sobota, 21 lutego 2015

Rozdział XXVI "Kochasz mnie?"

* Rozdział zawiera fragment +18 pisany kursywą *
^ Przeczytaj notkę pod rozdziałem ^


 Dedykacja dla Rachel.

- Myślałem, że film będzie ciekawszy, ale niestety moja intuicja mnie zawiodła. Nie jestem też specem od robienia idealnych randek, więc żeby uratować tą randkę, co powiesz na spacer po plaży?
- No dobrze  film nie był ciekawy, ale przynajmniej spędziliśmy fajnie ten czas jedząc popcorn. A co do plaży to chętnie.- odpowiedziałam z uśmiechem. Z Ross'em chodziłam na wiele randek i zawsze to było coś niespodziewanego, ale za to z Leonem jest inaczej nie oczekuję od niego jakiejś idealnej randki, bo bardziej zależy mi na tym aby ten czas spędzić w jego towarzystwie.

Szliśmy w milczeniu, trzymając się za ręce na plaży nie było wielu ludzi, pora nie jest znowu taka późna, chociaż to może i lepiej. Zaczęłam cicho nucić melodię piosenki, którą razem napisaliśmy. Nieoczekiwanie szatyn włączył w to swój śpiew. Popatrzyłam na niego z uśmiechem, który odwzajemnił. Razem cicho podśpiewywaliśmy chodząc po rozgrzanym od słońca piasku. Nagle poczułam jak Leon mnie unosi i kieruje w stronę morza. Mocno go objęłam. Wiedziałam, że chce mnie wrzucić do wody, kobieca intuicja.
- Leon proszę nie rób tego.- wymruczałam słodkim głosem, wprost do jego ucha. Zaśmiał się. Kiedy chciał mnie wrzucić, okazało się, że obydwoje wylądowaliśmy cali w wodzie. Wyszliśmy z niej śmiejąc się.- Trochę nie wyszło po twojej myśli.- rzuciłam posyłając mu zwycięskie spojrzenie.
- Tak miało być.- odparł pokazując rządek swoich zębów. Zmrużyłam oczy i delikatnie uderzyłam go w ramię. Poruszł zabawnie brawiami i spojrzał na mój biust, przeniosłam swój wzrok również w to miejsce cienki materiał sukienki przyległ do mojego ciała.


!@#$%^&*

Będąc pod drzwiami do mojego domu, zatrzymaliśmy się. Między nami nagle zapanowała cisza, kiedy wcześniej dużo rozmawialiśmy. Unikałam jego przenikliwego spojrzenia.
- Wejdziesz do środka?- zapytałam w końcu i spojrzałam mu w oczy. Uśmiechnął się i kiwnął głową. Otworzyłam drzwi i za rękę pociągnęłam go do środka.- Nie miałabym nic przeciwko jakbyś został ze mną na noc.- dopowiedziałam.- Jake pojechał na jakieś zawody i nie będzie go dwa dni, a rodzice nie wiem kiedy mają zamiar wrócić.- wyjaśniłam idąc do swojego pokoju.
- Zostanę, jeśli powiesz mi co będziemy robić.- odparł. Odwróciłam się w jego stronę i przez przypadek na niego wpadłam, objął mnie rękami w talii i przybliżył do siebie.
- Będziemy leżeć i rozmawiać.- powiedziałam bawiąc się jego włosami. Zaśmiał się cicho. Nagle mnie podniósł i wszedł do pokoju. Rzucił mnie delikatnie na łóżko, a sam zaczął ściągać zmysłowo swoją koszulę. Patrzyłam na niego nie mogąc przestać się uśmiechać i chichotać jak głupia. Rzucił mi swoją koszulę, a po chwili wziął się za rozpinanie paska. Niestety przy ściąganiu spodni, trochę gorzej mu szło. Kiedy został w samych bokserkach położył się obok mnie.
- Podobało Ci się? Wiedz, że zazwyczaj nie robię takich rzeczy, chciałem trochę rozluźnić atmosferę. - rzucił patrząc mi w oczy.
- Bardzo mi się podobało, nie codziennie człowiek ma okazję oglądać striptiz robiony przez przyjaciela.- zaśmiałam się i wtuliłam w jego ciepłe ciało.
- Zostań moją dziewczyną.- powiedział, podniosłam głowę patrząc na niego z niedowierzaniem.- Podobasz mi się taka jaka jesteś. Lara była dla mnie ważna, ale to co było z nią związane już się skończyło. Teraz jesteś ty.- wyznał i pogładził mnie po policzku dłonią.
- Nie mogę w to uwierzyć. Zakochałam się w tobie nawet nie wiem kiedy, ale nie spodziewałam się, że kiedykolwiek zaproponujesz mi taką znajomość. Mam nadzieję, że się nie zawiodę na tobie mój chłopaku.- odparłam z uśmiechem.- Pozwolisz, że pójdę na chwilę do łazienki.- rzuciłam i szybko wstałam z łóżka. Podeszłam do drzwi oddzielających  mój pokój od łazienki. Oparłam się jedną ręką o framugę.- Momencik i zaraz wracam.- oznajmiłam i zniknęłam w pomieszczeniu zamykając na klucz.- Okej Violetta, wszystko jest okej. Leon jest za ścianą i czeka na Ciebie. Więc weź się w garść i pokaż mu, że jesteś pewna tego czego chcesz. Dzisiaj będzie twój pierwszy raz.- mówiłam szeptem do swojego odbicia w lustrze. Obmyłam swoją twarz delikatnie wodą. Ściągnęłam swoją sukienką i poprawiłam swoją bieliznę. Wzięłam głęboki wdech i powoli wyszłam z pomieszczenia. Leon rozmawiał przez telefon, tyłem do mnie, patrząc się w okno.- To dobrze Naty, że masz już zapewnione wsparcie rodziców.- nie chcąc mu przerywać położyłam się cicho na łóżku. Jednak chyba mnie usłyszał, bo się odwrócił.- Sis muszę już kończyć, wrócę jutro rano. Śpij dobrze.- zakończył połączenie. Odłożył urządzenie na biurko i podszedł do łóżka. Pochylił się nade mną, patrząc na mnie jak zaczarowany.
- To może jakieś zakończenie tego dnia?- zapytałam patrząc mu w oczy.
- Nawet nie wiesz jak długo na to czekałem, jednak próbowałem się powstrzymywać.- odparł i mnie pocałował, nie dużo czasu zajęło nam zmienienie tej czynności w bardziej namiętną. Czułam jego dłonie na odpięciu od stanika. Na chwilę się oderwał i spojrzał mi w oczy, aby się upewnić czy na pewno może to zrobić. Posłałam mu uśmiech i przyciągnęłam go bliżej siebie za ramiona. Odpiął biustonosz i zszedł z pocałunkami na moją szyję. Z moich ust wydobywało się ciche mruczenie, moje dłonie były teraz zajęte bawieniem się włosami Verdasa. Mój oddech stawał się coraz szybszy i głębszy. Nawet nie byłam pewna, kiedy szatyn pozbył się mojej górnej części bielizny i zaczął pieścić ustami moje piersi. To doznanie było dla mnie nowe, ale za razem bardzo przyjemne. Zresztą wszystko co robił, takie było. Zalała mnie fala pożądania, jeżeli teraz ktoś był by w stanie nam przerwać, to bym zabiła. Długo czekałam na ten moment i właśnie teraz czuję się gotowa. Kiedy poczułam jego narastającą erekcję trochę oprzytomniałam. Leon momentalnie się wyprostował i spojrzał w moje oczy z troską.
- Chcę tego.- wyszeptałam i ponownie złączyłam nasze usta razem.
- Jesteś kurewsko piękna.- rzucił między pocałunkami. Poczułam jak jego dłoń schodzi coraz niżej, aż w końcu wchodzi pod moje koronkowe majtki. Jęknęłam cicho, co tylko go zmobilizowało do dalszych działań.- Muszę się w tobie znaleźć.- oznajmił lekko zdyszany. Szybko wstał z łóżka i podszedł do spodni. Powoli przełknęłam ślinę. Serce biło mi tak szybko jakby za chwilę miało wyskoczyć z piersi. Odwrócił się do mnie z małym opakowaniem dłoni. Zdjął swoje bokserki, przygryzłam delikatnie dolną wargę. Chłopak wrócił do mnie ponownie, ściągnął moją drugą część bielizny. Obserwowałam jak powoli i ze skupieniem zakłada prezerwatywę na swojego członka. Gdy mu się udało, zawisł nade mną, pomiędzy moimi nogami. Pocałował mnie delikatnie, po czym oblizał wargi.
- Na pewno tego chcesz?- ponownie zapytał.- Jesteś pewna?- dopytał. Odwróciłam szybko swoje spojrzenie.- Violetta patrz mi w oczy i odpowiedz.- dodał. Zrobiłam to o co poprosił.
- Leon, tak chcę tego, bo...- przerwałam, zmrużył delikatnie oczy. Poczułam zawstydzenie i zażenowanie. Gładził kciukiem mój policzek.- Chcę tego, bo Cię kocham.- wyznałam, a jego oczy się momentalnie powiększyły.
- Kochasz mnie?- zapytał z niedowierzaniem. Kiwnęłam delikatnie głową.
- Tak, kocham Cię.- odpowiedziałam pewniej. Brutalnie wpił się w moje usta, nasze języki łączyły się ze sobą w pełnym namiętności tańcu. Poczułam jak delikatnie i wolno we mnie wchodzi. Wbiłam mu mocno paznokcie w plecy i głośno jęknęłam z rozkoszy, podobnie jak szatyn. 

!@#$%^&*

Obudziłam się sama w łóżku. Na stoliku nocnym zauważyłam karteczkę Musiałem wracać do domu. Mam nadzieję, że się wyspałaś. Twój Leon :* Na moją twarzy momentalnie zagościł szeroki uśmiech, który się jeszcze bardziej powiększał na wspomnienie wczorajszej nocy. Wstałam z łóżka opatulona kołdrą i podeszłam do szafy, z której wybrałam odpowiadające mi ubrania. Szybko poszłam do łazienki, gdzie wykonałam poranne czynności. Gotowa udałam się do kuchni, w której zrobiłam sobie coś do jedzenia. Jak dobrze, że Olga nie robiła nic na śniadanie, bo pewnie bym i tak sama nic nie zjadła. Usłyszałam dźwięk mojego iPhone'a. Dostałam sms'a od Leona Wyglądasz słodko gdy śpisz i załączone zdjęcie, jak ja śpię, a on robi nam razem selfie. Zaśmiałam się pod nosem. Kiedy miałam mu odpisać usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu. Klucze mają tylko rodzice, Jake i ja. Wyszłam aby sprawdzić kto przyszedł. 
- Vilu wróciliśmy!- powiedziała wesoła mama i od razu podeszła aby mnie przytulić.- Tata nalegał, żeby jeszcze zostać, ale i tak długo nas nie było.- dopowiedziała rozpromieniona. Po chwili do środka wszedł tata obładowany bagażami. Jak mam powiedzieć rodzicielce, że mężczyzna,którego kocha i za którego wyszła za mąż ją zdradził. Nie wiem czy to było raz, ale to bez znaczenia, ile razy on to robił. Ważne jest, to że ją zdradził.
- Dobrze was widzieć razem takich szczęśliwych.- skłamałam. To jest nie sprawiedliwe wobec mamy, że jest przez cały czas okłamywana.- Przepraszam, ale muszę już wychodzić do Studio, bo się spóźnię.- dopowiedziałam szybko i wyminęłam ich w drzwiach. Skłamałam, tak na prawdę poszłam do Leona. Zadzwoniłam dzwonkiem i czekałam cierpliwie. Drzwi otworzył mi Pan Verdas.
- Dzień dobry. Jest Leon w domu?- zapytałam odrobinę niepewnie. Na twarzy mężczyzny pojawił się uśmiech.
- Tak. Jest w swoim pokoju. Zapraszam.- odparł i przepuścił mnie w wejściu.- Violetto czy ty jesteś dziewczyną mojego syna?- zapytał nagle, a ja nie wiedziałam co mam powiedzieć.
- Tak.- wyznałam z uśmiechem.
- Na twoim miejscu nie angażowałbym się w związek, który i tak jest bez przyszłości. Ale jeżeli mój syn jest z tobą szczęśliwy to muszę zaakceptować jego wybór. Nie chciałbym aby powtórzyła się sytuacja sprzed kilku miesięcy. Naprawdę kocham moje dzieci i nie chciałbym, aby któremukolwiek coś się stało.- wyjaśnił poważnie. Kiwnęłam delikatnie głową i już sama udałam się do pokoju szatyna.
-  Zerwę z nim i będzie po sprawie, nie chcę żeby sobie pomyślał o mnie jaka to ja nie jestem. Mam was wy mi pomożecie. Pewnie i tak by ze mną zerwał gdyby się dowiedział.- usłyszałam głos Natalii przez uchylone drzwi.
- Naty nie mów tak, jak ty się boisz to ja do niego pojadę i powiem mu, że zostanie ojcem.- nie chciałam podsłuchiwać, ale gdy to usłyszałam to moje oczy się momentalnie powiększyły. Zapukałam cicho do drzwi i weszłam niepewnie do środka. Przywitałam się.
- Zostawię was samych.- rzuciła Hiszpanka i wyszła z pomieszczenia zamykając za sobą drzwi. Usiadłam Leonowi na kolanach, a jego szyję objęłam rękami. Pocałowałam go delikatnie w usta, jednak on pogłębił ten pocałunek. Oderwaliśmy się od siebie po dłuższej chwili.
- Przepraszam, ale słyszałam urywek twojej rozmowy z Naty.- oznajmiłam i oblizałam swoje wargi.- Ona jest w ciąży?- chciałam się upewnić. Kiwnął zakłopotany,lekko głową.
- Tak, jest w ciąży z Maxi'm, boi się mu powiedzieć, i przez pewien czas myślała o aborcji, ale rodzice zapewnili ją, że będzie miała ich wsparcie i teraz zostaje tylko powiedzieć o wszystkim twojemu kuzynowi. Ona się boi, że on ją przez to zostawi.- wyznał z smutkiem. Położyłam swoją głowę na jego ramieniu.
- Jakbym zaszła w niespodziewaną ciążę z tobą, to co byś zrobił? Zostawiłbyś mnie?- zapytałam szeptem. Uśmiechnął się delikatnie.
- Violetta no oczywiście, że byłbym z tobą.- odparł. Między nami zapanowała cisza.
- Mój tata zdradził mamę.- rzuciłam szeptem i spojrzałam mu w oczy.- On ją zdradził z mamą Fran i Fede.- dodałam łamiącym się głosem.- Obydwoje zachowują się jakby nigdy nic się nie wydarzyło. Nawet nie wiesz jak trudno było mi się skupić na czymkolwiek, kiedy byłam u Fran na nocowaniu.- przytulił mnie mocno do siebie.
-Twoja mama o tym wie?- zapytał, a ja pokręciłam głową szybko. Objął moją twarz dłońmi i pocałował mnie w czoło, spowodowało to u mnie cichy chichot.- Ładne zdjęcie nam zrobiłem?- zmienił taktownie temat. Zaśmiałam się i musnęłam jego usta.
- Jak mogłeś to zrobić gdy spałam?- wzruszył ramionami.
- Wyglądałaś wtedy tak uroczo Bejb.- na mojej twarzy pojawiły się rumieńce.- Poczekasz na mnie chwilę, muszę iść do łazienki na chwilę. Poprawić włosy, bez żadnych skojarzeń.- zaśmiałam się cicho i zeszłam z jego kolan. Chłopak udał się do łazienki, a ja przyglądałam się rzeczom jakie ma w pokoju. Mój wzrok zatrzymał się na jednym. Był na nim Leon obejmujący Naty jak byli jeszcze dziećmi, z tyłu byłam ja patrząca na nich smutnie. Może byłam wtedy zazdrosna o to, że pomimo tego, że wygrywałam kilka razy to nie miałam prawdziwego dzieciństwa, co chwilę gdzieś wyjeżdżaliśmy i to wszystko było strasznie przytłaczające. Za to Natalia była kilka razy, ale naprawdę rzadko. Zawsze miała wspaecie brata i dalej je ma. Wróciłam do rzeczywistości, kiedy poczułam jak Leon mi się przygląda. Odwróciłam się w jego stronę, stał oparty o framugę drzwi z cieniem uśmiechu, ten widok spowodował, że przygryzłam wargę. Wyglądał jeszcze bardziej seksownie, chociaż bardzo bym chciała to nadal czuję, że Leon skrywa coś przede mną, dalej jest taki tajemniczy. Najgorsze jest to, że prawdopodobnie nie dowiem się prawdy, bynajmniej teraz.
- Gotowa? Możemy jechać do Studio?- energicznie pokiwałam głową i podeszłam do szatyna chwytając go za rękę.

!@#$%^&

- Dziewczyny dzisiaj wyciągam was na shopping, bo po pierwsze, lubię zakupy, a po drugie, nie mam odpowiedniej sukni na bal.- rzuciła zrezygnowana blondynka.- V idziesz z nami, nie obchodzi mnie to, że masz już szafę pełną różnorodnych ubrań i pewnie już nawet wiesz w czym pójdziesz.- dopowiedziała nie dając mi się odezwać. 
- Dobrze pójdę z wami i jeszcze nie mam wybranej odpowiedniej sukni, bo muszę się upewnić jaki kolor krawtu będzie miał Leon.- odparłam z delikatnym uśmiechem.
- Vilu nie mówiłaś nam jeszcze jak udała się randka. Opowiadaj.- zarządziła Włoszka. 
- Jestem jego dziewczyną, a poza tym było rewelacyjnie.- wyznałam. Zauważyłam, że uśmiech Fran, przypomina bardziej grymas.- Fran coś się stało?
- Nie, tylko ja tak wyrażam radość. Tak jakby. Dziewczyny zapomniałam, że mama prosiła mnie, aby przekazać coś Fede.- powiedziała szybko i poszła w stronę chłopaków. Spojrzałam na blondynkę, która wzruszyła delikatnie ramionami. 
- Coś jest chyba jednak nie tak. Ona coś ukrywa. Widziałaś reakcje Fran, jak powiedziałam o tym, że jestem z Leonem.- skwitowałam. 
- Zazdrosna na pewno nie jest w końcu ma chłopaka. Może chodzi o coś innego, albo po prostu Ci się wydaje.- przyjaciółka próbowała wszystko wytłumaczyć. Może nie warto robić awantur o coś, co mogło mi się tylko zdawać. Francesca od kiedy ją znam była zazwyczaj w towarzystwie chłopaków i to ona raczej zna najwięcej ich tajemnic.- V chodźmy na zajęcia Pablo, bo się spóźnimy.- Ferro wyrwała mnie z rozmyślań. Weszłyśmy do auli i usiadłyśmy na krzesełkach. Przez większą część zajęć nie mogłam się skupić, ciągle w mojej głowie krąży myśl, że Leon ma jakąś tajemnicę, a ja nie jestem w stanie jej poznać.

!@#$%^&*

Wchodząc na parking, przy szkole zauważyłam samochód ojca. Leon spojrzał na mnie z troską. Posłałam mu delikatny uśmiech, na który teraz było mnie stać. Musnęłam jego usta.
- Przyjdź wieczorem, muszę się dowiedzieć jaki krawat ubierasz aby pasował mi do sukienki.- rzuciłam na pożegnanie, chociaż w cale nie miałam na to ochoty. Szatyn się zaśmiał i pocałował mnie czule w policzek. Ruszyłam w stronę pojazdu, w którym czekał na mnie tata. Wsiadłam na miejsce pasażera i zapięłam pas.
- Dlaczego przyjechałeś?
- Dlaczego umawiasz się z Verdasem?- zacisnęłam usta w wąską linię.
- Nie zmieniaj tematu, bo to nie ja tutaj zdradziłam kogoś i zniszczyłam rodzinę.- burknęłam.
- Niszczysz rodzinę umawiając się z Leonem.- zaśmiałam się.- Chciałbym abyś zaprzestała spotykanie się z nim. On Cię prędzej czy później zrani, ale wcześniej cię jeszcze wykorzysta dla własnych zmyślonych celów.- dopowiedział.
- Znalazł się znawca, który zdradza mamę z swoją asystentkę a zarazem matką mojej przyjaciółki.- wysyczałam przez zaciśnięte zęby.
- Violetta proszę Cię nie mów o tym mamie, to co widziałaś było jedno razowe i tak samo z siebie wyszło. Tylko raz ją wtedy pocałowałem. Kocham twoją mamę, a nie jakąś kobietę, ona jest dla mnie obojętna, wy jesteście dla mnie ważni i naprawdę żałuję tego co zrobiłem. Specjalnie wyjechałem z mamą do Europy, bo wiedziałem, że nic jej nie powiesz przez telefon. Chciałem dać Ci czas do przemyślenia tego wszystkiego. Proszę córeczko, nie mów o tym co widziałaś mamie.- wyznał i tym samym spowodował nie mały mentlik w mojej głowie.
- Ale to będzie nie sprawiedliwe wobec niej. Będzie czuła się fałszywie szczęśliwa, a mnie będą dręczyły wyrzuty sumienia.- odparłam.- Jednak jestem w stanie skłamać aby utrzymać rodzinę. Tylko tato obiecaj mi, że to było raz i więcej się nie powtórzy.
- Tak, Vilu, moja kochana córeczko. Obiecuję Ci to.- odparł rozpromieniony. Posłałam mu sztuczny uśmiech i odwróciłam wzrok na szybę, po mojej prawej stronie.

!@#$%^&*

Rozdział XXVI za nami :> 
Wow jest Leonetta, kto wie jak długo Ewelina da im się nacieszyć sobą. Wooow pierwszy raz Leonetty, wyszło fatalnie, ale kurde no, nie mam w ogóle weny na takie fragmenty. Nie każdy ma do tego talent ^-^
Nie pytajcie kiedy następny rozdział, bo ukaże się w przyszłym tygodniu w piątek, lub jeszcze później :// Dlaczego? Ponieważ, gdyż wyjeżdżam w następnym tygodniu do Zakopanego na 3/4 dni (nie wiem jak tam będzie z internetem, ale spróbuję coś napisać), a później muszę się wziąć za naukę, bo mam do zrobienia trzy projekty i wszystkie mają termin po feriach. Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie ;pp

Dziękuję oczywiście za wszystkie komentarze pod poprzednim rozdziałem. Miło z Waszej strony, że zostawiacie po sobie mały ślad, który mnie motywuje.

Do następnego <3

40 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Boski <3
      Nie no jak ja kocham te opowiadanie <3
      Leonetta<33333333333333
      Nareszcie ich pierwszy raz. Tak dłuugo na to czekałam.
      I to wszystko jest takie mega słodkie.
      Te selfie. Leon i te jego pomysły.
      Tata Leona ostrzega Violettę przed jego synem. Tak nie ma to jak kochani rodzice. :)
      Coś czuję że L już jest prawie zakochany w V
      Fran wyszła bo cały czas pamięta o tym zakładzie ( I'm smart )
      Naty w ciąży. Viola już wie. Hmm ciekawe czym to się skończy, tylko żeby zaraz nie rozpowiedziała dziewczynom.
      Viola rozmawiała z tatą. Ehe to co widziała było jednorazowe.
      Jaki Leon będzie miał kolor krawatu?????????? Tsa czepiam się do szczegółów.

      Czekam na next <3

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Wracam od razu, bo jutro narty (w ośrodku ma być niby internet, ale nigdy nic nie wiadomo).
      Pierwszy raz i randka ^^. Lepiej być nie mogło.
      Ja nie wierzę ojcu V. Po minie mamy Fran to nie może być jednorazowe.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Aaaaaaaa!
      Leonetta4Ever!
      A ja wiem o co chodziło Francesce. O zakład→ pewnie każdy to wie ale trudno.
      Pierwszy raz V. *-*
      A mówiłaś że +18 mojego wykonania są super.
      Twoje też są bardzo dobre tylko troszku za krótkie ;(
      V pogodziła się z tatą ^.^
      León zrobił im Selfie♡→ moja krew chłopie, moja krew!
      Czekam na next!
      I gdyby się dało to wciśniesz jakiś mały kawałek L do następnego?
      Dobrze wiesz że uwielbiam perspektywę chłopaków *,* Więc cie o nią proszę ;*

      Byłaś na spotkaniu Lodo w Wawie? Ja chciałabym ale nie mogłam :{

      Kocham.
      #Selfiak♥

      P.S. Zrobię Ci małą reklamę (i żeby nie było→ w zakładce też jest *-*)
      chce-ukryc-prawde-leonetta.blogspot.com

      Usuń
  4. Boski!!!
    Pierwszy raz Leonetty!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Omomomomommmm *0*
    Vils i Leon wreszcie razem c:
    Leonetta ludzie *°* !!!♥ ♡ ♥ ♡ ♡ Fran chodziło o zakład xD (tak wiem to) Leoniasty zrobił im zdj jak Vilss spała xD
    Omg! Pierwszy raz Leonetty !!! C: ♥ ♡ ♥ ♡ ♥ i ich wspaniała randeczka ☺ Vilu pogodzona z ojcem tak mniej wiencej xD i ojciec Leonkaaa nie zabronił..jeszcze ostrzegł...c: ojciec Vils był zły ..-,- tępyyy...
    Viola powiedziała to oficjalnie do pana Verdasa "Kocham Cię" ♥ ♡ ♥ ♥ ♥ ♥ ommmmomom *^*
    Rozdział Boooooooskiiiii *0*

    Pozdrawiammmm i z niecierpliwością czekam na next Silaaa ♥ ♡ ♥ ♡ ♥ ♡ ♥ ♡ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. Przeczytałam <3
      O MATKO! SĄ RAZEM! MIELI SWÓJ PIERWSZY RAZ! JAK MOŻESZ MÓWIĆ ŻE COŚ WYSZŁO SŁABO? BŁAGAM, TEN ROZDZIAŁ JEST PRZECUDOWNY! <3
      Cały czas mnie zastanawia czy Leon już sobie odpuścił czy nadal chce ją tylko wykorzystać i sprawić jej potem ból.. jejku, tylko nie to.
      Cudowny, serio <3
      Co jest z Fran? Może ona też już wie o swojej mamie i tacie Violetty, dlatego taka jest? :v
      Ludmiła jak zawsze w dobrym humorze :D
      Jejku, kocham ten rozdział <3
      Nie wytrzymam do piątku... :c
      Czekam z wielką niecierpliwością na nexta <3

      Kocham bardzo, Rosalie ♥!

      Usuń
  8. Aaa! Rozdział jest zajebisty! Przepraszam Cię po prostu musiałam to napisać, bo tego się nie da wyrazić.. No, no fragment +18 . Coś mi się wydaje, że ta sielanka Leona i Violetty długo nie potrwa
    ...

    OdpowiedzUsuń
  9. Aaa! Rozdział jest zajebisty! Przepraszam Cię po prostu musiałam to napisać, bo tego się nie da wyrazić.. No, no fragment +18 . Coś mi się wydaje, że ta sielanka Leona i Violetty długo nie potrwa
    ...

    OdpowiedzUsuń
  10. Tym razem wracam^^

    OdpowiedzUsuń
  11. Boski<3
    Amcia:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super i LEONETTA aww 1raz Bosko!
    Pozdrawiam,Szlonaaa

    OdpowiedzUsuń
  13. Wowowowow super , czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny rozdział *_*
    Chociaż,że Leon wcale nie wymyślił tak fantastycznej randki to i tak dla mnie było uroczo ^^
    Aż zazdroszczę Violettcie :)
    Spacer po plaży to coś cudownego ♥
    Violetta przeżyła swój pierwszy raz z Leonem <3
    I było dla niej cudownie ;3
    Castillo jest dziewczyną Verdasa a ja jestem happy ♥!
    No Leoś zrobił selfie z Violettą ;3 Kochany :>
    Czyżby Fran wiedziała o zakładzie Verdas,że była taka dziwna :>
    Możliwe i ma wyrzuty sumienia :)
    Chyba tata Violetty trochę ma racji,Verdas na pewno ją zrani prędzej czy później :p
    A Castillo nie chciała słuchać ojca ale jest z nim pogodzona to dobrze ^^
    Jak tata Leona mógł powiedzieć takie coś do Violetty ;(
    Przecież ich związek ma przyszłość :> I to wielką ^^
    Violetta dowiedziała się,że Naty jest w ciąży ;)
    Czekam na kolejny tak wspaniały rozdział ♥
    P.S.Przy okazji zapraszam do mnie ---> http://violetta-love-new-story.blogspot.com
    Do następnego,Madzia ♥!

    OdpowiedzUsuń
  15. Witaj ;*
    Tym razem bez żadnego zajmowania, biorę się do komentowania xd
    Jejku! Jejku! Jejku! *.* Dedykacja dla mnie? Moje oczy postanowiły mi zrobić psikusa i pokazują coś czego wcale nie ma? Mam nadzieje, że nie ma tu żadnej innej Rachel ;) Bardzo dziękuje! ;* To wielka przyjemność i zaszczyt mieć zadedykowany jeden z Twoich przecudownych rozdziałów ♥
    Radka, pierwszy raz. Urocza Leonetta *.* Ten rozdział oferuje wiele radości ;)
    Zastanawiam się czy Leon nadal planuje swoją zemstę, czy może dostrzegł, że zależy mu na Violettcie. Kocha czy nie kocha? Jeżeli nic do niej nie czuje, to jest wspaniałym aktorem.
    Fran nie ucieszyła się na wieść, że Violetta została dziewczyną Leona, bo wie o zakładzie. Nie chce by koleżanka cierpiała. Ciekawe czy wtajemniczy Violette. Może najpierw porozmawia z Verdasem, a on mam nadzieje, powiedziałby że zakochał się w Castillo.
    Wspaniały! ;*
    Kurde, jestem ciekawa co wydarzy się dalej ;)
    Udanego wyjazdu ;* Na nowy rozdział spróbuje cierpliwie poczekać, warto ♥
    Weny! ♥

    Pozdrawiam,
    Rachel ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. O
    MATKO
    KOCHANA....
    Wchodzę sobie rano na telefon (teraz udało mi się komputer dorwać) aby sprawdzić czy nie ma nowych rozdziałów do przeczytania. Jest u ciebie, ja oczywiście wielki zachwyt :D Wchodzę, czytam początek... MA BYĆ FRAGMENT 18+! A ja od razu wiedziałam o co chodzi i taki zaciesz :D
    Mówię Ci, ten tekst pożerałam w ekspresowym tempie :D
    Rozdział boski, fantastyczny, genialny <3 I tyle Leonetty *-* A to mi się tak bardzo podoba ♥
    Oj Verdas, nie postarałeś się z tą randką xd Ale to i tak czy siak było mega słodkie *-* I ta plaża... Normalnie uffgsdgfsdgfuiseruiweh <33 Chcesz żebym dostała zawału przez mega podjarkę? XD
    OCH DZIĘKI BOGU, ŻE JEJ BRAT GDZIEŚ WYJECHAŁ I ŻE RODZICÓW NIE BYŁO! IDEALNIE! JUŻ ICH UWIELBIAM! NORMALNIE SĄ MOIMI BOHATERAMI! MAJĄ ODPŁACONE WSZYSTKIE GRZECHY!
    JEGO DZIEWCZYNĄ! hkehrjkshdrjksdhrjkshdrjkhsdrjkhryuiweryuiewyruihsdfjdbh ♥
    Verdas taki bezwstydny, rozebrał się... BARDZO DOBRZE ZROBIŁ XD
    Vilu od razu wiedziała <3 Umumumum *-*
    KOCHA GO!
    KOCHA GO!
    WYZNAŁA TO MU!
    A ON...
    Nie.
    KURDE FELEK ON JEJ NIE ODPOWIEDZIAŁ!!! ;-; #Załamka
    #CałaPodjarkaPrysła ;-;
    ZROBILI TO! AAAAAAAAAA! ♥♥♥♥♥
    Oni to zrobili, tralalal xd
    Ten fragment najlepszy <3 Najlepszy ze wszystkich rozdziałów tej historii <3 Mówię Ci :D
    Choć każdy jest wspaniały <3
    Żesz no byłoby blisko i by rodzice Violi się dowiedzieli co oni tam robili xd
    Dziękować losowi za to, że wrócili dopiero rano <3
    Ajajajaj <3 Tak słodko się sobie zwierzyli <3 Boże, tacy słodcy jak są parą <3 Bardzo <3
    Kurde, Fran pewnie ochrzaniła Leona ;/ TY! Leon wygrał zakład z Fede ;/ Kurde no... On ją rzuci niedługo, na pewno to zrobi! Nie!
    Wdech...
    Wydech...
    Wdech...
    Wydech...
    Spokojnie.. xd
    Ale tata Violi mnie wkurza -.- Bardzo -.- I TAK CZY SIAK ZDRADZIŁ MATKĘ VIOLETTY!
    I JESZCZE NIE CHCE ŻEBY SPOTYKAŁA SIĘ Z LEONEM!
    WRRR! JEGO GRZECHY NIE ZOSTAJĄ ODPUSZCZONE, PRZYKRO MI.
    Tylko sobie dołożył... xd

    Dobra, czekam na nexta <33

    Buziak ;*

    Julson

    OdpowiedzUsuń
  17. Oooo rozdział mega <3 Piszesz świetnego bloga . Codziennie sprawdzam czy dodałaś coś nowego . Wracając do rozdziału. Biedna Violka musi kłamać matke i ten jej głupi ojczulek ;( Leon słodziutki ale ma zakład choć tak naprawdę widać że powoli się zakochuje w Violi <33 Rozdział wcale nie fatalny bo świetny tak jak każdy . Dopiero piątek ?? No cóż z niecierpliwościa czekam na następny next :))

    OdpowiedzUsuń
  18. Heej.Pierwszy raz komentuje twój blog ale teraz postaram sie to robić częściej bo bardzo go lubie xdd :** rozdział mega słodkie chwile naszej Leonetty hihi :** gdyby tylko Viola wiedziała że Leon ją wykorzystuje ahh .. smutno :-( natalia w ciąży bosh nie spodziewałam się tego . 17 lat wkońcu to co się dziwie . Ale dobrze ze ma wsparcie w rodzicach i Leosiu . Rozdział jest boski <33 czekam na następny !! Pozdrowionka ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Rozdział jak i sama historia przecudowny. Czekam dalej na kolejny, bo warto.... ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Rozdzial jak zawsze rewelacyjny !!!!
    Mamy za soba pierwszy raz Leonetty - znajomosc sie rozwija w szybkim tepie ( tylko szkoda , ze obie strony nie maja wobec siebie szczerych intencji ) , ale wszystko w swoim czasie :)
    Violka poznala prawde o ciazy Naty. Powrot ojca marnotrawnego , ciekawe czy Violka powie matce prawde.
    Fran przeciwna nowej relacji pomiedzy Leonem i Vilu ( hmm , wynik zazdrosci , czy moze lojalnosci wobec przyjaciolki :)
    Czekam na kolejny rozdzial ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam,przepraszam,przepraszam,przepraszam i jeszcze raz PRZEPRASZAM.
    Za co? Ach no tak głupia ja nie komentuję -.- . Wybacz mi Ewelinko :(
    Byłam na feriach i tam brak neta -.........................- ale już powracam!
    Na samym początku!
    AAAAAAAAAAAAAAAAA! Jaram się, jaram jaram! *-* Leonetta pierwsze seksy! <3333333
    Najlepiej:* Kocham już ten rozdział max! <333 ♥
    Uhuhuhu ^.^ V już się dowiedziała o bejbi Natyyy :D Niech ona już powie Maxiemu :D na pewno będzie happy ^-^ xD
    Właśnie! Dlaczego Fran jest temu przeciwna?! Pewnie sama by chciała być na miejscu Fiolki ...
    Ogarnij się Francesca! Oni mają być razem kapiszi? <3
    Ej! no właśnie. Leloś. Foch. (na 5 minut ;3)
    Dlaczego nie odpowiedziałeś Fiolce jak powiedziała, że Cię kocha? :(
    Przecież dobrze wiemy, że coś do niej czujesz i nie zaprzeczysz.
    Eh, kończę ten głupi komentarz:) pewnie i obyyło by się bez niego:-)
    Jeszcze raz Cię przepraszam:(
    Czekam na next*:
    i
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Cudowny!
    Przepraszam, że tak późno znowu, ale ty ferie, a ja szkoła i nic na to nie poradzę :(
    Rozdział jak zawsze wspaniały i bardzo mi się podobał, zresztą jak wszystko co piszesz :D
    Chociaż to już wiesz bo to nie nowość :P
    Leon w końcu poprosił ją aby była jego dziewczyną i jestem taka uradowana, ale jak sobie pomyślę, że on później chce ją zranić to, aż chcę go udusić!
    I Leonetta przeżyła swój pierwszy raz i Viola zrobiła to z nim, a nie z Rossem i bardzo mnie to cieszy haha xD
    Szkoda, że Fran jest w to wciągnięta i nie może nic powiedzieć Violi i przez to znowu ich kontakty mogą się popsuć, a o relacjach Leona i Violki już nie wspomnę :(
    Czekam na kolejny rozdział ;*
    Kocham Cię <333

    OdpowiedzUsuń
  23. Wow rozdział boski, zresztą jak cały ten blog, nie mogę się doczekać następnego rozdziału i serdecznie zapraszam cię do mnie violettaxopowiadani.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń
  24. Omg <3
    Rozdział po prostu Cudo <3 :*
    Brak słów <3
    Kino odpadło :-).
    Spacerek zaliczony :*
    Oni to ZROBILI !!!
    ZROBILI :D Uuuu.........Mrrr......<3
    Jestem szczęśliwa :*
    Naty w ciąży :(
    Szkoda mi jej ;(
    Biedactwo ;(
    I jeszcze nie chce mówić Maxiemu :(
    Leoś zrobił Violi zdj <3
    Mam nadzieję że ten plan nie dojdzie do skutku ;(
    Ale zawsze sie musi coś dziać bo było by za cukierkowo :-)
    Fran jest zazdrosna ?
    Przecież ma chłopaka :D .
    O to nie byle jakiego :*
    Hahaha <3
    Ten ojciec no ma tupet, jeszcze jej zabroni spotykać sie z Verdasem , pffff jeszcze czego :-)
    Może frytki do tego :P
    Bezczelny zdradza swoją żone ale ,, Violu nie mów mamie `` świnia :-)
    Czekam ma nexta :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń