piątek, 12 grudnia 2014

Rozdział IX "On ma dziewczynę"



[ Zapraszam na blog Martyny, blog Lucyy, blog Rachel. ]

Dedykacja dla Werkaa Blanco

Gdy w oddali słyszę ryk motoru modlę się w myślach aby to nie był Verdas. Napisał mi, że podjedzie po mnie gdy będę w odległości około kilometra od domu, nie chcę żeby rodzice dowiedzieli się, że mam zrobić projekt z synem ich konkurentów. Udawanie idealnej w cale nie jest takie łatwe, rodzice odemnie a dużo wymagają. Powoli tracę nadzieję, że uda mi się sprostać ich wymaganiom. Otwieram oczy gdy wark silnika ucichł. Rozglądam się dookoła widzę szatyna opartego o maszynę, sprawdzał coś w telefonie. Wyglądał naprawdę seksownie z włosami ułożonymi w idealny nie ład. Podeszłam do niego trochę niepewnie. Jedyne na co było mnie w tym momencie stać to ciche Hej nic nie odpowiedział.
- Nie rozumiem jak my w ogóle zrobimy ten projekt, jak nawet nie mamy się gdzie spotkać. Do tego wolę żeby nikt nie zauważył mnie w twoim towarzystwie.- oznajmiłam, zaśmiał co zbiło mnie z tropu.
- Mi to obojętne czy zobaczą mnie z tobą czy nie. Spodziewałem się tego dlatego, pojedziemy do domku moich rodziców niedaleko aczkolwiek nikt nas tam nie zobaczy.- odparł i odwrócił się w stronę motoru.
- Nie mogłeś przyjechać samochodem?- zapytałam z pretensjami.
- Nie marudź tylko wsiadaj.- rzucił oschle, poczułam jak moje ciało przeszywa dreszcz.
Stoję nieruchomo, nie wiedząc co mam teraz zrobić. Nigdy nie jeździłam czymś takim. Westchnął, a ja spuściłam głowę, powoli podeszłam do maszyny bliżej.- Pomogę Ci.- powiedział widząc moje zmieszanie. Posłałam mu niemrawy uśmiech. Okazało się, że to nie było takie trudne jak mi się wydawało. Po chwili Leon sam wsiadł przede mnie. Po mojej głowie krążyło teraz pytanie czy mam go objąć, czy jechać bez trzymanki. Wybrałam tą pierwszą opcję. Mimowolnie wtuliłam się w jego plecy, przez koszulkę czułam zarysy jego mięśni, które się napięły wraz z odpaleniem silnika.- Nie musisz się tak bać.- zaśmiał się. Skrępowana trochę tym zajściem zluźniłam odrobinę uścisk. Po jakimś czasie zaczęło mi się podobać ta jazda. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że jadę nie wiem gdzie z osobom, której znam tylko imię i nazwisko, do tego z jakimiś problemami. Ale pierwszy raz czuję się taka wolna, czuję się, że wszystko mogę i nie muszę słuchać nikogo.

@#$/^&*

Miejsce, w którym się teraz znajdujemy jest poza miastem, dużo tutaj przyrody, a mało tego zgiełku miejskiego. Rozejrzałam się dookoła. Domek jest ładny z zewnątrz. Czekam na szatyna chwilę, bo musiał do kogoś zadzwonić. Patrzę na niego. Wydaje się być taki normalny i nienormalny w jednym. Jest tajemniczy nie chce aby ktoś wiedział o nim coś więcej niż powinien. Z moich rozmyślań wyrwał mnie dzwonek mojego telefonu. Szybko go odebrałam.
- Hej Kochanie spotkamy się dzisiaj?- usłyszałam głos Ross'a. Uśmiechnęłam się pod nosem i spojrzałam na Leona, który dalej rozmawiał.
- Przepraszam, ale dzisiaj nie dam rady, no chyba że później.- odparłam obserwując nadal Verdas'a.
- A co takiego robisz? Byłem u Ciebie w domu, ale twoja mama powiedziała, że gdzieś wyszłaś. Gdzie jesteś?
- Aaa wyszłam na spacer, chciałam pobyć chwilę sama. Jake mnie wkurza.- skłamałam.
- No dobrze to jak już wrócisz to zadzwoń. Kocham Cię.- rzucił.
- Ja ciebie też.- rzuciłam i się rozłączyłam. Schowałam telefon z powrotem do spodni. Akurat w tym samym momencie podszedł do mnie Leon. Otworzył przede mną drzwi weszłam do środka. Dokładnie się wszystkiemu przyglądałam.
- Idź prosto do salonu.- oznajmił idąc za mną. Tak jak powiedział tak zrobiłam. Weszłam do pomieszczenia, w którym jedna ze ścian była cała szklana, dzięki czemu było jasno. Bardzo mi się to podoba.
- Ładnie tutaj.- rzuciłam i usiadłam na fotelu. Spojrzałam na szatyna, który usiadł na przeciwko mnie.- No dobra ustalmy kto co robi. Mam chłopaka i wiem co to miłość, więc mogę coś napisać. Na tańcu się nie za bardzo znam, coś tam umiem, ale nie za bardzo.- odezwałam się po chwili ciszy.
- Ja znam większość kroków do tańca, więc nie powinno być z tym problemu.- odparł przyglądając mi się.- Jak byłem młodszy rodzice zapisali mnie na kurs taneczny.- dodał. Między nami znowu zapanowała cisza. Nie wiedziałam co mam teraz zrobić. Dlaczego jego wzrok mnie tak krępuje. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
- Możesz pokazać te kroki jakie umiesz.- rzuciłam nawet nie myśląc co mówię. Wstał z siedzenia i podał mi rękę. Niepewnie ją chwyciłam, poczułam jak ciągnie mnie w swoją stronę i ostatecznie ląduję w jego objęciach. Czuję, że jesteśmy za blisko dlatego się trochę oddaliłam.

@#$/^&*

Od razu po pożegnaniu z Verdas'em ruszyłam w stronę swojego domu. Muszę przyznać, że szatyn zaimponował mi swoją znajomością tańca. Nie spodziewałam się, że czas spędzony z Leonem minie mi tak szybko i tak miło. Na początku rzeczywiście czułam się odrobinę skrępowana, ale z czasem atmosfera się rozluźniała. Trochę porozmawialiśmy, ale i tak dużo się o nim nie dowiedziałam. Ale to i tak lepiej niż na początku. Kiedy w ogóle się nie odzywał. Kiedy weszłam do domu mama zasypała mnie pytaniami, nie chciałam na nie odpowiadać, dlatego też szybko wymigałam się od odpowiedzi. Poszłam do swojego pokoju i rzuciłam się na wygodne łóżko. Oddzwoniłam do Rossa i przy okazji zadzwoniłam jeszcze do Lu. Blondyn zaprosił mnie jutro na obiad do siebie i jak zawsze proszę o pomoc w przygotowaniu przyjaciółkę, poza tym doradzi mi jeszcze, powie co nowego się dzieje. Nagle do mojego pokoju weszła Ashley. Nie mówiąc nic usiadła na krześle przy biurku.
- Nico mnie rzucił. Jak on mógł? Jeszcze śmiał mi mówić, że nie widzi dla nas przyszłości i takie duperele, a dzisiaj widziałam go z jakąś blondynką.- powiedziała jakby do siebie.
- Ashley nie jest on pierwszy i ostatni. Ostatnio też tak przeżywałaś jak zerwałaś z.. Już nawet nie pamiętam jak miał na imię.
- Ale ja Ci zazdroszczę chłopaka. Kocha Cię to widać, słychać i czuć. Już jesteście razem tyle czasu i nadal się sobie nie znudziliście. Jakbyś z nim zrywała czy coś to mi powiedz.- zaśmiała się. Brunetka myśli, że wszyscy są jej przyjaciółmi, kiedy tak naprawdę ona nie ma przyjaciół, ale nie chcę mieć wrogów, dlatego pomagam jej i po prostu udaję. Znowu udaję...- Vilu a kto to jest tam w oknie na przeciwko. Jaką ma klatę.- wyrzuciła z siebie i pobiegła do okna. Poszłam w jej ślady.- To przypadkiem nie jest ten Leon? Ale masz widoki. Czas się brać, póki wolny.- dopowiedziała patrząc na szatyna jak ubiera koszulkę.
- Ale on ma dziewczynę, Francescę. Ta Włoszka, ma brata Federico.
- Szkoda taki fajny ustawiony chłopak marnuje się przy takiej pokrace.- odparła przenosząc swój wzrok na mnie.
- Rozmawiałam z nim dzisiaj, bo mamy razem ten projekt i mówił mi, że Fran to fajna dziewczyna, ale niektórzy oceniają ją powierzchownie. Na przykład według nas jest chłopczycom, która ma wszystko gdzieś...
- Vilu uspokój się.- zaśmiała się sztucznie. Odeszła od okna, kiedy ja nadal się tam patrzyłam. Nasze spojrzenia się spotkały, uśmiechnął się i odwrócił wzrok, podobnie jak ja.- Szkoda, że... Nie można się zamienić parami... Wtedy ja mogłabym być w parze z Verdas'em... A Ty z Ross'em. Ja wtedy mogłabym poderwać tego przystojniaka, a ty wtedy byłabyś szczęśliwa z Ross'em. Ostatnio jak z nim rozmawiałam, to mówił mi, że przez wakacje się od siebie oddaliliście. Znaczy się to widać gołym okiem.- dopowiedziała.
- Wiem, sama to czuję i widzę.- odpowiedziałam zgodnie z prawdą. Ie chciałam więcej mówić, bo nie jestem aż taką przyjaciółką z Ashley, ona lubi plotkować dlatego próbuję też nie wiele mówić.
- Zazdroszczę Ci tego, że jesteś otaczana zajebistymi chłopakami.- westchnęła zrezygnowa udając smutek. Nie wiem co ona chciała przez to osiągnąć.

@#$/^&*

Nie spodziewałam się, że na obiedzie jego rodzice będą obecni, myślałam, że tak bardzo nalegał żebyśmy byli sami, a tutaj takie zaskoczenie. Przez cały posiłek panowała przeważnie cisza, rodzice blondyna co jakiś czas pytali mnie jakie mam plany na przyszłość. Widzę, że pan Lynch nie za bardzo mnie lubi. On preferuje sport dla swojego syna jako jego przyszłość, a ja to jednak marzę o karierze piosenkarki, bądź aktorki. Nie wiem co w tym takiego złego. Po zjedzeniu poszliśmy razem do pokoju Ross'a.
- Kochanie mam dla Ciebie propozycję nie do odrzucenia. Pamiętasz jak mówiłaś mi, że podoba Ci się jak ktoś grał na wiolonczeli.- pokiwałam głową z uśmiechem siadając na jego łóżku.- Niedaleko odbywa się tak jakby koncert muzyki klasycznej, dlatego moi rodzice załatwili mi dwa bilety i czy nie zechciałabyś ze mną pójść.
- Bardzo chętnie się tam z Tobą wybiorę. Kiedy to jest?- dopytywałam.
- Dzisiaj wieczorem. Odwiozę cię i przyjadę ponownie o 19.- oznajmił. Wstałam z miejsca i ruszyłam za blondynem, mam nadzieję, że nic ani nikt nie zniszczy nam tego wieczoru, który spędzimy wspólnie pierwszy raz po wakacjach.

!@#$%^&

Rozdział VIII za nami <3
Mam nadzieję, że się podoba :D Jestem już po próbnych i coś czuję, że egzamin z angielskiego poszedł mi najgorzej, nastawiałam się na list, a tutaj zaskoczenie, ogłoszenie. Tak więc jest już okej. Teraz tylko jeszcze zostały egzaminy w kwietniu :pp 
Teraz nadrabiam komentowanie i czytanie :)
Dziękuję za komentarze pod ostatnim rozdziałem <333
Jeżeli chcecie rozdział X liczę na 25 komentarzy (tak standardowo) xdd
Do następnego <3

36 komentarzy:

  1. :P
    List i Angol?
    O Chryste, współczuję!

    Rozdział wspaniały, tylko dręczy mnie jedno:
    "Kiedy kurwa będzie Leonetta?!"
    Ja wim, że cały czas o tym samym, ale no weź no!
    Wpadnij do mnie, dawno cię nie było :*
    Kocham ♥
    PS. Sorry memorry, że taki krótki, ale wiesz jak jest. Piszę do siebie :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Cudeńko ;)
      Vilu się nie boi, Vilu się przytula do umięśnionego ciała Leona.
      Dlaczego Fran to niby chłopczyca?
      Jak Leoś tańczy tango, to muszę to zobaczyć. Dawaj adres tej szkoły!
      Każda rodzinka jakieś przesłuchiwania robi.
      Serio, akurat muzyka klasyczna? Dobrze, każdy lubi co innego, ale Ross mógł wymyślić coś romantyczniejszego.

      Usuń
  3. super rozdział!!!
    trochę krótki i mało w nim leonetty, ale tak to oki.
    czekam z niecierpliwością na nexta!!!
    Pozdro ~Julia~

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział, zresztą jak zwykle! :))
    Weny życzę :**

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Po pierwsze to dziękuję z całego serca za dedykację takie mistrzostwa! <3333
      No jak można pisać takie wspaniałe rozdziały? Powiedz mi to XDDD
      Jak zobaczyłam, że dla mnie to myślałam, że oszalejęXDDD ;3
      Dziękuję kochana!< 3 (Tak będę sie powtarzaćxpp)
      Weekend! *.* Kto się cieszy? Idziemy na melo? :333
      Never mind xDDDDD
      Okee! CUDOWNY ROZDZIAŁ, KTÓRY JEST DEDYKOWANY MNIE!
      Możemy opiniować? - WTF?!?!
      Owww! Leonetta razem pracuję ^.^ Mam dość, że V jest z Rossem! Chociaż go wielbię, to tutaj już nie. Nie mogę tego znieść, że ona jest z jakimś typkiem, a Leoś z Fran *.*
      To jusz bardziej pocieszająca wiadomość, ale Violetta mogła by być z Leosiem! :D
      Kto się zgadza? Like? ^.^
      Jestem bardzo ciekawa co wyniknie z wspólnej pracy V i L <3
      Leonettę my chcemy ją! <33 Kiedy ona będzieee???? :D
      Co ja mam pisać? :D No załamka. Chciałam, żeby był długi pomimo, że piszę z tabletu. -.-
      Ludzie komentować, bo my chcemy rozdział X!!!!! ♥♥♥♥ C' nie? ^.^ VL3 W Krakowie i w Wawie ^.^ Ale ja tam czekam na meet - up 2015 <333 Omomom <3 *.* Kto jedzie ze mną? xD
      Nareszcie odpocznę od szkoły (2 dni- .-) Ale jest plus, że teraz bd okeee, bo tylko (JA) 4 dni chodzę do sql..Sooo..... :D
      Nie wiem co pisać. Wybacz mi za krótki i beznadziejny komentarz.
      Kocham Cię, kocham jak piszesz i to opowiadanie :* ♥
      Love <33
      Werkaa :*

      Usuń
  6. Rozdział wspaniałyy ♥
    Violetta i Leon coraz bardziej przekonują się do siebie, i o to właśnie chodzi, oł yeah :D.
    Muszę przyznać, że widoki za oknem mają niesamowite, lepiej być nie mogło *o*.
    Ashley przyszła wyżalić się z V? Od kiedy to są takimi przyjaciółkami?
    Dopiero co przystawiała się do Ross'a , a teraz żali się Vilu, wręcz zazdrości bardziej :o.
    Czy to jakaś intryga? ;o
    Małymi kroczkami, zbliżamy się do Leonetty, ale nadal im jeszcze daleko :<
    No cóż, jakoś to wytrzymam :D.
    Z wypowiedzi Violetty wiemy, że ona coś już zaczyna czuć do Leona, jednak w odwrotną stronę chyba to nie działa, ale myślę, że to kwestia czasu :>
    Czekam na X ♥♥
    Katie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj a ja mam nadzieje ze Leon wam to zniszczy!
    Ross jest taki ehhh nie znosze goscia
    Ja chce Leonette!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. JAKIE TO JEST ŚWIETNE <3
    Ashley gada jak najęta xD
    Mam wrażenie że między Verdasem a Violą dojdzie do czegoś podczas pracy nad projektem ;p
    Licze na to ;p ale to tylko w sumie moje przypuszczenia ;p
    Czekam na nexta ;33
    Całusy ;**
    Nati

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. Świetny rozdział <3
      Ja chcę Leonettę <3
      Ale ja nie lubię Rossa -,-
      Idiota i tyle.
      Asley bardzo rozmowna ;D
      Ja chcę Leonettę ;D <3
      Czekam na kolejny cudowny nexcik <3

      Usuń
  10. Świetny rozdział :* ale ja chce leonette <3

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny! :)
    Ashley tylko gada :D
    jak dużo :D
    tak samo jak ja XDD
    gadam jak najęta jak ona ;D
    bliźniaczki! <33
    Leonetta się zbliża, ale nie w tym sensie, że para tylko jako przyjaciele :)
    fajnie by było, gdyby przy pracy nad projektem do czegoś doszło :33

    czekam z niecierpliwością na next! :**

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudo !!!
    Czekam na next !! ~ Julka ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Świeetny rozdział :*
    Ciekawe co Leon wymyśli dalej :c
    Boje sie ze zrani Viole :c
    Mam nadzieje ze się opamięta w odpowiedniej chwili :3
    Czekam na next <3

    zapraszam do Siebie -> milvidasatras-leonetta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Świeetny *__*
    Ta Ashley nie jest aż taka zła jak myślałam ;>
    Rozdział jeszcze raz - boski!
    Pozdrawiam i czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. Wrócę :*

    Pozdrawiam.Teczka12

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wróciłam!
      Rozdział~brak słów :**
      Czyżby Leonetta powoli się do siebie zbliżała?!
      ...Prawdopodobne :-D
      Lepiej,żeby Ashley zostawiła Verdasa w spokoju...
      Ross i Vilu powinni się już rozstać,a na miejsce Rossa powinien wejść Leon ^ ^
      Przecież widać,że Castillo i Leoś ewidentnie coś do siebie czują<3
      Znowu Francesca :-/
      Ona jest najbardziej dołującą postacią w opowiadaniach!

      Czekam na następny :*

      Teczka12

      Usuń
    2. To znowu ja :))
      Vilu i Leon na motorze~najlepszy moment<3

      Teczka12

      Usuń
  16. Wow rozdział świetny.
    Masz talenta.
    Dawaj next.
    Szybcikiem.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudowny!!!!!
    Masz ogromny talent
    Ugh, ta Ashley...
    Już nie mogę się doczekać naxta
    Czekam, czekam i czekam...
    Lucyy

    OdpowiedzUsuń
  18. Odpowiedzi
    1. Genialny <3
      Violetta i Leon powoli się do siebie zbliżają ;)
      Ale czemu musi być ten zakład? ;(
      Moment na motorze, słodkiii ;*
      I co więcej? Cudowny rozdział ;*

      Usuń
  19. Cudowny!
    Viola i Leon pracują razem :) I na tym motorze przytuliła się do niego tak słodko ;3 Ross i Violetta przecież to nawet do siebie nie pasuje xD Fajnie że już Leonetta się do siebie zbliżyła ale jest ten głupi zakład :( Szkoda mi już Vilu. Czekam na kolejny rozdział ;*
    Kocham Cię <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudo ♥
    Violetta i Leon wspólny projekt :*
    Zbliżają się do siebie <333
    Cudowny z niego tancerz :*
    I jakie widoki z okna Violi :D
    Kochana cudowny, wspaniały, najlepszy rozdział i czekam na next ♥

    OdpowiedzUsuń
  21. Geniealny? Zdecydowanie nie. Najlepszy :*

    OdpowiedzUsuń
  22. Nadrabiam komentarze no ;d tak to już jest jak się jest takim leniem, że się człowiekowi nie chce nawset zalogować i komentuje z anonima :)
    rozdział oczywiście genialny jak zawsze :) Leosiek <333
    ~Pola

    OdpowiedzUsuń