niedziela, 4 stycznia 2015

Rozdział XV "Jeśli to będzie coś znaczyć?"



Dedykacja dla Alone ♥

- Leon twoja noga..- rzuciłam z niedowierzaniem, widząc tą część ciała.- Co ci się stało?- dopytywałam przerażona. Podniósł kołdrę i moim oczom ukazały się jego nogi pełne blizn. Gwałtownie wstał z łóżka.
- Violetta wyjdź stąd.- rzucił podchodząc do mnie.
- Naprawdę masz zamiar chodzić tak przy mnie w samych bokserkach.- zauważyłam z głupim uśmiechem.- I wiedz, że stąd nie wyjdę dopóki nie powiesz  mi co się wydarzyło. Nie powiem nikomu. Obiecuję.- powiedziałam zamykając okno. Ubrał spodnie od dresu, dopiero teraz zauważyłam na jego umięśnionym brzuchu, około dwie duże blizny. Poczułam, że robi mi się gorąco, nie wiem dlaczego od samego patrzenia. Podszedł do mnie blisko, za blisko.
- Albo sama wyjdziesz, albo cię stąd wyrzucę.- wyszeptał mi do ucha. Ton jego głosu sprawił, że mimowolnie przygryzłam dolną wargę.
- Pocałuj mnie.- wyrzuciłam z siebie zanim pomyślałam. Odsunął się trochę ode mnie i spojrzał w oczy. Obczajałam jego całą twarz i następna blizna, z wyjątkiem takim, że tą już widziałam.
- Żart. Chciałam zobaczyć jak zareagujesz.- zaczęłam się sztucznie śmiać, a on szybko przykrył mi usta ręką.
- Rodzice są w domu, a nie chcesz chyba mieć przechlapanego u swoich rodziców.- wziął swoją rękę. Oparł się o parapet, na którym obecnie siedziałam.- Miałem wypadek, nieszczęśliwy. Koniec. Nie ma tutaj nic ciekawszego. Chyba, że chcesz pooglądać wszystkie moje blizny.

- Leon nie wiem dlaczego, ale ja czuję, że zależy mi na tobie. Ja nie jestem z tych co chcą powiedzieć innych twoją tajemnicę.- oznajmiłam. Westchnął.
- Powiem Ci jak to wszystko przemyślę.- powiedział zrezygnowany, podniósł wzrok na mnie. Widziałam w jego oczach cierpienie i smutek. Pocałowałam go czule w policzek i wyszłam z pomieszczenia i wracając do swojego pokoju jeszcze raz spojrzałam w jego stronę. Stał przy oknie i patrzył jak odchodzę. Ten chłopak jest ciekawszy i bardziej tajemniczy niż mi się to wydawało. Chcę dowiedzieć się o nim jak najwięcej. Nagle poczułam jak wpadam na ogrodzenie, jak gdyby nigdy nic szybko się podniosłam i przeszłam na naszą posiadłość. Cholera mam nadzieję, że tego nie widział, zawstydzona już się nie odwróciłam. Wiem, że nie powinnam się mieszać do jego życia, ale kiedy oni mnie tak ciekawi.

@#$/^&*

Czekam na szatyna w tym samym miejscu co ostatnio. Oziembiło się i jeszcze pogoda jest taka jakby miało padać, na szczęście tylko tak wygląda. Gdy zauważyłam w oddali Ashley szybko założyłam kaptur od bluzy na głowę i spuściłam ją w dół. Gdy usłyszałam w oddal ryk motoru w duchu się ucieszyłam. Brunetka była coraz bliżej mnie, mam nadzieję, że mnie nie rozpozna. Kiedy Leon podjeżdża szybko zdejmuję swoje nakrycie głowy i zakładam kask. Wsiadam za Verdasa na maszynę i obejmuję go przy okazji tuląc się do jego pleców. Ruszyliśmy z miejsca i znowu poczułam tą adrenalinę i wolność.


Po drodze mijaliśmy różnych ludzi, ale najbardziej zdziwił mnie widok Ross'a z jakąś brunetką wyglądali jakby się kłócili. Może i jechaliśmy szybko, ale rozpoznałam tą dziewczynę, to ta
ze zdjęcia. Poczułam się odrobinę głupio, że znowu bardziej interesuje mnie życie Leona niż to co się dzieje z Ross'em. Poczułam jak zaczyna kropić, na szczęście już niedaleko. Nie chciałabym przemoknąć i chodzić w mokrych ubraniach.


@#$/^&

Moje oczekiwania się nie spełniły zanim dojechaliśmy byłam już prawie cała mokra. Wyciskam resztki wody z włosów, które są mokre tylko przy końcach, no większość ochraniał kask, jednak z ubraniami już nie jest tak dobrze. Poczułam jak Leon pociągnął mnie za rękę w stronę zapewne wyjścia z garażu. Przez ścianę wykonaną w większości ze szkła zauważyłam, że na zewnątrz jest niezła ulewa. Cholera jak my wrócimy, na pewno drugi raz nie pojadę w czasie deszczu jest za duże ryzyko wypadku. Rozejrzałam się dookoła zauważyłam, że szatyna nie ma w tym pomieszczeniu. Wyciągłam swój telefon z małej torebeczki i sprawdziłam czy ktoś do mnie napisał. Niestety nie, postanowiłam zadzwonić do mamy i powiedzieć jej, że mogę późno wrócić. Oczywiście jej reakcja była przewidywana, ale jakoś tak mnie to mało teraz interesowało. Po chwili do pomieszczenia wszedł Leon w samych spodniach od dresu. W ręce trzymał jakąś koszulę. Spojrzałam na niego pytająco.
- Jest duża, a chyba nie chcesz chodzić w mokrych ubraniach. Przeziębisz się jeszcze.- wyjaśnił. Poczułam ciepło wiedząc o tym, że może się o mnie martwić. Posłałam mu uśmiech i wzięłam od niego część garderoby. Poszłam do łazienki, w której akurat już byłam. Zdjęłam z siebie sukienkę, a założyłam koszulę. Rzeczywiście była na mnie sporo za duża. Jeszcze nie zdarzyło mi się chodzić w koszuli Ross'a. On mi na to nie pozwalał, może nie, nie pozwalał, po prostu nie lubił jak ktoś chodzi w jego ubraniach. Przejrzałam się w lustrze i wyszłam z łazienki. Zastałam Leona jak majstrował coś przy kominku. Oparłam się o ścianę bokiem i go obserwowałam. Przygryzłam dolną wargę, widząc jego następne blizny na plecach. Co on ma takiego, co mnie do niego przyciąga.

!@#$%^

Siedzieliśmy od kilku godzin przy fortepianie, układaliśmy piosenkę. Nie wiem jak mu, ale mi się z nim bardzo przyjemnie pracuje. Ułożyliśmy nawet razem kilka słów, może nie słów, ale jakąś część tekstu, która bardzo mi się podoba. Melodia też współgra. Powoli wszystko jakoś się układa. Dużo się śmiejemy, przeważnie ja, ale szatyn też czasami. Teraz czuję się swobodniej w towarzystwie Leona niż Ross'a.
- Dobra teraz ostatni raz, bo już i tak nie mam pomysłów na nic więcej.- oznajmił nagle Verdas. Posłałam mu uśmiech, stanęłam obok czarnego instrumentu. Przećwiczyliśmy to co mamy ostatni raz. Kiedy Leon skończył grać wstał z swojego wcześniejszego miejsca i ruszył do kuchni. - Chcesz może coś do picia?- zapytał.
- Możesz dać mi szklankę naleję sobie wody.- odparłam z uśmiechem idąc za nim i obserwując jego plecy. Podał mi wcześniej wymienioną rzecz. Podeszłam do zlewozmywaka i puściłam zimną wodę. Nagle usłyszałam dźwięk mojej komórki. Szybko pobiegłam w tamtym kierunku, okazało się, że dzwoni Ross. Odebrałam i wróciłam z powrotem do kuchni.
- Cześć Kochanie gdzie jesteś w taką ulewę? Rodzice się o Ciebie martwią i przede wszystkim ja. Ashley mówiła mi, że widziała Cię w parku niedaleko twojego domu, ale nie była pewna czy to ty.- mówił szybko. Uśmiechnęłam się pod nosem i ponownie postanowiłam sobie nalać wody. Podłożyłam szklankę pod strumień wody, kiedy nagle coś wypadło z szafki z głośnym hukiem. Poczułam jak Leon lekko na mnie wpada i na moje nieszczęście telefon, który trzymałam w ręce wypadł mi do zlewu. Cholera mój iPhone. Rodzice mnie zabiją. Nie wierzę w to co się właśnie wydarzyło. Szybko zamknęłam wodę, ale wiem, że jak narazie już po moim telefonie.
- Przepraszam, nie chciałem.- rzucił patrząc na mnie ze skruchą. Wzięłam głęboki wdech.
- Podaj mi swój telefon muszę oddzwonić do Ross'a.- skłamałam spokojnie. Uwierzył i podał mi swój telefon ruszyłam z nim do łazienki.
- Gdzie ty z nim idziesz?- zapytał ciekawy.
- Chyba nie będę rozmawiała z Ross'em przy tobie.- odparłam. Będąc w łazience. Podeszłam do muszli klozetowej. Już miałam wrzucić urządzenie kiedy w drzwiach nagle stanął szatyn.- Pożegnaj się ze swoim iPhone'm. Czeka go szybka i bezbolesna śmierć.- zaśmiałam się. Gdy usłyszałam plusk uśmiechnęłam się zwycięsko do niego. Wyminęłam go w drzwiach.

!@#$%^&

Deszcz dalej pada. Jest już ciemno. Nie mamy jak się z kim skontaktować. A na dodatek złego nie ma prądu. Jedyne światło daje nam kominek. Przeprosiłam szatyna, a on przeprosił mnie, więc chyba raczej wszystko jest w porządku. Nawet nie wiem jakim cudem ale leżę na podłodze a moja głowa spoczywa na brzuchu Leona.
- Leon powiedz mi coś o sobie. Proszę. Ja naprawdę nikomu nie powiem. Z Ross'em o tobie nie rozmawiam a z Ludmiłą też mało rozmawiam. Możesz mi zaufać. Naprawdę gubię się w tym wszystkim. Na początku słyszę o jakiejś Larze, później o twoim wypadku a na koniec widzę ciebie całego w bliznach.- przerwałam ciszę między nami.
- Nikomu nie powiesz?- zapytał. Poczułam jak wszystko w moim brzuchu zaczyna się przewracać. On chce mi zaufać i powierzyć swój sekret.
- Nikomu.- zapewniłam go. Podniosłam głowę i spojrzałam mu w zielone oczy. Szybko odwróciła swój wzrok.
- Jeszcze przed przyjazdem tutaj uczyłem się w prywatnym liceum. Pełnym bogatych i pustych ludzi takich jak ja dawniej. Jak wszyscy tam byłem podporządkowany rodzicom, robiłem wszystko co ode mnie wymagali, a to czego nie chcieli nie robiłem. Myślałem, że moje życie jest jak w marzeniach i potrzebne mi nic więcej. Myślałem, że ludzie tacy jak ja nie mają uczuć, tak powtarzali mi rodzice, jednak ja pamiętam jak zawsze pocieszałem Natalię na konkursach piękności, ona tego nienawidziła. Pamiętam te dni jak bardzo prosiła mnie abyśmy uciekli z domu i zamieszkali z dziadkami. Nie mogłem patrzyć na jej cierpienie, próbowałem ją jak najbardziej ochronić przed tym wszystkim co miało ją czekać w przyszłości.- przerwał na chwilę, ciągle go obserwowałam jego najmniejsze gesty. Widziałam w jego oczach ból.- Jak byliśmy dziećmi często jeździliśmy do dziadków, tutaj było nam dobrze. Jednak z czasem coraz bardziej zamieniałem się w wykształtowanego przez rodziców pustego idiotę. Coraz bardziej oddalałem się od Natalii, coraz mniej mnie obchodziły uczucia innych.- wziął głęboki wdech. Jego oczy się jakby zaszkliły.- Poznałem Larę, moją pierwszą miłość, zakochałem się w niej bez pamięci, tak przynajmniej myślałem na początku. Jednak to nie była do końca miłość, może co najwyżej zwykłe zauroczenie jej osobą. Była inna niż ja, jakby moim przeciwieństwem. To od niej zaraziłem się motocrossem, uwielbiała ten sport. Jednak moi rodzice jej nie polubili, i Natalia także, wtedy zaczęły się największe podziały. Miałem wybrać albo Lara, albo rodzina. Wszystko wydawało mi się jasne dopóki, ona ze mną nie zerwała. Mówiła mi, że mnie kocha ale nie możemy być razem, bo ona nie może być taka jaką ja chcę żeby była. Załamałem się, to miał być mój pierwszy poważny związek, ale jednak wszystko zepsułem. Wspierała mnie najbardziej siostra, nie miałem jej tego za złe, że to zerwanie to przy części też jej wina. Na nią nie mógłbym się gniewać. Zacząłem sobie uświadamiać, że żyję pod kontrolą rodziców i wszystko robię pod ich dyktando. Kilka dni później kiedy już wszystko sobie poukładałem...- ponownie przerwał,a po jego policzku spłynęła pojedyncza łza.- Zobaczyłem Larę jak całuje się z moim kolegą ze szkoły, to odebrało mi rozum i uderzyłem go raz, drugi, trzeci...- zacisnął mocniej pięść.- Nie mogłem przestać, to było silniejsze ode mnie. Nagle odepchnął mnie wprost pod jadący samochód . Pamiętam jeszcze, że zdążyłem go pociągnąć go za sobą...
- Leon tego się nie spodziewałam.- jedyne na co mnie było stać, to tylko kilka tych słów. Odwróciłam wzrok, aby nie musieć patrzyć na jego twarz, która teraz wyrażał  mnóstwo emocji.
- Gdy się wybudziłem w szpitalu, powiedziano mi, że minąłem się ze śmiercią, że mało brakowało a zostałbym kaleką, że mógłbym być teraz bez jednej nogi, ale do dzisiaj dziękuję Bogu, że wszystko jest w porządku ze mną. Rodzice zapłacili aby nie rozgłaśniać nigdzie tej sprawy, ale od tamtego czasu moje nastawienie do nich zmieniło się zupełnie. Było mi wtedy obojętne, że moje ciało jest oszpecone, teraz to prawie tego nie zauważam. Wyjechaliśmy z tamtego miejsca, gdy tylko skończyła się moja terapia, która miała na celu odbudować moje kontakty z innymi, sprowadzenie mnie z powrotem pod dyktando rodziców, zapomnienie o tym co się wydarzyło. Pamiętasz jak dzwoniłaś do mnie, kiedy mnie nie było kilka dni, byłem wtedy w szpitalu. Pojechałem tam przeprosić tego chłopaka,  z którym się biłem, dowiedziałem się, że wybudził się ze śpiączki.- dokończył. Zwróciłam swój wzrok na niego. Wytarł ręką oczy. Przeniosłam się do pozycji siedzącej. Zbliżyłam swoją twarz do jego. Miałam nadzieję, że tym razem dojdzie do pocałunku jednak od mnie tak jakby odepchnął.- Proszę cię nie rób tego.- rzucił patrząc mi w oczy.
- Leon ty wiesz, że im bardziej mnie od siebie odpychasz tym bardziej ja chcę być bliżej Ciebie. To będzie tylko jeden raz, ja naprawdę tego pragnę.- wyznałam.- Nikt nie będzie o tym wiedział. A ty tego nie chcesz?
- Chcę. Chcę poczuć twoje usta, ale nie chciałbym abyś później chciała więcej. Jeżeli chcesz ten jeden pocałunek to..  Okej.- odparł. Tym razem to on się zbliżył do mnie, oblizałam swoje wargi, przymknął na chwilę oczy.- Nie kuś mnie w ten sposób.- wyjęczał z ustami kilka centymetrów od moich.
- A jeśli to będzie coś znaczyć?- zapytałam niepewnie patrząc mu w oczy, nie chciałam utracić z nim kontaktu wzrokowego.
- To co wtedy?- odpowiada pytaniem na pytanie.
- Obiecaj, że to nie będzie nic znaczyć.
- Obiecuję.- zaśmiałam się nerwowo. Położył dłoń na moim policzku, przez co poczułam jakby motylki w brzuchu. Gdy tylko lekko odchyliłam głowę nasze usta spotkały się przelotnie,  po chwili wsunął palce w moje włosy nie przestając mnie całować, czule i delikatnie. Wzdycham z zadowoleniem jakbym nigdy nie chciała opuszczać jego objęć. On wykorzystał ten moment i nagle poczułam jego język, który spotyka się z moim. Nasze usta i języki łączą się w powolnym erotycznym tańcu. Nie wiem ile to trwa, ale jak dla mnie czas się jakby zatrzymał. Moje dłonie znajdowały się w jego miękkich włosach. Powoli przechylaliśmy się do tyłu, Leon zszedł z pocałunkami na moją szyję, poczułam jak coś wbija mi się w udo. Pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy to, to że jest na mnie napalony, podobnie jak ja na niego i wiem, że powinnam przerwać, ale to pragnienie jest silniejsze ode mnie. Ostatecznie to Verdas się ode mnie odrywa, tak jakby o czymś sobie przypomniał, tak nagle. Powoli uspokajałam swój oddech, a rytm serca powracał do wcześniejszego.
- Przepraszam zagalopowałem się.- wyjaśnił
- Spokojnie nic się nie stało, to też w części moja wina.- odparłam wygodniej kładąc się na podłodze, chociaż jak Leon był nade mną to nie było mi aż tak źle.
- Ja ci opowiedziałem o sobie teraz ty powiedz mi coś czego nie wiem. Na przykład dlaczego robisz wszystko co każą ci rodzice.- wzruszyłam ramionami.
- Nie wiem. Może dlatego, że od najmłodszych lat się do tego przyzwyczajałam i teraz kiedy jestem już prawie dorosła to większość decyzji oni podejmują za mnie, jednak od czasu gdy cię poznałam to ich zdanie mnie mało interesuje. Oczywiście kocham ich, ale coraz bardziej zdaję sobie sprawę z tego, że to oni kierują moim życiem.. Właśnie oni i Ross. Wszyscy ode mnie czegoś wymagają, ale ja mam dosyć takiego życia. Teraz gdy siedzę tutaj z tobą, czuję się taka wolna. A co najważniejsze nie muszę sie niczym przejmować, bo wiem, że to co ci powiem i to co przy tobie zrobię zostanie tylko między nami. - wyznałam odchyliłam głowie do tyłu aby spojrzeć na szatyna. Patrzył na palący się kominek.
- A Ross? Kochasz go? Czy jesteście razem bardziej z powodu rodziców?- pytał nadal nie patrząc na mnie.
- Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale wydaje mi się, że go kocham, chociaż nasi rodzice dobrze się dogadują i razem współpracują.- odparłam i nagle sobie uświadomiłam, że związek z Ross'em to też jest dzięki rodzicom. Przeniosłam się do pozycji siedzącej i patrzyłam na kominek podobnie jak Verdas.

- Wyobraź sobie wspólną przyszłość z Ross'em.- rzucił po kilku minutach ciszy. Spojrzałam na niego, ale kiedy zobaczyłam, że ciągle patrzy w to samo miejsce odwróciłam z powrotem wzrok. Zamknęłam oczy. Kiedy zaczęłam sobie wszystko wyobrażać nagle zamiast Ross'a pojawił się Leon. Szybko otworzyłam oczy.

- Chciałam sobie wyobrazić siebie i Ross'a, 
ale zamiast niego byłeś tam ty.- wyszeptałam 
i spojrzałam na niego, ty razem on też zwrócił na mnie swoją uwagę.

@#$/^&*

Rozdział XV za  nami ^-^
 V zna już tajemnicę Leona, jednak to nic nie znaczy. Prawie wszystkie  informacje o L wyszły na jaw ;)
A teraz sprawy ważne rozważam decyzję o odejściu z bloggera. Oczywiście wtedy szybciej zakończę tą historię, ale miejmy nadzieję, że to tylko stan przejściowy. Na swoje wytłumaczenie mam tylko tyle, że ostatnio coraz mniej czasu poświęcam innym, nie rozstaję się z tabletem, dużo nauki i jak zdecyduje co dalej na pewno Was powiadomię. 

Do następnego <3

56 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Boooże jaki cudowny rozdział
      Tak jakbym czytała prawdziwą książkę ^^
      Masz ogromny talent, uwielbiam twoje opowiadanie
      Pełne uczuć i jeszcze czegoś, czego nie można ubrać w słowa
      Wszystko jest w swoim miejscu niczego nie brakuje
      Trzymaj tak dalej :*
      Pozdrawiam
      Lucyy

      Usuń
  2. jestem tu nowa i druga
    jesteś wspaniała
    czekan na next
    ~ kosiam susi

    OdpowiedzUsuń
  3. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    POCAŁUNEK!!!!!!!!!!!
    Ta, to był prawie PIERWSZY RAZ!!
    ZWIERZENIA!!!
    WYPADEK!!!
    DUPEK ROSS!!!
    I LEON ZAMIAST NIEGO W WYOBRAŹNI VIOLI!!!

    Przepraszam, ale nie napiszę nic sensownego, bo mam teraz tyle myśli w głowie, jedna goni drugą, druga trzecią. Boże nie spodziewałam się aż takiej akcji!! Jestem pod wrażeniem no serio wole tu już nic nie pieprzyć, bo i tak nic sensownego nie ułożę, powiem po prostu WOW!

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Aniołku <3
      Rozdział cudowny <33
      Ich pierwszy pocałunek ^^
      Prawie się ze sobą przespali ;D
      Haha Violetta wrzuciła mu telefon do kibla XD
      Śmiać mi się z tego chce xD
      On jej zaufał ^^
      I jej powiedział o wszystkim ^^
      Ale to jest nierealne wpaść pod ciężarówkę i przeżyć xd
      Ale na szczęście Leoś żyje ;D
      Kochana czekam na next <3

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Już jestem! Więc tak xD:
      Dziś sama Leonetta bez tego głupiego Ross'a .
      Pocałunek Leonetty <3
      Trochę się zapędzili xD Ale to nic xD
      Vils czuje się lepiej przy Leonie. <3
      Violetta wyobraża sobie Leosia <3
      Ehh..już nie wiem co napisać xD
      Dobrze,rozdział był chyba najlepszy ze wszystkich. Czekam na kolejny <3

      Usuń
  6. Boski ♡♥♡♥♡
    Awwww Leoś *-*
    Czekam na next ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. NO COMMENT
    It's very HAPPY!!!!!!!!
    LEONETTA<333

    Rozdział tak bardzo mnie zafascynował,że nie mam zielonego pojęcia jak go opisać.
    Może tak.
    Jestem bardzo zadowolona,że Violetta i León wyznali sobie wszystko,co dotąd ukrywali.
    Ta scenka...Aww ;3
    Przeszedł po mnie dreszczyk adrenaliny.
    Nie spodziewałam się,że bedą mieć ze sobą "aż" tak bliskie relacje.
    Czy Vilu zostanie u Verdasa na noc?!
    Hmmm....Było by bardzo ciekawie.
    Nie zazdroszczę Leoniastemu.
    Mój najulubieńszy moment,to ten przy kominku.Zwłaszcza,gdy Castillo mówi,że w przyszłości zamiast Rossa-widzi Leosia ;***

    Wyczekuję ;))

    Ściskam.Teczka12

    OdpowiedzUsuń
  8. Siemaneczkoooo ! Ross spotyka się z brunetką,którą Violetta widziała na zdj.Leoś zwierza się naszej Vilu ! ♥
    Mmmm ! :*** wyobraźnia z udziałem Leona. Bosz już myślałam, że zaczną się..... hhaaaah zboczuch ;3
    Rodział cudowny !! Awww ♥♥♥♥
    Nawet nie spodziewałam się takiego mocnego przypływu akcji. Zaczynam się zastanawia, bo może to ja nie nie doczytalam czy coś, ale ok. Ten blizny Leośa są po tym wypadku ?! Czy teraz coś się tam jeszcze wydarzyło? ;*
    * przepraszam za błędy ! :)
    Czekam z niecierpliwością na next ! ;3
    S.B

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny!
    Mrs. Duffy

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudo cudo cudo!
    Aww... Takie to piekne ze nie wiem co napisac, wiec pozostaje mi tylko czekać na next!

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudownie!
    Otworzył się przed nią, jak uroczo! <3
    Spodziewałam się, że pewnie coś z nogą, ale bardzie myślałam, że będzie miał stabilizator czy coś a nie blizny. Szok totalny! :)
    Ale pewnie i tak seksownie wygląda z tym bliznami, jak to Leon! <3
    Pocałunek z języczkiem, no proszę.
    Violetta, a co na to powie Ross ten twój przydupas.
    Pewnie i tak Verdas całuje o wiele, wiele lepiej od niego.
    Mam nadzieję, że Leon wciąż będzie taki tajemniczy, bo jest wtedy jeszcze bardziej pociągający ( jak to powiedziała kiedyś Violetta) : )
    Wypadek Leosia, biedactwo : ((
    Lara -.- yhh bez komentarza.
    Czekam na next :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny rozdział!
    Podziwiam was, ze talent i pomysły.
    Czekam niecierpliwie na następny wciągający rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  13. Odpowiedzi
    1. Taki cudny rozdział dedykowany mi ♡.
      Dzięki ci bardzo.

      Myślałam, że ten pocałunek to będzie na początku, ale na końcu chyba lepiej.
      Zobaczyła jego blizny. Przynajmniej czegoś się dowiedziała.
      Jak wpadła na ten płot jej myśli krążyły wokół pana tajemniczego.

      Mi się wydaje, że z tą dziewczyną Ross był podczas obozu, a teraz ta mu wypomina, że jest z V, a nie z nią.
      Jak oto chodzi niech Ross z nią będzie. Przynajmniej zostawi naszą Castillo :).

      Ten jej chłopak to mnie wkurza. Kufa nie dość, że ją olewa, to jej nigdy nie pozwolił nawet swojej bluzy ubrać. Cham taki z niego...
      I dobrze, że nie przejmujesz się rodzicami. Niech nie trzymają cię pod kloszem.

      Już tyle o nim wie ^^. Bosz w końcu jej powiedział.
      On też był trzymany pod kloszem i był "pieskiem" rodziców.
      Z Larą rzeczywiście mógł się wkurzyć.
      Myślałam, że ten drugi chłopak zginął...
      Pocałowali się ♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥
      Nareszcie. Tyle na to czekaliśmy.
      Jeszcze pogłębiali. Uhuhu. Niewiele mi już do szczęścia potrzeba.
      Widocznie oboje tego chcieli ♡♥
      I dobrze, że z Leonem! Pomyśl jak zmarnowałabyś (i marnujesz) życie z tym niedorozwojem.
      Czekam na next ☆★

      Usuń
  14. Ale cudo !!!
    Leon sie otworzyl przed Viola i powiedzial jej swoja tajemnice.
    Jeszcze ten pocalunek ;))) to bylo takie slodkie :))
    Ale z tej Lary Suka byla ;/
    Kurcze biedny duzo przeszedl zdrada, wypadek masakra.
    Viola wyobraza sobie wspolna przyszlosc z .... Leonem!?
    Czekam na kolejny rozdzial :)
    Jestes bardzo utalentowana :**

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozdział świetny, nie spodziewałam się takiego obrotu spraw, pocałunek *.* oby było ich wiecej ;))

    OdpowiedzUsuń
  16. Najlepszy <33333

    OdpowiedzUsuń
  17. Jezu, Jezu, Jezu! Ewelina! W takim momencie?! Serio?! Pewnie jej powie żeby się od niego odsunęła czy coś xd Ja już Cię przejrzalam i tę sprawę z Leonem... Chociaż kto wie? A no tak! Ty! A więc zlituj sie i dodaj rozdział we wtorek :D Wtorek jest jutro, nie? xd O nie... Ostatni dzień wolnego :C
    Czy ja znowu mówię nie na temat? >.< Chyba tak... ehhh.
    Rozdział cudowny <3 Chyba najlepszy, mówię Ci! *O* Chociaż i tak wszystkie są wspaniałe <33
    Ej! A Leon coś czuje do Violi, czy to tylko tak przez zakład?
    Deszcz*-* O mamusiu jak ja przez tę scenę polubiłam deszcz. W sensie, że Leon dał Vilu koszulę ;D
    Napisali piosenkę <3 Uouououo, nie wiem czemu ale się cieszę <3
    Uuu... Wet za wet z telefonami xd Nieładnie xd
    Ross i rodzice sie martwią? Pfff... Ten chloptaś sobie ze mnie jaja robi? On na pewno ją zdradza z wieeeeeeloooooomaaaaa dziewczynami. Tak podpowiada mi moja "kobieca" intuicja ;D
    POCAŁOWALI SIĘ! POCAŁOWALI SIĘ! POCAŁOWALI SIĘ! POCAŁOWALI SIĘ! POCAŁOWALI SIĘ! POCAŁOWALI SIĘ! <33333333333333 *o* Umarłam tysiąc razy w tamtej chwili <3 Jezu i jeszcze Leon pogłębił! *O* oni na pewno coś poczuli <3 Już ja to wiem <3
    Awwww! Leoś zwierzył się Vilu ^^ To znaczy, że ma do niej zaufanie, awww <3
    Tak! Violka na pewno nie kocha Rossa! O nienienienienie!

    Jezu, ja chcę już kolejny rozdział :C No ejj :C

    Czekam z wieeelką niecierpliwością na next <3 Poproszę więcej Leonetty :*

    Julson

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny, juz nie moge sie doczekac nastepnego! :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Odpowiedzi
    1. Jestem :*
      Kocham ten rozdział <3
      Viola już wie całą prawdę o Leonie, o jego przeszłości i ogólnie - o wszystkim!
      Tak bardzo się cieszę że w końcu był pocałunek :3
      I Leon się zapędził troszkę ale się opamiętał (niestety)
      Szkoda :(
      Czyżby już Leon miał coś wyznać Violi?
      Czemu mnie to nie dziwi że wyobraziła sobie Leona? No bo go kocha i to z nim chce spędzic resztę życia, wyobrażać sobie przyszłość - gromadkę dzieci, domek z ogródkiem i tak dalej :D ale przedewszystkim chce z nim żyć teraźniejszością i cieszyć się każdą chwilą :3 Zresztą on ma to samo <3
      Tak bardzo jestem ciekawa co się wydarzy :3
      Czekam z niecierpliwością na next :*
      Zajrzyj do mnie :3 Ostatni rozdział jest z dedykacją dla Ciebie.. :3
      ale ci zazdroszczę talentu :3
      Mam nadzieję że ja kiedyś będę pisac tak jak ty i będę miała tylu czytelników i wogóle :3 Ale nie będę się tu użalać :3
      No więc - do następnego :*
      Kocham!
      Buziaki :*


      Van ❤

      Usuń
  20. Suuuper czekam na next !!! ♥

    OdpowiedzUsuń
  21. Ooooooo kocham !! <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Leoś pod ciężarówką :<
    Jak to sobie wyobrażam to...
    :O
    Viola i Leoś się całują :D
    "
    - Chciałam sobie wyobrazić siebie i Ross'a,
    ale zamiast niego byłeś tam ty.- wyszeptałam
    i spojrzałam na niego, ty razem on też zwrócił na mnie swoją uwagę."
    AAAAAaaa :DDDD
    Cud, miód, malina :D
    Leonetta się zbliża :33
    Leoś powiedział jej sekret :D
    Czekam na nexta :D
    Mam nadzieję, że będzie tak świetny jak ten :D

    OdpowiedzUsuń
  23. CZEKAM na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Jejkuu Leoś ma blizny !! ał !

    OdpowiedzUsuń
  25. I ja się pytam, dlaczego dopiero kilka dni temu odkryłam tego bloga?
    Wiele straciłam, bo Twoje opowiadania są cudowne. <3
    Trochę za późno się za siebie wzięłam, żeby poczytać jakieś inne blogi.
    Dziewczyno, masz talnet.
    Cholernie mnie zaciekawiłas, chce już kolejny wspaniały rozdział, wiesz?
    Tak pięknie opisałas ich pocałunek <33 Wiesz, mogło dojść do czegoś więcej ;D
    Ross mnie denerwuje, zachowuje się jakby Violetta była jego zabawka.
    Najpierw chciał nagrać ich pierwszy raz, a teraz troskliwy się zrobił -_-
    Nie lubię takich osób.
    A tA tajemnica Leona jest smutna. ;C
    Wiesz jak się ucieszyłam, gdy przeczytałam ostatnia wypowiedz Violki?
    Jejku, tak ciepło mi się zrobiło na sercu <3
    Możesz jeszcze raz napisać, ze się pocalowali <3
    Ja już wiem, że Leon się w niej zakochał! Tak! Skoro Violka się zakochała i chciała go pocałować, to on też chciał ją cmoknac, więc wiem, że on też ja kocha tylko się do tego nie przyznaje!
    Błagam, napisz szybciutko nastepny rozdział ;D
    Cholernie się wyciągnęłam w czytanie tego opowiadania <3
    Czekam na kolejny niesamowity, cudowny, genialny, fantastyczny, boski [...] rozdział <3
    Buziaczki ;*;*

    OdpowiedzUsuń
  26. Wciąga niemiłosiernie , aj ten koszący Leon

    OdpowiedzUsuń
  27. Super :)
    Z niecierpliwością czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Wow... :o
    Ten rozdział był jednym z lepszych tutaj. Naprawdę... Wszystko było i jest napisane praktycznie idealnie. Napisane prawidłowo i mega ciekawie. Fajnie ze Viola nareszcie zna prawdę która no nie jest najlepsza. Natomiast akcja z telefonami świetna :D a to jak V powiedziała że zamiast Ross-a był Leon MEGA słodkie ♡♡♡ Rozdział ogólnie genialny i mam nadzieje że nowy pojaiw się we wtorek lub wcześniej

    OdpowiedzUsuń
  29. Witaj,
    To jest genialne! Niesamowite! Cudowne! ♥ Tyle emocji w jednym rozdziale :-* Czytając serce mi zwalniało, aby ruszyć potem z niesamowitą szybkością.
    Pocałunek! ♥ Pocałunek! ♥ Cieszę się jak wariatka <3
    Leon zaufał Vilu i opowiedział o swojej przeszłości. Ciekawych rzeczy mogliśmy się dowiedzieć ;)
    I jeszcze ta końcówka ;* Genialne ;*
    Ty jesteś genialna! ;*

    Pozdrawiam,
    Rachel ;*

    OdpowiedzUsuń
  30. Super rozdzial uwielbiam takiego Leona chce rozdzial we wtorek . Powodzenia wspaniale piszesz ^*^

    OdpowiedzUsuń
  31. Rozdział rewelacyjny!!!
    Dlaczego ja tego bloga odkryłam dopiero teraz?
    Wcześniej nie komentowałam ( ale teraz spodziewaj się mnie pod każdym rozdziałem) , ale teraz jest co świętować. A wiesz co? POCAŁOWALI SIĘ!!! No dobra bez przesady i tak wiedziałam, że prędzej czy później do tego dojdzie. Szkoda, że tylko do tego... Leon się jej zwierzył, czyli jej ufa, a to duży krok do przodu. Gdyby nie ten cały Ross (Grrrrr) to zrobiła byś z nich pare jeszcze w tym rozdziale co nie? Ale jak przecież są jeszcze ich rodzice... :( Przeszłość Lajona jest straszna ;< Taka smutna T^T Jak Ty mogłaś go wrzucić pod ciężarówke?! No jak!!? Powinnam teraz puścić focha. ^^ No dobra nie zrobie tego. Ale z tej Lary ****! A ta końcówka! Boskość!
    Jeszcze na żadnym blogu nie czekałam na rozdział z taką niecierpliwością.
    Twoja nowa fanka
    ~*Nata*~

    OdpowiedzUsuń
  32. REWELACJA NAJLEPSZY EVER !!
    K
    O
    C
    H
    A
    M

    T
    O
    !!!!
    !
    kiedy oni bd razem leoś jej wytłumaczy dlaczego tylko de pewnego momentu PROSZE DODAJ KOLEJNY JESZCZE DZIŚ !! Intryguje mnie to ! Dodasz np o 24:01
    ?? Jak tak bd czekać ;D pozdrawiam
    CIASTECZKO xoxo :** <33

    OdpowiedzUsuń
  33. Cudowny *.* Romantyczny i taki pełen uczuć a zarazem skryty <3 kocham takie rozdziały :*

    OdpowiedzUsuń
  34. Zajebisty <3 taki.. Wzruszający... Serio :') <3

    OdpowiedzUsuń
  35. genialny <33
    ten rozdział mi się tak strasznie podoba, że przeczytałam go chyba z 5 razy <33
    jest taki romantyczny, tajemniczy taki no po prostu fantastyczny :)
    w końcu V poznała tajemnicę L
    szczerze przyznam, że nie spodziewałam się czegoś takiego :o
    ale dobrze, że León żyje i w ogóle jest wszystko w porządku :>
    podoba mi się to jak rozmawiają :]
    niby nie są przyjaciółmi ale dobrze, że mają się komu wygadać *.*
    V chyba powoli sobie uświadamia, że nie kocha ,,tak,, bardzo Ross'a.
    szkoda, że pomiędzy nimi nie doszło do czegoś więcej, ale i tak to dużo, że się całowali :**
    dużo Leonetty <3
    uwielbiam takie rozdziały i oby więcej takich ;)
    czekam na reakcję Leóna ^^.

    i czekam oczywiście na rewelacyjny next! :33

    Claire.

    OdpowiedzUsuń
  36. Wspaniały
    Cudowny
    Czadowy
    Odjazdowy
    Najlepszy
    <3 <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  37. Niesamowity aż ciężko go opisać
    Po prostu kocham go <3333333

    OdpowiedzUsuń
  38. cudowne opowiadanie.! aż chce się czytać ; )

    OdpowiedzUsuń
  39. Rozdział cudowny *o*, no I wgl Leonetta się zbliża :3 pocalowali się ! Aaa Aaa :D szkoda że do czegoś nie doszło ^^ Ale ważne że Leon Jej zaufał ;) i nie bd się rozpisywać, przepraszam za ewentualne błędy Ale pisze na tel. ;*

    OdpowiedzUsuń
  40. Cudowny rozdział!
    Ja znowu spóźniona ale to nie nowość. Bardzo podobał mi się ten rozdział był taki bardzo bardzo wciągający :)
    Takiej przeszłości Leona się nie spodziewałam z tym wypadkiem i w ogóle z tym drugim chłopakiem. Bardzo fajnie to wymyśliłaś i trzeba cię pochwalić bo jest to bardzo oryginalne ;D Leon zaufał jej i wszystko powiedział ;3 I razem sobie leżeli tak i ten pocałunek. Leoś się zagalopował, a Viola to się bardziej napaliła niż przy Rosie :D I wyobraziła sobie Leona zamiast Rosa ona się w nim zakochała już *-* Czekam na kolejny rozdział ;*
    Kocham Cię <333

    OdpowiedzUsuń
  41. Jezu, jezu ten twoj blog jest zajebisty ze czytam niektore rozdzialy po kilka razy :* mam nadzieje ze nie stracisz weny do pisania :) czekam na next <3 pozdrawiam
    Lena :*

    OdpowiedzUsuń
  42. świetny blog! :)
    przepraszam za spam, ale zapraszam na mojego bloga :) dopiero zaczynam :)
    http://potworekjorge.blogspot.com/
    fajnie by było jakbyście zostawili po sobie ślad w formie komentarza :)

    OdpowiedzUsuń