i wyrzucił je do kosza. Zabrał z podłogi koszulę, gdy zobaczył, że nie ma guzików zaśmiał się.
- Violu nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham. Ile bym dał za przypomnienie sobie wczorajszej nocy.- westchnął sam do siebie. Zrobiło mi się ciepło na sercu. Ubrał wczorajsze spodnie, wyjął z kieszeni kluczyk i otworzył drzwi. Tam schował cwaniak. Wyszedł z pomieszczenia, chwilę odczekałam jestem pewna, że poszedł do łazienki, albo sprawdzić jak się ma dom. Wyszłam z szafy wypuściłam powietrze z płuc. Po kryjomu poszłam do swojego pokoju. Na szczęście nikogo w nim nie było. Zamknęłam za sobą drzwi, oparłam się o nie i zjechałam na dół. Podkuliłam kolana i schowałam w nich twarz.
Po kilku minutach płaczu wstałam w końcu z podłogi moją uwagę przykuło niewielkie pudełeczko, położone na szafce nocnej po lewej stronie łóżka. Szybko sięgnęłam po pudełeczko. Na doczepionej karteczce widniał napis Domyśl się. Otworzyłam wieczko. Moim oczom ukazała się złota bransoletka z zawieszką w kształcie serca z wygrawerowanymi napisami Zawsze przy Tobie odwróciłam serduszko Leon. Uśmiech mimowolnie pojawił się na mojej twarzy.

~♥~

Wyszłam z łazienki ogarnięta po tych wszystkich wczorajszych wydarzeniach. Zeszłam na dół. Moje oczy momentalnie się powiększyły, panował tam taki bałagan jakby przeszedł tamtędy huragan. Nikogo nie zauważyłam tylko usłyszałam jakieś głosy z kuchni. Poszłam w tamtym kierunku, zobaczyłam szatyna robiącego naleśniki i podśpiewywujacego jakąś piosenkę. Uśmiechłam się do siebie.
- Dziękuję.- szepnęłąm.  Odwrócił się i na mnie spojrzał pytającym wzrokiem.- Za prezent.- dodałam.
- Dobrze, że się spodobał. Nie jestem najlepszy w wybieraniu prezentów.- zaśmiał się i odwrócił w stronę kuchenki. Podeszłam do niego bliżej.
- Pamiętasz coś z wczorajszej nocy?- zapytałam siadając na ciemny blat kuchenny.
- Nie, ostatnie zdarzenie jakie dobrze pamiętam to rozmowa z Tobą, Fede i Lu. A ty? Pamiętasz coś?
- Nic. Pustka.- odparłam. Między nami zapadła niezręczna cisza.
- Usiądź na krześle za chwilę jedzenie będzie gotowe.- posłusznie usiadłam na wysokim krześle przy wsypie kuchennej. Ciekawe czy poruszy temat dzisiejszego poranka. Nie chcę za bardzo o tym rozmawiać, ale wiem, że nie ominie mnie ta rozmowa. Po chwili Leon położył na blacie talerz pełen naleśników , podał dwa talerze, widelce i różne dodatki. Usiadł obok mnie. Jedliśmy w ciszy.
- Violu gdzie ty się dzisiaj obudziłaś?- zapytał. Przełknęłam kawałek posiłku. Popatrzyłam na niego.
- Czy to takie ważne?- odpowiedziałam pytanie na pytanie. Wepchnęłam sobie do ust duży kawałek naleśnika.
- Tak bardzo.- odparł.Westchnęłam. Wskazałam mu gestem, że mam pełne usta i trudno będzie mi mówić. Gdy przełknęłam spojrzałam na niego.
- A jak myślisz gdzie się obudziłam? W twoim łóżku, w twoim pokoju. Leon byliśmy pijani. Myślisz, że jakbyśmy byli trzeźwi to doszłoby do czegoś takiego?
- Pewnie nie.- zasmucił się.
- Dobra skończmy ten temat. Posprzątajmy tutaj, bo twoi rodzice zawału dostaną jak wrócą.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

Tak oto prezentuje się rozdział 51 xpp
Średnio mi się podoba, ale opinię zostawiam Wam <333
Nie pytać kiedy Leonetta, bo sama nie wiem ;p

Widzicie jak chcecie to umiecie :*** Rozdział miał się pojawić w niedzielę popołudniu, ale napisałam go szybciej i jest teraz xDDD
Nie wiem jak mam Wam dziękować za to, ze poświęcacie swój czas na kilka słów <33

Rozdział 52 pojawi się (najpóźniej) we wtorek jeżeli pojawi się tutaj 27 komentarzy <333
Dacie radę wierzę w Was :***

Do następnego :*



42 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. OH YEAH LEONETTA <3
      WSZYSCY RAZEM :
      LEONETTA <3

      Moja droga Ewelinko :D
      Rozdział
      - zajebisty
      - wspaniały
      - boski
      - cudowny
      - fantastyczny
      - zarąbisty
      - normalnie brak słów <3
      Leonetta przespała się ze sobą <3
      Po pijanemu ale to nic :D
      Ja pierdole
      Oni się kochają a to ukrywają :(
      Violu nie widzisz jak on się stara <3
      On cie kocha , zrobi dla ciebie wszystko :*
      Przemyśl to <3
      Pierwsza <3 :******
      Bo ty jesteś zajebista , ta sprawa jest oczywista <3
      Kocham tego bloga <3
      Jest wspaniały <3
      Na prawdę <3
      Czekam z niecierpliwością na nexta <3
      We wtorek szkoła :(
      Leoś <3
      Sam sex <3
      Przystojniak <3
      Pamiętaj Leonetta <3

      Usuń
  2. Aaaa nastawiłam się na to że rozdział będzie w niedzielę a tu taka niespodzianka ^^
    Cuuuudo *.* Mmmm Leonetta przeżyła cudowną noc.. szkoda ze nic nie pamiętają ale zawsze coś :D
    Mmm Viola taka szalona ^^
    Nic dodać nic ująć, po prostu boooski rozdział ^^ kocham <3
    Leon ma tatuaż ^^ <3
    Życzę weny i czekam na next <3
    Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Rozdział był super ;)
      Wspólna noc Leonetty <3 <3 <3
      Czekam na dalszy rozwój wydarzeń :D

      Usuń
  4. Rozdzialik boski <3 Oo noc Leonetty ^^ Viola w szafie i kluczykbw spodniach Leona :) Masz talent xd Chyba pisze to wbkażdym komentarzu xd Ale mniejsza oto. Violetta, oj Violetta czemu nie chcesz wrócić do Leona ? Leoś mówiący sam do siebie, napewno słodki widok xd No nic xd Jestem na komórce więc mój komentarz nie będzie długi :) Następnym razem się poprawie :3 Życzę dalszej weny :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudo !!
    Czekam na next !! ~ Julka ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialny rozdział :) Czekam na next i życze dużo weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Za chwilę tu wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudeńko! <333
      Leonetta upojna noc! <333 Kocham! <3.
      Szkoda, że nie są razem! ^.^
      Violka nie ładnie tak podglądać ;p
      Czekam na next :3
      I zapraszam do mnie :3

      Usuń
  8. świetny rozdział *o*
    Nocka ^^ Super xD
    Lara na imprezie, Ty szatanie ;_;
    Verdas, jakbyś chciał to byłaby noc, nawet jako trzeźwi ;_; xD
    Genialny rozdział, jak zawsze :*
    nie mogę się doczekać next :*
    pozdrawiam <33

    OdpowiedzUsuń
  9. Superowy rozdział

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedzi
    1. Owwwwwww *o*
      Leonetta jest taka słodka <333
      Viola spełniła marzenie Leosia ^^
      A on jej dał taki naszyjnik, że lklhhlkkjkllkbjgkj *o*
      I spędzili razem upojną noc <333
      Aaaaaaa <333
      Powinni być razem *o*
      Ale nie narzekam i tak było genialnie <333
      Czekam na kolejny rozdział <333
      Pozdrawiam ;*
      Katarina

      Usuń
  11. Super rozdział

    OdpowiedzUsuń
  12. MEGA, BOSKI, SUPER, I WGL ZAJEBISTY <3 Ja chcę dzisiaj rozdział! :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Najlepszy :)
    Czekam na Leonettę < 33
    Życzę weny i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Super rozdział :)))
    No ładnie balowali , ale w końcu 18-stkę ma się raz w życiu !
    Wspólna noc , totalny bałagan w domu super imprezka
    Czekam cierpliwie na kolejny rozdział
    :**

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziewczyno ja cię uwielbiam!! Wchodzę sobie na bloga a tu taka niespodzianka :) Czekam na next mam nadzieję, że będzie szybko :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetnie ;*
    Noc ^^
    Wspólna 18-nastka ;33
    Czekam na kolejny ;))

    leonetta-leonivioletta.blogspot.com

    ~ Alla

    OdpowiedzUsuń
  17. Boski ♥
    Ahh, ta noc <333333333333333333333333333333333333333333
    Czekam na next ♥
    Pzdr, Liv ;****

    OdpowiedzUsuń
  18. genialny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Boski rozdział !
    Viola zabrała go do tatuażysty i zrobił sobie tatuaż wybrany przez Vilu :) Później niespodzianka dla niej. Wszyscy się upili i nie pamiętają prawie nic :( Leoś i Viola przespali się, a teraz ona nie chce o tym rozmawiać ;( Tak bardzo mi się podobało jak on mówił to : " Violu nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham. Ile bym dał za przypomnienie sobie wczorajszej nocy." To jest cudowne ;3 Lara przyszła na imprezę, ale Viola powiedziała, że jest z Leonem. Wiesz mówiła bym tu teraz coś w stylu, że ciekawe czy Vilu będzie w ciąży, ale tam było tyle tych prezerwatyw, że chyba jednak nie będzie hehe xD Ja już czekam na kolejny rozdział ;***
    Kocham Cię <333

    OdpowiedzUsuń
  20. SUPER, SUPER, SUPER, SUPER, SUPER!!!
    Jaki Leon jest kochany ♥ Uwielbiam go ^^
    A Viola.. --,-- Zamiast powiedzieć że się cholernie dobrze bawiła poprzedniej nocy, to gada jakieś bzdury że to by się nie wydarzyło gdyby nie alkohol ;c Przecież to jasne że to Viola najbardziej tego pragnęła *.*

    OdpowiedzUsuń
  21. Genialne! Ale chcę już Leonettę <3 Hah i ciekawi mnie co tam się działo... xD

    OdpowiedzUsuń
  22. O maj gasz, świetny, czekałam na niego z wielkim zaciekawieniem:D
    Osiemnaście Vilu i Leośka:D
    Hahaha, 5 prezerwatyw, guziki przy koszulach powyrywane, co za noc :D
    Swieetnie to wymyśliłaś:D
    Jaki slodki prezent Leon dal Violi :x
    Niech Violka go nosi! :D
    Schowała się do szafy :D
    Hahah, dobre :)
    Ogólnie rozdzial zaliczam do moich ulubionych, jestes najlepsza! Pozdrawiam i buziaki :* Czekam na next ❤

    OdpowiedzUsuń
  23. Super ! Fajowy rozdział :D Czuje ,że coś zanosi się w powietrzu :D Czekam na nowy rozdział :D ♥

    OdpowiedzUsuń
  24. Cudowny <33333333 czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń
  25. Jaki superrr rozdział, kocham ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  26. No i jest 51 !!!
    Nawet nie wiesz jak się cieszę, że wstawiłaś go teraz :3
    Rozdział jak zwykle ZAJEBISTYY !!! oby tak dalej :)
    Huhu guziki powyrywane, majtki w strzępach co oni robili xDDD
    Nie mogę z tego jak Leon nie mógł trafić w dziurkę od klucza XDD
    Violka go podgląda przez szafę uhuhu ^^
    Pijani czy nie pijani ja i tak chce już Leonettęę <333
    Ale, żeby aż 5 ? O.O wole niewiedzieć już co oni tam jeszcze robili...
    Violka zazdrosna o Laręę hehe :D
    Oj mi się coś wydaje, że ten Leon to trochę jeszcze miał świadomości, ale czego sie nie robi dla Violki XDD
    No, ale żeby 5 O.O O.O O.O
    No ja chceeeemmm już nextaaaa <3
    Pozdrawiam ;*
    No a ja dalej chce Leonettee.... :'(

    OdpowiedzUsuń
  27. Ooooooołłłłłł <333
    Ja wchodzę na swojego bloga, patrzę na blogi które czytam, a tu takie zaskoczenie... DODAŁAŚ ROZDZIAŁ ^^ Jezu <3 Tak się cieszę <3 :D Przeczytałam wczoraj, ale jakoś nie było czasu skomentować ;)
    OOOOO!!!! :DD 18 urodziny Violi i Leona *O*
    POCAŁUUUNEEEK!!! :D
    To Leon chciał zrobić sobie tatuaż? o.o Łoo... xD
    Matko kochana >.< Ale się upili xdd
    LARAAA!!! BLEEE!! NIEE!! OCHYDA!! NIE!! LEOŚ JEST VIOLI, POIMAISZ?!
    Uuuu... Leoś i Violka ^^ No, no! ^^
    HAHAHAHAHAH XD Rozwaliło mnie to z tym zamykaniem drzwi xdd
    UUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU!!!!!!!
    Co się działo tej nocy... Skoro Violka miała rozszarpane majtki xdd Jezu... Jaki ze mnie zboczuch >.<
    5 zużytych prezerwatyw?! ;o O matko kochana.. >.<
    TAK LEOŚ! DAJ COŚ I SOBIE PRZYPOMNIJ! XDDDDD
    No tak... Jakby byli trzeźwi to by do tego nie doszło ;< Ugh... Jaka szkoda ;<

    ONI MAJĄ DO SIEBIE WRÓCIĆ!!! PLIIIS! XD SZYBKO! XD

    JAK NAJPÓŹNIEJ WE WTOREK?! NIE WYTRZYMAM! JA JUŻ CHCE NEXTA, NO! :<

    Rozdział przewspaniały <333

    Czekam na nexta i życzę weny :*

    Julson

    OdpowiedzUsuń
  28. Boskiii rozdział :-*

    OdpowiedzUsuń
  29. Fajny rozdział. Mam pytanie. Co dokładnie oznacza ten tatuaż leona? Dlaczego klucz?

    OdpowiedzUsuń
  30. Super piszesz. Urodzinki wypadły bardzo ciekawie i ta akcja z Larą. Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń