niedziela, 7 grudnia 2014

Rozdział VIII "Zwrócić Twoją uwagę"



[ Zapraszam na blog Martyny, blog Lucyy, blog Rachel. ]

Dedykacja dla Invisible 

Obiecywałem rodzicom, że w nic się nie wpakuję, ale patrząc na tą sytuację z innej strony oni też mi obiecywali, że nie powiedzą nikomu o mojej terapii. Jeżeli oni nie dotrzymali obietnicy to ja też nie muszę. Denerwują mnie takie osoby jak Saramego myśli, że jest ponad wszystkich. Sam kiedyś taki byłem, pod dyktando rodziców, robiłem wszystko o co mnie poprosili. Rozmawiałem z kim mi pozwolili, przyjaźniłem się z kim mi pozwolili, spotykałem się z kim mi pozwolili... Od tamtego czasu wiele się zmieniło. Siedzę w gabinecie dyrektora i razem czekamy aż Ross w końcu się tutaj zjawi. On wypełnia jakieś dokumenty, ja piszę sobie z Fede sms'y. Antonio jest spoko chyba nawet go polubiłem. Tutaj jest inaczej niż w starej szkole.  A co najważniejsze nikt mnie tutaj nie zna, i nikt nie zna mojej przeszłości. Po chwili do pomieszczenia wszedł również Ross. Usiadł na krześle obok. Mężczyzna podniósł wzrok a ja schowałem telefon do kieszeni.
- Który mi powie co się stało? Widziałem wszystko na kamerach.- rozpoczął. Spojrzałem na blondyna, ale on raczej nie miał zamiaru nic mówić.

- Uderzyłem Ross'a, bo mnie sprowokował. To było pod wpływem emocji.- odparłem wiedząc, że on nie zamierza się odezwać. Dyrektor przeniósł swój wzrok na Lynch'a. Siedział dalej ze schyloną głową. Chyba myślał, że ominie go to wszystko.
- Rozumiem, że ty Ross sprowokowałeś Leona i on Cię w ten sposób uderzył. A mogę wiedzieć o co poszło? Ross przez jesteś wzorowym uczniem, nigdy nie było z Tobą kłopotu. A o Tobie Leon słyszałem trochę.- oznajmił. Następna osoba, która o tym wie.
- On przezywał Violettę.- rzucił. Wywróciłem oczami robi się coraz bardziej ciekawie.

@#$/^&*

Jak się okazało zajęcia teatralne też mam z Saramego, ale tym razem już bez Ross'a nie wiem czy lepiej jest jak są razem czy osobno. Nauczyciel wydaje się być w porządku, teraz nawija o czymś co nie za bardzo mnie interesuje. Poczułem szturchanie w ramię odwróciłem swój wzrok w stronę Włocha który siedzi obok mnie.
- Saramego się na ciebie patrzy.- szepnął mi na ucho.- Bardzo często się jej to zdarza.- dodał. Spojrzałem na dziewczynę, szybko odwróciła swój wzrok. Zaśmiałem się pod nosem. Jest w niej coś, ale za dużo udaje. Raz chciałbym ją poznać, a raz trzymać się od niej z daleka. Nie chcę na razie się zbliżać do żadnej dziewczyny.

- Leon ja tak dłużej nie mogę! To mnie przerasta! Nie mogę być już z Tobą. Ja nie chcę być w takim związku. Twoi rodzice za dużo wymagają, nie potrafię być taka jak ty chcesz żebym była. Nikt z Twojej rodziny mnie nie lubi, a ja tak nie chcę. Kocham Cię, ale...
- Lara nie mów tego. Ty tego nie chcesz powiedzieć a ja nie chcę tego słyszeć. Proszę Cię...
- Nie to koniec.

Wstałem z krzesła, wziąłem swój plecak i wyszedłem z klasy, słyszałem za sobą nauczyciela, ale nie reagowałem. Szedłem przez korytarz. Znowu sobie ją przypomniałem. Terapia miała mi pomóc zapomnieć o niej, ale na nic wielkiego się zdała, kiedy nadal reaguję tak samo na wspomnienia. Minęły cztery miesiące od tamtego czasu powinienem dać sobie spokój. Usłyszałem kogoś kroki na korytarzu, szybko schowałem się do łazienki. Byłem pewny, że to Fede dopóki nie usłyszałem innego głosu.
- Leon wiem, że tutaj jesteś. Wyjdź. Proszę.- wypowiadała kolejno powoli słowa. Wyszedłem i ku mojemu zdziwieniu zobaczyłem Violettę.- Beto chciał abym poszła Cię poszukać. Dlaczego tak wyszedłeś?- zapytała jakby przejęta.
- Nie musisz się tak mną interesować.- odparłem nie patrząc na nią. Zaśmiała się.
- A jednak egoista i zamknięty w sobie, przemądrzały idiota z straszną przeszłością.- przeniosłem swój wzrok na nią, ciągle mi się przyglądała. Ręce miała założone chciała wyglądać pewnie siebie.
- Masz rację miałem straszną przeszłość, dlatego chcę się trzymać z daleka od osób takich jak ty. Przynajmniej nie udaję, ty jesteś tego mistrzynią.- posłałem jej złośliwy uśmiech.- Jesteś żałosna, dlaczego to robisz?- dopowiedziałem. Zrobiła minę jakby zabolało ją to co mówię.
- Słyszałam o twojej terapii. Chyba Ci nie do końca pomogła.- brnęła dalej, spojrzałem na nią wystraszony.- Nie bój się nie znam szczegółów, ale ... Nie ta rozmowa nie ma sensu... Wracajmy do klasy.- powiedziała tak jakby nie chciała wywoływać jeszcze większej kłótni.
- Nie wrócę to i tak ostatnia lekcja. Nie musisz mnie kryć, ani nic. Nie musisz kłamać, ale wychodzi Ci to bardzo dobrze. Jesteś wolna w sobotę?- zapytałem szybko idąc w stronę wyjścia. Jej oczy się powiększyły.
- Wiesz, że mam chłopaka, do tego nie umówiłabym się z kimś takim jak ty.- stanąłem w miejscu i się zaśmiałem.- Ale jak się nie mylę to nie mam żadnych planów.- dopowiedziała. Na jej twarzy pojawiły się rumieńce, przygryzła delikatnie dolną wargę, a na koniec schowała swoją twarz, schylając ją. Nagle poczułem, że chciałbym podejść do niej, podnieść jej twarz, spojrzeć w jej oczy, ale odsunęłem od siebie tą myśl.
- Chciałbym mieć z głowy ten projekt, dlatego spotkajmy się w sobotę i mniej więcej wszystko ustalimy. Wpisz mi swój numer.- podałem jej telefon. Wzięła go do ręki i wpisała ciąg liczb. Oddała mi urządzenie. Posłała mi uśmiech, taki szczery uśmiech. Bylem zbyt bardzo zajęty rozmyślaniem o tym co się z nią stało, że nie odwzajemniłem uśmiechu. Po prosu wyszedłem z pomieszczenia i skierowałem się do wyjścia, ale ciągle czułem na sobie wzrok dziewczyny. Przy drzwiach odwróciłem się, stała tam i się patrzyła, kiedy się zorientowała co robi szybko odwróciła wzrok i poszła do klasy.

!@#$%^&

- Leon! Wszędzie Cię szukałem a ty się tutaj chowasz?!- usłyszałem z oddali głos Fede. Podniosłem głowę. Brunet usiadł obok mnie.- Co się stało?
- Przypomniało mi się coś, ale to nic ważnego. Nie chciałem jeszcze wracać do domu, dlatego postanowiłem trochę pojeździć. Patrz jak mi się Saramego wpisała.- podałem mu swój telefon.
- "Vilu".- zaśmiał się.- O czym rozmawialiście, bo długo jej nie było. A gdy przyszła jakoś dziwnie się zachowywała. Co jej takiego powiedziałeś?- wypytywał. Oddał mi czarne urządzenie.
- Powiedziałem jej to co o niej myślę, że jest żałosna i udaje przed innymi. Musiała wziąć sobie te słowa do serca skoro tak się zachowywała. Wiesz sam, że taki byłem, ale się zmieniłem teraz już nawet nie interesuje mnie zdanie rodziców. Wiesz co jest najśmieszniejsze, że ona myślała, że chcę ją zaprosić na randkę.- zaśmialiśmy się razem.
- Słyszałam jak Violetta gada swoim koleżankom o Tobie, Leon.- dołączyła się do rozmowy Fran, która usiadła obok mnie.- Pewnie chce tym zwrócić Twoją uwagę, ale jeszcze nie wie jak.- dopowiedziała.- Zresztą ona ma wodę zamiast mózgu. Aż się dziwię, że jeszcze nie uprawiali seksu z Ross'em. Słyszałam, że ona bardzo się tego boi i nie jest do końca pewna. Jest z chłopakiem około dwa lata i nie jest pewna.
- Pamiętasz ten koncert, na który tak bardzo obydwoje chcieliśmy iść, ale żadnemu z nas nie udało się zdobyć biletów?- pokiwałem głową, patrząc na niego z nie zrozumieniem.- A niech to, stawiam moje dwa bilety za to, że nie przelecisz jej przed świętami.- rzucił.
- A kto chciałby ją przelecieć?- zakpiłem.
- Każdy chłopak w naszej szkole, który nie ma dziewczyny. Prócz Fede, on woli Ludmiłę.- odparła za niego Włoszka i wystawiła mu język.
- No to co wchodzisz. To dwa bilety, będziesz mógł kogoś zabrać, do tego więcej już nie znajdziesz, a wiem jak bardzo chciałeś iść. Ale jeżeli przegrasz zakład oddasz mi motor, który dostałeś od dziadka.- spojrzał na mnie przebiegle.
- Leon nie rób tego, to nie jest warte swojej ceny. Pamiętaj nie dawno skończyłeś terapię i nie powinieneś się bawić w takie głupoty. Do tego żadna dziewczyna nie chciałaby być tak potraktowana, nawet ona na to nie zasługuje.- próbowała mnie powstrzymać Fran. Podałem dłoń Federico.
- Mam nadzieję, że to przegrasz.- zaśmiał się.
- Nie doczekanie.- odparłem.- Fran nie mów nikomu o naszym zakładzie nawet Cami.- powiedziałem do dziewczyny.
- Nie powiem nikomu, ale to co robicie jest nie fair. Leon nie wierzę, że chcesz się bawić w takie coś, a Ty, Fede myślałam, że jesteś mądrzejszy ode mnie.- wstała i poszła w stronę wyjścia z toru.
- Przejdzie jej.- rzucił Pasqarelli. Już się nie mogę doczekać miny Fede kiedy mu powiem, że wygrałem. Ten koncert jest jednym z najlepszych, nie prosiłem rodziców o pieniądze na bilety, wtedy nie miałem głowy do myślenia na ten temat. Bardzo zależało mi na tym. Myślałem, że mój przyjaciel nie ma tych biletów, a tutaj taka niespodzianka, bardzo korzystna dla mnie.

@#$%^&*

Kiedy wracałem do domu zauważyłem znajomy mi samochód na podjeździe. Przyśpieszyłem kroku i wszedłem do domu. Gdy tylko usłyszałem osobę kłócącą się z rodzicami, wiedziałem, że to Natalia, młodsza siostra. Można by stwierdzić, że jesteśmy bardzo zżytym rodzeństwem, może czasami jest jędzowata, niemiła, wydaje jej się, że jest dorosła, ale dla mnie zawsze będzie młodszą siostrzyczką. Poszedłem do kuchni, bo tam właśnie odgrywała się kłótnia, której jak zawsze tematem byłem ja. Byli tak zajęci wymianą zdań, że mnie nie zauważyli. Westchnąłem zrezygnowany i poszedłem na zewnątrz nad basen. Położyłem się na jednym z leżaków.
- Leeeon!- usłyszałem krzyk siostry po jakimś czasie. Otworzyłem swoje oczy i spojrzałem na nią z uśmiechem. Kiedy była przy mnie wstałem i mocno ją przytuliłem. Pomimo tego, że widzieliśmy się ostatnio około tydzień temu to tęsknię za nią. Ona nie chciała wyjeżdżać, dlatego zamieszkała z ciocią, ma tam szkołę i znajomych, których nie chce opuszczać. Proponowałem jej Studio, ale za każdym razem odmawiała. Ma talent do malowania, a Studio to szkoła dla wybitne uzdolnionych.
- Naaaty.- zaśmiała się. Usiadłem z powrotem na wcześniejszym miejscu, a dziewczyna zajęła miejsce obok.- Na ile przyjechałaś?- zapytałem ciekawy.
- Nie wiem, w szkole jest jakaś awaria i odwołali nam lekcje, ale mniejsza z tym lepiej powiedz jak się trzymasz?- zapytała nie patrząc na mnie tylko przed siebie.
- Teraz jest lepiej niż wcześniej.- odparłem.- Wiesz, że Diego chodzi do tej samej szkoły co ja, a Gregorio wie o mojej terapii i o tym co się wydarzyło, ale podobno nic mu nie mówił.- dopowiedziałem.
- Diego? Ten Diego z dzieciństwa?- dopytywała niedowierzając. Pamiętam jak byliśmy mali i przyjeżdżaliśmy do dziadków to zazwyczaj Diego przychodził do nas. Razem szliśmy na plac zabaw, gdzie spotykaliśmy Fran i Fede.
- Tak tego, ale on teraz trzyma z tymi lepszymi, a ja już wolę się nie wywyższać. Wiesz jak to się dla mnie skończyło. Teraz przyjaźnię się tylko z Fran i Fede.- momentalnie jej oczy się zaśmieciły.
- Wyprzystojniał, widziałam jego zdjęcie na Facebook'u.- zaśmiałem się.- A tak zmieniając temat, masz jakąś dziewczynę na oku? Nie chcę być wścibska ale Lara to nie była najlepsza osoba. Nigdy jej nie lubiłam.
- Nikt z rodziny jej nie lubił, ale ja ją kochałem. Nie wytrzymała presji i ze mną zerwała. Już nawet o niej zapomniałem.- skłamałem.- No dobra nie do końca, ale jest już lepiej. Uwierz mi.
- Wierzę ci braciszku.- odpowiedziała. Jej wzrok nagle skupił się na czymś co znajdowało się za ogrodzeniem. Spojrzałem w tamtą stronę.- Violetta Saramego? Już z daleka widać jej sztuczność.- rzuciła, ona nigdy jej nie lubiła, z jednej strony, dlatego, że zazwyczaj przegrywała z nią w konkursach piękości, a z drugiej jej nienawiść do niektórych osób jest sama z siebie.- Może i czasami jestem niemiła, ale przynajmniej jestem szczera, a ona podobno zawsze kłamie.- wysyczała.

@#$/^&*

Rozdział VIII za nami *-*
Nowa postać Naty, na początku miał to być brat, ale jednak wyszło jak wyszło :)
Tak jak obiecywałam jest rozdział dzisiaj. Tylko wiecie jak zajmujecie to wracajcie, albo napiszcie od razu komentarz co myślicie o rozdziale, bo pod poprzednim jest poznajmowane i koniec nie wiem czy mam to uznawać, to był ostatni raz ;)
Od wtorku do czwartku mam próbne więc będę w ogóle nieobecna :/
Jeżeli chcecie rozdział IX w piątek liczę na 25 komentarzy
Nie sądzę żeby to był problem dla Was. 
Do następnego <33




31 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. świetny <333
      zakład :DD
      ciekawe co Verdas wymyśli^^
      Fran ma rację, nawet taka jędza (choć nie uważam, że nią jest) nie zasługuje na takie potraktowanie...
      León myślałam, że jesteś mądrzejszy ://
      Naty :)
      lubię ją :DD
      Viola cały czas gada o Verdasie, rumieni się przy nim itd.
      czyżby zapomniała o Rossie i zauroczyła się w Leónie? *.*
      nie używam jeszcze słowa ,,zakochała", bo jest z Rossem...
      wolę, żeby była z Leónem, ale Ross też nie jest taki zły :)
      zastanawia mnie co wyniknie z tego zakładu :>>

      czekam na next! :**

      Usuń
  2. Świetny rozdział!
    Coś czuję,że będzie ciekawie...
    Czekam na następny:-)

    Pozdrawiam.Teczka12

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Przepraszam, że dzisiaj, ale nie miałam czasu.
      Zakład genialny (czuć tą ironię?). Podejrzewam, że Leon wygra.
      Violcia z Rossem już dwa lata? To nieźle. Jakby tak zerwali przez zakład Verdasa... Cud, miód, malina
      Fran coś zdziała przeciwko "inteligentnym" pomysłom chłopaków
      Jaka Naty. W serialu cicha myszka, a tutaj...
      No to czekam na next ;3

      Usuń
  4. Strasznie mi sie podoba to opoiadanie!!
    O co chodzi z przeszloscia Leona?
    A ten zaklad zarabisty!
    Byloby super gdybys opisala 1 raz Violi ;)) Przemysl to ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ajajajaj <3 Kocham to ! Proszęęę, nie w piątek! Nie wytrzymam tego ! Prędzej zdechnę ! Proszę !!!! Może by tak ... Środa ? TYLKO NIE PIĄTEK ! Dalej nie wiem o co chodzi z tą Larą :c . Opisz to w którymś rozdziale... : D Kasiulka <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Super<3
    Leoś i jego zakład:-D
    Ja nietoleruje jak Vilu jest z innym niż z Leośkiem o_O
    Czekam na next :-*

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział jak zwykle genialny <333
    Chłopacy i ich zakład XD :D
    Będzie ciekawie :D <3
    Czekam z niecierpliwością na next <33
    Pozdrawiam <333

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudo !!
    Czekam na next!!!~ Julka ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Zajmuję ;*
    Postaram się wrócić z komentarzem jutro ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cuudoo <3
      Wspaniały, jak zawsze oczywiście ;*
      Kurcze, z niecierpliwością będę czekać na kolejny rozdział ;*
      Tyle pytań, a tak mało odpowiedzi ;)
      Co wydarzyło się w przeszłości Leona? Czyżby Leon zaczynał podobać się naszej Violettcie?
      Czekam na ich zbliżenie się do siebie, nie spodziewam się, że nastąpi to jakoś w niedalekiej przyszłości. Ten zakład, nieee, nie zapowiada niczego dobrego w ich relacjach ;p Jak się dowie o tym dziewczyna to ja nie wiem, będzie źle ;p
      Życzę dużo weny podczas pisania kolejnych wspaniałych rozdziałów ;* <3
      Pozdrawiam ;*
      Rachel ;*

      Usuń
  10. Zajmuje <3
    PS. Kochana dziękuję za dedykację <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniolku <3
      Rozdział cudowny <3
      Dziękuję za dedykację <3
      Czyżby Violi podobał się Leon? ^^
      Oby tak :D
      Haha chłopaki i ten ich plan xD
      Mi się ten plan podoba :D
      Ooo Leon ma siostrę :D
      Już lubię Natalię :D
      Aniołku jeszcze raz dziękuję za dedykację <3
      Czekam na nexcik <3

      Usuń
  11. Boski<3
    Amcia:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mega ^^
    Dzisiaj się nie rozpiszę, bo się śpieszę ;cc przepraszam ;c
    Czekam na nexta ;33
    Całusyy ;*
    Nati

    OdpowiedzUsuń
  13. Wrócę później na 100% ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wracam Musiałam przeczytać dwa razy, ponieważ jak czytałam za pierwszym to już do tej pory zapomniałam. O Zw Włącze tylko Violettę - Bo za raz leciiiii <3333
      Okey, to już mam włączone ^^ Mogę komentować i jednocześnie jarać się V3 ;3333. O zaczyna sięxDDDDDDD .
      Em em xDD Na czym to ja skończyłam? :PP
      Ach tak....Rozdział to istna REWELACJA <3 - Zakoduj to sobie ;**************
      En mi mundo xDDDDD
      Oww *--* Czyżby Violettcie zaczynal podobbać się Verdas???? ^.^ Mam nadzieję <3333
      Leóś! Nje wieżę, że się założyłeś! -.- ! ! ! ! ! ! ! ! !
      Mogłeś posłuchać Francesci, ale nieee! -.- ! Zua jestem na Ciebie! -;-
      Okeey, Lecę En gira! xDDD
      Kocham <333

      Usuń
  14. Cudo !
    Cholernie mi się podoba tak jak każdy powszedni . Dopiero nie dawno zaczęłam czytać a wciąż chce więcej i czekam na next :)
    Plus zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  15. Zarąbisty !
    Naty i Leon rodzenstwo. ;D
    Konkursy pieknosci . xd
    Weny , czekam na nexta..

    Kama..

    OdpowiedzUsuń
  16. Boze boze Ewelinko! Czemu tak bosko piszesz? Historia niesamowita, rozdzial wspanialy a caly twoj blog kocham!!
    To 26 komentarz wiec licze na kolejny rozdzialek w piatek! ;**

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudowny!
    Rozdział boski jak zawsze ;) Każdy powoli dowiaduje się o przeszłości Leona, a jemu z tym ciężko :( Zrobiło mi się go szkoda jak przypomniał sobie Larę i nie wytrzymał ;( Viola poszła za nim akurat i może w końcu coś się w niej trochę zmieni po jego słowach. I ten zakład Fede i Leona! Zgadzam się z Fran nawet Violetta nie zasługuje na takie coś. Naty miała być bratem Leona, ale jednak wyszła siostra haha :D Viola myślała, że Leon się chce z nią umówić, a tu jednak projekt xd Czekam na kolejny rozdział ;* Powodzenia na próbnych ;)
    Kocham Cię <333

    OdpowiedzUsuń
  18. http://leonetta-violetta-y-leon.blogspot.com/

    Zapraszam do mnie < 33

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny! <3
    Kocham ten blog :3

    Violka coś jaką dziwna jest..
    Leon się założył xd
    nie pomyślałabym że taki jest.. i że tak myśli o Violi..
    szkoda mi jej, bardzo :c
    Ale moze Leon ją pozna i jej nie skrzywdzi :c
    mam nadzieję ;)
    czekam na nexta :*

    KOCHANA! CHCĘ CIĘ BARDZO ZAPROSIĆ DO SIEBIE, CHCIAŁABYM WIEDZIEĆ JAKIE MASZ ZDANIE O MOIM OPOWIADANIU -> milvidasatras-leonetta.blogspot.com

    LICZĘ ŻE WPADNIESZ, PROSZĘ :*

    ❤💋

    OdpowiedzUsuń
  20. Na samym początku chciałam Cię przeprosić kochana za to pod poprzednij roz, że zajęłam a nie skomentowałam :/
    Oba rozdziały są genialne. Akcja rozkręca się coraz bardziej.
    Najbardziej w tym rozdziale podobał mi się zakład chłopaków ;P
    Zapewne Leon wygra ale będzie to nie lada wyzwanie ;D
    Pozdrawiam i czekam na next ;**

    OdpowiedzUsuń