środa, 31 grudnia 2014

Rozdział XIV "Przypomniała mu się"



Dedykacja dla Katie Verdas

Lekcja śpiewu ciągnie mi się nie ubłagalnie, mój wzrok ciągle kieruje się na Ross'a, który jak gdyby nigdy nic rozmawia z Ashley. Nauczycielka pomaga jakiejś parze. Leona dzisiaj nie ma w Studio dzwoniłam do niego wczoraj i dzisiaj przed lekcją, ale nie odbierał. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że na telefon od Verdasa czekam, a od Ross'a nie mam zamiaru odebrać. Po chwili do mojego stolika podeszła Angie.
- Violetta jak idzie pisanie piosenki? Wiem, że między Wami nie jest najlepiej.- zapytała z uśmiechem.- Ostatnio jak rozmawiałam z Leonem to mówił mi, że podzieliliście się zadaniami.
- Tak, ale jeszcze nie mamy nic specjalnego. Tak w ogóle to nie mamy nawet jednego słowa do piosenki.- odparłam lekko przygnębiona.
- Jak narazie jesteście najbardziej do tyłu. Może jak zaczniecie współpracować to coś w końcu z tego wyjdzie. To moja rada. Nie warto zawsze dzielić się zadaniami, czasami trzeba współpracować.- doradziła. Posłałam jej uśmiech, odwzajemniła go i ruszyła do stolika za mną. Wyciągłam telefon po kryjomu, zauważyłam, że dostałam sms'a od Leona, szybko go odczytałam Oddzwonię później. To znaczy, że nie ignorował moich telefonów. Ale zastanawia mnie dlaczego wyjechał, może odwiedzić kogoś z rodziny.

czwartek, 25 grudnia 2014

Rozdział XIII "Co powinienem teraz zrobić?"



[Zapraszam na blog Martyny]

Dedykacja dla Teczka12
  
Siedzę na podłodze, cała w pianie i śmieję się. Jedyne co teraz jestem w stanie zauważyć to, to że Verdas mnie nagrywa telefonem. Chciałam szybko wstać na równe nogi, ale zamiast tego ponownie upadłam i wybuchłam jeszcze większym śmiechem.
- Leon pomóż mi, a nie nagrywaj.- poprosiłam błagalnym tonem. Wystawił rękę i mi pomógł.- Teraz wyłącz tą kamerę, w jakim ja jestem stanie jeszcze użyjesz tego nagrania przeciwko mnie.- dopowiedziałam, podchodząc do niego i zakrywając obiektyw.
- Za ładny uśmiech.- odparł. Wykonałam jego prośbę. Już po chwili urządzenie schował do kieszeni spodni. Dłonią starł mi pianę z twarzy. Posłałam mu uśmiech. Zbliżyłam się do niego i spojrzałam mu w oczy, on jednak odwrócił wzrok gdzieś za mnie, i mnie wyminął. Podszedł do jednego z urządzeń i nacisnął jakiś przycisk, dzięki czemu maszyna przestała wydawać jakiekolwiek dźwięki.- Nie masz za co dziękować.- zaśmiał się.
- Rodzice mnie zabiją za to.- rzuciłam rozglądając się po pomieszczeniu i oceniając zniszczenia.- Najlepiej stąd wyjdźmy gosposia wróci za około godzinę.- powiedziałam ciągnąc go za rękę w stronę wyjścia.- Usiądź sobie w salonie a ja za chwilę wrócę. Tylko wiesz... trochę się ogarnę.
Szybko pobiegłam do swojego pokoju przebrałam się i zrobiłam porządek z twarzą. Przed wyjściem z pokoju wzięłam głęboki wdech i powoli jak gdyby nigdy nic podreptałam do miejsca, w którym znajdował się szatyn. Usiadłam obok niego na sofie.
- A więc tak w ogóle co Cię do mnie sprowadza?- zapytałam. Ciągle czułam na sobie jego wzrok, podobało mi się to.

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Rozdział XII "Ja taki nie jestem"



[Zapraszam na blog Martyny]

Dedykacja dla Claire

Zszedłem z motoru i podszedłem do rodzeństwa Pasqarelli, które rozmawiało z moją siostrą. Jak byliśmy mali to zawsze przyjeżdżaliśmy do Buenos Aires, do dziadków. Dobrze się wtedy bawiliśmy, brakuje tylko Diego, ale on się zmienił z tego co mówił mi Fede to teraz przyjaźni się z tym Ross'em i Violettą. Gdy mnie zauważyli Naty podbiegła do mnie i przytuliła.
- Leon nie spodziewałam się nigdy, że będziesz jeździł na motorze. Idzie ci bardzo dobrze. Rodzice wiedzą?- zapytała odsuwając się ode mnie. Pokręciłem głową.- Czekam aż mnie przewieziesz.- zaśmiałem się.
- Przebiorę się i pójdziemy może coś zjeść?- zaproponowałem.
- Właśnie Leon dzwoniła babcia i mówiła, że zaprasza nas na obiad, oczywiście Fran i Fede też. Nie przyjmuje odmowy.- powiedziała z uśmiechem. 
- Leon pośpiesz się bo jestem głodny.- rzucił Fede, zaśmiałem się i poszedłem się przebrać. Po kilku minutach wróciłem już przebrany. Dziewczyny się z czegoś śmiały. Spojrzałem na przyjaciela pytającym spojrzeniem. Wzruszył ramionami. Postanowiłem nie wnikać. Gdy już się trochę uspokoiły. Pojechaliśmy do dziadków. Razem ze mną pojechała Naty, a Fede zabrał swoją siostrę. O tej porze na drodze nie było prawie żadnego samochodu dzięki czemu mogliśmy swobodnie jechać. Wiem, że siostrze się podobało, zawsze marzyła o tym aby mieć chłopaka, który jeździ na motorze, jej ideałem był wówczas Fede.

piątek, 19 grudnia 2014

Rozdział XI "Słodka tajemnica"



[ Zapraszam na blog Martyny, blog Lucyy ]

Dedykacja dla Van Van

Dlaczego jedna osoba tak bardzo zmieniła moje życie, kiedy wszystko miało się dobrze układać to nagle pojawił się on i wszystko runęło. Coraz częściej kłócę się z Ross'em. Nie są to nigdy poważne sprzeczki o błahe sprawy. Czy to możliwe, że czuję się zdradzona? Blondyn spędza dużo czasu z Ashley, a ja widzę, że on jej się podoba. On zawsze się jej podobał. Zawsze... Nawet wtedy kiedy mówiła mi, że tak nie jest. Kiedy myślałam, że już nic nie może być gorzej, Jake zakolegował się z Leonem. Oczywiście rodzice o niczym nie wiedzą, a ja nie jestem taka żeby im o tym powiedzieć.
Siedziałam w pokoju i słuchałam muzyki w słuchawkach. Próbowałam też skupić się i coś w końcu napisać. Minął tydzień a ja nie mam nic. Verdas od czasu gdy dowiedział się o tym, że skłamałam nie odzywa się do mnie. Dlaczego ja się tym tak przejmuję? Nagle przed moimi oczami stanęło wspomnienie kiedy grał na gitarze, patrzył mi w oczy, jego zielone oczy, w których utonęłam od razu. Na kartce papieru napisałam kilka słów, które nagle przyszły mi na myśl.

Nie wiem czy to dobrze, nie wiem czy to źle
Nie wiem czy powiedzieć, nie wiem czy milczeć
Czym jest to co czuję wewnątrz mnie,
Dziś pytam siebie.

Poczułam kogoś obecność w moim pokoju.

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Rozdział X "Kim Ty jesteś"



[ Zapraszam na blog Martyny, blog Lucyy ]

Dedykacja dla Natalia 

*Przeczytaj notkę pod rozdziałem*

Przez cały koncert Ross w ogóle się do mnie nie odzywał. Z jednej strony rozumiem, że chciał posłuchać taj nudnej muzyki, ale z drugiej zachowywał się jakby mnie tam nie było. Rzeczywiście na początku myślałam, że będzie bardziej interesująco, ale wtedy w studio, ktoś grał tak.... Inaczej niż tutaj. Razem z moim chłopakiem wyszliśmy z pomieszczenia pełnego ludzi trzymając się za ręce. Będąc na zewnątrz, poczułam lekki wiaterek. Było odrobinę zimno, a na moje nieszczęście nie wzięłam nic w czym mogło by mi być ciepło. Podeszliśmy do samochodu blondyna, oczywiście jak przystało na niego otworzył mi drzwi, za co podziękowałam uśmiechem. Wsiadłam na miejsce pasażera, po chwili Ross usiadł obok na miejscu kierowcy. Przez chwilę panowała między nami cisza.
- Fajnie było. Dziękuję, że mnie tutaj zabrałeś, dawno nigdzie razem nie wychodziliśmy, ostatnio tylko na tą imprezę na koniec wakacji. Na prawdę tęsknie za tym jak to było kiedyś.- powiedziałam, chociaż tego ostatniego zdania mówić nie planowałam.
- Nie do końca rozumiem co chcesz mi przez to powiedzieć.

piątek, 12 grudnia 2014

Rozdział IX "On ma dziewczynę"



[ Zapraszam na blog Martyny, blog Lucyy, blog Rachel. ]

Dedykacja dla Werkaa Blanco

Gdy w oddali słyszę ryk motoru modlę się w myślach aby to nie był Verdas. Napisał mi, że podjedzie po mnie gdy będę w odległości około kilometra od domu, nie chcę żeby rodzice dowiedzieli się, że mam zrobić projekt z synem ich konkurentów. Udawanie idealnej w cale nie jest takie łatwe, rodzice odemnie a dużo wymagają. Powoli tracę nadzieję, że uda mi się sprostać ich wymaganiom. Otwieram oczy gdy wark silnika ucichł. Rozglądam się dookoła widzę szatyna opartego o maszynę, sprawdzał coś w telefonie. Wyglądał naprawdę seksownie z włosami ułożonymi w idealny nie ład. Podeszłam do niego trochę niepewnie. Jedyne na co było mnie w tym momencie stać to ciche Hej nic nie odpowiedział.
- Nie rozumiem jak my w ogóle zrobimy ten projekt, jak nawet nie mamy się gdzie spotkać. Do tego wolę żeby nikt nie zauważył mnie w twoim towarzystwie.- oznajmiłam, zaśmiał co zbiło mnie z tropu.
- Mi to obojętne czy zobaczą mnie z tobą czy nie. Spodziewałem się tego dlatego, pojedziemy do domku moich rodziców niedaleko aczkolwiek nikt nas tam nie zobaczy.- odparł i odwrócił się w stronę motoru.
- Nie mogłeś przyjechać samochodem?- zapytałam z pretensjami.
- Nie marudź tylko wsiadaj.- rzucił oschle, poczułam jak moje ciało przeszywa dreszcz.

niedziela, 7 grudnia 2014

Rozdział VIII "Zwrócić Twoją uwagę"



[ Zapraszam na blog Martyny, blog Lucyy, blog Rachel. ]

Dedykacja dla Invisible 

Obiecywałem rodzicom, że w nic się nie wpakuję, ale patrząc na tą sytuację z innej strony oni też mi obiecywali, że nie powiedzą nikomu o mojej terapii. Jeżeli oni nie dotrzymali obietnicy to ja też nie muszę. Denerwują mnie takie osoby jak Saramego myśli, że jest ponad wszystkich. Sam kiedyś taki byłem, pod dyktando rodziców, robiłem wszystko o co mnie poprosili. Rozmawiałem z kim mi pozwolili, przyjaźniłem się z kim mi pozwolili, spotykałem się z kim mi pozwolili... Od tamtego czasu wiele się zmieniło. Siedzę w gabinecie dyrektora i razem czekamy aż Ross w końcu się tutaj zjawi. On wypełnia jakieś dokumenty, ja piszę sobie z Fede sms'y. Antonio jest spoko chyba nawet go polubiłem. Tutaj jest inaczej niż w starej szkole.  A co najważniejsze nikt mnie tutaj nie zna, i nikt nie zna mojej przeszłości. Po chwili do pomieszczenia wszedł również Ross. Usiadł na krześle obok. Mężczyzna podniósł wzrok a ja schowałem telefon do kieszeni.
- Który mi powie co się stało? Widziałem wszystko na kamerach.- rozpoczął. Spojrzałem na blondyna, ale on raczej nie miał zamiaru nic mówić.

piątek, 5 grudnia 2014

Rozdział VII "Jesteś nowy"



Rozdział dedykowany dziewczynom, które wygrały konkurs, zapraszam na ich wspaniałe blogi :)
 Blog Rachel.
Blog Lucyy
Blog Martyny

Przeczytaj notkę pod rozdziałem :)

Lubiłam lekcje śpiewu, ale od kiedy muszę siedzieć z Verdas'em coraz mnie lubię te zajęcia. Między mną  a nim jest duży odstęp, można by nawet stwierdzić, że między nami zmieściłaby się jeszcze jedna osoba. Nauczycielka coś tłumaczyła, ale ja nie mogłam się w ogóle skupić, moje myśli ciągle zaprzątała myśl, że Ross i Ashley siedzą razem. Nagle do pomieszczenia wszedł dyrektor Studia.
- Droga Młodzieży z racji tego, że jesteście już najstarsi, to Wasza ostatnia klasa i razem z innymi nauczycielami zdecydowaliśmy, że będziecie wykonywać parami projekty na wylosowany temat. Oczywiście związany będzie on z muzyką lub tańcem. Wszystko musi być idealnie zanalizowane, ponieważ to będzie dobrze wpływało na Wasze dalsze wykształcenie. Jeżeli nie zaliczycie tego zadania, nie zaliczycie tego półrocza.- oznajmił mężczyzna. Spojrzałam na blondyna, który patrzył na mnie kiwnął do mnie głową a ja odkiwałam, w ten sposób zapytał się czy jesteśmy razem w parze, a ja się zgodziłam.- Wierzę w to, że Angeles dobierze Was w pary rozsądnie i rozda tematy. Jeszcze jedno, bym zapomniałbym Ross i Leon chciałbym z Wami porozmawiać po lekcjach.- zakończył, przeprosił i wyszedł. Wszyscy patrzyli wyczekująco na Angie, która przyglądała się karteczkom jakie zostawił jej dyrektor. Podzieliła je na dwie grupy odłożyła na biurko i dokładnie nam się przyjrzała.
- Pary mamy już ustalone.

czwartek, 4 grudnia 2014

Wyniki konkursu na OS! *EDIT*

Witam Was moi Kochani w ten jakże ciemną porę.
W dniu dzisiejszym przychodzę do Was z wynikami konkursu na One Shota. Dziękuję za tam liczny udział. Wszystkie Shoty na swój sposób wyróżniały się i wszystkie były piękne. Wiekszość była smutna i kończyła się śmiercią. Chociaż były też wyjątki kiedy występował happy end. Przyznaję się, że zarówno mnie jak i Adę zauroczył jeden shoy, ale niestety autorka zrezygnowała z udziału, szkoda, ale było wiele innych równie pięknych opowiadań.

Jak większość zauważyła musiałam zrobić zmianę, ponieważ osoba, która zajęła pierwsze miejsce, oszukiwała. Dziękuję dziewczynom, które mi o tym napisały <33

Tak więc bez zbędnego przeciągania oto trzy One Shoty, które wywarły na mnie największe wrażenie. Zacznę od ostatniego miejsca *-*