- Pamiętam ten dzień, w którym twój tata mi się oświadczył. Niby było to tak dawno, ale wydaje mi się jakby było to niedawno. To nie były takie oświadczyny w wykwintnej restauracji, przy kwartecie skrzypcowym. On chciał abym się tego najmniej spodziewała. Tego dnia nie spodziewałam się tego najbardziej.
Trzymam na rękach malutką kruchą dziewczynkę. Jest taka mała, taka bezbronna gdy śpi. Do pomieszczenia po chwili wchodzi z powrotem Leon. Posyłam mu uśmiech, który on odwzajemnia. Podchodzi do mnie i całuje w policzek. Podaje mu delikatnie dziecko. Przygląda się jej w wielką uwagą.
- Jest śliczna.- mówi, swój wzrok przenosi na mnie. Oddaje mi ją z powrotem na ręce. Patrzę na niego pytająco, kiedy zauważam, że chwilę nad czymś myśli. Klęka koło łóżka i patrzy na małą.
- Leon wszystko w porządku?- pytam tym samym zmuszając go aby spojrzał na mnie.
- Tak. To znaczy tak jakby, bo ja yy.. ten... no wiesz.- mówił a mi coraz bardziej zachciało się śmiać.
- Leoś proszę powiedz. Nie wyśmieję Cię, a krzyczeć też nie będę.- uspokoiłam go. Wyciągnął coś z kieszeni.
- Kocham Cię i chciałbym spędzić z Tobą resztę swojego życia, dlatego pytam się czy Ty Violetto zostaniesz moją żoną?- zauważyłam śliczny pierścionek zaręczynowy. Moje oczy zaszkliły się. Tyle emocji, że nie jestem w stanie nic powiedzieć. Pokiwałam lekko głową, założył na mój palec pierścionek. Wstał i pocałował mnie w usta...
- Tata zawsze był romantykiem czasami zdarzało mu się palnąć coś głupiego, ale zazwyczaj mu wybaczałam.
- Czyli tato oświadczył Ci się w szpitalu, po moich narodzinach?- dopytywała z ciekawością. Pokiwałam głową.
- Tak akurat takich dni się nie zapomina. Później był już tylko ślub, który był cudowny. Zresztą jak każda chwila spędzona z nim. Mam nadzieję, że ty też spotkasz na swojej drodze, kogoś kto pokocha Cię tak mocno.
- Coraz bardziej w to wątpię. Ty i tata to jakby przeznaczenie, a w moim przypadku takie coś nie istnieje.- zaśmiałam się. Wstałam z jej łóżka i pocałowałam w czubek głowy.
- Zobaczysz jeszcze nie jeden będzie chciał z Tobą być. A Xab niech żałuje, że stracił taką dziewczynę jaką jesteś Ty.
- Powiedziałaś dokładnie to co tata.- zaśmiałam się i powoli skierowałam się do wyjścia z pomieszczenia.- Mamo czekaj.- odwróciłam się w stronę Veronici.- Kocham Cię.- posłałam jej uśmiech.
- Ja Ciebie też córeczko.- wyszłam z jej pokoju i udałam się do kuchni. Zauważyłam tam gotującego szatyna i piętnastoletniego Simona, który pisał jakieś wypracowanie.
- Simon co piszesz?- zapytałam ciekawa.- Czym tak zamęczasz tatę?
- Szkoła jest głupia. Tata nie chce mi pomóc, idę do Ver, ona mi pomoże.- zeskoczył z krzesła i poszedł w tamtą stronę. Zaśmiałam się.
- Kochanie i jak tam Veronica? Nadal jest taka przygnębiona?- usiadł obok mnie i wytarł ręce w szmatkę.
- Nie. Opowiedziałam jej naszą historię i poprawił jej się humor. Uważa, że to, że się poznaliśmy to przeznaczenie.
- To musiało być przeznaczenie, jakbyś wtedy nie zamieszkała z nami to bym Cię pewnie nie znał i nigdy nie był taki szczęśliwy jak teraz.- zarumieniłam się.- A wiesz jaki dzisiaj jest dzień?- zapytał patrząc mi prosto w oczy.
- 29 czerwiec? Środa?- nic konkretnego nie przychodziło mi do głowy.
- Dzisiaj mija dokładnie 25 lat od kiedy się poznaliśmy. Dobrze pamiętam ten dzień.
Nastolatek nie patrząc na dziewczynę tylko na swoją mokrą część garderoby krzyknął.
- Co ty robisz?!- zapytał wściekły, nastolatka chwyciła za szmatkę zaczęła wycierać mokre miejsce.
- Prze..prasz..am.- wydukała, i w tym momencie ich spojrzenia się spotkały obydwoje poczuli ciepło na swoich twarzach lecz po chwili zorientowali się i odwrócili spojrzenia.
Zaśmiałam się na samo wspomnienie, jego oczy nadal są takie same jak dawniej i nic ani nikt tego nie zmieni.
- Razem przeżyliśmy piękne chwile i mam nadzieję, że będzie ich więcej...
KONIEC!!!
%^&*%$$&
Tak właśnie dobrze przeczytaliście nie mylicie się, to koniec tego opowiadania. Wiem ten epilog jest denny, ale nie mam talentu do pisania takich rzeczy. Mogłabym je pisać dalej to opoiwadanie, ale to raczej nie ma sensu. Przywiązałam się do tej historii, to od niej wszystko się zaczęło.
Dziękuję za 1983 komentarzy, które za każdym razem dodawały mi chęci do pisania. Dziękuję za prawie 130 tys. wyświetleń. Dziękuję osobom, które dodały się do obserwatorów, których liczba teraz wynosi 103. Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się takich efektów.
Za wszystko dziękuję <333
Proszę abyście oddali swoje głosy w ankiecie obok. Proszę to bardzo ważne do czegoś tam.
Oczywiście, nie odchodzę. Jeszcze tutaj jakiś czas posiedzę <3
Wkrótce pojawi się notka informacyjna, chyba... Jeszcze nie jestem pewna :p
Dobrze, że to prawą rękę mam sprawną, bo jakby to była lewa to epilog pojawiłby się później :D
Koffam Was bardzo <3333
Wkrótce pojawi się notka informacyjna, chyba... Jeszcze nie jestem pewna :p
Dobrze, że to prawą rękę mam sprawną, bo jakby to była lewa to epilog pojawiłby się później :D
Koffam Was bardzo <3333
Do następnego :*
Super!
OdpowiedzUsuńSzkoda że już koniec, ale kiedyś musiał on nastąpić :)
Cieszę się że zaczynasz nowe opowiadanie ♥
Mam nadzieję że będzie równie niesamowite jak to ;)
Pozdrawiam :))
Zapraszam do mnie ^.^
leonetta-fairy-tale.blogspot.com
Ps. Boski ten nowy wygląd ♥
UsuńCudne zakończenie !!
OdpowiedzUsuńWcale nie jest denne !!
Piękne zakończenie tak pięknej historii !!
Zostajesz jeszcze z nami i to najważniejsze !! ~ Julka ♥
Świetny epilog.
OdpowiedzUsuńWyszedł ci.
Genialny epilog :33
OdpowiedzUsuńBożeeeeeeeee, to już koniec?! Jak to?!
Coś czuję że dzisiaj będę czytać wszystko od nowa :PP
Czekam na notkę, i oczywiście nowe opowiadanie ^^
Całusyy ;****
Nati
Opowiadanie będzie o Leonettcie?
OdpowiedzUsuńTe nowe oczywiście..
Tak, nowe opowiadanie będzie o Leonettcie :D
UsuńTo dobrze..
UsuńBędę miała co czytać.
:)
Cudowny epilog!
OdpowiedzUsuńCo ty mówisz, napisałaś to fantastycznie :) No nie spodziewałam się epilogu ale już czekam na nowe opowiadanie które będzie równie cudowne jak te ;) Leonetta taka szczęśliwa i mają dwójkę dzieci :D O te jego zaręczyny były słodkie :3 Gratuluję takiego sukcesu zasłużyłaś w pełni ! Czekam na nową historię ;*
Kocham Cię <333
Przybywam! ;** Epilog czytany z dwie godziny temu :D z telefonu ;> .
OdpowiedzUsuńMogłam skomentować, ale bym popełniła wiele błędów zapewne ;> . Wolę nie ryzykować ;D XDd
Szkoda, że to już epilogue. Przywiązałam się do tej historii♥♥♥. Genialna ;>>! Tak jak ten epilog! :3
Gratuluję tylu wyświetleń i obserwatorów;* ! - Zasłużyłaś.. :D
Cóż mogę napisać??
-Czekam na prolog nowej historii -
Już głosuję w ankiecie *-*
Pozdrawiam;***!
Piękne. Szkoda że to koniec.
OdpowiedzUsuńWow nie wiem co napisać..... genialny epilog
OdpowiedzUsuńBardzo się postarałaś ! masz wielki talent i udowodniłaś to w 100 %%. Pokazałaś , że piszesz genialnie :)
Uwielbiam twoje rozdziały , jesteś fenomenalna ♥
Z niecierpliwością czekam na nowe opowiadanie <3
Buziaki :***
Czekam sobie na rozdział a tu epilog :D
OdpowiedzUsuńSzczerze? Niby kończysz ale ja czuję się spełniona ♥
Cała historia była genialna, a zakończeniem jestem zadowolona ♥
Kto by nie był? Szczęśliwa Leónetta ♥
I jeszcze mają dzieci ♥ No żyć nie umierać xD
Gratuluję Ci :*
Nie mogę się doczekać prologu :3 Jestem ciekawa co ciekawego dla nas wymyśliłaś :D A wiem że będzie świetne ^^
Pozdrawiam i do następnej notki :)
Marcela <33
Dlaczego już skończyłaś to opowiadanie było świetne. :( Szkoda że koniec ale mam nadzieję że pojawi się coś więcej <3 do zobaczenia w nottce :**
OdpowiedzUsuńNIE
OdpowiedzUsuńNIE
NIE
NIE
NIE
NIE
NIE
NIE
NIE
NIE
NIE
i jeszcze raz
NIE
Rycze
RYCZE
serio.
Epilog nie jest denny tylko fantastyczny!!! Tylko tak szybko :'(
No ale w sumie nie dziwie Ci się bo z czasem też nie miałabym o czym pisać. Bardzo się wczułam to opowiadanie. Od samego początku. Sama chciałabym przeżyć taką historię!!! Najwspalnialsze opowiadanie właśnie się skończyło. Nie wierze, że to już koniec.
No nic...
Czekam na notkę i mam nadzieję, że znów wymyślisz coś wspaniałego ;)
Pozdrawiam ;**
Wzruszający, świetny, piękny - to tylko kilka określeń jakimi można określić twój epilog.
OdpowiedzUsuńCały Twój blog, Twoje opowiadanie było świetne. Bardzo mocno się do niego przywiązałam, wkońcu nie było takie krótkie. Dobrze pamiętam dzień, kiedy pierwszy raz weszłam na twojego bloga. Wtedy miałaś parenaście rozdziałów za które od razu się zabrałam do czytania. Kiedy skończyłam wiedziałam, że zostanę tu na wiele, wiele dłużej. No i zostałam do teraz i nie mam zamiaru prędko odejść. Kocham twojego bloga i ie mogę się doczekać następnego wspaniałego opowiadania.
Twoja
Monika <3
Ojeju to opowiadanie było takie piękne. Ohhh szkoda że już koniec ale wszystko co dobre kiedyś się skończy.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
leonviluichswiat.blogspot.com
wzięło mnie na wspomnienia i tak cudownie ze to tu jeszcze jest kdkdksksksksj najlepszy fanfic ever
OdpowiedzUsuń