piątek, 5 grudnia 2014

Rozdział VII "Jesteś nowy"



Rozdział dedykowany dziewczynom, które wygrały konkurs, zapraszam na ich wspaniałe blogi :)
 Blog Rachel.
Blog Lucyy
Blog Martyny

Przeczytaj notkę pod rozdziałem :)

Lubiłam lekcje śpiewu, ale od kiedy muszę siedzieć z Verdas'em coraz mnie lubię te zajęcia. Między mną  a nim jest duży odstęp, można by nawet stwierdzić, że między nami zmieściłaby się jeszcze jedna osoba. Nauczycielka coś tłumaczyła, ale ja nie mogłam się w ogóle skupić, moje myśli ciągle zaprzątała myśl, że Ross i Ashley siedzą razem. Nagle do pomieszczenia wszedł dyrektor Studia.
- Droga Młodzieży z racji tego, że jesteście już najstarsi, to Wasza ostatnia klasa i razem z innymi nauczycielami zdecydowaliśmy, że będziecie wykonywać parami projekty na wylosowany temat. Oczywiście związany będzie on z muzyką lub tańcem. Wszystko musi być idealnie zanalizowane, ponieważ to będzie dobrze wpływało na Wasze dalsze wykształcenie. Jeżeli nie zaliczycie tego zadania, nie zaliczycie tego półrocza.- oznajmił mężczyzna. Spojrzałam na blondyna, który patrzył na mnie kiwnął do mnie głową a ja odkiwałam, w ten sposób zapytał się czy jesteśmy razem w parze, a ja się zgodziłam.- Wierzę w to, że Angeles dobierze Was w pary rozsądnie i rozda tematy. Jeszcze jedno, bym zapomniałbym Ross i Leon chciałbym z Wami porozmawiać po lekcjach.- zakończył, przeprosił i wyszedł. Wszyscy patrzyli wyczekująco na Angie, która przyglądała się karteczkom jakie zostawił jej dyrektor. Podzieliła je na dwie grupy odłożyła na biurko i dokładnie nam się przyjrzała.
- Pary mamy już ustalone.
Podoba mi się tak jak teraz siedzicie, więc takie właśnie będą pary. Teraz podejdę z dwoma tak jakby kategoriami do każdego stolika.- oznajmiła. Spojrzałam na mojego chłopaka, który mówił coś Ashley. Swój wzrok przeniosłam na partnera z ławki. Pisał coś na telefonie. Najwidoczniej nie za bardzo przejął się tym, że już na początku roku będzie miał spotkanie z dyrektorem.- Leon bo zabiorę Ci ten telefon. Powstrzymaj się chociaż na lekcjach.- zgodnie z poleceniem Angie schował urządzenie do kieszeni. Po chwili podeszła do nas kobieta z karteczkami podzielonymi na dwie grupy ja wzięłam z pierwszej, a Leon z drugiej. Popatrzyła na nas wyczekująco. Pokazałam jej co pisze na mojej karteczce. A szatyn nadal wpatrywał się w swoją. Szturchnęłam go lekko. Ocknął się i także pokazał karteczkę.- Macie skomponować piosenkę o miłości i nauczyć się tańczyć tango.- skwitowała. Nauczycielka poszła do następnego stolika.
- Mam nadzieję, że przez Ciebie nie zawale tego zadania.- rzuciłam szeptem w jego stronę, ale na tyle głośno aby usłyszał. Posłał mi kpiący uśmiech.- Jeżeli mamy razem pracować to przynajmniej spróbujmy się jakoś dogadać.- dopowiedziałam.
- Nasi rodzice nienawidzą się i ciągle konkurują, a my mamy się porozumieć. Jesteś tak zabawna jak twój chłopak. Jesteście siebie warci.- odparł.
- Jesteś nowy nic o mnie nie wiesz, więc proszę daruj sobie takie głupie teksty. To nie jego wina, że go sprowokowałeś.- broniłam siebie i go.
- Przyszedłem do tej szkoły bo jedną z moich pasji jest muzyka i nie zamierzam z tego rezygnować, bo w drogę wchodzi mi para ludzi idealnych. Miałem z takimi do czynienia nie najlepiej się to skończyło, więc zróbmy to co mamy zrobić i nie wchodźmy sobie w drogę, Tak będzie lepiej dla Ciebie i dla mnie.- wyjaśnił. Obdarzyłam go złowrogim spojrzeniem, które odwzajemnił.

!@#$%^&

Na szczęście tylko Angie jest taka wymagającą nauczycielką. Zajęcia z tańca nie są aż takie złe, aczkolwiek okazało się, że do tej grupy także należy Leon. W tym roku nie poznałam Gregorio, zazwyczaj dla wszystkich jest niemiły, a tutaj dla Verdas'a miły. Nie rozumiem. Pewnie rodzice mu to załatwili, ale nie szatyn na takiego nie wygląda. Jest dziwny, przynajmniej tak mi się wydaje. Siedzimy na podłodze wyłożonej jasnymi panelami razem z Ross'em i czekamy aż skończy się przerwa. Trzy lekcje tańca pod rząd, już wiem którego dnia nie lubię najbardziej. Pocieszeniem jest tylko to, że później mam treningi z siatkówki. Treningi to nie był mój pomysł. Blondyn uważa, że jeżeli on jest w drużynie to ja tez powinnam należeć do jakiejś. Lubię sport, mogę się wtedy wyładować. Gdy w oddali słyszę dźwięk odbijanej piłeczki wstaję i ustawiam się na swoim miejscu, podobnie jak większość, oprócz Leon'a. Przez chwilę mu się przyglądam, ale kiedy nasze spojrzenia się krzyżują szybko odwracam wzrok. Zarumieniłam się, dlatego schyliłam twarz ku podłodze.
- Panienko Saramego co jest takiego specjalnego jest w tej podłodze?- usłyszałam koło siebie głos nauczyciela. Szybko podniosłam twarz.- Tak ma być.- dopowiedział. Rozejrzał się po całej sali.- Leon ustaw się ma swoim miejscu.- nakazał łagodnym tonem, aż się zdziwiłam. Nigdy nie widziałam żeby był taki spokojny. Nie miałam jeszcze lekcji w grupie z Diego, więc nie wiem czy Gregorio wtedy jest wredny czy wręcz przeciwnie.- Słyszałem od Angie o waszych projektach. Nie chciałbym wyjść na najgorszego, dlatego jeżeli będziecie mieli jakieś pytania to pomogę.- powiedział od niechcenia.

@#$/^&

Wychodząc z szatni zauważyłam, że Leon rozmawia z Gregorio. Niezauważona schowałam się za ścianą.
- Wujku nie musisz mnie traktować jak jakieś dziecko. Wiesz dobrze, że nie chcę już pamiętać o tym co się wydarzyło.- rzucił trochę zły.
- Leon, ale ty niedawno zakończyłeś terapię.- wspomniał z troską w głosie, którą słyszę pierwszy raz. Chociaż i tak nadal nie mogę uwierzyć w to, że są rodziną.
- Nie chcę o tym pamiętać. Chcę o tym zapomnieć, dlatego proszę Cię wujku traktuj mnie jak pozostałych.- prosił.- Mam nadzieję, że nie mówiłeś o niczym Diego. Tata przez przypadek musiał o mnie wspomnieć na kolacji, ale teraz zaczynam jakby nowy rozdział w życiu.
- Miałeś przecież się w nic nie pakować a słyszałem o twojej bójcie z Ross'em.- westchnął znudzony. Poczułam jak ktoś całuje mnie w szyje. Od razu poznałam, że to blondyn. Odwróciłam się w jego stronę wystraszona.
- Jest tam coś ciekawego?- zapytał i spojrzał w tamtą stronę. Przymknęłam oczy jestem pewna, że będzie mi teraz coś mówił o podglądaniu Verdas'a.- Ktoś tam był?- ponownie zapytał. Odetchnęłam z ulgą. Pociągnęłam go za rękę w stronę wyjścia z budynku.- Kochanie dlaczego się zachowujesz tak dziwnie?- następne pytanie.
- Pamiętasz jak mówiłam ci, że po tej imprezie na plaży obudziłam się u tych Włochów.- pokiwał głową.- Przypomniało mi się jak Francesca mówiła coś o tym, że się do mnie dobierałeś. To prawda? Chciałabym się tylko dowiedzieć, nie bierz tego na poważnie.
- Vlu nie wiem co ja odwalałem po takiej ilości alkoholu, ale jednego jestem pewny, nie zrobiłbym czegoś takiego tobie. Oni myśleli, że jak naopowiadają ci głupot to ty odwrócisz się ode mnie i to z nimi będziesz się zadawała.- odparł oburzony.
- Kochanie ja się tylko pytałam. Nie podejrzewam Cię o nic złego.- próbowałam załagodzić tą sytuację. Musnęłam jego usta, na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech.
- Chętnie bym Cię odprowadził do do samochodu, ale muszę iść do dyrektora. Zadzwonię do ciebie później.- znowu mnie pocałował, a ja oddałam pocałunek. Niestety blondyn musiał już iść dlatego ja postanowiłam wrócić do domu, jednak ktoś mi na to nie pozwolił.
- Vilu poczekaj chwilę!- krzyknęła Ashley. Popatrzyłam na nią wyczekująco. Powoli szła w moją stronę oczywiście w szpilkach i krótkiej sukience, która pokazywała jej długie i chude nogi, teraz już wiem co Ross'owi się w niej podoba.- Widziałam jak podglądasz tego nowego, podoba Ci się?- zapytała. Zaśmiałam się.- Wiesz, że mi możesz powiedzieć ja nikomu nie powiem.
- Nie podoba mi się, a dlaczego pytasz
- Bo jakbym chciała go poderwać czy coś to nie chciałabym wyjść na złą przyjaciółkę, która kradnie chłopaków. Zauważ, że od Ross'a trzymam się z daleka. Znaczy się teraz mamy ten projekt, ale się nie obawiaj o wasz związek. Chciałam się tylko tyle dowiedzieć. Do jutra.- pożegnałam się z brunetką. Mam nadzieję, że to co mówi to prawda, bo coraz bardziej boję się czy nasz związek przetrwa. Może się wydawać, że wszystko jest u nas dobrze, kiedy w rzeczywistości wszystko się wali, wszystko na co pracowałam aby go zdobyć...

#*#*#*#*#*#*#

Rozdział VII za nami :D
Jeżeli chcecie rozdział VIII w niedzielę, to chciałaby tutaj znaleźć 25 komentarzy <3
Tak wcześnie, bo od wtorku do czwartku mam próbne egzaminy i jeszcze nic sobie nie powtórzyłam. Mądra ja. Roz. VIII mam już napisany, a tak to mam fragmenty ;p Tak więc z góry przepraszam, że nie będę komentować ani nic, ale chciałabym dobrze napisać <3 Mam nadzieję, że rozumiecie xp
Do następnego <3

27 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Świetny rewelacja . Może jakiś mikolajowy os ?? Byłoby ciekawie pozdrawiam . Basia

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Rozdział super.
      Ross, nie kłam tutaj.
      Projekt. Już widzę jak oni razem pracują XD
      Biedny Leoś ;((((((( Co mu się stało, że miał terapię?

      Usuń
  3. genialny <33
    ciekawe o jaką terapię chodzi z Leónem...
    mam nadzieję, że nic poważnego ://
    robią razem projekt ^.^
    i od razu piosenka o miłości <33333
    i tango, zmysłowy taniec *.*
    Ross ty kłamco! -,-
    ciekawe czy Ashley mówiła to na poważnie...
    trochę nie wierzę ale ok :>

    czekam na next'a! :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział ale trochę krótki, ale i tak super mam nadzieję, że Vils szybko zacznie przestawać być idealna bo mnie już wkurza,
    Pozdro Julia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Odwiedzisz mnie i powiesz co sądzisz o moim:
      http://vilu-i-leon-amor.blogspot.com/
      zapraszam

      Usuń
  5. jeju, jeju, jeju :D
    piosenka o miłości <3
    tango <3
    będzie się działo, oj będzie :D
    Violka podsłuchuje Verdasa :o
    Gregorio wujkiem Leona? Wow :D
    jaki troskliwy wujek :D
    jaka terapia? Leon chodził na terapię? kurcze, ciekawe jakie miał problemy..
    wkrótce się dowiemy może :)
    niech oni przestaną Sobie dogatywac, tylko niech zaczną robić projekt, wtedu się do Siebie zbliżą, zaprzyjaźnią, zauroczą i w końcu zakochają :D
    tak ma być :**
    Ross -.- Ashley -.-
    Jakoś mi sie nie wydaje żeby mówiła prawdę :/
    ale niech Sobie weźmie tego Rossa a Leon będzie dla Violi i git :D
    super rozdział <3
    czekam na nastepny, do niedzieli mam nadzieję <3

    przy okazji zapraszam też do Siebie!
    dopiero zaczynam, liczę na wsparcie,
    jak znajdziesz czas to zajrzyj i oceń, chciałabym znać Twoją opinię :3
    milvidasatras-leonetta.blogspot.com

    Kocham <3

    - Van ❤✌

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy Leonetta?!

    Super rozdział, wybacz nie mam siły na dłuugi komentarz! :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Normalnie bomba!! Czekam na Leonettę i na next <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Oczywiście, że ten rozdział mi się podoba xd
    Oooo współczuję , ja egzaminy próbne miałam w tym tygodnu . Po prostu jakaś masakra :/
    Powodzenia ;)
    I do następnego rozdziału :》

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny <3
    Ross mnie wkurza xddd
    JA CHCE LEONETTĘ! XD
    A Gregorio taki miły...
    Ciekawe o jaką terapie chodzi... xd
    tyle pytań, dawaj następny! :D
    Czekam na nexta ;33
    Całusyyy ;***
    Nati

    OdpowiedzUsuń
  10. Boski<3
    Amcia:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pyf paf
    Wracam później ...

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny rozdział
    Och wspaniały co by tu więcej napisać
    Masz talent :D
    Dziękuję za dedykację i przepraszam za taki krótki komentarz, ale jakoś... no właśnie jakoś...
    Pozdrawiam
    Lucyy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wracam jeszcze raz ^^
      Chciałaś GG to proszę :D
      52127133

      Usuń
  13. Juz nie mogę się doczekać nexta. :*
    ~Pola

    OdpowiedzUsuń
  14. Meeega kochana *__*
    Wrócę 😘

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudowny!
    Violetta i Leon nie przepadają za sobą a tu jeszcze Angie takie zadania w takich parach im dalej :) Super temat wylosowali :D Ciekawa jestem jak im to będzie szło. Ross i Ashley wnerwiają mnie a Violka taką naiwna! Czekam na kolejny rozdział ;*
    Kocham Cię <333

    OdpowiedzUsuń
  16. Tango i piosenka o miłości. xd
    Ashley.xd
    Tak dobrze robisz Ashley.. bierz Rossa od Vilu.
    Weny..

    Kamiś..

    OdpowiedzUsuń