piątek, 16 stycznia 2015

Rozdział XVIII "Niech zgadnę to Leon Verdas?"



Dedykacja dla Blake

Obudziłam się dzisiaj w wyśmienitym nastroju. Nawet nie wiem kiedy ostatnio tak dobrze spałam. Wstałam z wygodnego łóżka i narzuciłam na siebie szlafrok, nie miałam teraz ochoty na przebieranie. Na swoje stopy widziałam miękkie kapcie. Podreptałam do jadalni, w której znajdowali się teraz rodzice. Przywitałam się z nimi i usiadłam do stołu. Nalałam sobie soku do szklanki, a na talerz wzięłam sobie dwie kanapki. Podniosłam wzrok na rodziców.
- Stało się coś?- zapytałam. Tata podniósł wzrok znad gazety, przewrócił kilka stron i mi ją podał.- Czyżby to był początek czegoś nowego i zakazanego? W dniu wczorajszym odbył się wyścig, w którym udział wziął Leon Verdas syn Eryka Verdasa. Na trybunach zjawiła się Violetta Saramego córka Germana Saramego. Nie od dziś wiadomo, że obaj mężczyźni nie darzą się sympatią, ale między ich dziećmi chyba coś zaczyna się dziać. Po wyścigu Violetta została i rozmawiała z Leonem, z tego co wiemy gratulowała mu wygranej i prosiła aby do niej przyszedł. Czyżby Violetta zerwała z swoim dotychczasowym chłopakiem Ross'em Lynch'em i poczuła coś do Leona?- przeczytałam na głos nie cały artykuł, oczywiście nie zabrakło kilku zdjęć. Córka jednego z redaktorów tej gazety chodzi do Studia, pewnie bardzo zaciekawiło ją moje życie, a Jej ojciec postanowił wykorzystać to aby wzmóc nienawiść mojego ojca do Verdasów. Popatrzyłam na rodziców.
- To prawda?- zapytała mama.

- Tak jakby. Przecież wicie, że oni w tych gazetach piszą same głupoty i plotki. Dlaczego tym razem mieliby napisać prawdę. Jedyne co w tym artykule jest prawdą, to że zerwałam z Ross'em i byłam na tym wyścigu, bo Lu mnie prosiła. Gratulowałam Leonowi z tym się zgodzę. A z tym żeby do mnie przyszedł to chodziło o to, że mamy razem projekt do zrobienia w Studio.- wytłumaczyłam.- A tak w ogóle to macie jakiś problem z tym, że tam poszłam? Nie wolno mi?
- Oczywiście, że nie mamy z tym problemu, ale następnym razem nas uprzedzaj jak gdzieś wychodzisz i w jakim celu.- odpowiedział tata.
- Ross to taki fajny chłopak dlaczego z nim zerwałaś? Przecież on jest ideałem dla Ciebie.- dopowiedziała mama. Wywróciłam teatralnie oczami. Nie mam zamiaru już o nim rozmawiać.- Vilu dzisiaj przyjeżdża Maxi powinien być popołudniu lub wieczorem. Chce się przepiać do tej samej szkoły co ty.- oznajmiła. Na moją twarz zawitał duży uśmiech Ponte to mój kuzyn, dawno go nie widziałam, ostatnio może dwa lata temu.

!@#$%^&

- Naprawdę się cieszę, że będziesz chodził do Studio, tylko szkoda, że dopiero w następnym półroczu i, że nie będziemy w tej samej grupie, w końcu musiałeś urodzić się te dwa dni po roku moich urodzin.- rzuciłam z uśmiechem.
- Drugi styczeń. Przypadek? Nie sądzę. Tak poza tym to jak tam z Ross'em nadal taki zapatrzony w siebie?- pierwszy raz od przyjazdu poruszył temat mojego byłego.
- Zerwałam z nim. Zdradził mnie w wakacje z jakąś dziewczynom. Okłamywał mnie i chciał nagrywać nasz pierwszy raz.- odparłam po czym wzięłam łyk koktajlu truskawkowego.
- Dobrze usłyszałem nagrywać?- dopytał, przytaknęłam mu kiwnięciem głowy.- Nie masz jakiegoś innego na oku?- zapytał.- Chętnie posłucham o Twoim życiu miłosnym. Ja singiel, Ludmiła singiel'ka, i Ty też. Los nas chyba nie lubi.- zaśmiałam się.
- Nie mam nikogo konkretnego na oku, tylko chłopaka, który przez swoje przeżycia uważa, że jest nienormalny. Sama go czasami nie rozumiem, ale coś mnie do niego ciągnie. Powinnam się trzymać od niego z daleka, ale nie mogę.- wyznałam. Kiwał powoli głową, pokazując tym gestem, że wszystko rozumie.
- Niech zgadnę to Leon Verdas?- strzelił. Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem.- Czytałem gazetę, była w kuchni na blacie. A ty tak długo siedziałaś w łazience. Przystojny jest, mi nie dorówna.- zaśmiałam się.- To nie miało być śmieszne, mówię poważnie.- udał obrażonego. Nagle ktoś wszedł do lokalu, w którym się obecnie znajdujemy. Zauważyłam, że Maxi jakby się na kogoś zagapił. Odwróciłam się aby sprawdzić na kogo. Leon z Natalią, mogłam się domyślić, ale najdziwniejsze w tym wszystkim wydawało mi się to, że kuzyn patrzy się jak zahipnotyzowany na brunetkę, a ona na niego. Odwróciłam się z powrotem i pstryknęłam palcami przed oczami Ponte.
- Śliczna.- mruknął nadal patrząc na nią.- Znasz ją?- zapytał zwracając swoją uwagę z powrotem na mnie.
- Natalia Verdas siostra Leona. Nienawidzi mnie za to, że jak byłyśmy małymi dziewczynkami to często wygrywałam konkursy piękności, a na nią wtedy rodzice krzyczeli. Z jednej strony Leon nie chce być moim przyjacielem dlatego.- wyjaśniłam i wzięłam kolejny łyk. Spojrzałam na rodzeństwo, które usiadło dwa stoliki dalej od nas.
- Chciałbym ją poznać.- rzucił z błyskiem w oku. Chciał wstać, ale chwyciłam jego rękę.
- Nie idź, ona i tak nie będzie chciała z Tobą rozmawiać. W końcu jesteśmy spokrewnieni.- zatrzymałam go. Jednak on wyrwał swoją rękę i podszedł do tamtego stolika. Przyglądałam mu się ciągle. Leon zaczął coś do niego mówić, jakby go pouczał, a kiedy skończył to zrezygnowany Ponte wrócił do mnie.
- Ma strasznie nadopiekuńczego brata. Nie wiem co Ci się w nim podoba.- rzucił. Zaśmiałam się.- Ale ona z bliska jest taka...taka...piękna.- rozmarzył się. Pokręciłam głową z dezaprobatą i wzięłam ostatni łyk napoju.
- Idziemy?- zapytałam wstając z krzesła. Pokiwał głową i również wstał. Wychodząc czułam na sobie wzrok Leona i podobało mi się to.

!@#$%^

Następnego dnia do Studio odprowadził mnie Maxi, kuzyn zostaje w Buenos Aires do końca tygodnia. Cieszę się z tego powodu, bo przynajmniej mam z kim porozmawiać mniej więcej w tym samym wieku. Stałam z Ponte przed budynkiem i rozmawiałam, kiedy nagle poczułam jak ktoś mnie tuli po perfumach poznałam, że to Lu.
- Cieszysz się tak na mój widok?- zapytał z uśmiechem. Blondynce zrzedła mina.- Wiedziałem nie zmieniłaś się.- dopowiedział i ją przytulił.
- Lu dlaczego jesteś taka cała w skowronkach?- spytałam ciekawa. Zaczęła bezgłośnie piszczeć i skakać jak mała dziewczynka. Przyglądałam jej się z uśmiechem i czekałam aż minie jej euforia.
- Leon mnie zaprosił do kina. On mi się podoba, bardzo. Nawet nie wiesz jak się cieszę. Cieszysz się?- na mojej twarzy pojawił się sztuczny uśmiech. Słyszałam tylko stłumiony śmiech Maxi'ego.
- Tak jasne.- odparłam jak najbardziej przekonująco się tylko dało.- Dlaczego mi nie powiedziałaś, że on Ci się podoba?- zapytałam po chwili, zakładając swoje włosy za ucho i zakładając ręce na wysokości piersi.
- Nie wiem dlaczego, ale wydawało mi się, że on Ci się też podoba, ale później podczas naszej rozmowy o nim stwierdziłam, że jednak nie, więc dlaczego miałabym nie skorzystać.- wyjaśniła z uśmiechem. Przygryzłam delikatnie dolną wargę widząc szatyna, który zmierzał w naszą stronę wraz z swoimi przyjaciółmi przywitali się z nami. Oczywiście Ferro i weszła z nimi do Studio. Poczułam się zdradzona, ale przecież nie mówiłam nic Lu, więc nie powinnam mieć nic przeciwko.
- Vilu wszystko okej?- wyrwał mnie z rozmyślań Maxi. Pokręciłam głową.
- Ona go nawet nie zna, ja wiem o nim o wiele więcej. Dlaczego to z nią się umówił? Woli wszystkie ode mnie.- zaśmiałam się, ponieważ zabrzmiało to żałośnie. Podszedł do nas Ross z głupim uśmiechem.
- Verdas woli Ludmiłę? A Ty mogłaś mieć to.- powiedział wskazując na siebie.- A tak to nie masz nic. Wiesz, że nie wszystko stracone możesz jeszcze do mnie wrócić.- teraz już nie wiem co jest bardziej żałosne to, że jestem zazdrosna o Leona, czy to, że Ross wyskakuje do mnie z takimi głupimi tekstami.
- Ross spadaj do swojej laski z wakacji.- odpowiedział za mnie mój kuzyn, posłałam mu lekki uśmiech. Blondyn popatrzyła na niego z pogardą i poszedł do środka.
- Też już idę, za chwilę zaczynają się lekcje. Zobaczymy się później.- oznajmiłam. Pokiwał głową z uśmiechem i podszedł w przeciwną do mnie stronę.

!@#$%^

- Leon co ty robisz?- spytałam szatyna zatrzymując go na parkingu. Spojrzał na mnie z rozbawieniem.
- Jak to co? Wracam do domu. Masz z tym jakiś problem?- odparł głupio, chociaż dobrze wie o co mi chodzi. Zaśmiałam się sztucznie.
- Jeszcze przed wczoraj się całowaliśmy a dzisiaj zapraszasz Ludmiłę do kina?- rzuciłam. Odsunął się trochę ode mnie i westchnął.
- Nie jesteśmy razem, nigdy nie byliśmy, więc nie muszę Ci się z niczego tłumaczyć. Tak powiedziałem Ci co się wydarzyło i dlaczego jestem nienormalny, ale to nie znaczy, że jesteś dla mnie kimś ważnym.- odpowiedział. Odwrócił się szybko i poszedł w stronę swojego samochodu. Patrzyłam jak odjeżdża z zaszklonymi oczami. Kiedy zorientowałam się co robię wytarłam oczy wierzchem dłoni i ruszyłam w stronę swojego domu. Zauważyłam Maxi'ego stojącego niedaleko i rozglądającego się wokoło. Podeszłam do niego i razem udaliśmy się do posiadłości w której mieszkam. Szliśmy chodnikiem rozmawiając jak nam minęło to kilka godzin. Nagle usłyszałam krzyk Ashley.
- Pośpieszmy się nie chcę z nią rozmawiać.- rzuciłam szeptem. Przyśpieszyliśmy kroku i skręciliśmy w jakąś ulicę, na której nigdy wcześniej nie byłam.
- Dlaczego nie chcesz z nią rozmawiać? Kto to był?- dopytywał ciekawy.
- Ashley ze szkoły, lubi się wymądrzać i chwalić. Myśli, że wszyscy są jej przyjaciółmi.- odparłam. Zauważyłam, że kuzyn stoi i patrzy na jakąś parę obściskującą się w samochodzie. Przyjrzałam się dokładniej pojazdowi i tej parze.
- To nie jest samochód Twojego ojca?- zapytał. Pokiwałam głową. Po chwili mężczyzna odwrócił twarz w naszą stronę. To mój tata, ale tą kobietą nie była moja mama. Oniemiałam. Poczułam się zdradzona i upokorzona. Odwróciłam się na pięcie i odbiegłam z tamtego miejsca przez przypadek wpadając na Ashley. - Vilu dobrze, że Cię widzę. Słyszałaś Leon zaprosił Lu do kina. Nie rozumiem dlaczego ją, przecież ja jestem od niej sto razy ładniejsza i na pewno lepiej nadawałabym się na jego dziewczynę. Gdzie on, taki przystojniak się z nią, taką brzydulą pokaże? Na farmie.- mówiła, ale jej przerwałam.
- Przepraszam, ale się śpieszę do domu.- powiedziałam wymijająco.
- Dobrze, ale powiedz coś swojej przyjaciółce, albo nie sama jej to powiem.- oburzyła się i szybko zniknęła mi z pola widzenia. Wszystko nagle zaczęło mi się zmywać, tak jakbym się kręciła. Nie widziałam już prawie nic. Jedyne i ostatnie co pamiętam to krzyk Maxi'ego i upadek na chodnik wyłożony kostką.

@#$/^&

Obudziłam się w skutek promieni słonecznych przebijających się do mojego pokoju. Przeniosłam się do pozycji siedzącej i rozejrzałam dookoła. Cholera jasna musiałam zemdleć wczoraj. Wstałam szybko z łóżka przez co poczułam mocny ból w głowę. Przymknęłam na chwilę oczy i ruszyłam w stronę wyjścia z pomieszczenia. Otworzyłam powoli drzwi i udałam się do jadalni, o tej porze zazwyczaj jest śniadanie. Nie myliłam się wszyscy siedzieli przy stole. Przywitałam się z nimi.
- Vilu jak się czujesz?- zapytała troskliwie mama. Posłałam jej delikatny uśmiech.
- Oprócz tego, że trochę boli mnie głowa to jest dobrze. Chciałabym wymazać sobie z pamięci wczorajszy dzień. Był chyba najgorszym w moim życiu.- odparłam siadając na swoje miejsce i patrząc na tatę.
- W życiu będzie jeszcze wiele gorszych dni, przy których tamten będzie tym dobrym.- powiedziała mama, która nic nie wiedziała o zdradzie taty.
- Mamo uwierz nie chciałabyś wiedzieć co wczoraj widziałam.- rzuciłam.
- Violetto zjedzmy w spokoju śniadanie później porozmawiamy o tym co się wydarzyło. Nie chcę abyś znowu zasłabła.- wtrącił tata. Spojrzałam na niego wzrokiem, który jakby mógł zabijać to pewnie by już nie żył...

!@#$%^

Rozdział XVIII za nami ^-^
Przepraszam ja wiem, że kilka dni nie było rozdziału, ale teraz jestem zawalona sprawdzianami ( w czwartek miałam z niemieckiego, dzisiaj z techniki, w poniedziałek mam z historii, we wtorek z fizyki, w środę z matematyki xd)
Mam nadzieję, że się podoba, chociaż mało L i V w następnym może będzie więcej, ale na razie mam tylko zaledwie kilka zdań.
Dziękuję za komentarze pod poprzednim rozdziałem <33
Do następnego <3



44 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Przepraszam że tak późno ! Jak widzisz jestem nowa !!
      Ale czytałam już bardzo długo twojego bloga
      Ten rozdział rewelacyjny !! Mało leonetty ale wiem że masz plan którego się trzymasz ! Wkońcu to blog o leonettcie . Kiedy leon przestanie być taki głupi że knuje przeciw Violce ,chociaż pomału coś się zaczyna dziać <33333
      Masz świetnego bloga ! Dużo weny !! :****
      Pozdrawiam , szalonaaaa
      Zapraszam do siebie http://ineedloveleonetta.blogspot.com/?m=1
      Blog ma niecały tydzień

      Usuń
  2. AAA! Tak się nie mogłam doczekać!
    Zajmuję kochana :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. WIESZ JAK JA NIE MOGŁAM SIĘ DOCZEKAĆ TEGO ROZDZIAŁU?
      Matko kochana z pierdylion razy dziennie wchodziłam na twojego cudnego bloga i sprawdzałam czy przypadkiem nie dodałaś rozdziału xd Aczkolwiek wybaczam, bo te testy c:
      Rozdział boski, tak jak zawsze ♥
      Och cóż za wspaniały artykuł w gazecie <3 Bardzo mi się podoba ^^ Taki prawdziwy ;)
      CO
      TA
      MATKA
      VIOLI
      MÓWI?
      To Leon jest dla niej idealny! Tak!
      Makszi <33 Już lubię tego gościa :D
      Skąd on wiedział, że to Leon? ;o Jasnowidz?
      uhuhuhuhu... Czyżby się szykowała Naxi? ;>
      Eh.. Leon co się tak spinasz.
      Wgl...
      to...
      nie...
      podoba...
      mi...
      się...
      to...
      że...
      Leon...
      poszedł...
      z...
      Ludmi...
      do...
      kina...
      ...
      DLACZEGO? PO CO? ;___;
      Jestem zawiedziona.
      Poczuli coś do siebie? Niemożliwe!
      Aczkolwiek... Jakby tak spojrzeć na to z innej strony... Jakby była Leomiła to by było całkiem zaczepiście :3 Takie coś innego :D
      Nieprędko będzie Leonetta, nie? ;/ Nacieszę się Leomiłą jak na chwilę obecną...
      Ale zaraz... CO Z FEDEMIŁĄ? :C
      Ehh.. Ross mnie irytuje.
      Dlaczego Leon jest taki szorstki? Ten facet jest jak marzec-zmienny xd
      OJCIEC VILU ZDRADZA MATKĘ VILU O.O Zaskoczyłaś mnie tym :D
      Matko kochana! Violetta zemdlała! :O Najlepiej by było jakby Leon ją uratował B| ale do tylko marzenia...

      Jezu dodaj następny rozdział jak najprędzej, bo zwariuję :* Uzależniłam się chyba <3

      Buziaaak :*

      Julson

      Usuń
  3. Super zadedykujesz mi kolejny rozdział ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Hejeczka :3
      Przeczytałam i odrazu komentuję :D
      No więc nic nowego Ci nie powiem - to co zawsze - genialny rozdział :3
      Leon zaprosił Lu na randkę? Co? Ale jak to? No nie... Verdas -.- Jak on mnie denerwuje to naprawdę.. Nie będę znowu pisać co o nim myślę bo pisałam już w poprzednich rozdziałach.. Mam nadzieję że się otrząśnie. Nadal chce zranić Vilu? Chyba najwidoczniej.
      Cholera -.-
      Maxi przyjechał - jest kuzynem Vilu :3
      W gazecie był artykół o leonettcie haha <3
      Ciekawe co na to Leon xd
      Ash -.- Szkoda słów.
      Tata Vilu zdradza jej mamę? O maj gasz xd I do tego Vilu widziała go z kochanką :O
      Kurcze..
      Maxi i Naty? Mogą chodzić na podwójne randki :3
      Ciekawe czy Naty spodobał się Maxi :3 Może ze względu na niego zmieni zdanie o Vilu.
      Mam nadzieję :(
      Leon taki nie miły.. Znowu..
      Uh..
      Mało L i V :(
      Rozumiem Cię - ja też mam w szkole zawalone sprawdzianami.. Codziennie coś. Masakra.
      Czekam z niecierpliwością na next :*
      Kocham <3

      Buźka 🌼

      V ❤

      Usuń
  5. Cudowny rozdział <3
    Ale Leon to idiota :c
    Woli Ludmiłę :c
    Foch na niego :c
    Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam, witam :D
    Może nie było kilka dni, ale rozumiem Cię bo ja mam tak samo w szkole chociaż to dziś pierwszy raz poszłam do szkoły po sylwestrze bo chora byłam :( Ja też miałam dziś z techniki i będę miała sprawdzian z historii w poniedziałek. Przypadek? Nie sądzę :P Chce ferie, a najlepiej wakacje *-* Marzenia... W ogóle dzisiaj możesz sobie w kalendarzu zaznaczyć, że nie spóźniłam się w końcu hahaha :D
    Co do rozdziału to jak zawsze wspaniały i jak zawsze nie mam mu nic do zarzucenia :)
    No prasa już się zajęła Leonem i Violettą trochę wolno hehe ;) Maci przyjechał :D Już go polubiłam, taki pokręcony i wesoły. Spodobała mu się Naty i z wzajemnością. W sumie proste i logiczne no, ale no xD Leoś opiekuńczym braciszkiem ^^ Maxiemu nie udało się normalnie zagadać do Naty. Oj Leon, Leon. Przecież on musi ranić ją jeszcze bardziej. Jak nie jakieś pocałunki i odzywki to umawia się z jej najlepszą przyjaciółką no nie wierze w ten jego głupi plan! Niech lepiej szybko się w niej zakocha haha szybkie i bezbolesne rozwiązanie jak dla mnie ;D Wszystko tej Violetcie się wali po kolei aż mi jej szkoda. Najpierw Leon teraz ojciec zdradza matkę ehh życie, życie xd Czekam na kolejny cudowny rozdział ;*
    Kocham Cię <333
    Dawna Veronica Blanco <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Aaa cudo zajmuje wróce tu ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. O bosz. OMG. CZY JA DOBRZE CZYTAM? Dedykacja dla mnie? Nie, to nie możliwe <3 <3
      Dziękuję, dziękuję. Jesteś wspaniała <3 xoxo. Rozdział wspaniały <3
      Leon I Violka w gazecie :3 Głupi Leon! ( Cicho Sylwia, ON nigdy nie jest głupi <3) On chcę żeby Violka cierpiała. Ale przecież ona nie jest zła! Ona nie chciała, że by Nati cierpiała :C To rodzice są ciulowi... No, ale mniejsza o to :D
      Leon i Violetta mają być razem! Nie wiem jak to zrobisz, mimo iż jestem bardzo ciekawa, ale Leonetta ma być! I koniec :3 Naty spodobała się Maxiemu :3 Bd romansik :D Chyba, tak myślę.
      Leoś w roli nadopiekuńczego brata XD Podoba mi się to ;)
      Ale i Tak bd Naxi i Leonetta :D Jestem tego pewna. Kurcze! Juz 18 rozdział a Leonetty nie ma :c
      So sad :c Jestem taka smutna :c Ale wiem, że będzie a to najważniejsze :D
      Szkoda, że taka miłość nie spotyka mnie w prawdziwym życiu :c (Sylwia, Ogarnij się) XD

      Piszę, mówię to już po raz setny, tysięczny, milioowy chyba raz, ale masz wielki talent :D
      I szkoda, że wcześniej się nie pojawił rozdział ;) Ale mimo to, jestem strasznie szczęśliwa, że zadedykowałaś mi jakikolwiek rozdział <3 Dla mnie to normalnie, po prostu zaszczyt :D W ogólnie się tego nie spodziewałam, a tutaj proszę, taka niespodzianka :D
      Dziękuję Ci bardzo, a to bardzo :* :* <3

      Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział <3 <3 W którym mam nadzieję, że będzie trochę naszej ukochanej Leonetty, ale jeśli nie to nie będę się martwić, w końcu musi być jakaś akcja ;)

      Po raz kolejny dziękuję za dedykacje :*

      Pozdrawiam, Blake xoxo

      Usuń
  9. CUDOOOO! :****** pozdrawiam Aga <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Wrócę za chwilę:*

    OdpowiedzUsuń
  11. Boże!
    Witaj Ewelino, która już dawno, dawno, dawno temu powinna mi wpierdolić badylem xD Jak nie młotkiem ^^
    Nie było mnie tu tyle czasu, że ja Cię pierdzielę. Przegięłam. Na stos! xD

    Nie no, naprawdę bardzo mocno Cię przepraszam, bo wiem, że Cię zawiodłam. I z całego serca Cię przepraszam ;_; Ale taka już niestety jestem. Coś muszę spierdolić..

    Przejdę może do opowiadania, czyli do tego, po co tu jestem xD

    Cudo ♥ Wszystko! Co do rozdziału <3 Nawet nie wyobrażasz sobie, jak bardzo podoba mi się relacja między Leónem a Violettą.
    V pomalutku zakochuję się w nieodpowiednim chłopaku. Idealnie!
    I dobrze, że w końcu zerwała z tym całym Rossem ;p
    Nie pasowali do siebie :D Castillo bardziej pasuje do okiennego sąsiada ^^
    I widać, że Verdas też coś do niej ciągnie.
    CHOCIAŻ, ma co do niej plan. Ale widać, że coraz to bardziej sądzi, że to wszystko jest bez sensu ^^
    Zakocha się, w końcu oboje się do tego przyznają i będą żyć długo i szczęśliwie xD
    *Kiedyś*

    Maxi! Ta postać kojarzy mi się jako gejuch, naprawdę. Jakby męski nie był, zawsze gaaaay!
    Verdas uważa się za nienormalnego? W sumie, nie dziwię mu się.
    Wypadek, Lara i to wszystko. Męczące. I jeszcze w tak młodym wieku pomagać siostrze, podczas, gdy ona się załamywała. Masakra :/
    Ponte zakochuje się w Natalii! Wiem, wyolbrzymiam, ale tak będzie ;p
    A ona w nim ♥ I Maxi przekona ją do V ^^

    LEON ZAPROSIŁ LU DO KINA? ŻE CO?
    HA! Ciekawe gdzie haczyk. Pfff, jak on rwie do V, a tu nagle do Lu? Coś mi tu nie gra xD
    Boże.. I on jest teraz dla niej taki oschły. Nie podoba mi się to.
    Mogliby się dalej całować i wgl ^^ Wolę tą opcję xD

    KUŹWA! Jeszcze ojciec V taki "lovelas" xD Ciekawe co z tego wyniknie, ciekawe, ciekawe ^^
    Co z tego wszystkiego wyniknie?
    Na pewno nic dobrego ;(

    CZEKAM NA LEONETTE!
    Albo chociaż buziaka :D Długiego, namiętnego i wgl i wgl. Najlepiej Europejski i Francuzki i wgl. xD

    Nie mogę się doczekać następnego rozdziału ♥

    #Wracam_do_regularnego_komentowania

    Jeszcze raz, bardzo Cię za wszystko przepraszam.

    Do następnej notki ♥

    Pani Crawford ;* (Sheila :*)

    OdpowiedzUsuń
  12. Powrócę niedługo :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj!
      Nie wiesz,kim jestem.
      Nie,nie jestem nową czytelniczką.

      Leonetta mia amor<333
      Czas na Leonettę!
      To już robi się nudne...
      Żartowałam!!!
      Właśnie strasznie przyciąga.
      Chce coraz więcej i więcej.

      Pozdrawiam :*
      Tangled (dawniej Teczka12)

      Usuń
  13. Super podziwiam twój talent pisarski

    OdpowiedzUsuń
  14. a co ile dodajesz nowy rozdział ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazwyczaj rozdziały pojawiają się w ciągu 3-5 dni :) Zależy od tego czy mam dużo, czy mało nauki xpp

      Usuń
  15. świetny <333
    zacznę od tego, że nie komentowałam poprzednich rozdziałów, ale czytałam i są rewelacyjne :)
    teraz to co najbardziej mnie zaskoczyło...
    León zaprosił Lu do kina?! What?! :OOO
    może chce bardziej w Violi wzbudzić zazdrość?
    nie wiem, ale coś mi tu nie pasi w tym :DDD
    ogromnie się cieszę, że w końcu zerwała z tym całym Ross'em XDD
    jak dla mnie to nie pasowali do siebie.
    myślałam, że rodzice dadzą jej szlaban czy coś, a tu tak na spokojnie ;D
    Maxi! XD
    fajnie, że się pojawił :>>
    widać, że będzie bardzo pozytywną osobą :)
    i zakochał się w Naty *.*
    może dzięki temu N polubi choć w 15% V c:
    wierzę w to, że M potrafi zdziałać cuda xdd
    tata V zdradza jej mamę ciekawie...
    ciekawe czy wyzna prawdę czy może będzie kazał własnej córce kłamać?
    nie wiem czemu ale bardziej chyba ta druga opcja -,-
    chociaż może będzie zaskoczenie i jednak nie.
    kto wie, kto wie? :DD
    L uważa się za nienormalnego?!
    kochanie nie myśl tak błagam!
    jesteś cudowny <3333
    kocham cię! :***
    ale co tam moja miłość, masz być z Violą i przestać być dla niej taki niedostępny/oschły!!!
    zrozumiano?! mam nadzieję :)
    L taki opiekuńczy w stosunku do N :DD
    hehe Maxi staraj się^^
    nie będziesz miał tak lekko ;***
    musisz walczyć! :333

    czekam z niecierpliwością na next! :*****

    Claire.

    OdpowiedzUsuń
  16. Odpowiedzi
    1. Witaj ;*
      Okej, chyba zostanę mistrzynią krótkich komentarzy ;( Trochę wstyd zostawiać takie marne komentarze pod tak wspaniałymi rozdziałami ;* Mam nadzieje, że moja wena kiedyś do mnie wróci i w przyszłości bardziej się wykażę ;)
      To jest niesamowite ♥ Nie wyrażę w słowach mojego zachwytu ;*
      Masz ogromy talent, podzielisz się nim troszeczkę? ;*
      Nie mogę wyjść z zachwytu jak udało Ci się rozwinąć swoje umiejętności ;) Twój talent rozkwitł jak piękny kwiat, jeżeli będziesz dalej go pielęgnować to kto wie, może w przyszłości zostaniesz pisarką? ;)
      Co do Leona to wgl. go nie rozumiem o.O Dlaczego zaprosił Lu? Czyżby był przerażony tym co zaczyna czuć do Violetty? Bo chyba coś poczuł, prawda? ;)
      Z niecierpliwością czekam na kolejną perełkę ;*

      Całuje,
      Rachel ;*

      Usuń
  17. Ale ci rodzice Violki są upierdliwi...
    "Ross jest idealny itp." -Ross to gunwo ładnie mówiąc.
    Bosz, oni są ślepi.
    Ross od początku był jednym wielkim gunwem. Tyle w temacie.
    Jeszcze kuźwa o to, że poszła na wyścig. Może niech dostanie sądowy zakaz zbliżania się do Verdas'ów?

    Maxi.
    Troje singli niech stworzą trójkącik. -Nieeee, to najgłupsze co mogło mi przyjść głowy.
    Ale poznał Naty <3. Może L się przełamie i nie będzie taki nadopiekuńczy?

    Że zaprosił Lu zamiast V?! FOCH.
    Jak on mógł?
    Sorry, Sross (jak to określił jeden z komentatorów), wolałabym być starą panną z kotami niż z tobą.
    Ah, Verdas. Ty jesteś podły. Tobie w głowie zemsta.

    Ashley, mózg włączamy i niech pracuje.
    Ty ładniejsza od Lu? Chyba V wróci do Sross' a...
    No nie. To już przesada.
    Taki ważny polityk i obściskuje się z jakąś lalą w samochodzie.
    Bosz, brak mi słów.
    I jeszcze myśli, że ona nic nie powie?!

    OdpowiedzUsuń
  18. Super rozdział!
    Violetta zazdrosna :D
    Tata Violetty to jakiś głupi, stary dziad!
    Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie, nie, nie.
    Jak ja nie lubię być na samym końcu :c
    No cóż, jakoś muszę to przeboleć, a przy następnym spiąć tyłek.
    Koniec tego użalania, zajmijmy się rozdziałem.

    Następna perełka w Twoim wykonaniu ♥
    Ta historia, jak już zapewne wspomniałam, należy do moich ulubionych *.*
    Masz niezwykły talencior, ale o tym już wiesz <3

    Prasa jak zwykle pierwsza, już wychwycili Leona i Violettę razem.
    Na pocałunku, nie obrażę się, napisać mogą ^-^
    Ale kategorycznie zabraniam pisania o randce (?) Ludmiły i Leona.
    No a jak już przy tym jesteśmy.
    Hola, hola, co to ma być? Ja się pytam, co?
    Co ten Leon odwala? Czy to może część jego planu?
    Sądzę, że odpowiedź brzmi: T A K.
    Dlaczego tak bardzo pragnie zemsty?
    No ja rozumiem, jego siostra cały czas przegrywała z nią a rodzice krzyczeli.
    Ale to nie wina Saramego, że jest taka piękna? xD
    I że rodzie Verdasów tak reagowali na wieść o porażce ich córki.
    Jednak wiem, że on skrycie zakochuję się w niej,
    a to stopniowo przerodzi się w coraz silniejsze uczucie.
    Kiedy to zrozumie? :c
    Zadowolę się tym, że przerwie swój plan,
    nie musi od razu pałać miłością do niej.
    Poczekam na to, ale niech jej nie przysparza cierpienia :<

    Maxi w roli kuzyna V, to mi się podoba.
    Mają bardzo dobry kontakt ze sobą ^-^
    Domyśla się od razu, że coś kroi się pomiędzy Leonettą :)

    Czekam na następną wspaniały rozdział *.*
    Uwielbiam <3
    Całuję,
    Katie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. kiedy dasz nowy rozdział ?

    OdpowiedzUsuń
  21. No właśnie, kiedy? bo ja już nie mogę się doczekać.

    OdpowiedzUsuń