środa, 25 marca 2015

Rozdział XXXII "Razem?"



Dedykacja dla wszytskich czytelników ;**

Au! Twoje słowa naprawdę mnie zabolały. Rozumiem, że nie chcesz mnie widzieć, ale nie musiałeś tego okazywać tymi słowami. Zobaczymy się już niedługo... Wtedy będziesz mógł mi to powiedzieć w twarz. Nawet nie wiesz jak bardzo na to czekam.
Lara Baroni.

- A co odpisałeś Larze na tą wczorajszą wiadomość?- zapytała ciekawa.
- Nic.



#@$/^#@

Następnego dnia ...

Zszedłem z motoru i zdjąłem swój kask. Podszedłem do mojej dziewczyny, która stała przy barierce i obserwowała mnie jak jeżdżę.
- Jak się czujesz gdy jeździsz?- zapytała. Zaśmiałem się i podniosłem brew do góry.
- Na pewno nie lepiej niż z Tobą.- odparłem z uśmiechem, który odwzajemniła. Przytuliła się do mnie mocno.
- A co byś zrobił jakbyś musiał z tego zrezygnować?
- Dużo pytań zadajesz. Poza tym nie martw się, potrafię jeździć i nic mi się nie stanie.- odsunęła się trochę ode mnie i spojrzała w oczy.- Chodzi Ci o Larę?- kiwnęła głową.- Nie myśl o niej.
- Podsłuchałam rozmowę dwóch chłopaków, którzy też tutaj jeżdżą, że ma tutaj być nowy mechanik, i ma być nim dziewczyna. Nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się, że to będzie ona.- wyznała. Westchnąłem zmieszany.- Dobra nie myślmy o tym. Pójdziemy coś zjeść. Mogę zadzwonić po Lu i Diego.- dopowiedziała.
- Ty po nich zadzwoń, a ja pójdę się przebrać.- musnąłem jej usta i poszedłem w stronę szatni.
Nagle poczułem jak na kogoś wpadam. Spojrzałem na osobę przede mną i zamarłem. Dziewczyna zbierała kartki, które wypadły jej z rąk podczas zderzenia. Szybko i zwinnie ją wyminąłem i poszedłem w wyznaczonym kierunku.


- Leon dlaczego jesteś taki milczący? Nie odzywasz się prawie w ogóle.- zauważył Diego po dłuższej dyskusji, w której nie brałem udziału. Co mam powiedzieć, że wpadłem dzisiaj na osobę, której nie chciałem już w swoim życiu nigdy zobaczyć. Zmieniła się, ale byłem pewny, że to ona.
- Nie mam ochoty na rozmowy.- skłamałem. Poczułem dłoń Vilu na moim kolanie. Spojrzałem na nią z uśmiechem i pocałowałem jej policzek. - Rozmawiałem z Fede. Mówił, że przylecą tutaj z Fran na cztery dni. Wyścigi i koncert.- oznajmiłem. Zauważyłem jak Diego zaświeciły się momentalnie oczy, podobnie było z Ludmiłą.- Słyszałem, że byliście kiedyś razem.- zmieniłem temat. Spojrzeli na siebie zawstydzeni.
- Tak. Byliśmy. Diego zerwał ze mną, bo już wtedy podobała mu się Fran.- odparła blondynka i wzięła łyka gazowanego napoju. Hiszpan popatrzył na nią z oburzeniem.
- Ludmiła dobrze wiesz, że tak nie było. Zrobiłem to, bo ty byłaś przyjaciółką Vilu, a ona nie za bardzo wtedy lubiła Leona, więc ty też go nie lubiłaś, a ja chciałem odbudować z nim kontakt. A Fran spędzała z nami dużo czasu i poznaliśmy się bliżej i po prostu się w niej zakochałem. Tak w ogóle to sama byłaś nie lepsza, w końcu to Tobie od razu po naszym zerwaniu podobał się Leon.
- Pff... Nie odwracaj kota ogonem.- rzuciła blondynka.- Ale przecież teraz nie jestem z Leonem jakbyś nie zauważył. Do tego ile my byliśmy razem? Tydzień.- dopowiedziała.
Przez chwilę panowała cisza, którą przerwało dzwonienie telefonu Violetty. Wyciągnęła urządzenie z spodni. Zauważyłem, że na wyświetlaczu widnieje nieznajomy mi numer. Dziewczyna spojrzała na mnie przepraszająco  wstała z miejsca, odchodząc w bardziej ustronne miejsce.
- Widziałeś Larę?- zapytał Diego i ugryzł kawałek pizzy. Patrzyłem na niego z udawany zdziwieniem.
- Kim jest Lara?- wtrąciła Ferro, która nie wiedziała o kim rozmawiamy.
- To przez nią się tak zachowujesz. Rozmawiałeś z nią?- pokręciłem głową.
- Nie rozmawiałem, ale tylko widziałem. Ludmiła nie słyszałaś nic o niej gdyby Vilu pytała.- zwróciłem się do blondynki, która kiwnęła głową.
- Nawet nie wiem kim ona jest.- rzuciła i napiła się picia.- Ale nie obraziłabym się gdybyście mi powiedzieli.- dodała podnosząc swój wzrok. Zaśmialiśmy się, i milczeliśmy. Pokręciłem głową z dezaprobatą.- Wiecie, że jesteście nie mili? Jak chcecie. Ja też będę taka dla Was.- powiedziała udając obrażenie. Po chwili wróciła Violetta, usiadła na swoim miejscu obok mnie.
- Pamiętasz jak dzisiaj rano Jake wybiegł z domu krzycząc coś i trzaskając drzwiami?- skierowała swoje pytanie do mnie.
- Tak. Przecież nas obudził. Twój tata powiedział mu prawdę?- odparłem obejmując ją, jednym ramieniem. Westchnęła.
- Powiedział, ale jakby to ująć zrobił to w zły sposób. Dzwonił Jake z komisariatu. Jeżeli chwilę tam posiedzi, nic mu się nie stanie. On nie chce aby mama się dowiedziała.
- Też tam byłem nie raz, dawniej.- zaśmiałem się.- Często był tam miły policjant, z którym się fajnie rozmawiało.- wspomniałem z uśmiechem.
- Ale on się z kimś pobił. Dlaczego tata nie mógł go jakoś przygotować do tej rozmowy. Ten człowiek w ogóle nie myśli.- zdenerwowała się.
- Moglibyście mnie wgłębić w temat?- odezwał się Diego spoglądając po kolei na mnie i Vilu.
- Nie.- odparła blondynka. Zaśmiałem się. Mruknął coś pod nosem i wziął kolejny kawałek jedzenia. Ludmiła uśmiechnęła się triumfalnie.- I co Diego jest nie fajnie, nie wiedząc o co chodzi.- dodała. Violetta spojrzała na mnie pytającym spojrzeniem, wzruszyłem ramionami i musnąłem jej policzek.
- Może pojedziemy po młodego, bo on się tam zanudzi.- zaproponowałem. Kiwnęła zrezygnowana głową.- Towarzysze zostawiamy Was, bo jedziemy po młodego przestępce.- oznajmiłem z uśmiechem, który obydwoje odwzajemnili.

@#$/^&*

Wyszliśmy we troje z komisariatu z czego Jake miał rozcięty łuk brwiowy i limo pod okiem. Nie odzywał się przez całą drogę do samochodu, Violetta szła obok brata zmartwiona i coś do niego szeptała, jednak on ją ignorował.
- Violetta nie dotykaj, no przez Ciebie bardziej boli.- narzekał. Zaśmiałem się i stanąłem koło samochodu otwierając drzwi mojej dziewczynie.- Proszę tylko nie mów mamie.- rzucił.
- Na pewno się nie zorientuje, że jej syn się z kimś pobił i coś jeszcze pił. Czuć od Ciebie alkohol.- wtrąciłem się. Dziewczyna wsiadła zła do pojazdu. Zamknąłem za nią drzwi.- Jestem pewien, że to co usłyszałeś od swojego ojca, jest okropne, ale ja przeszedłem więcej od Ciebie i wiem, że nie warto się przejmować takim człowiekiem, który zniszczył rodzinę. Twoja mama kocha bardzo Ciebie i Vilu, próbuje być silna i wszystko mieć pod kontrolą. Nie utrudniaj jej tego.
- Ty mnie nie rozumiesz. Moi rodzice się rozwodzą i ojciec zdradził mamę, do tego byłem okłamywany.
- Nie słyszałeś jeszcze historii o moim życiu. Wtedy byś się przekonał, że to wszystko to pestka.- rzuciłem i podszedłem do drzwi kierowcy i wsiadłem na miejsce. Chwilę ciszy przerwał Jake.
- Leon opowiesz mi coś o sobie. Nie mówisz dużo.- szatynka spojrzała na mnie dużymi oczami, jakby przestraszona.- Pewnie mnie okłamujesz żeby tylko mnie pocieszyć. Leon lubię Cię, ale nie okłamuj mnie.- dopowiedział.
- Jake on nie żartuje. On ma nieprzyjemne wspomnienia.
- Zakochałem się na zabój w pewnej dziewczynie, rodzina tego nie popierała, kazali mi wybierać, ona ze mną zerwała, później całowała się z moim kolegą, pobiłem się z nim, mieliśmy wypadek, jestem cały w bliznach, rodzice wysłali mnie na terapię, która nie dała skutków, tata przez pewien czas mnie ignorował, w ogóle jakbym nie istniał, miał mi za złe to, że byłem gotów wybrać dziewczynę zamiast rodziny. Na koniec przeprowadziłem się tutaj. Proszę bardzo skrócona wersja. Jakbyś chciał coś więcej to mów.- wyznałem. Normalnie nie lubię o tym mówić, ale chcę w jakiś sposób odciążyć Vilu i spróbować jakoś nakierować Jake'a.
- Pokażesz mi kilka swoich blizn?- zapytał z entuzjazmem.
- Miałeś go pytać, a nie prosić o pokazywanie blizn. Poza tym nie chciałabyś tego widzieć.- odparła Violetta.- Możesz poznać mamę z Lexi, to fajna dziewczyna, na pewno ją polubi.- dopowiedziała i posłała mu uśmiech.

!@#$%^&*

Gdy tylko Pani Saramego zobaczyła swojego syna oniemiała i podobnie jak Violetta zaczęła dotykać jego ran, po bójce. Zostawiliśmy ich samych, Vilu poszła na chwilę do kuchni, a ja podążyłem do jej pokoju. Usiadłem od razu na łóżku i z pozycji siedzącej przechyliłem się do tyłu. Głośno westchnąłem. Usłyszałem zamykanie drzwi, a już po chwili moja dziewczyna siedziała na mnie.
- Coraz mniej czasu spędzamy razem.- mruknęła chowając swoją głowę koło mojej szyi. Zaśmiałem się cicho,
- Nie wydaje mi się.- odparłem. Delikatnie zaczęła muskać moją szyję, co wywołało u mnie przerywany oddech.- A może masz rację.- dopowiedziałem. Podniosła twarz z triumfalnym uśmiechem.
- Jutro w Studio mamy razem tyko zajęcia z Angie. Ale mogę przyjść Was pooglądać na zajęciach Pablo, bo wtedy mam godzinę wolną. Późnej mam próbę z Diego, a jak Ci idzie ze swoją piosenką?
- Dobrze, bo mam motywację. Ale jutro nie muszę jechać na motocross, specjalnie dla Ciebie.
- Odpuścisz sobie trening około tydzień przed wyścigiem.- kiwnąłem głową. Pocałowałem ją w usta, lecz ona szybko to przerwała.- Ty nigdy nie odpuszczasz? Coś musi być na rzeczy. Leon.- ciągnęła dalej.
- Jestem zmęczony. muszę trochę odpocząć.- skłamałem, czując ból w klatce piersiowej.
- To dobrze, bo będziesz miał więcej czasu dla mnie.- uśmiechnąłem się do niej i ponownie pocałowałem, jednak tym razem oddała tą czynność.
Nagle drzwi do sypialni, w której się znajdowaliśmy się otworzyły. Dziewczyna szybko ze mnie zeszła siadając obok. Wyprostowałem się i zauważyłem Jake'a.
- Kumplu mój porozmawiajmy.- powiedział wesoły. Siadając na krześle obrotowym. Szatynka odchrząknęła cicho.- Przeszkodziłem Wam?- zapytał zdziwiony wstając. Ja zaprzeczyłem, a Violetta przytaknęła. Spojrzeliśmy na siebie momentalnie. Ona gromiła mnie wzrokiem, a ja posyłałem jej uśmiech.

@#$%^

- Leon, synu mogę z Tobą porozmawiać.- usłyszałem głos taty od razu po wejściu do domu. Podążyłem w kierunku, z którego słyszałem głos. Weszłem do salonu i usiadłem na kanapie.
- Co jest tato?- zapytałem. Rodzic miał bardzo poważną minę, ale wydawało mi się, że nie chce za bardzo na ten temat rozmawiać.- Ostatnio się tak zachowywałeś gdy rozmawiałeś ze mną na temat inicjaji seksualnej.- dopowiedziałem z delikatnym uśmiechem. Westchnął.
- Diego tutaj był i mi powiedział, że ona tytaj jest.- wyjaśnił w końcu.
- Diego?- zapytałem,  a on kiwnął głową.- I co? Ona mnie nie obchodzi.- dodałem.
- Mam taką nadzieję, bo drugi raz nie chcę Cię wyciągać z tarapatów i uciszać mediów. Ta dziewczyna zniszczyła Cię. Pamiętasz jaki byłeś dawniej jeszcze przed jej poznaniem.
- Tato...- przerwał mi.
- Leon na prawdę dziwię się temu, że polubiłem Violettę, dlatego chcę abyś to z nią układał sobie życie. - zamilkł na chwilę i spojrzał mi w oczy, co mnie odrobinę zestresowało, robił tak tylko dlatego, że chce podkreślić wartość swoich słów.- Dbaj o swój związek z Violettą.
- Dobrze. Rozumiem i nie martw się. Na pewno nie powtórzy się tamta sytuacja.- odparłem. Odetchnął z ulgą i na jego twarzy pojawił się cień uśmiechu.
- Synu mówię Ci to rzadko, ale ja naprawdę cię kocham i zależy mi na Twoim szczęściu...

@#$/^&*

Rozdział XXXII za nami ^-^ 
Jestem okropna, możecie na mnie wykliwać, ale na swoje wytłumaczenie mam to, że obecnie mam kilka spraw prywatnych które uniemożliwiają mi pisanie. Przepraszam i mam nadzieję, że mi to wybaczycie. 
Dziękuję za tak bardzo liczny udział w rocznicy bloga, za wszystkie komentarze i wysłane do mnie Shoty. Koffam Was ♥
Następny rozdział może ukaże się szybciej, ale to i tak zależy od Was ^-^ 
Do następnego <3



36 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Hejoszky :****
      Wracam wracam ^^
      Wiesz kurcze dzięki że pamiętałaś o tym miejscu to wiele dla mnie znaczy. C:
      Taka podjarana jestem xd
      i jeszcze rozdział jak zwykle cudo ^^ czytałam go o trzeciej w nocy bo tak jakoś sama wstałam xd i pierwsze co to biere sie za czytanie xd ale na komentowanie było troszk za wcześnie xd
      rozdział cudny boski genialny zajebisty *0* pfff norma c;
      Lara pisze do Leonka :/ odczep sie od niego :/
      On ma już lasie ^^
      I dobrze że jej nie odpisałeś :) moja krew :D xd
      Jake już wszystko wie... kurcze szkoda mi go :/ źle to znosi...ale jak może to dobrze znosić?! Nie może...
      kurcze ale żeby pobić się i pić ?! Przesada mały!
      Verdas podzielił się swoją przeszłością ^^ a Jake taki ucieszny bo wie xd
      Hahas Vils spokojnie spędzacie dużo czasu razem xd
      Ale Już wiadomo tata Leona lubi Vils ^^ mają jego błogosławieństwo w tym całym związku ^^ to bardzo dobrze :D
      rodzina Lajona lubi Vilu :D
      już też wiadomo że Fran i Fede przyjadą ^^ Diego ucieszny Lu ucieszna i ptawidłowo ! ^^
      ale Lara wszystko niszczy :/ głupia ! Udusze ją ! :|
      wkurzająca baba ! :/ i jeszcze na torze jest ... nie ! :|
      Ojej kródko dziś przepraszam :/
      kocham ♡
      Czekam na next ^^
      PEZDERKOS LASIAS ;****
      Silaaa ♡♡

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Heeejjj ♥
      po raz nie wiem który dziękuję za zajęcie mi miejsca <3 Zawsze gdy widzę swoją nazwę przy zajęciu to tak uśmiech mi się na twarzy maluje... :)
      Rozdział jak zwykle boski <333 Cudny i wgl <3 Taki doskonały ^^ <3
      Kurde i Lara mnie wkurza...
      No i dobrze, że ją zabolały! Bardzo dobrze, pf.. Nie powie jej tego prosto w twarz, bo się z nią nie spotka, prawda? :D A nawet jeśli się z nią spotka to z nią nie będzie rozmawiał... Mam rację? :D Oby XD
      PO za tym... Violka do tego nie dopuści, prawda? xd
      "Nic"... Egh.. Czy Verdas nie zna innego słowa? Na serio?
      Perspektywa Leona! O jacie, jak ja ją lubię ♥ Nie wiem w sumie dlaczego, ale wolę ją od perspektywy Vilu :D Też nie wiem dlaczego.. xd
      Awww <3 I znowu te czułe słówka Leona *0* <33
      Huehuehue ja tu miałam coś mówić o motorze Leona i sb słuchałam "1 moment" i akurat dźwięk motoru :D I nosz kurde przez to zapomniałam co miałam powiedzieć... Ehh...
      O KURDE! LEON WPADŁ NA LARĘ! O NIE! Czyli ona już jest? BOŻE, NIE! ON JEJ NIE MOŻE WIĘCEJ SPOTKAĆ. NIE NIE NIE NIE NIE!
      Ej, niech się Leon nie dołuje :C
      OŁ JEA! FRAN I FEDE PRZYJEŻDŻAJĄ ♥ Niech tam Fran nagada Diego żeby się nie przystawiał do Vilu... No :D
      Ale z Diego chytry spryciarz... Jak on się dowiedział, że spotkał Larę?
      Uuu... No to Jake sobie narobił... Kurde, kryminalistą jeszcze trochę i zostanie... Ale ty wiesz, co? Fajnie by było :D
      Zdziwiło mnie trochę, że Leon tak po prostu opowiedział wszystko Jake'owi. To było takie... niespodziewane :D
      Matko kochana, Jak jest tak samo ciekawski jak Violka! Nie dość, że mu Verdas wszystko powiedział, to ten jeszcze chce żeby mu blizny pokazać... Boże xd
      Szkoda mi Marii... Wszystko jej się zaczęło rozwalać ;/
      KURDE! DLACZEGo JAKE IM PRZERWAŁ?! O RANY!! ZŁY! Nie dość, że się w bójkę wdał to jeszcze im przerwał... Boże, co za ułom.
      No! I słowa ojca Viol... TFU! I słowa ojca Leona mi się podobają! Popieram tego faceta w stu procentach :D W końcu się jakiś mądry człowiek znalazł :D Już go lubię :D

      Kochana, strasznie przepraszam, że tak krótko ale mam ogromne zaległości na bloggerze i pzydałoby się je ponadrabiać ;/ Teraz najchętniej to bym tylko czytała.. Bez komentowania, ale no...

      Dobra, to ja czekam na kolejne cudo :****

      Pozdrawiam ♥♥♥

      Julson

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Heej :* wróciłam !!
      Przepraszam że tak późno wróciłam przepraszam :-(
      Zorientowałam się że dodałaś dopiero dziś rano a pech chciał że musiałam iść do szkoły i na autobus ://
      Sprawdzałam codziennie parę razy czy dodałaś bo spazmy dostawałam a tu prosze bum i jest xD
      A teraz dziękuję ci że mi zajełaś dziękuję strokrotnie a nawet i więcej :)
      Jesteś wspaniała piszesz też wspaniale już mi słów brakuje ^..^
      Przejdę do twojego jakże wspaniałego rozdziału <33
      Ty nie potrafisz napisać złego rozdziału bo wszystkie są wspaniałe
      No i znowu zbaczam z drogi no paczaj :*
      Rozdział istne arcydzieło,#fenomenalny# :)
      Ta Lara to mnie wkurwia ...
      Ona nie umie pojąć że Leon powiedział stanowczo nie a ona dalej brnie w te swoje złe zamiary które mam nadzieje się nie spełnią :)
      Przyjacielski wypad jest zawsze spoczko xD *.*
      Uwielbiam ich poczucie humoru potrafią mnie rozweselić ^..^ xd
      Jake na komisariacie no nie wygląda to za ciekawie ;//
      Ten Herman to ciota jest zamiast go przygotować to mu mówi tak jak idzie wszystko :// ..Człowiek bez serca... &&
      Tataa Lajonka ma rację niech się odpierdoli ta Lara i niech da Leonowi święty spokój ...
      Niech sie skupi na związku z Fiolkom .. :)
      Widać że ją kocha # nie zmarnuj tego# :*
      Proszę cię wywieź tą Lare pustą lale ( no pacz jak mi się zrymowało) do Australii czy tam gdzie żeby dała spokój Violce i Leonowi :*.
      Kończę mój komwntarz mam nadzieję że zmotywuje !!
      Dziękuję stokrotko# bo umiesz poprawić humor# że zajęłaś i proszę o dalsze zajmowanie :)
      Obiecuje że będę komentować :*"
      Pozdrawiam cię serdecznie i czekam na kolejną perełkę z twojej strony :*


      Wierna fanka <3 Blanco

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Noo heeejo! :)
      Wracam, późno, ale wracam!
      Rozdział jak zwykle jest cudowny ^^

      Lara wróciła... Ulalaa... :/
      zepsuje Leonettę to nie ręczę za siebie i ją... Wykastuję! xD
      Tata Leona i taka rozmowaa... On jemu każe dbać o Vils! O ich związek! <333
      Jake na komisariacie... Nieciekawie :/
      Leon podzielił się z nim swoimi przeżyciami ^^
      A Lu nic nie wie o Larze! Haha! :3
      Panna wszechwiedząca nic nie wie! Huhu ^^

      Dobra, nie mam weny na komm... :c
      Zapraszam pod wieczór do mnie, będzie nowy rozdział ^^
      Adios :*

      Usuń
  5. Boski<3
    Amcia:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Phin czyta i śledzi losy :D

    OdpowiedzUsuń
  7. super rozdział czekam na następny
    pozdrawiam Marcela

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniały!!
    Lara nie daje za wygraną
    Jake był na komisariacie robi się ciekawie
    Leoś się trochę otworzył i opowiedział Jakowi swoją historię
    Leonetta nie ma czasu dla siebie
    Jej tata Leona polubił Vilu
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudo *.* czekam na kolejny zajebisty wpis *.* zakochałam się w blogu *.* Czytam go już miesiąc i jeszcze mi się nie znudził *.* najlepszy ❤ Czekam na kolejne ❤

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale ooo super jest naprawdę wspaniały , boski

    OdpowiedzUsuń
  11. Wracam (jak na mnie) bardzo szybko.
    Początek był, chyba na torze, nie?
    Więc Lajon trenuje przed wyścigami. On musi wygrać, chyba, że przyjedzie przystojniak, wygra i odbije Vilu L i pożegnamy się z Lajonettą :c. Ah, ta ma wena. Od rzeczy gadam i nie swoje rozdziały wymyślam xD.
    Czyli Lara wróciła. Chyba, że to była jej siostra bliźniaczka xD. Nie, stanę na tym, że to Lara.
    Lara, ty przylepo. Widać, że słomiany zapał (kto tak jeszcze mówi?! xD) na Leona. Ostudzę twe emocjones. Lajon ma dziewczynę! I nicz ci do tego!

    Nie powiedziałaś co jedli! (Albo ja już zapomniałam xD). W każdym razie, Leon nie chce martwić Violetty pewnym osobnikiem płci żeńskiej. I dobrze. Po co ma się denerwować? Jak będzie konfrontacja z Larą, to wątpie by rozmawiały jak arystokratki. Będą raczej po sobie jechać.

    No ja cie kręcę! Jake tak się zdenerwował, że się upił? I pobił? Boże, a to wszystko prze z jednego palanta, któremu było mało. Rozwalił tą "idealną" rodzinę. A sam prosił swoje dzieci, aby dbały o dobry "wygląd" rodziny. Brak mi słów.

    "Historia Leona Verdasa w skrócie" xD.
    Nie wiem, po co on Jake'owi to opowiadał.
    Zrezygnuje L z widoku Lary dla V! ^^. A jutro Lara i jej ból dupy.
    Czekam na next B)

    OdpowiedzUsuń
  12. Aaaa ! O kurde, żałuje, że nie jestem tak długo jednak przeczytałam wszystkie rozdziały. Talent to ty masz dziewczyno ! Wspaniały, boski, należycie romantyczny rozdział kocham, kocham i jeszczw raz kocham.

    Pozdrawiam cieplutko ;*
    Allyouneedislove <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeśli ktoś ma czas niech zajrzy na mojego bloga :) mam nadzieje, ze sie spodoba. Nie opowiadanie nie jest w stylu The Sims, spokojnie.
      Poprostu taki link ;33
      http://simstoryobrazzycia.blogspot.com/?m=0

      Usuń
  13. Haha dotarłam <3 rozdział cudny:) nmg się doczekać aż pojawi sie lara tak bezpośrednio:3 takie słowa z ust pana Verdasa usłyszeć wOw xp kocham to opowiadanie! ♥♥♥
    ~ Caroline

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajny rozdział
    Zostałaś nominowana u mnie w LBA
    http://sztory-of-leonetta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Cud miód i malinka kocham tego bloga i to opowiadanie!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Super rozdział ;) Leonetta <33

    OdpowiedzUsuń
  17. Piekny rozdzial :)
    Jestes bardzo utalentowana , piszesz swietnie
    Zycze Ci jak najlepiej , duzo nowych obserwatorow i wyswietlen :D
    Czekam oczywiscie na kolejny rozdzial :)
    Udanego tygodnia zycze :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny rozdział, a przy okazji zostałaś nominowana do LBA na moim blogu: http://leonettx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Super.! kiedy kolejny.? ; )

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudowny!
    Boże znowu taka bardzo spóźniona ja :/
    No ale w ogóle nie mam teraz ostatnio czasu ;(
    W końcu go znalazłam i przeczytałam jak zawsze wspaniały rozdział ;D
    Wiesz co ci powiem? Kocham tą historię <3 Jest taka cudowna jak ty ;*
    Leon wpadł na Larę i ona ma być tym mechanikiem???
    O nie, nie, nie! Ja się na to nie zgadzam! Rozumiesz?
    Nawet niech nie myśli, że coś będzie jeszcze ją łączyło z Leonem!
    Głupia, po co ona tu się pojawiła.
    Jake dowiedział się prawdy i się bił no i jeszcze w areszcie siedział xD
    Leon powiedział mu swoją historię O.O Nie spodziewałam się, ale chciał pomóc trochę Violi :) Widać jak bardzo ją kocha ;3
    I jego tata nawet ją polubił i tak fajnie bo chce aby jego syn z nią sobie życie układał *-* Hahaha i to o inicjacji seksualnej mnie rozwaliło XD
    Czekam na kolejny wspaniały rozdział ;*
    Kocham Cię <333

    OdpowiedzUsuń