czwartek, 25 grudnia 2014

Rozdział XIII "Co powinienem teraz zrobić?"



[Zapraszam na blog Martyny]

Dedykacja dla Teczka12
  
Siedzę na podłodze, cała w pianie i śmieję się. Jedyne co teraz jestem w stanie zauważyć to, to że Verdas mnie nagrywa telefonem. Chciałam szybko wstać na równe nogi, ale zamiast tego ponownie upadłam i wybuchłam jeszcze większym śmiechem.
- Leon pomóż mi, a nie nagrywaj.- poprosiłam błagalnym tonem. Wystawił rękę i mi pomógł.- Teraz wyłącz tą kamerę, w jakim ja jestem stanie jeszcze użyjesz tego nagrania przeciwko mnie.- dopowiedziałam, podchodząc do niego i zakrywając obiektyw.
- Za ładny uśmiech.- odparł. Wykonałam jego prośbę. Już po chwili urządzenie schował do kieszeni spodni. Dłonią starł mi pianę z twarzy. Posłałam mu uśmiech. Zbliżyłam się do niego i spojrzałam mu w oczy, on jednak odwrócił wzrok gdzieś za mnie, i mnie wyminął. Podszedł do jednego z urządzeń i nacisnął jakiś przycisk, dzięki czemu maszyna przestała wydawać jakiekolwiek dźwięki.- Nie masz za co dziękować.- zaśmiał się.
- Rodzice mnie zabiją za to.- rzuciłam rozglądając się po pomieszczeniu i oceniając zniszczenia.- Najlepiej stąd wyjdźmy gosposia wróci za około godzinę.- powiedziałam ciągnąc go za rękę w stronę wyjścia.- Usiądź sobie w salonie a ja za chwilę wrócę. Tylko wiesz... trochę się ogarnę.
Szybko pobiegłam do swojego pokoju przebrałam się i zrobiłam porządek z twarzą. Przed wyjściem z pokoju wzięłam głęboki wdech i powoli jak gdyby nigdy nic podreptałam do miejsca, w którym znajdował się szatyn. Usiadłam obok niego na sofie.
- A więc tak w ogóle co Cię do mnie sprowadza?- zapytałam. Ciągle czułam na sobie jego wzrok, podobało mi się to.

- Przyszedłem Cię odwiedzić.- odparł rozsiadając się wygodniej.- Masz jakieś słowa do piosenki?- pokręciłam głową.- Ja tym bardziej nic nie napiszę, przecież nie wiem co to miłość.
- Nie chciałam tego powiedzieć po prostu mi się wymsknęło. Czasami gdy się stresuję i robię coś na szybko to nie myślę za bardzo.
- Stresujesz się przy mnie?- zapytał jakby rozbawionym tonem. Westchnęłam.
- Dlaczego przyszedłeś?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie, przy okazji zmieniając temat. Nie chcę żeby wyszło na jaw, że stresuję się tym, że siedzi teraz koło mnie a ja powstrzymuję się tylko przed rzuceniem się na niego.
- Szczerze przyszedłem dokończyć to co zacząłem. Lub jak wolisz zaczęliśmy.- odpowiedział. Zbliżył się do mnie jeszcze bardziej. On chce mnie pocałować. Odgarnął kosmyk moich włosów z twarzy. Moja usta wygięły się w coś podobnego do uśmiechu. Znowu to uczucie jakby mój brzuch wypełniał się stadem motyli. Położył swoją dłoń na moim policzku. Nie dużo brakuje, a nasze usta się połączą. Jednak się otrząsnęłam i lekko odsunęłam.
- Przepraszam mam chłopaka, Ross'a.
- Dlaczego z nim jesteś?- zapytał jakby to nie było oczywiste. Podniosłam swój wzrok z powrotem na jego oczy.
- Leon co to za głupie pytanie.- westchnęłam.- Kocham go, jakbyś nie wiedział.- na jego twarzy pojawił się tak jakby uśmiech pomieszany z rozbawieniem.
- Kłamiesz.- stwierdził.- Jakby cię kochał to siedział by tutaj pewnie razem z tobą, a nie razem z chłopakami z drużyny siedział w jakimś klubie, a ty jakbyś go kochała to nie pragnęłabyś mnie pocałować.- rzucił. Wstał z miejsca.
- Czekaj.- zatrzymałam go. Odwrócił się w moją stronę.- Skąd możesz wiedzieć jak to jest kogoś kochać, skoro sam nawet nie masz dziewczyny.- zacisnął usta w wąską linię, od razu pożałowałam tego, że to powiedziałam.
- Nic o mnie nie wiesz. Lepiej się do mnie nie zbliżaj i zajmij swoim chłopakiem, bo ta brunetka ci go ukradnie.- powiedział smutnym głosem. Zanim zdążyłam coś powiedzieć go już nie było.
- Vilu co tutaj się stało?- zapytała Lu, która pewnie minęła się w drzwiach z Verdasem. Pokręciłam głową i wzruszyłam ramionami.- Dzisiaj PJ robi domówkę, musimy tam iść. Poza tym będziesz miała okazję na zbliżenie do Ross'a, bo on też tam będzie. I będziesz mogła pokazać Ashley, że wszystko między wami w porządku.- mówiła z wielkim uśmiechem.- Ugh. Jak ja nie lubię Ashley, ty wiesz, że podoba jej się Ross?
- Przecież wiem on jej się od dawna podobał. Ale teraz coś tam do Leona chciała zarywać, ale jednak musiała zostać przy moim chłopaku.- odparłam niezadowolona.

- Jak zerwiesz z Ross'em to wtedy będziemy obydwie singiel'kami.- zaśmiała się a ja popatrzyłam na nią zdziwiona.- Diego ze mną zerwał. Idiota chce jak to powiedział odnowić kontakt z starymi znajomymi.- wyraz jej twarzy posmutniał.- Ale to jego strata. Przecież jestem Ludmiła Ferro i mogę mieć każdego.
- Ludmiła proszę Cię przestań kłamać przecież widzę, że nie mówisz prawdy. Widzę, że jesteś smutna i inna niż zwykle.- zauważyłam.
- Violetta wszystko jest w porządku, jakby coś leżało mi na sercu powiedziałabym ci. Przyszłam tylko powiedzieć, o tej domówce, bo miałam po drodze. Wyślę ci jeszcze sms'a z innymi informacjami.- rzuciła oschle, odwróciła się w stronę wyjścia, ale zatrzymała się i ponownie odwróciła w moją stronę.- Vilu jeżeli chcesz aby nikt się nie dowiedział, że zaczyna ci się podobać Verdas to lepiej się od niego oddal.- wysyczała i wyszła. Zrezygnowana usiadłam na sofie za mną i zakryłam twarz dłońmi. Dlaczego ona uważa, że podoba mi się Leon. Kocham Ross'a, ale bycie z nim jest... Nudne? Nie nie jest nudne. Nasz związek jest bezpieczny, dobry i miły.
Dlaczego ja się okłamuję przecież dobrze wiem, że to co między nami jest powoli traci sens. Mu zależy tylko na seksie. Nie wie dlaczego teraz tak się zachowuje jeszcze przed wakacjami nawet nie ruszał tego tematu. Ale może jednak powinnam przełamać tą skorupę obronną i w końcu przeżyć ten swój pierwszy raz z osobą którą kocham. Dzisiaj do tego dojdzie. Jestem tego pewna. Moje przekonywania przerwał trzask drzwi. Podniosłam twarz.
- Dlaczego tak późno?- zapytałam patrząc na niego.
- Spóźniłem się na busa, później jeszcze chwilę rozmawiałem z Leonem. Wiesz, że on ma siostrę. Fajna jest.- odparł z uśmiechem.
- O czym rozmawialiście?- dopytywałam ciekawa.
- O niczym ważnym co interesowało by Ciebie. Nie wiem dlaczego rodzice mają o nim takie złe zdanie, nie znają go a oceniają.
- Masz rację. Dobrze, że nie jesteś taki jak ja. Okłamuję wszystkich i samą siebie.- oznajmiłam. Wstałam z miejsca.- Zrób zadanie i się poucz.

@#$/^&

Jako ostatnie zawitałyśmy na domówkę do PJ'a Ross wie, że przyjdę, bo mu o tym pisałam, ale mi nie odpisał. Jestem pewna, że odczytał, on nie rozstaje się z telefonem. Rozejrzałam się dookoła blondyn rozmawiał z chłopakami, Diego nie przyszedł to oznacza, że jednak zależy mu na odnowieniu kontaktów z Leonem. Razem z przyjaciółką dołączyłyśmy do rozmawiających dziewczyn. Oczywiście nie mogło zabraknąć też Ashley. Przywitałyśmy się z nimi, dopiero teraz zauważyłam jakie wszystkie jesteśmy sztuczne. A sztuczne uśmiechy to podstawa. Grałyśmy w grę co lepsze. Jedna z nas zadaje pytanie,a wszystkie odpowiadamy co według nas jest lepsze.
- Kto jest lepszy Leon Verdas czy Ross Lynch?- zapytała nagle Ashley. Posłałam jej groźne spojrzenie.
- Emm.. Ross.- odparłam z małym zawahaniem. Poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę i ciągnie w stronę łazienki. Kiedy drzwi się zamykają spostrzegam się, że to Ross. Patrzył na mnie zły, nie wiedziałam o co mu chodzi. Nawet nie wiem dlaczego on jest na mnie obrażony.
- Dlaczego się zawahałaś?- zapytał z pretensjami.- Teraz sobie pomyślą, że coś jest nie tak. Kochasz mnie?- zbliżył się do mnie i chwycił za ręce. Pokiwałam zdecydowanie głową.- To mi to pokaż. Pokaż mi swoją miłość.- wyszeptał mi do ucha, zrobiło mi się gorąco. Pocałował mnie lekko w usta. Po chwili wyszliśmy z łazienki i poszliśmy do jakiegoś pokoju na piętrze. Gdy znajdowaliśmy się w środku Lynch zaczął całować moją szyję, a jego ręce powoli jeździły po moich plecach. Nagle zauważyłam na półce zdjęcie, które mnie zaciekawiło.
- Ross co to za zdjęcie?- zapytałam odrywając się od niego i podchodząc do ramki z fotografią. Blondyn obejmował jakąś dziewczynę tak jakby byli razem.
- Zdjęcie z obozu. Ja, PJ, Sierra i Ally. To tylko koleżanki, nie musisz być zazdrosna.- odparł.
- Razem z Ally, czy jak jej tam wyglądacie na parę.- wyrzuciłam z siebie to co myślę.
- Przestań gadać bzdury. Teraz chcę Ciebie.- zignorował moje wcześniejsze stwierdzenie, ale zastanawia mnie użycie w jego wypowiedzi słowa teraz to znaczy, że wtedy chciał ją a nie mnie. Może za dużo myślę, powinnam się wyluzować i w końcu przestać się bać. Chłopak pociągnął mnie na łóżko i powoli zaczął całować. Moje oddechy stały się cięższe.
- Zamknąłeś drzwi?- zapytałam między pocałunkami. Spojrzał mi w oczy.
- Tak, nie bój się.- odpowiedział po czym dalej kontynuował to co zaczął. Ściągnął moją koszulkę i zszedł z pocałunkami na moje piersi. Kiedy na chwilę otworzyłam oczy zobaczyłam, że coś migota w szafie. Zrzuciłam z siebie Ross'a i szybko podbiegłam do szafy, otworzyłam ją i zaczęłam piszczeć z przerażenia.
- Co ty tutaj robisz z ta kamerą?- krzyknęłam zła na PJ'a.- Ross co on tutaj robi?- zwróciłam się do swojego chłopaka.
- Vilu za bardzo wyolbrzymiasz niektóre sprawy.- powiedział jak gdyby nigdy nic. Zaśmiałam się.
- Czy ty w ogóle jesteś normalny. Dzisiaj może zrobilibyśmy to pierwszy raz, a tutaj wychodzi na jaw, że chciałeś żeby PJ nas nagrywał podczas seksu. Jesteś nienormalny.- rzuciłam ubrałam swoją koszulkę i nie zwracając na nikogo uwagi wybiegłam z domu. Przez chwilę biegłam, ale gdy uświadomiłam sobie, że to nie ma sensu, zwolniłam. Będąc w parku usiadłam na ławce. Jest już ciemno i nie za ciepło. To był drugi raz kiedy byliśmy już tak blisko, za pierwszym razem przerwali nam rodzice. Powoli łzy spływają po moich policzkach, a ja próbuję je zetrzeć. Pierwsza przygnębiająca rzecz to, to że Ross nie wybiegł za mną tylko tam został. Druga to, to że Ludmiła nawet nie zwróciła na mnie swojej uwagi. Trzecia, jestem idiotką. Moje życie jest bez sensu.
Po kilku minutach kiedy już się uspokoiłam ruszyłam w stronę swojego domu, gdzie będę udawała, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Nie zerwałam z blondynem, bo rodzice by ześwirowali, przyjaciele by ześwirowali, wszyscy by mieli do mnie jakieś ale. Nagle zadzwonił mój telefon. Szybko odebrałam.
- Vilu gdzie jesteś? Pytałam Ross'a ale on nie powiedział mi, że nie wie. Zrobiliście to?- rozpoznałam głos Ludmiły.
- Nie. Przepraszam ale nie mogę teraz rozmawiać.- odparłam łamiącym się głosem.
- Vilu co się dzieje?
Rozłączyłam się zła. Nie jestem zła na Lu, ale na siebie. Len ma rację jestem żałosna, nie mam głosu w decydowaniu o swoim życiu. Związek z Ross'em poznaliśmy się dzięki rodzicom. Przyjaźń z Lu poznałyśmy się dzięki rodzicom. Większość osób znam dzięki rodzicom.
Weszłam na posiadłość, w której mieszkam i szybko jeszcze raz wytarłam swoje oczy. Kiedy otworzyłam drzwi słyszałam śmiech Jake'a i Leona. Nie miałam innego sposobu na pójście do pokoju jak przejście obok nich, ale to i tak nie uszłoby ich uwadze. Chciałam przejść szybkim i obojętnym krokiem, ale zatrzymał mnie głos brata.
- Vilu wcześnie wróciłaś.- zauważył.- Leon przyszedł do Ciebie, ale Cię nie było dlatego zaprosiłem go na PlayStation. Nudziło mi się samemu w domu, a ty nie chciałaś grać.- przerwał grę w Fife.- Leon możesz iść z Vilu.- zwrócił się do szatyna. Pokiwał głową do młodego i powoli wstał z kanapy. Podszedł do mnie i razem poszliśmy do mojego pokoju. Popatrzyłam na niego pytająco.
- Po co przyszedłeś? Nie chcę być niemiła, ale nie mam ochoty na żadne rozmowy.- oznajmiłam. Usiadł na krześle obrotowym przy biuru. Westchnął.
- Chciałem ci powiedzieć, że wyjeżdżam na dwa dni.- wyjaśnił. Wybuchłam śmiechem połączonym z płaczem.- Violetta wszystko okej?- zapytał.
- Nie nic nie jest okej. Nie wiem czy to przez to, że przyjechałeś tak zmieniło się moje życie, czy to przez wakacje coś się zepsuło, ale ja już dłużej nie mogę udawać, że wszystko jest okej. Wszyscy mi mówią co mam robić, a ja się na to zgadzam, moje życie jest poukładane wszystkie decyzje są już za mnie podjęte.- wyrzuciłam z siebie i usiadłam na łóżku.- A wiesz co jest najgorsze, że kiedy jestem w twoim towarzystwie zapominam o tym kim mam być i kogo słuchać. Zawsze to rodzice dyktowali mi z kim mam się przyjaźnić a z kim nie.- dopowiedziałam. Siedział i patrzył na mnie.
- Co powinienem teraz zrobić?- zapytał spokojnie.
- Zostawić mnie samą...

!@#$%^&

Rozdział XIII za nami ^-^
Jak Wam świeta mijają u mnie jest pomimo przeziębienia przez ktore kolęd nie nie mogę śpiewac jest okej xpp

Miski nawt nie wiecie jak się cieszę, dziękuję za tyle komentarzy pod poprzednim postem. Jejku chciałabym napisać wam shota, ale co poradzę, że wymyślę początek kiedy niewiem co napisać dalej :/
Jeszcze raz bardzo dziękuję tym, którzy komentują za poświecenie swojego czasu na zostawienie po sobie małego śladu ♥♥
Do następnego <3















42 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. To ja z telefonu, rozdzial okej, ale poprzednie byly o niebo lepsze :-). Chcesz to napisz next, nie to nie, mam to gdzies ;).
      Alone.

      Usuń
    2. NO zartuje, to nie ona, tylko mi sie nudzi ;). Branoc, a rozdzial fajny.
      Twoj nowy fan :)

      Usuń
    3. EJ, to było chamskie XD
      Ja trochę spóźniona, bo dopiero tera przeczytałam :)
      W skrócie, bo muszę inne rzeczy skomentować:
      Ross jest świnią
      Jak można nagrywać pierwszy raz?! I jeszcze by to do internetu wrzucił ://
      Dlaczego L i V się nie pocałowali?
      Było "tak blisko, tak blisko tarara" kufa odwala mi ;)
      Do anonimka: ja się zawsze loguje z telefonu.

      Usuń
    4. Sorka, nudziło mi się xD.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Zajęłam i wróciłam :3
      Van zawsze wraca - pamiętaj! Tymbardziej do tego opowiadania :D :*
      Bo jest zajebiaszcze :D
      I kolejny zajebiaszczy rozdział :D
      I znowu kompleksy :D
      Nieważne :3
      Rozdział jak już powiedziałam świetny :))
      Zresztą jak każdy ;)
      Leon nagrywał Violkę ale potem jej pomógł :3
      Takie szłiiiit :D
      'Przyszedłem Cię odwiedzić' - jasne xd Ale chociaż potem się przyznał w części do tego po co naprawdę się u niej zjawił xd Chciał dokończyć to co zaczął :D 'a jak ona woli' zaczęli :D Ale bardzo dobrze że Viola się obudziła! Poraz pierwszy byłam zadowolona z tego że leonetta się nie besnęła xd Leon pomyślał by sobie że ona już jest w pełni jego xd a Viola niespodzianka - pamięta o tym swoim frajerze, chłopaku xd
      I bum! Leon ja wiem ze ty tak naprawdę nie chcesz jej zranic bo ci się podoba i chcesz z nią być i przychodzisz do niej i chcesz ją pocałować bo poprostu tego pragniesz z całego serca :D nie chcesz żeby cierpiała - ja to wiem :D
      A nawet jak jeszcze calkiem o tym niewiesz to niedługo sobie uświadomisz :3
      Mam nadzieję :3
      Najlepszy gif z Lu :D
      rozwalił system ten gif :D
      Diego już nie jest z Lu bo chce odnowić kontakty z kuzynowstwem xd Ciekawe komu teraz 'dasz' do pary Lu :D
      czyżby Fede? Tak! Fedemiła zaraz po leonettcie najlepsza para ever! :D :*
      Ale to już twoja inwencja jak to dalej będzie :3
      Ross - nigdy go nie lubiłam i nigdy nie polubię! No frajer, debil, idiota, chu*..! No mogłabym tak wymieniać i wymieniać xd
      Szkoda gadać jak on się zachował xd Jeszcze z tekstem do Vilu 'Vilu za bardzo wyolbrzymiasz niektóre sprawy' Ja pierdole -.-
      No w ryj mu tylko i tyle w tej sprawie! Ale się zdenerwowałam :D
      Ale Viola powiedziała Leonowi prawdę i ja wiem że go to zażyło i da mu do myślenia :3
      Tak go to zaskoczyło że nie wiedział co zrobić xd
      Ten jego tekst - 'Co powienienem teraz zrobic?' Ja ci powiem! Powienienes przyznac się do tego co chcesz lub chciałeś zrobic i ją przeprosic! A i jeszcze powiedziec że czujesz to samo co ona i chcesz z nią być! I ewentualnie jeszcze ją pocałować - tak na przypieczętowanie xd
      TAK WIEM - JA TO MAM POMYSŁY XD
      pewnie wymyslilabym cos podobnego do ciebie.. a tak sobie tylko mówię :3
      Ciekawe co będzie dalej <3
      Jezu jak to przeczytasz to ogromny szacun dla Ciebie :3
      Bo trochę się rozpisałam ;)
      Ale co poradzę że tak bardzo przeżywam to co się dzieje w każdym rozdziale? No nic nie poradzę :3
      Dobra nie zanudzam :3
      Do następnego :33
      Kocham mocno! ❤

      Van ❤

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Tak Wercia debilka komentuje o 00;13 ale co tam! XD o tej godzinie normalnie kimała bymxd
      Ale wiesz Remigiusz live prowadził so..Nie mogłam tego przegapić, ale nie ważne ;*

      Rozdział och rozdział WSPANIAŁY CUDOWNY BOSKI ^-^
      Mmm Leonettka <33 Leoś jest kochany! A Violetta podkurwiona.
      Przez kogo?! PRZEZ ROSSA! TAK STANDARD! --.......--
      Już prawie doszło do pewnego incydentu!!! Całe szczęście, że ona zobaczyła fotosa ;333
      A później idiota przylazł i zaczął kamerować! Jaki debil tak postępuje?! ROSS!
      Odpowiedź jest prosta. Żegnam xDD
      Czekam na next ;;*** i pozdrawiam <33

      Usuń
  4. Jezusie wspaniały! Ale akcja się rozkreca ;) Super!

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Ooo jak słodko ♡
      Akcja powoli nabiera tępa itp.
      Ross... Brak słów. Totalny brak słów.
      Vilu. Brawissimo. Spieprzyłaś! Chciałaś go pocałować, tak? To po co się zasłaniasz swoim "super" chłopakiem.

      A w sprawie OS`a to mogę Ci pomóc.

      'Tina :*

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. tak więc wracam :)
      rozdział pfff... genialny <3333
      Verdas zamiast się z niej śmiać to mogłeś jej pomóc :DD
      ale chociaż to nagrałeś XDDD
      prawie się pocałowali *.*
      León ma całkowitą rację, przecież ona go nie kocha!!!
      Ross ty dupku -,-
      Debil, kretyn, idiota, lamus, frajer itd.
      tak Ross mówię o tobie!
      jak ty mogłeś to w ogóle zrobić?!
      akcja się rozkręca i dobrze^^

      czekam na next! :333

      Usuń
  7. Ross, ale z niego bydlak ! Chciał aby ich ....... był kamerowany :/ Szkoda mi Violetty .

    OdpowiedzUsuń
  8. Hejoł <3
    Przepraszam, że przychodzę po jakiejś tam nieobecności :)
    Mam straszne braki w komentarzach ;/
    Niby wolne, a nawet nie mam czasu skomentować ;/
    Aniołku rozdział jak zwykle cudowny <3
    Nie lubię Ross'a ;c
    Idiota ;/
    Leon się próbuje zbliżyć do Vilu ;)
    Najwyraźniej Viola mu zaufała skoro o takich rzeczach mu mówi ;)
    I dobrze ;)
    Leonetta para siempre <3
    Czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział był SUPER !
    Nie mogę doczekać się nexta <33
    i Super ze Vilu wreszcie zrozumiała kim naprawdę jest Ross :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny! Cudny!
    Leonetta co raz bliżej, czy mi się tylko wydaje..?

    Besos :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetnie!
    Mrs. Duffy

    OdpowiedzUsuń
  12. Mega! ;3
    Czekam na nexta ;3
    Całusyy ;**
    Nati

    OdpowiedzUsuń
  13. Hejo :-o

    Dziękuję za dedykację<3

    Może najpierw zacznijmy od Rossa:

    Nie no,co za palant,debil,kretyn,bydlak....
    Mogłabym tak wymieniać ;-/
    Ten Sross jest chory psychicznie!
    Szkoda mi Violki ;-|

    Cholera!
    Castillo mogłaby się ogarnąć i wreszcie zerwać z tym frajerem * *
    I przyznać się,że jest zakochana w LEONIE ;-D

    LEONEK<3
    Jak ja go koffam ;-)))
    To dobrze,że tak świetnie dogaduje się z Jake'm!
    JAKE~ U.W.E.L.B.I.A.M ;-P

    Czekam na XIV rozdział!!!

    Ściskam ;-^

    Teczka12

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam ;*
    Rozdział? Oczywiście jest genialny ;*
    Leonetta *.* ;*
    Co do Rossa, szkoda słów ;p
    Violka już dawno powinna przejrzeć na oczy, że to nie jest chłopak dla niej i zerwać z nim.
    Powinna w końcu znaleźć w sobie odwagę i powiedzieć NIE rodzicom, uwolnić się od sterowania jej życiem ;)
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział ;*
    Pozdrawiam,
    Rachel ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. Hej przepraszam że z anonina ale nie mam konta . Przyznaje się pierwszy raz weszłam dziś na twojego bloga jestem poprostu zachwycona i zadziwiona twoim niepowtarzalnym talentem to pisania te opowiadania i masz cudowną wyobraźnie i wszystko super wymyśliłaś przeczytałam wszystkie rozdziały i strasznie się zasmuciłam że to już koniec ale wyczekuje następnego i prosze wymyślaj dalej od dziś twoja wielka fanka!!

    OdpowiedzUsuń
  16. To nadal ja ,przepraszam za błędy wszystko pisałam na telefonie

    OdpowiedzUsuń
  17. Najlepszy. Życzę weny i zdrówka. Ja miałam jeszcze gorzej bo miałam wczoraj grypę żołądkową :/ rozdział zajebisty :3 z reszta jak zawsze. Jeszcze raz życzę zdrówka i weny dużoo weny ~Caroline

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale jak to Leon wyjeżdża ? :c
    Głupi Ross! Niech będzie z tą Ashley.
    Viola ogarnij się! Leoś czeka :3
    Ahhh... Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  19. Heloł xd
    A więc witam Panią, droga Pani Ewelino! :D
    Pamięta mnie może Pani? Hmmm... Może tak, może nie... Ostatnio pisałam na Pani blogu pod koniec września... Czyli jakieś... 3 miesiące temu.
    Głupia Julia stęskniła się za bloggerem, szkoda jej było opowiadania i po dość długiej przerwie nagle wróciła :D
    Och żałuję, że nie czytałam twojego nowego opowiadania na bieżąco. Strasznie żałuję... Podoba mi się <33 Bardzo <3
    Nadrobiłam wszystkie twoje perełki ;* Pochłonęły mnie jak dobra książka ^^ ♥
    Co do tego rozdziału....
    Podoba mi się :D Jest boski <3
    Głupia Viola! -.- Mogła się pocałować z Leonem, a nie... sobie nagle przypomniała, że ma chłopaka! xd
    "Kocha go"-eheeee.... ja juz znam takie "kochanie" xd
    Hahahah xd Jak było o tym PJ'u (?) to ja takie: PJ? A dopiero potem mi przyszło na myśl jak to się czyta. O geniusz ja ^^
    Tralaalala <3 Ross to świnia! Taka umazana w błocie. A ten jego kolega to jeszcze większe.
    Dobrze, że Viola się zczaiła, bo potem by pewnie były kłopoty. NO EEEJ! To źle! BYŁY BY KŁOPOTY :C I by było fajnie xD Ta... dziwna jestem, ale cii ;*
    Wiedziałam, że do niczego nie dojdzie! Ja to wiedziałam. Uoo... jestę jasnowidzę :D
    Dobra... Wait... Odwala mi muszę się uspokoić...
    Wdech...
    Wydech...
    Wdech...
    Wydech...
    Okey już chyba w porządeczku :D
    Nie, jednak nie. Nigdy nie będzie. Na pewno nie ze mną xD
    Dobra, nie zmieniając tematu!
    Biedna Viola :C Współczuję jej...
    LEON WYJEŻDŻA? NA DWA DNI?! NIE!!! To aż 48 godzin! :CC

    Życzę weny i czekam na next.

    Mam nadzieję, że nie przeraziłaś się moją obecnością i tym jakże głupim komentarzem :*

    Julson

    OdpowiedzUsuń
  20. Ojejku!!!! :')) Taki zwrot akcji!!!! :D Nie spodziewałam się!!!! xDD Jesteś Najlepsza!!!!! Uwielbiam twojego bloga!!!! Dobrze stało się, że Viola zauważyła tą kamerkę i dobrze, że wyznała to co czuję!!! Jestem przeszczęśliwa! Czekam z niecierpliwością na next i pozdrawiam. Besos ;*
    Te amo <3
    PS wpadniesz do mnie?: http://leonetta-milosc-zawsze-zwyciezy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. rozdział cudowny! zaczęłam czytać twojego bloga kilka dni temu i właśnie teraz doszłam do końca czytałam wszystko od początku a mianowicie od wylania picia na koszulkę Leona, aborcja, ciąża cudowne <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Ostatnia .. :/
    Przepraszam :c
    Rozdział mistrzowski <3
    Leon przyszedł do Violetty, by dokończyć to, co zaczęli *.*
    Jednak cieszę się mimo wszystko, że Violetta tak łatwo nie uległa mu.
    Leon musi wiedzieć, że ona nie jest taka łatwa, jak mu się wydaje.
    Mimo wszystko nie jest w stanie zdradzić swojego dupka chłopaka.
    Po prostu nie ma sumienia, by to zrobić.
    A Lełon się denerwuje, że nie może osiągnąć swojego celu i wychodzi zły.
    Ludmiła i Diego rozstali się, bo on chciał odnowić kontakty z Leonem.
    Czyżby szykowała się Fedemiła? *.*
    Nie powiem, fajnie byłoby :)
    Leonetta i Fedemiła <3
    Rozmarzyłam sie troche i wybiegłam w przyszłość :D
    Ross zderwował mnie jak nigdy dotąd. Nie dość, że naciskał na Violette i chciał "dowodu miłości", to jeszcze dupek jeden miał zamiar to wszystka nagrać, a potem zarzuca jej, że wyolbrzmia, no nie wierze.
    Ona jest za bardzo pobłażliwa, ja bym mu już dawno z liścia strzeliła.
    Co on sobie wyobraża?!
    Ciśnienie mi podniósł.
    Violetta w końcu nie wytrzymała i wyrzuciła wszystko z siebie, co czuje i myśli.
    Sądzę, że Leon w ogóle nie spodziewał się tego i nie wiedział dokładnie, jak ma się zachować.
    Za to ja wiem. Ma zostać z nią i ją prztulić, pocieszyć. Ma przy niej zostać i nie słuchać tego, co mówi, bo wiadomo, że myśli zupełnie inaczej.
    Czekam na kolejny wspaniały rozdział *.*
    Całuję mocno i pozdrawiam :*
    Katie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Rozdział CUDO *_*
    Kiedy Leonetta? :(
    Smuttamm :((
    Niech Violk zerwie z Ross'em.
    Nienawidze go !
    Ogółem super :D
    Czekam na next. :)
    Paulina :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Zostałaś nominowana do LBA na moim blogu! http://leonetta-milosc-zawsze-zwyciezy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetny blog. Zapraszam do mnie
    leon-y-violu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. Cudowny rozdział!
    No ja się pytam dlaczego nie skomentowałam tego jak dodałaś, a czytałam i pamiętam, że koma pisałam, ale chyba się nie dodał więc wybacz ;*
    Rozdział tak czy inaczej wspaniały jak zawsze ;) Viola i Leon tak fajnie się razem bawią tylko ona coś powie źle i później się sypie. Ross chciał nagrać to wszystko! Debil jeden! Nie lubiłam go od początku, ale teraz mam ochotę go udusić. Dobrze, że ona to zobaczyła :) I Leon jej wysłuchał. Lecę czytać kolejny ;*
    Kocham Cie <333

    OdpowiedzUsuń
  27. WIESZ JAKI MASZ TALENT DZIEWCZYNO !?
    Zazdroszczę ! :)
    Co do rozdziału to jest ekstra !
    Leoś z Violką się pocałowali !!!
    Nie powiem byłam zaskoczona !
    PS:http://illstadbyyouleonetta.blogspot.com/ Jestem nowa :) Mam nadzieję, że ktoś wpadnie :)

    OdpowiedzUsuń