piątek, 19 grudnia 2014

Rozdział XI "Słodka tajemnica"



[ Zapraszam na blog Martyny, blog Lucyy ]

Dedykacja dla Van Van

Dlaczego jedna osoba tak bardzo zmieniła moje życie, kiedy wszystko miało się dobrze układać to nagle pojawił się on i wszystko runęło. Coraz częściej kłócę się z Ross'em. Nie są to nigdy poważne sprzeczki o błahe sprawy. Czy to możliwe, że czuję się zdradzona? Blondyn spędza dużo czasu z Ashley, a ja widzę, że on jej się podoba. On zawsze się jej podobał. Zawsze... Nawet wtedy kiedy mówiła mi, że tak nie jest. Kiedy myślałam, że już nic nie może być gorzej, Jake zakolegował się z Leonem. Oczywiście rodzice o niczym nie wiedzą, a ja nie jestem taka żeby im o tym powiedzieć.
Siedziałam w pokoju i słuchałam muzyki w słuchawkach. Próbowałam też skupić się i coś w końcu napisać. Minął tydzień a ja nie mam nic. Verdas od czasu gdy dowiedział się o tym, że skłamałam nie odzywa się do mnie. Dlaczego ja się tym tak przejmuję? Nagle przed moimi oczami stanęło wspomnienie kiedy grał na gitarze, patrzył mi w oczy, jego zielone oczy, w których utonęłam od razu. Na kartce papieru napisałam kilka słów, które nagle przyszły mi na myśl.

Nie wiem czy to dobrze, nie wiem czy to źle
Nie wiem czy powiedzieć, nie wiem czy milczeć
Czym jest to co czuję wewnątrz mnie,
Dziś pytam siebie.

Poczułam kogoś obecność w moim pokoju.
Szybko ściągnęłam z uszu słuchawki i nerwowo rozejrzałam się po pomieszczeniu. Przy oknie stał Leon, z uśmiechem, na który nie byłam w stanie nie odpowiedzieć. Patrzyliśmy się na siebie przez chwilę, kiedy poczułam, że robi mi się gorąco na twarzy szybko odwróciłam wzrok.
- Jak tutaj wszedłeś?- zapytałam patrząc na blat biurka. Usłyszałam jego kroki, zbliża się do mnie.
- Przez okno. Było otwarte. Naprawdę nie jest trudno.- zaśmiał się.- Widziałem, że coś pisałaś. Mogę popatrzyć?- zapytał. Przeczytałam co napisałam. Moje oczy powiększyły się prawie dwukrotnie, ja nie mogłam tego napisać. Schowałam kartkę.
- Ee... To nie było nic ważnego.- odparłam mało przekonująco.- Leon możesz na chwilę usiąść.- poprosiłam, nie chciałam aby znajdował się teraz za blisko mnie. Nie usiadł tylko stał nadal nade mną. Wstałam z krzesła i oparłam się o biurko. Jego twarz przestała nagle wyrażać jakiekolwiek emocje.- Dlaczego raz jesteś dla mnie oschły, a później robisz się taki miły jakby nigdy nic. Do tego nie odzywałeś się prawie przez tydzień. Dlaczego taki jesteś?
- Jaki? Dziwny?- pokręciłam głową źle mnie zrozumiał, chciałam coś powiedzieć, ale nie zdążyłam.- Nie znasz mnie. Chciałbym Ci powiedzieć abyś się do mnie nie zbliżała, bo przez mnie będziesz miała same problemy, ale jest za późno, powinienem Ci to powiedzieć na początku naszej znajomości.- wyjaśnił, ale ja nie za bardzo rozumiałam.
- Dlaczego tak uważasz? Dlaczego nie powinnam się do Ciebie zbliżać?- pytałam, bałam się, że mnie teraz zignoruje i sobie po prostu wyjdzie. Widziałam jak waha się przed odpowiedzią.
- Przepraszam, ale nie mogę ci tego powiedzieć. Muszę już iść.- odpowiedział na odczep, gdy odwrócił się w stronę wyjścia. Chwyciłam jego dłoń. Odwrócił się z powrotem w moją stronę i spojrzał na dłoń, którą trzymałam. Moje ciało przeszywały po kolei różne fale ciepła, zimna. Zbliżyłam się do niego, chyba za blisko, ale nie myślałam nad tym co teraz robię. Jego towarzystwo odbierało mi rozum. Nagle do pokoju ktoś wszedł, jak oparzona szybko odskoczyłam od Leona. Tym kimś okazał się być Jake. Patrzył na mnie podejrzliwie.
- Ja wiem do czego tutaj prawie doszło, ale nie powiem nikomu nasza mała słodka tajemnica. Leon szukałem Ciebie. Zabierzesz mnie dzisiaj na tor. Ostatnio było fajnie, masz fajnych znajomych. A w szczególności ta Włoszka.- rzucił.
- Może innym razem teraz muszę jeszcze porozmawiać z Violettą o projekcie jaki mamy przygotować.- podniosłam na niego zdziwiony wzrok. Wiem, że w ten sposób pokazałam mu swoje wielkie rumieńce. Młody westchnął i zamknął drzwi.- Tak więc na czym skończyliśmy?- zapytał poruszając zabawnie brwiami. Zachichotałam. Podszedł do mnie bliżej, znowu zrobiło mi się gorąco. Był blisko, za blisko, ale ja chciałam jego bliskości. Zauważyłam jego bliznę na krawędzi twarzy, nie wiem dlaczego, ale w tym momencie chciałabym dowiedzieć się o nim wszystkiego. Kiedy nasze usta dzieliły już zaledwie centymetry, gwałtownie się odsunął i po prostu wyszedł przez okno z mojego pokoju. Stałam na środku zastanawiając się co się tutaj wydarzyło zalewnie minutę temu. Przecież ja prawie zdradziłam Ross'a, nie wiem dlaczego się tak zachowywałam. To musiało wyglądać głupio. Wyszłam przed nim na idiotkę.

@#$/^&*

Kolacja jak zawsze mija nam w ciszy, czasami może któryś z rodziców zapyta co tam w szkole nic poza tym. Zresztą i tak nie miałam chęci ani na rozmowę, ani na jedzenie. Dłubałam widelcem w swojej kolacji. Głowę miałam podpartą. Nadal myślę o tym co prawie się wydarzyło kilka godzin temu. Poczułam jak Jake kopie mnie w nogę pod stołem i uśmiecha się głupio. Przymrużyłam delikatnie oczy i posłałam mu groźne spojrzenie. Odsunęłam krzesło od stołu i chciałam wstać, ale zatrzymał mnie głos rodzicielki, więc z powrotem usiadłam.
- Jutro z rana tata jedzie na ważną konferencję, a ja jadę z nim, dlatego Vilu proszę Cię zajmij się młodszym bratem. Pilnuj żeby nie wpadł w złe towarzystwo, żeby trzymał się z daleka od tego Leon'a.- wypowiedziała to imię z obrzydzeniem.- Liczę na to, że nie przyniesiecie żadnej hańby rodzinie. Wiecie jak ciężko pracuje tata, aby mieć jeszcze więcej. Myślę, że to doceniacie.- zakończyła, pokiwałam głową.
- Nie martw się o nic mamo przypilnuję Jake'a tak, że nawet na metr się nie zbliży do Verdas'a.- zapewniłam ją. Młody się zaśmiał.
- Dlaczego mam się do niego nie zbliżać?- zapytał z pretensjami.
- Bo on jest niebezpieczny. Może wydaje Ci się fajny, ale to tylko pozory. Jake dlaczego nie możesz być taki sam jak siostra.- ostatnie zdanie wypowiedziane z ust taty wystarczyło, aby brat odszedł od stołu. Nienawidził gdy tak mówili, zazwyczaj się wtedy z nimi sprzeczał, ale najwidzoczniej dzisiaj wolał odpuścić.
- Nie musieliście tego mówić, przecież wiecie jak on na to reaguje. Przepraszam, ale nie mam ochoty na jedzenie.- odezwałam się po chwili ciszy i odszedłam od stołu. Poszłam z powrotem do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku z swoim laptopem. Od razu na Skype zadzwonił Ross. Podczas wakacji często widywaliśmy się w ten sposób. Przywitałam się z nim uśmiechem.
- Fajnie było u Will'a?- zapytałam.- Chciałam iść z Tobą, ale wiesz jacy są moi rodzice, a zresztą oni mnie nie rozumieją. Uważają, że Jake jest malutkim dzieckiem, którym trzeba się opiekować.- dopowiedziałam miałam nadzieję, że mnie pocieszy, lub coś w tym stylu.
- U Will'a było by lepiej gdybyś była ze mną.- uśmiech na mojej twarzy się powiększył, aż nagle poczułam się głupio, że popołudniu doszło prawie do pocałunku z Leonem.- Wiesz nad czym ostatni myślałem, że moglibyśmy uprawiać seks...
- Ross.- jęknęłam zrezygnowana.- Czy każda rozmowa musi się kończyć na tym temacie. Nie możemy rozmawiać o czymś lepszym,co mnie nie przytłacza. Ta cała sprawa z seksem mnie przytłacza. Raz mówisz mi, że poczekasz aż będę gotowa, a za chwilę znowu zaczynasz.- rzuciłam.
- Ale chodziło mi o to, że możesz się teraz dotykać i mówić mi jak się czujesz. Podnieci mnie to.
- A ty co będziesz robił w tym czasie?- zapytałam z zapewne dziwnym wyrazem twarzy, jeszcze nigdy tak nie robiłam i raczej mnie to nie kręci.
- No jak to co? Będę sobie robił dobrze.- nadal nie mogłam uwierzyć w to co powiedział.- Potraktuj to jako ćwiczenie przed prawdziwym seksem.- dopowiedział.
- Nie Ross. Przepraszam, ale nie. Jestem zmęczona, muszę kończyć.- powiedziałam szybko, nie czekając na jego odpowiedź przerwałam połączenie i odłożyłam laptopa na bok. Wstałam z łóżka,podeszłam do okna otworzyłam je i usiadłam na parapecie tak, że nogi zwisały mi na zewnątrz. Nawet jakbym wypadła to nic wielkiego by mi się nie stało. Okno jest nisko, przez co łatwo można wejść, albo wyjść. Mój wzrok automatycznie przeniósł się na okno do pokoju Leona. Światło było zgaszone, dlaczego poczułam smutek?

!@#$%^&

Następnego dnia idą do Ludmiły, przechodziłam obok toru, od Jake'a dowiedziałam się, że Leon ma treningi dzisiaj, poniedziałki i czwartki. Pomimo wielkiej chęci jednak się powstrzymałam. Nagle na kogoś wpadłam, na szczęście uderzenie nie było tak silne, bo żadna z nas się nie przewróciła. Podniosłam swój wzrok, przed sobą zobaczyłam Natalię Verdas, wiedziałam, że kojarzę to nazwisko jeszcze skądś.
- Violetta Saramego.- wysyczała. Wiem, że mnie nienawidzi, bo to zazwyczaj ja wygrywałam, a jeżeli nie ja to ona, ale to się zdarzało bardzo rzadko.
- Natalia Verdas.- odparłam. Już wiem skąd pamiętałam rodziców Leon'a, on jest jej bratem kilka razy jak był jeszcze młodszy przychodził i wspierał siostrę, chyba są bardzo zżyci.- Jakie nieszczęście Cię tutaj przywiało?- zapytałam. Sztucznie się zaśmiała.
- Przyjechałam do brata i miałam nadzieję, że jednak nie zobaczę tej twojej sztucznej twarzyczki.- odpowiedziała z pogardą.
- Wiesz, że robię projekt z twoim bratem i muszę ci przyznać, że bardzo dobrze nam się współpracuje.- widziałam na jej twarzy złość, co mnie zadowoliło.
- Współczuję mu. Ah. Jeszcze takie ostrzeżenie lepiej się w nim nie zakochuj. Wiedz, że kocham Leon'a najbardziej na świecie, ale zdziwiłabyś się co on ukrywa.- oznajmiła, ona mnie okłamuje tylko po to abym się oddaliła od Verdas'a. Zaśmiałam się.
- Nie mam zamiaru się w nim zakochiwać.- rzuciłam jak najbardziej obojętnie.
- To dobrze, bo nie mam zamiaru patrzyć na to jak marnuje się mój brat przy takim żałosnym ideale.- powiedziała wymijając mnie i pewnie idąc na tor do Leon'a. Czyli jakbym nagle zaczęła się spotykać z szatynem to Natalia nie byłaby z tego zadowolona. O czym ja w ogóle myślę. Może ona mówiła prawdę o tym, że Leon coś ukrywa.

##*##

Rozdział XI za nami ^-^
Wiem, długością nie powala, ale następny też nie będzie najdłuższy :d
W końcu upragniona przerwa świąteczna <33 Ale się cieszę :33
Moi Kochani dziękuję za tyle komentarzy pod poprzednim rozdziałem, nawet bez szantażu. Jesteście wspaniali. Kocham Was. Zadecydowałam, że od teraz nie będę wymagała od Was komentarzy, ale miło by było jakby jakieś się pojawiły, bo mi wystarczy słowo :D 
Zakładka z os niedługo ponownie się pojawi, to chyba wszystko co miałam Wam do przekazania xpp
Do następnego <3


31 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Pierwsza :**
      Omg :)
      Rozdział :
      - Boski <3
      - Cudowny <3
      - Niesamowity <3
      - Rewelacyjny <3
      - Wspaniały <3
      - Mega <3
      - Brak słów <3
      - Mraśny......<3
      Leoś coś ukrywa ?
      Moje biedactwo :c
      Uuuu Vilu chciała go pocałować :*
      Mrrr......
      A ten uciekł :-)
      On ma problem :'c
      Mam nadzieje że między Leosiem a Vilu bedzie dobrze i .....
      Coś ten teges :-)
      Mówie tu o uczuciach <3
      Ross już mnie wkurza
      Tak to ją kocha a zmusza ją do seksu
      Głupi debil :-)
      Nie lubie go
      Ostatnie kręci z Ashley
      Idiota :-)
      Kochana <3
      Jesteś boska <3
      Masz talent :*
      Na prawde :*
      <3
      Ile tu miłości <3
      A nasz kochany <3
      Słodki <3
      Nieziemsko przystojny <3
      Seksowny <3
      Serialowy Leoś <3
      Ma dzisiaj urodzinki.......:*
      Ach 23 latka <3
      Jorge <3
      :*
      Dobra kończe
      Papatki :*
      Do następnego :*
      Czekam :*
      Życze ci Wesołych Świąt , dużo zdrowia , szczęścia ,weny , żeby dobrze ci w szkole szło <3
      I szczęśliwego Nowego Roku 2015 <3
      Pozdrawiam <3

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Wspaniały <3
      Ahahahah Dwie próby pocałunku! Już prawwiieee <33 Omom *-* podoba mi się to.
      Hahaha Ross rozjebał system tą rozmową hahah, ale mam bekę.
      Ty jesteś wspaniała a nie ;ppp!
      Czekam w końcu na Leonettę i mam nadzieję, że Violcia nie ulegnie Rossowi ;ppp
      Sr, że tak krótko ,ale z tel! :(
      Pozdrawiam ! <3
      Żówik

      Usuń
  3. Słowo
















    A tak na poważnie to świetny rozdział! ^^
    Czekam na nexta ;33
    Całusyy :*
    Nati

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Dlacego się nie pocałowali? : ((((((((
      Ogłaszam żałobę narodową!
      Że wuuut?!
      Ross, ty czasami nie przeginasz?
      Mówi ci, że za wcześnie, a ten swoje.
      I jeszcze o takie rzeczy prosi?!
      Jeszcze niech mu zatańczy
      w bieliźnie
      pod oknem
      kręcąc tyłkiem
      Ross, ty za dużo wymagasz!
      Nadal smuteg, bo nie ma beso :/
      Może sobię poradzę...
      I tak będzie SMUTEG
      Raz się żyje
      To nie jest "amatorskie" opowiadanie, że Violetta przeprowadza się do BA i następnego dnia ma chłopaka Leona (marzenia <3)
      Jake taki zazdrosny, coś mi się wydaje.
      Natalia i Violetta się nie lubią. Chyba coś ominęłam... Było to kiedyś? (To ja bardzo ogarnięta :P)
      Fajny tekst wymyśliła V.
      Kiedy jej Leon powie o swoich problemach? Chyba, nie szybko, bo nie mają do siebie zaufania :/
      Czekam na next :3

      Usuń
  5. Cudo !!
    Czekam na next !! ~ Julka ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. OMG LEONETTA JUŻ BLISKO! CZEKAM NA KOLEJNY WSPANIAŁY ROZDZIAŁ KOCHANA! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. No sjemaa !! wracam po 2 dniach :PPP
      Rozdział genialny, fantastyczny, wspaniały, takkki yfgewdsaosdhiuwsakdche *.*
      Ale co ja tu bendem siemmm rozpisywać jak dodałaś nowy, no to ten tego lecem czytać :*

      Usuń
  8. Wspaniały rozdział
    Co raz to bliżej
    Leon i Vilu
    Aww
    Jacy oni są słodcy <3
    Pozdrawiam i czekam na next
    Lucyy

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. Zapomniałam, by skomentować Twoje dzieło ;OOO
      Jak to się mogło stać, nie wiem. Sama zadaję sobie to pytanie.
      Spokojnie, tylko spokój może nas uratować :D.
      Wracam, na szczęście, nie jest ze mną aż tak tragicznie, lecz dobrze też nie.

      Rozdział rewelacyjny, jak zawsze ♥

      Czekałam na to i się doczekałam. Leon zaczyna mieszać Vilu w głowie. Ta, darzy go z dnia na dzień coraz głębszym uczuciem *>*. Są tak blisko, a tak daleko. Dwie próby pocałunku, z których nic nie wyszło. Przeczuwam masę komplikacji. Jakby nie patrzeć, to gdyby się pocałowali, to wiele by to zmieniło. Mieliby przez to wiele kłopotów związanych z ich rodzicami, którzy darzą się szczerą nienawiścią. Brat Violi coraz zacieśnia więzy z Leon, i bardzo mi się to podoba. Czekam wreszcie, kiedy Saramego przejrzy na oczy i przestanie być pod dyktando rodziców. Oczywiste jest to, że również wyczekuję na beso Leonetty ;D.
      Dlaczego wszyscy są przeciwko im? :c Czytałam ostatnio Romea i Julie i kojarzy mi się z nimi to opowiadanie, mimo, że nie łączy tych dwóch rzeczy nic innego, prócz zakazanej miłości.

      Już teraz złożę Ci życzenia. Zdrowych, radosnych, spokojnych świąt Bożego Narodzenia w rodzinnym gronie, mnóstwo białego puchu (jakbym było to w ogóle możliwe), bogatego Mikołaj, spełnienia marzeń, wypoczynku od szkoły, weny i pomysłów na dalsze losy bohaterów i czego tam sobie tylko zapragniesz :*
      Całuję mocno :*:*
      Katie :)

      Usuń
  10. Najlepszy!!! Ciekawe co on takiego ukrywa?? Ah....prawie by doszło do pocałunku!!!! hahah nieźle się zapowiada :P. Czekam na next i pozdrawiam.
    Te amo <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowny!
    Rozdział jak zawsze fantastyczny, ale to już pewnie wiesz i nie trzeba ci tego powtarzać ;) Leoś i Viola prawie się pocałowali, ale on siebie poszedł. Ross nalega i nalega i jeszcze ten jego pomysł xD Natalia i Violetta jaką miłą rozmowę odbyły. Tylko jest już za późno bo ona się już w nim zakochała ;) Czekam na kolejny rozdział ;*
    Kocham Cię <333

    OdpowiedzUsuń
  12. Zajmuję ;-*

    Teczka12

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem!!!! ^ ^
      Zacznę od Sross'a....
      Człowieku,odwal się już od Vilu! Podniecać (i z tobą kochać) to ciebie może prostytutka...

      Baranie jeden :-// :-!

      Nie no!
      Wpienił mnie bardziej,niż León na poprzednim blogu,na którym byłam (nie wnikaj :-p).
      Co on sobie myśli...
      Wiem! On wcale nie myśli!
      Tak,racja ;-))
      Jake zaprzyjaźnił się z Leosiem ;-*
      Polubiłam Jake'a...
      Zresztą on jest najbardziej OK!
      LEÓN<3
      Ach,ten nasz Leonek.
      Niech wreszcie powie prawdę Violetcie lub wygra ten głupi zakład!!!
      Natalia...grr...
      Nie znałam jej z takiej strony :-^
      Hmm...Co tu jeszcze pisać.
      Wiem!
      Piszesz cudowne (nie do opisania) rozdziały!
      Po prostu szybko wciągają i mają świetną akcję :->

      Czekam na NEXT :-P

      Teczka12

      Usuń
  13. Boski rozdział *o*
    ale Ross mn już wkurza -_-
    czy w związku liczy się tylko seks?! -,-
    dla niego najwidoczniej tag -.-
    oby nie zgwałcił Violi ;o
    Leoś i Viola się prawie pocałowali *-*
    ale musiał uciec ;c
    Violka powoli się zmienia dla Leonka *o* tak mi się wydaje xD
    coraz bliżej Leonetty <3
    Niech Leoś zaufa Violce, ona mu napewno jakoś pomoże c:
    Zrób coś żeby Viola zerwała z Ross'em i niech sb bd z tą Ashley -_- i ją wyrucha, tylko żeby nie tykał Violi ;o
    Ciekawe czy ta Natalia coś kombinuje... pewnie chce skompromitować jakoś Viole, ale jeszcze nie wie jak i dobrze c:
    Ach... nareszcie te święta i PRZERWA :3 :D
    życze weny na dalsze rozdziały i opowiadania :3

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeju, zaraz wrócę myszko ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jestem <3
      Na początek chcę bardzo mocno podziękować za dedyka <3 to bardzo bardzo miłe, naprawdę się cieszę <3
      Czytam to opowiadanie z ogromnym zaciekawieniem i radością :3 Jest jednym z najlepszych <3 Dla mnie jest super i uważam że masz ogromny talent :*
      I do pisania opowiadań i ogólnie masz dryg do tego kochana! Nigdy nie myśl że jesteś w tym słaba bo jesteś bardzo dobra, pamiętaj! Jeśli choć trochę dopadnie Cię myśl że chcesz odpuścić to pisz do mnie a gwarantuje że poprawię ci humor :3 Naprawdę możesz na mnie liczyć :3 I mówię to całkiem poważnie :3
      Tylko jedno mnie zastanawia :(
      Dlaczego jeszcze nie widziałam Cię u mnie? Ja tu jestem taką wierną fanką a Ty nawet nie raczysz zajrzeć do mnie -.- hahaha :*
      Żartuję :3 Mam nadzieję że wpadniesz do mnie kiedyś ;)
      Chociaż moje opowiadanie przy Twoim to totalne dno :D
      Ale zapraszam Cię bardzo bo chciałabym poznać Twoją opinię :3
      Mniejsza z tym :D
      Rozdział? No jak zwykle boski! Rozumiesz? Boski <3
      Zresztą jak każdy ale nieważne :3
      Tylko ja tu Sobie czytam i już taka podjara bo Leon 'na czym skończyliśmy?' i ja już big smajl bo się zbliżają, zbliżają i są już blisko i dupa! Leon Sobie idzie :( No nieeeee!
      Tak się nie robi :(
      Chcę w końcu tą Leonettę! :D
      Tylko zastanawia mnie to zachowanie Verdasa - żeby trzymała się od niego z daleka? Czyżby uświadomił Sobie że Viola to dobra dziewczyna i nie chce jej już wykorzystać? No to jestem z niego bardzo dumna :3
      Siostra Leona - :O
      Obawiam się że prędzej czy później będzie musiała polubić Vilu :3
      Ross? Rozwala mnie ten koleś :D On jest jakiś nienasycony czy co? xd Jejku niech idzie do Ash - ona napewno spełniłaby jego prośbę a Viola byłaby wolna i nie miałaby wyrzutów sumienia. No!
      Kurczę ale się rozpisałam :3
      Jak to przeczytałaś to naprawdę Cię podziwiam haha <3
      A! I jeszcze jedno :3
      Z okazji świąt : życzę ci dużo zdrowia - żebyś nie chorowała bo musisz dodawać kolejne rozdziały na które zawsze bardzo czekam :D szczęścia - żebyś zawsze była radosna bo z własnego doświadczenia wiem że jak ma się słaby dzień to przekłada się to również na ta takie rzeczy jak między innymi blog :( I dużo weny, pomysłów, zachęty i dużo komentarzy hahah <3
      Noi ogólnie - Wesołych Świąt Kochana ❤
      Jeszcze raz niezmiernie Ci dziękuję za dedykację - czuję się wyróżniona :D :*
      Czekam na next :3
      I prośba - zajmij mi miejsce na komentarz pod kolejnym rozdziałem bo z moim refleksem znowu będę jedną z ostatnich :( Liczę na Ciebie :D
      Kocham bardzo <3

      Van ❤

      Usuń
  15. No i moja Sky V. jak zawsze napisała przecudowny rozdział <3.Kusisz mnie xD ;D.Jestem chora,ale ok XD.
    Rozdział jak napisałam u góry przecudowny!
    Zacznę od Ross'a.Więc...On jest jakiś pierdolnięty na mózg! Dzwoni do Violi i mówi żeby go podniecała i,że myślałam o seksie -,-.Jesssu może jeszcze niech poprosi,żeby mu zrobiła loda przy jego rodzicach tak na próbę -,-.Psychol!
    Hahaha Leoś się zakochał w Vilu! Ten zakład już by mógł wygrać i ją pocałować albo przelecieć,ale nie chce jej skrzywdzić dlatego tak lata z tąd i z powrotem XD ;d.
    Boję się o Vilu,że Ross coś jej zrobi...Za dużo o tym seksie gada :(.Nawet jak coś zrobi to Leoś ta mu w mordę <3333.Achhh marzenie <333.Jak to się mówi "Marzenia się spełniają" :*.
    Natalia nie lubi Violetty -,-.Wszystko przez tego Sross'a (przekształciłam to celowo :D) gdyby z nim nie była miała by rajskie życie w szkole (bo w domu to ma raj).
    Widzę,że już 40 % do kolejnego rozdziału ;D.Ma być jutro! Mam nadzieję,że tego NIE ZMIENISZ!

    Jeeeeey już za 3 dni Wigilia <333.Ach ta rodzinna atmosfera,śmiechy,pyszne potrawy,śpiewanie kolęd i pastorałek no i oczywiście prezenty pod choinką ;D.Mam nadzieję,że dostane swój wymarzony prezent i życzę wszystkim tego samego :).
    Twoja Natka <3.

    OdpowiedzUsuń
  16. Hej nie dawno znalazłam twojego bloga. Przeczytałam jedno opowiadanie i bardzo mi się spodobało. Nie mogłam sie od niego oderwać. Przeczytałam wszystkie 67 rozdziałów tam tych opowiadań i wszystkie te nowe. Siedziałam wczoraj i je czytałam do 3 w nocy nie mogłam sie oderwać. Piszesz wspaniale czekam na kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  17. Jesteś genialna! ;*
    Cudooo <3
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział ;*

    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  18. świetny <33
    Ross jaki ty jesteś... hmm... PIERDOLNIĘTY!!!
    naciska na nią wiecznie!
    boże jak coś ci nie pasuje to idź do burdelu!
    a Violka wtedy może będzie z Verdaskiem <33
    nie lubię go -,-
    Leoś kochanie :** zrób coś z tym lamusem :)
    ja i tak wiem, że Viola podoba ci się^^
    niech z tobą przeżyje swój pierwszy raz :>>
    i niech się pocałują! <333

    czekam z niecierpliwością na next! :3

    OdpowiedzUsuń