niedziela, 14 września 2014

ROZDZIAŁ 56 "Wybór"

Powinnam się ciszyć. Powinnam być szczęśliwa, ale nie mogę trudno mi uwierzyć w to, że będzie nas dzieliła tak duża, wielka odległość. Dokładnie kilka minut temu obydwoje dostaliśmy odpowiedzi z uczelni, do których chcemy pójść. Złożyłam papiery tylko do Stanforda, ale Leon zainteresowany był jeszcze Harvardem. Nadal nie podjął decyzji. Siedzi i patrzy raz w jedną kartkę, raz w drugą. Panuje cisza. Nie wiem czy mam coś powiedzieć czy nadal siedzieć cicho. Z jednej strony jestem szczęśliwa, bo dostałam się tam gdzie chciałam, ale Leon dostał się do obydwóch i teraz musi z którejś szkoły zrezygnować. Wiem, że chciałby iść do Harvardu, ale jego rodzice są pewni, że wybierze Uniwersytet Stanforda.
Nagle słyszę płacz dziecka. Kładę dłoń na ramieniu szatyna posyłam mu nieśmiały uśmiech, który odwzajemnia wstaję z kanapy i idę w kierunku pokoju chłopczyka. Uchylam delikatnie drzwi i i widzę, że zajęła się nim już Veronica. Uśmiecham się pod nosem i wracam do chłopaka. Siadam obok niego.
- Leon podjąłeś już decyzję?- zapytałam łagodnym głosem.
- Nie mam pojęcia. Chcę iść do Stanforda, aby uszczęśliwić rodziców, ale..
- Misiu ta decyzja musi uszczęśliwić siebie. Nie patrz teraz na to, czy rodzicom spodoba się Twoja decyzja. Nie patrz na odległość jaka mogłaby nas dzielić, bo bez względu na nią i tak będę Cię kochała. Zastanów się nad tym poważnie. Nie będę Ci teraz przeszkadzać, pójdę zrobić coś do jedzenia.Wybór ma należeć do Ciebie.

~*~

Poczułam ręce Leona oplatające mnie w pasie na mojej twarzy momentalnie pojawił się uśmiech. Odwróciłam się do niego przodem i spojrzałam w jego oczy objęłam twarz szatyna i musnęłam jego usta.
- Podjąłeś już wybór?- zapytałam ciekawa nie odrywając wzroku od jego twarzy.
- Tak. Mam nadzieję, że niezależnie od mojego wyboru wszystko będzie okej.- odparł, jeszcze raz pocałował mnie.- Pomóc w czymś?- dopytał po oderwaniu się od siebie. Teraz już nie mam ochoty na jedzenie, tylko na dalsze pocałunki.
- Ttak. Jeszcze tylko talerze daj na stół.- oznajmiłam. Chłopak odsunął się ode mnie i podszedł do odpowiedniej szafki biorąc z niej odpowiednią rzecz. Poszedł z talerzami do jadalni i rozłożył je na stole. Usłyszałam rozmowę rodziców Leona to znaczyło, że idą właśnie coś przekąsić.
Gdy wszystko znajdowało się już na stole usiadłam na swoim miejscu. Nałożyłam sobie porcję jedzenia na talerz. Spojrzałam na Leona, który teraz pewnie myśli jak powiedzieć, że idzie do Harwardu, nie mówił mi o tym, ale widzę to po tym jak się zachowuje jest strasznie rozkojarzony, aż trudno mi uwierzyć. Zazwyczaj zawsze zachowuje spokój. Mimowolnie kopłam go pod stołem. Popatrzył na mnie, a później na swoich rodziców, znowu na mnie, znowu na rodziców.
- Leon szyja Cię boli?- zapytała w końcu rozbawiona kobieta patrząc na to co robi szatyn.
- On ma coś ważnego do powiedzenia.- odparłam za niego.
- Niech zgadnę przysłali wam odpowiedzi z uczelni! Mów Violu dostałaś się?- pytała ciekawa.
- Tak, bardzo się cieszę.- mówię zgodnie  z prawdą.- Tylko szkoda, że to tak daleko, ale nawet jakby co to nie martwcie się będę was próbowała w miarę często odwiedzać.- dopowiedziałam. Veronica posłała mi uśmiech i przeniosła swój wzrok na Leona
- A ty Leon?
- Też się dostałem..
- Będziecie studiować w jednej uczelni i jeszcze tej jednej z najlepszych.- ucieszyła się przerywając tym samym chłopakowi. Leon popatrzył na mnie błagalnym spojrzeniem, któremu nie byłam w stanie nie ulec.
- Veronica, Leon chciał powiedzieć, że on dostał się jeszcze do Harwardu i to tam chce iść.- obydwoje jakby na zawołanie westchnęli zrezygnowani.
- Jesteście źli? Wiem mówiłem wam, że pójdę tam gdzie wy, ale bardzo chciałby zobaczyć jak jest gdzieś indziej. Myślałem nad wszystkim i doszłem do wniosku, że tam mi będzie dobrze.- wyrzucił w końcu z siebie.
- Synu nie mogę Ci mieć za złe tego, że wybrałeś dla siebie coś co według Ciebie będzie lepsze.- mężczyzna posłał mu uśmiech.

~*~

Pożegnania to coś czego nienawidzę, ale niestety takie coś zawsze jest trudne. Trudno mi się rozstać z tymi wszystkimi wspaniałymi osobami, jedyna osoba, która razem ze mną będzie studiować tam gdzie ja jest Fran. Wszyscy się rozjeżdżają, będę tęsknić. Pożegnałam się z przyjaciółmi. Pożegnałam się z Veronicą i małym Ricardo. Jadę na lotnisko razem z Leonem odwozi nas Eryk.
- Leon czy według Ciebie nasz związek przetrwa tą odległość?- zapytałam tak cicho, że ledwo sama siebie usłyszałam. Spuściłam wzrok na nasze splecione dłonie. Nie chcę się z nim rozstawać. Siedzimy teraz razem, ale świadomość tego, że za kilka godzin ja będę na jednym końcu kontynentu a on na drugim działa na mnie tak jakby ktoś właśnie uderzył mnie z całej siły w brzuch.
- Violu nawet tak nie mów. Musimy spróbować nowego doświadczenia, które albo wzmocni nasz związek, albo go osłabi.- wyjaśnił.- Niezależnie od tych wszystkich kilometrów jakie nas będą dzielić kocham Cię.- wyznał przysunęłam się jeszcze bliżej niego o ile to jest w ogóle możliwe.
- Też Cię kocham i wierzę.

~*~

Jesteśmy już po odprawie i całą trójką czekamy na samoloty. Ja lecę z Fran tym samym, a Leon niestety się z nami rozstaje.
- Pasażerowie lotu Denver - Kalifornia proszeni są do wyjścia numer 5.
Wstaliśmy z miejsca chciałam pokazać Leonowi, że jestem silna i nie będę płakać, ale nie potrafię. Wtuliłam się w niego a łzy po kolei wypływały z moich oczu. Odsunęłam się trochę od niego i spojrzałam w jego zaszkole oczy.
- Już tęsknię.- wyznałam łamliwym głosem.
- Ja też, Violu. Ja też.
- Nie chcę się żegnać.- rzuciłam niezadowolona, wycierając wierzchem dłoni oczy.
- Kochanie przecież są telefony, komputery. Dzięki nowoczesnej technologi będziemy mogli się spokojnie kontaktować.- oznajmił.
- Nie chciałabym wam przerywać, ale Violu musimy już iść.- przypomniała Włoszka. Bez zbędnych ceregieli Verdas mnie pocałował oczywiście oddałam pocałunek, napełniony był on przeróżnymi emocjami, których sama nie jestem w stanie zliczyć. Po oderwaniu się od siebie stykaliśmy się czołami uspokajając swoje przyśpieszone oddechy. Próbowałam wymusić uśmiech, ale na marne mi to szło.
- Kocham Cię- wyznałam.
- Ja Ciebie też.- odpowiedział. Jeszcze raz posmakowałam jego ust, po czym odwróciłam się i poszłam z przyjaciółką do odpowiedniego wejścia. Nie odwracałam się już do chłopaka, bo wiem, że gdyby to zrobiła chciałabym do niego podbiec i rzucić mu się w ramiona.

~*~

Nie płaczę, bo wiem, że on mnie kocha, a ja kocham go. Nasza miłość jest silna i jesteśmy w stanie razem przebrnąć przez to wszystko. Czy możliwe jest to, że tak bardzo za nim tęsknie, że nie mogę usiedzieć na miejscu.
Są różne długie weekendy, święta, wakacje podczas których na pewno się spotkamy. Jestem ciekawa jak to wszystko się potoczy. Czy nasza historia zakończy się happy endem, czy wręcz przeciwnie. Nie jestem w stanie tego przewidzieć, ale wierzę w nas i nasz związek.

~*~*~*~*~*~

Na początku nie wiedziałam czy nazwać to epilogiem czy rozdziałem. Jak już zauważyliście postawiłam na rozdział 56 xpp
Wiem któtki, ale to tak jakby epilog :ccc
Jak mi coś wpadnie do głowy nowego to na pewno jeszcze wrócę do tej historii, a jeżeli nie to może zacznę coś nowego xDD
Co będzie teraz? Przerwa dopóki nie wpadnie mi nic do głowy. Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe.
Dziękuję wszystkim osobom, które ze mną były od początku i od niedawna <3333 Kocham Was bardzooooo <3333

Kto przeczytał niech wpisze w komentarzu " KONIEC " 


Do następnego :*****

46 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Koniec
      Choć nie chce końca
      Na końcu zawsze płacze
      Tak jak teraz
      Ale będzie jeszcze jakaś nadzieja
      i...i nie zostawisz nas ...
      Prawda...?
      Czekam na odpowiedz

      Lucyy

      Usuń
    2. Nie martw się, jeszcze Was nie zostawiam <333
      Za bardzo się do tego przywiązałam żeby tak nagle skończyć xpp
      Dziękuję za komentarz <33

      Usuń
    3. Dziękuje za odpowiedź
      Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, że zaczniesz nowe opowiadanie
      Lucyy

      Usuń
  2. Cudo :)
    Cudo, cudo, cudo, cudo ;))

    Jak szkoda że to już KONIEC :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Koniec :) Pozdrawiam ... mam nadzieje że szybko do nas wrócisz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. KONIEC
    cudoo <333
    ejj szkoda że już prawie koniec :CCC

    OdpowiedzUsuń
  5. Koniec ale moze dopisz jeszcze 5 lat pozniej po studiach i to nazwij epilogiem

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny !
    KONIEC ;( No i już epilog. Jak to szybko zleciało, według mnie za szybko :( Nadal chcę czytać twoje cudowne rozdział i mam wielką nadzieję, że szybko coś wpadnie Ci do głowy :D Leonetta musiała się pożegnać, ale ich miłość przetrwa ! Popłakałam się prawie jak się kończyło ;) To była boska historia i czekam na następną ;***
    Kocham Cię ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Koniec choć tak jak wyraziła się dziewczyna na samej górze nie chcę jeszcze końca. Ewelino jesteś jedną z małej ilości blogerek którą naprawdę lubię. Wybierasz u mnie emocje których wręcz nie mogę nazwać. Teraz chcesz to skończyć... To dla mnie straszne, bo przypominam sobie jak trafiłam na tego bloga i zaczęłam czytać tą wspaniałą historię. Teraz gdy to widzę że chcesz skończyć chce mi się płakać. Oczywiście decyzja należy do ciebie ale proś Cię ZOSTAŃ!!! Codziennie tutaj wchodzi niesamowita grupa osób która tylko czeka aż coś dla nich napiszesz. Możesz zrobić że np. L i V po roku pierwszy raz się widzą i jakoś rozwinąć tę historię. Że león nie chce już wyjechać. Itd itp proszę jeśli przeczytałaś ten kom odpisz mu jakoś. Zrób coś np. drugi sezon tych przygód. Zrobisz tak? Proszę odpowiedz mi.
    Twoja jedna z wielu najpiękniejszych czytelniczek ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z tym pomysłem! :)

      Usuń
    2. Dziękuję za komentarz <33
      Na pewno jeszcze nie kończę z blogiem bo mam mały pomysł,, ale narazie jest to mały pomysł. Jak wszystko sobie mniej więcej ustalę to napisze dalszą część tego opowiadania,a jeżeli wyda mi się bez sensu to napiszę coś nowego xpp
      Jeszcze raz dziekuję za komentarz i za to, że jesteś ze mną :**

      Usuń
    3. Nie ma za co :) Masz wielki talent dziewczyno.

      Usuń
  8. KONIEC ;( ;(
    Szkoda, że Leon wybrał dalej od Violi :(
    Mam nadzieję, że 4ever będą razem!
    Tak jak na górze nie chcę już końca!
    To nie może się tak zakończyć!
    Nie wiemy co dalej, a na pewno większość, jak nie wszyscy z nas chcą wiedzieć co się dzieje kilka lat później.
    Mogło by być jeszcze jeden rozdział, już na serio, serio epilog, np. 5 lub ileś tam lat później.
    Błagam, przemyśl to bo jesteś najlepsza w pisaniu opowiadań! A wiem co mówię!
    Pozdrawiam, buziaczki! ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny epilog ♥ "KONIEC" bardzo mi się spodobało i oczywiście dalej czekam na twoją twórczość :D one part/shot ,albo kolejna historia mile widziana ♥ POZDRAWIAM ! :D Agata

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudo !!
    Szkoda , że to już koniec tej historii przywiązałam się do niej !!
    "Koniec" ~ Julka ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Koniec to także początek i na to teraz wszyscy czekamy <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Boski !!
    Koniec :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda ze juz koniec. blagam niech ci cos wpadnie do glowy bo ten blog jest super przeczytalam caly w 1 dzien zrob chociaz do 60 zeby bylo rowno np ze leon zrobi violi niespodzianke i do niej przyleci i ze zostanie na tej uczelni z viola i ze beda tam studiowac i ze np napiszesz potem 10 lat pozniej ze sa juz malzenstwem i maja jedna coreczke i ze spodziewaja sie kolejnego dziecka mam nadzieje ze bedziesz ciagnela dalej ta opowiesc ja ci tylko dalam przyklad jak bys mogla zakonczyc ze szczesliwym zakonczeniem i jak cos to moj pomysl pozdrawiam ~ewelina~

    OdpowiedzUsuń
  14. Koniec :c

    Chciałabym jeszcze jeden rozdział taki ,że się jeszcze spotkają Leon i Violetta.
    Proszę pomyśl nad tym to już będzie całkowite zakończenie opowiadania.
    Mam nadzieje ,że napiszesz taki rozdział.
    Czekam na kolejne twoje opowiadania. :P
    Powiem ci na koniec ,że od początku śledziłam twoje opowiadanie choć nie zawsze komentowałam i żałuje tego. przepraszam za to ;(

    Pozdrawiam i czekam na nową historię

    OdpowiedzUsuń
  15. Koniec.
    proszę napisz 5 lat później i to nazwij epilogiem

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie obraź się, ale wg mnie to nie jest epilog. Nazwij to rozdziałem normalnym, a następny zrób 5 lat później, i to będzie epilog (chociaż wg mnie nie powinnaś tego kończyć :P)
    KONIEC

    OdpowiedzUsuń
  17. ehh Koniec.
    szkoda ale twój wybór :|

    OdpowiedzUsuń
  18. Koniec...... Smutno mi ale myślę że będziesz dalej pisala na tym blogu....

    OdpowiedzUsuń
  19. "Koniec"
    Hej, przyznaję bez bicia, że jestem tu po raz pierwszy, ale mam wrażenie, że jednak nie po raz ostatni.
    Mam nadzieję, że ten epilog nie jest ostatnim postem na tym blogu, że mimo tej przerwy nie zapomnisz o swoich fanach, których posiadasz multum.
    Smutny rozdział (epilog). Leonetta nie jest razem w tej samej uczelni :( Związki na odległość przeważnie nie wypalają, ale mam nadzieję, że jeśli będziesz kontynuować tego bloga to jednak mimo wszystko jakoś zgrabnie zrobisz tak, by na nowo odbudowali swój związek. Komputery itp to nie to samo, co prawdziwy taki przytulas by Verdas XD
    Kurde, ale się rozpisuję. Normalnie filozofuję, że aż pewnie się mnie boisz XD Spokojnie, chyba nie ma czego :*
    Czekam na koniec twojego urlopu. Dodaję się do obserwatorów, by zaświadczyć ci, że to nie jednorazowy komentarz.
    Oczywiście, zapraszam również do siebie: http://leoniviolettapl.blogspot.com/ Odbudowuję bloga koleżanki.
    Ewelinko, wracaj jak najszybciej wraz z nowymi pomysłami na historię Leonetty oraz innych.
    ///Ari <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudo! Cudo! Cudo! ♥
    Dlaczego muszę napisać "KONIEC"?! ;'ccc
    Nie chcę tego pisać ;'ccc
    Bardzo mi zależy, żebyś została ♥
    Ta historia była wyjątkowa *o*
    Więc błagam kontynuuj ją, albo pisz nową ;*
    Naprawdę masz ogromny talent i piszesz genialnie i nie warto tego marnować ♥
    Liczę, że pojawi się tu już niedługo kolejny post ♥
    Kocham baaardzooo mocno ;*
    Buziaki ;*
    Katarina
    P.S. Czy można się z Tobą skontaktować przez GG? ;* ♥

    OdpowiedzUsuń
  21. byś mogła zrobić 2 lata później

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem za :) mogłabyś napisac np że po roku urwał im się kontakt Violetta dowiedziała się że Leon znalazł sobie dziewczyne i wtedy ona tez się z kims związała a kiedy wróci do domu spotka tam leona itp :)
      Pozdrawiam...

      Usuń
  22. Koniec ! Szkoda :( no ale czekam może twoja wena będzie lepiej się sprawdzała w innym opowiadaniu i będzie on jeszcze bardziej zajebi.... <3 Pozdrawiam i czekam na nexta :** buziaki !!!

    OdpowiedzUsuń
  23. KONIEC :C

    Koniec opowiadania, które tak bardzo kochałam.
    Koniec tych wszystkich boskich rozdziałów.
    Koniec ze wszystkimi bohaterami w tym opowiadaniu.
    Koniec z wątkami.
    Koniec twojej weny.
    Po prostu: Koniec.
    Czy tylko ja tak bardzo nie lubię tego słowa? Tych 6 okropnych liter?
    No normalnie nie mogę w to uwierzyć :C
    Powiem Ci, że to opowiadanie było jedno z lepszych jakie kiedykolwiek czytałam. A uwierz mi... Na bloggerze jestem już od maja 2013 i czytałam dość dużo blogów. ;)
    W sumie zaczęłam czytać dość późno. Chyba od czterdziestego któregoś rozdziału, nie pamiętam dokładnie. A może i trzydziestego? Nie wiem... Nie ważne. Przeczytałam wszystkie rozdziały, wszystkie zdania, wszystkie notki pod rozdziałem.
    Byłabym okrutna i bezduszna gdybym nie skomentowała tego epilogu.
    Przepraszam, że nie komentowałam wcześniejszych rozdziałów. Po prostu.. Nie miałam czasu. No i byłam chora. >.< (Masakra! Dwa razy w miesiącu być chorym! Fuck logic.).
    Nie zmieniając tematu....
    Epilog cudowny. I taki wzruszający.
    Nienawidzę rozstań, nienawidzę końców! Więc nie wiem dlaczego ten epilog tak mi się podoba xdd Może dlatego, że napisałaś go tak cudnie? ;)
    Gdy przeczytałam koniec poczułam taki... niedosyt? Tak.. To chyba dobre określenie. No, bo przecież (nie narzucam się!) mogłabyś zrobić tak, że co tam Violka czuje podczas tych studiów, co Leon czuje, czy im się udaje czy nie. Albo... Że tam kilka lat później i już tam kończą studia... Myślę, że wiele osób u góry pisało takiego typu typu komentarze u góry, ale mi też przeszło kilka pomysłów przez myśl. Mogłabyś zrobić taką jakby drugą część... Jest przecież wiele opowiadań podzielonych na kilka książek ;)
    Ty będziesz tutaj dalej pisać, no nie? Musisz! Jak nie to Cię namierzę!! XD
    Masz talent i go an serio nie marnuj <3

    No to...
    Czekam na kolejne opowiadanie ;*

    Kocham <3

    Julson

    OdpowiedzUsuń
  24. HISTORIA BYŁA ŚWIETNA!!!
    KONIEEC!

    OdpowiedzUsuń
  25. "Koniec" ...
    Wspaniała historia się zakończyła :-* Wielka szkoda :'(
    Cierpliwie będę czekać na dalszy ciąg Twojej twórczości :-*

    OdpowiedzUsuń
  26. "Koniec"...
    Ej, ale ja nie chcę, żeby to był koniec :'(
    Ta historia była świetna, masz Nobla jak w banku <33 :*
    No nic, czekam na nową historię...
    ~Katy<3

    OdpowiedzUsuń
  27. Koniec ;C
    Koniec tej wspaniałej historii którą tak bardzo kochałam, kocham i będę kochała <3
    Dziękuję, że dla nasz pisałaś i mam nadzieję, że będziesz jeszcze dla nas pisała <3
    Kochamy Cię <3
    Z góry chciałam Cię przeprosić, że tak późno przyszłam, ale.. nauka ;C
    Przepraszam ;C
    Wybaczysz mi Ewelinko?
    Kochana czekam na kolejną wspaniałą historię w twoim wykonaniu <3
    Aniołku kocham i całuję<3 ;*

    OdpowiedzUsuń
  28. KONIEC [*]
    Jedno z lepszy opowiadań ;))

    OdpowiedzUsuń
  29. KONIEC!
    Chociaż tego nei chciałam to koniec ;-;
    Popłakałam się ;-;
    Nie mam nic więcej do powiedzenia bo jak zawsze świetny ;-;

    OdpowiedzUsuń
  30. Świetny rozdział,mam nadzieję że te kilometry ich nie rozdzielą

    OdpowiedzUsuń